Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość POMOC DORAZNA

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2

Polecane posty

Gość czasem czytam
Nie wiem naprawdę po co te złośliwości i nie szanowanie czyichś poglądów. Mysle, ze powinnas zmienic adresata tego pytania. Bo domagasz sie szacunku, a sama tego szacunku nie okazujesz nazywajac kogos "pasozytem", "degeneratem" itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do alliny ..
skąd wiesz że nie byłabyś? łatwo cos mówić jak sie nie było w takiej sytuacji. czasem tak sie w cos uwikłamy że ciężko sie z tego wyplątać. widocznie nie masz do czynienia z typowym toksykiem, tyranem czytałam twoje wpisy przyznam ci tylko rację ze od razu zareagowałaś na zachowanie męża a tym samym pokazałaś mu że nie pozwolisz tyranizować ale jesli mamy do czynienia z typowym tyranem to takie akcje nic nie dają, typowy tyran mściłby się i zastraszał swoją ofiarę. natomiast co do reszty to nie zgadzam sie z tobą bo nigdy nie wiesz czy sama kiedyś nie będziesz potrzebować pomocy a wszyscy sie odwrócą od ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allina
Czasem czytam, ale żadnej z was nie nazwałam tak. Mój mąz zachował sie koszmarnie pod wpływem alkoholu i pamiętam to dobrze, nie raz mu to wypominam teraz jak jest miedzy nami dobrze. Raz czy dwa mozna wybaczyc taki wyskok jeśli się widzi że ktos sie stara i przyznaje sie do błędu. Przed wszstkim dla mnie liczą się czyny nie słowa. Sama nie moge cały czas uwierzyć jak on mógł sie tak zmienic wtedy, to jakby zupełnie inny człowiek, jakies rozdwojenie jaźni. Często myslę o tym i pamiętam to dokładnie. Nie wiem czy nasz związek przetrwałby kolejny taki wyskok - chyba bym juz nie potrafiła wybaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem czytam
"Czasem czytam, ale żadnej z was nie nazwałam tak." Ale Ciebie tez nikt tak nie nazwał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allina
Do alliny... wydaje mi sie że bym nie była bo nie wyobrażam sobie takiego życia. Nie raz sie rozstawałam z facetem bo coś mi nie pasowało. To moje 3 małżeństwo, myslę że trudniej sie komus rozstac po wielu latach + wspólne dzieci, wsolny dorobek a mnie z mężem w sumie nic nie łączy. Każde z nas ma swoje własne dzieci, własne mieszkania, jestem z nim bo tego chcę, bo jest mi dobrze i wygodnie a nie dlaatego że muszę bo nie mam sie gdzie podziać. Nic na siłe nas nie trzyma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allina
Jeszcze jedno jestem słaba psychicznie i nerwowa i dlatego wiem że nie wytrzymałabym z mężem alkoholikiem albo tyranem. Jestem bardzo wrażliwa i jak ktos na mnie podniesie głos przeżywam to bardzo dlatego od razu wezwałam policję. Unikam kontaktów z takimi osobami, miłam kiedys wybuchową kolezankę, od razu urwałam kontakt. Mam do was dziewczyny naprawde wiele uznania, dla tych które żyją z tyranami latami i jakoś to znoszą jakoś psychicznie wytrzymują dla dobra dzieci, dla pieniedzy, czy z innych powodów ale naprawde podziwiam was że potraficie tak zyć. Ja bym pewnie popełniła morderstwo i wylądowała w psychiatryku tak byh to sie skończyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tych dyskutujących 1
a wy swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do alliny
