Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość umaxazy

Jak oszczędzacie? Na czym?

Polecane posty

Chyba przy jednej energooszczednej zarówce i lodowce otwieranej raz na dobe, bo glupi laptop characze 100W , no prosze was ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jemrozy
czekamy na kolejną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plisiks
niemozliwe te 25 to wy chyab na lewo ciągniecie prąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jujujukluuuuuuuuuuu
ja oszczędzam na prądzie oglądając Telewizor przy świeczce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umaxazy
Ostatnio z mężem zaczęliśmy oszczędzac na sexie. Jak ? Bardzo prosto: 1. Nie kupujemy żadnych pigułek ani prezerwatyw. Mąż "uwarza" 2. Mąż często zaspokaja swój pepęd sam przed monitorem, więc rzadziej mu się chce