3 mężów to może z tobą trudno wytrzymać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich... mam 21 lat,w tym toksycznym związku jestem od 2 ... studiuje,pracuje czego nie można powiedzieć o moim partnerze..szkołe rzucił w 2 klasie liceum i do tej pory nic z tym nie zrobił dodam,że jest w moim wieku...w swoim życiu nie przepracował nawet roku czasu,każda parace po miesiącu mu się nudzi,albo za mało mu płacą albo poprostu zostaje zwolniony...chociaż wg niego to ja jestem idiotką i nierobem.. mój problem z nim pojawił sie po ok.4 miesiącach...na początku było pięknie.Wspólne spacery,wyjazdy,czułe smsy jednak po jakimś czasie wszystko zaczeło się zmieniać...myśle,że dopiero wtedy zaczął pokazywać swoją prawdziwa twarz..zaczęły się kłotnie i to zawsze (wg niego oczywiście) przeze mnie ..wtedy pan i władca przez 4 dni potrafil sie nie odzywac więc zawsze przepraszałam zawsze chociaz dobrze wiedzialam ze nie ma racji ale robilam to dla swietego spokoju..potem przez jakis czas bylo dobrze ale po paru dniach znowu to samo piekło krzyki, wyzwiska poźniej doszło do poniżania przy kolegach to uwielbiał robic najbardziej ....chciał pokazac jaka to on ma władze nade mna...czasami mi sie wydaje ze to wlasnie sprawia mu radosc widok jak placze jak jest mi przykro ...manipuluje mna ,potrafi tak poprzekrecac moje slowa ze czasami naprawde czuje sie jak idiotka no i zawsze winna ...bo to on sie stara a ja tego nie doceniam ja to niszcze...czasami mam wrazenie ze on wytykajac mi moje bledy,które rzekomo ja popełniam mówi o sobie...wiem,że powinnam odejsc ze bd jeszcze gożej ja to wszystko wiem ale to nie takie proste...szukam na tych forum kogos z kim mogla bym o tym porozmawiac kto przechodzi to samo co ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do.. do aliny
a czy z toba latwo wytrzymac? alina ma prawo czuc to co czuje. kazdy ma prawo organizowac sobie zycie tak, aby byl szczesliwy. ponoc mezczyzni kochaja zolzy. a ten topik pokazuje, ze mezczyzni czesto gardza kobietami litosciwymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do eldoki
po prostu od niego odejdz. to duzo prostsze niz ci sie wydaje. sprobuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do do...do Aliny
Nie wiem czy allina jest zołzą, ale nie budzi sympatii. Tak samo jak Czasem czytam. po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonka27
do Eldoki Dziewczyno uciekaj poki mozesz,przerwij to zlo jaknajszysbciej!!ja dawalam mezowi tyle razy szanse,on tego nigdy nie docenial. Jezeli Twoj chlopak w tym mlodym wieku jest lewesem,ponizal Cuebie przy kolegach itd. to on bedzie to ciägle robil,nie wierz i nie miej nadzieji,ze on sie zmieni!!bo tak nie bedzie! psycholog mi wytlumaczyla mi jak to dziala,przemysl! "po klotni,nastepuje spokoj,cisza,milosc tak zwany "miesiac miodowy" jest kochany,czuly,wyrozumialy,ma checi,po uplywie tego miesiaca,zmienia sie w tyrana,nie wrazliwy na nic,na placz,na prosby ze strony kobiety,na rozmowy i sie zaczyna,klotnia,wyzywanie,krzyki,ponizanie,malteretowanie psychicze,i obwinianie kobiety!!czasami dochodzi do bicia tez.(w moim przypadku tak bylo)." przemysl sobie sama,jak dlugo jest cisza,spokoj,ten "miesiac miodowy"! Jestes taka mloda,nie pozwol,aby ktos Tobä kierowal,ponizal i niewaidomo co jeszcze!! Mam nadzieje ze Ci sie oczy otwworza!! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonka27
od wczoraj mäz mnie znow teroryzuje,telefonami ni grozbami!czekam tylko az bede miec pustä karte zaraz zmienie nr.telefonu. dzis mi grozil,ze bede jeszcze plakac!!on mnie chce poprostu zmusic abym wycofala doniesienie!powiedzialam wszystko telefonicznie policjantce,jutro jade tam ponownie.jestem zdolowana totalnie.Dzis zalatfilam juz adwokata,z polecenia,nie z urzedu!jesli wezme rozwod w niemczech,to max.trawac bedzie 6m-cy,i nie bede ponosic kosztow zadnych,bo nawet nie mam za co oplacic w tej chwili adwokata w polsce! najgorsze jest to,ze to sie wszystko dzieje tak szybko,mam glowe full,i juz powoli wysiadam,nie mam powoli sil, na dalsza walke z nim.. policjantak powiedziala tylko ze robi pani dobrze!! no i ten moj niemiecki,ah ale i tak sobie jakos radze,Dzieki bogu z jezykiem,najwazniejsze ze jak ich rozumiem,no i oni mnie tez,chociaz nie mowie gramatycznie!! nawet nie wiedzialam,ze potrafie tyle mowic po niemiecku,ale czasem zycie zmusza,i trzeba jakos sie porozumiec... alesily psychiczne i fizyczne opadajä powoli....dzis mam dola pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem czytam
"czekam tylko az bede miec pustä karte zaraz zmienie nr.telefonu." Tak duzo masz tych pieniedzy na karcie, ze ci szkoda wyrzucic? Gdybys nie otrzymywala od niego wiadomosci bylabys spokojniejsza (nie mialby jak cie zastraszac) i szybciej zaczelabys sie odniego odzwyczajac. Zaczynasz juz tracic sily, wiec pozbadz sie tego kontaktu calkowicie! Wyrzuc karte! Nie chowaj, tylko przetnij i spusc do sedesu! Na zarzut "sympatii" nawet nie chce mi sie odpowiadac. Po co? I komu? Komus, kto chcby w ostatnim poscie pisze, ze jak ktos mial trzech mezow, to trudno z nim wytrzymac? A mi zarzuca brak sympatii? Doprawdy, wyborne! Widocznie allina ma powodzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Roza
Zonka - Szkoda Ci pieniedzy na karcie telefonicznej, a nie szkoda Ci Twojego zdrowia i nerwow??? Wtedy przed Swietami tez powiedzialas, ze pojedziesz do meza, zeby zarobic na rozwod, no i zarobilas bicie. Znow popelniasz ten sam blad. Nie sluchaj go, nie kontaktuj sie, nie zaluj kart, pieniedzy. Jeden plus z tego wszystkiego, ze uczysz sie jezyka niemieckiego (pewno bedziesz znac cale slownictwo policyjne...ha ha ha!) Eldoka - Ty, studentka, wyksztalcona, inteligentna, pracujaca, bierzesz sobie chlopaka z drugiej klasy szkoly sredniej?? I to jeszcze on Ciebie poniza??? Nieslychane!!! Obudz sie i zmykaj ile masz sily w nogach, bo Cie to byle co zniszczy doszczetnie. Jakiej rady oczekujesz?? Jedna jest tylko rada - powiedziec adieu. Nie rozumiem tych klotni tutaj z Alina. Czy nie mozna grzecznie wszystkiego powiedziec, a nie obrazac kogos: ty taka i owaka??? Kazdy ma prawo do swoich opinii. Mozna komus dac rade, ale grzecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odp.....
Witam. troche mnie tu nie było ale podczytywałam was w biegu. byłam wczoraj u psychiatry zdiagnozował u mnie depresję.dostałam jakiś lek zaraz poczytam o nim w necie. nic mi sie nie chce jestem rozdrazniona czepiałam się męża z byle powodu i ten brak kontaktu fizycznego, nawet przytulac ostatnio juz sie nie chciałam. po pracy leżę objadam się ciastkami czuje że przytyłam ze 2-3 kg i to dodatkowo źle mnie nastraja. z mężem się nie rozstałam choc były o tym rozmowy on chce ratowac ten związek. może po tym leku lepiej sie poczuje. obiecałam nie odtrącać go i sie nie czepiać a on mi obiecał juz nigdy nie wspominać mojej przeszłości. nawet palenie próbuje rzucić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odp.....
no własnie. jestes tak młoda że szkoda czasu na kogos takiego. w tak młodym wieku jest już taki to co będzie dalej, tylko gorzej. poczytałam o tym leku bioxetin podobno zaczyna działać dopiero po 3 tygodniach zgadzam się że nie należy byc zbyt litościwym dla mężczyzn bo oni sami tego nie lubią. własnie takie litościwe kobiety są potem gnębione. mężczyzna nie ma szacunku dla kobiet które pozwalają im na wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:-) dzień dobry 'Nie rozumiem tych klotni tutaj z Alina. Czy nie mozna grzecznie wszystkiego powiedziec, a nie obrazac kogos: ty taka i owaka??? Kazdy ma prawo do swoich opinii. Mozna komus dac rade, ale grzecznie.' Otóż to :-). Nazywanie kogoś, kogo się nie zna, nie mając żadnych medycznych kwalifikacji do stwierdzenia 'degeneracji', która z definicji wynika, jest wynikiem również pewnych zaburzeń, jest bardzo bardzo niegrzeczne :-). O kłótniach i najeżdżaniu na kogokolwiek to słyszałam w podstawówce albo na korytarzu szkolnym, albo na lekcjach historii gdy mowa była o ekspansji terytorialnej. Ja nie daję rad, bo mnie nikt nie prosił. Ale sama mając kłopoty, często oscylując w przeszłości na granicy degeneracji własnych moich wartości, czuję się urażona postawą Alliny, jak wielokrotnie pisałam, dogmatyczną. Myślę że kiedy ktoś czuje się pewien siebie, nie stanową dla jego autonomii żadnego zagrożenia, ani krytyka, ani uwagi - wręcz przeciwnie, można je nawet rozważać, a co znacznie ważniejsze, żaden człowiek pogrążony, ubezwłasnowolniony nałogiem, tym bardziej nie stanowi zagrożenia. Myślę, że taki człowiek rzadko mówi o swoich prawach. Po prostu jest ich świadom. A już z całą pewnością, nie pisze o nich na forum, gdzie tematami przewodnimi, są rozmowy o różnego rodzaju przemocy, uzależnieniu i współuzależnieniu. Niezdolność do odpowiedzi na bardzo proste pytania jakie zadała Yezz na tym forum, dla mnie zaś jest wyjątkowo symptomatyczna. Dunia robi tak jak uważa. I osobiście, za sam fakt że nie pozostaje obojętna wobec dramatu nie można jej ganić - czy tego nie zauważono w wypowiedzi Alliny, kierowanej do Duni - rodzaju 'świętego oburzenia'? Sądzę, że z empatią Duni, ona sama wkrótce pojmie, że aby pomóc alkoholikowi, trzeba mieć na to siły. Tak żeby ta pomoc nie była poświeceniem. Sądzę, że Duia znajdzie sposób, jak ochronić siebie, rozumiejąc siebie i swoje powody, a jednocześnie w sposób skuteczny zadziała na rzecz szwagra, którego tutaj, nazywanie obcym człowiekiem wydaje mi się nieporozumieniem. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O nie! tyle sie upisałam i poszło na Berdyczów! To w skrócie - dziewczyny, te które tu chca być W TEAMCIE które nie brzmi przeciez "A ja wam pokaże jak sie umiem awanturowac nie wiadomo o co". proponuję IGNOROWAĆ awanturnice. Przeciez wiemy juz które nicki. Ale nie tylko nie dyskutowac. Proponuje nie czytać!! One niech sie tam awanturują, a my elegancko, osobna dyskusja NA TEMAT. Co Wy na to? Etol (nie przekreciłam nicka?) Facet który cie tak traktuje po dwóch latach znajomosci, zamieni następne 20 lat twojego zycia w piekło! Wiem - przeżyłam. Oczywiscie najlepsza i najprostsza rada - uciekaj. Ale dlatego instnieje m.in. to forum, że choć większość kobiet w przemocowym związku chce uciec, a juz raczej na pewno czuje, ze powinna chcie - to tego NIE POTRAFI. Nie potrafi na poziomie uczuć. Nie potarfisz - bo to wymaga ogromenj i długoej pracy nad sobą. Pokochania siebie - bo jeśli pokochasz siebie, to przeciez nie pzowolisz by osobe któą kochasz krzywdzono! To takie przeciez proste. Ale jak sie juz pokocha, a to trwa. Czytaj to forum (mam nadzieję, ze obecna awantura jest pzremijająca). POzcytaj pierwszą cześc (poda ktoś linka?) . Pozdrawiam Cie bardzo MOtylku - nie ustępuj! Zgłoś skandaliczne zachowanie policjantów komendantowi, jakiemus kierownikowi? Trzymaj się. Nie pamiętam, czy mieszkasz w Polsce? Znajdz moze najblizszy Ośrodek Interwencji kryzysowej. Jest tam psycholog, jest prawnik. Pomogą, doradzą, dasz radę ruszyć z miejsca! Trzymaj sie! Pozdrawiam wszystkie dziewczyny W TEMACIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miało być nie Etol a Eldoka oczywiście ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Offermo - no właśnie tego próbujemy tu dojść, na tym forum. :) No właśnie dlaczego ?! Ja w małzenstwie (takim właśnie) byłam 22 lata. Jak juz (głównie dzięki temu forum) zdefiniowałam problem, to 2 lata mi zajęło, aby zrobić rzecz najlogiczniejszą na świecie - odejść. Jak juz odeszłam z półtora dochodziłam jeszcze do siebie... Jestem wykształcona, niebrzydka i samodzielna finansowo (to tak na wszelki wypadek, zeby nie wyszło, ze to z niskiego IQ na przykład sie wzięło) ;) Fajnie dla Ciebie, ze nie rozumiesz :) Czyli nie przezyłaś czegos takiego, to dobrze. Nie kpię - szczerze mówię. Ale ja np nigdy na świecie nie zrozumiem, jak mozna mieć problem z rzuceniem palenia - smierdzi, raka wywołuje, firanki żółkną .. fuuuj! A niektórzy niby chcą - a nie potrafią. Wierzę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niebo ❤️ - czyli wykształcona, niebrzydka, samodzielna finasowo - i jeszcze mądra! ;) Dzięki! ;) Ja też sie cieszę ze jesteś - i wiem ze więcej nas takich, co są, ale wycofują się z dyskusji, bo nie lubią sie awanturować. Pozdrawiam znów 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allina
Eldoka jestem w szoku bo twój facet jest dokładnie w wieku mojego syna a już ma taką psychikę ! Jedno co sie nasuwa to wołanie "Uciekaj" bo tacy się nie zmieniają i bedzie coraz gorzej. Offerma ja tez tego nie rozumiem, chyba trzeba mieć cholernie silną psychikę żeby znosić takie traktowanie latami. Są ludzie po których szystko spływa jak po kaczce inni tak jak ja przeżywają wszystko silnie i długo i trudno wybaczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allina
Co do ilości mężów, jestem zdania, że jak nie jestem szczęśliwa lepiej sie rozstać i poszukać szczęścia gdzie indziej. Po to sie wiążemy z kims aby nam było lepiej a nie gorzej. Z wiekiem i wymagania rosną i upodobania sie zmieniają, ktoś kto nam sie podobał w młodości teraz może być kompletnie nie w naszym typie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allina
Offerma trudne pytanie, jedyne co mi sie nasuwa to, że na początku taki nie był i dziewczyna po prostu sie zakochała. Nie sądzę żeby ktoś tkwił w takim związku gdzie cały czas jest źle. Myslę że taki człowiek obiecuje poprawę, przeprasza i młoda dziewczyna w to wierzy, mimo że tych złych chwil jest coraz więcej to jednak ma nadzieję że coś sie zmieni. Moim zdaniem jeśli naprawdę mamy do czynienia z tego typu człowiekiem to NIC SIE NIE ZMIENI chyba że na gorsze i trzeba uciekać im prędzej tym lepiej. W wieku 21 lat trudno kierować swoim zyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×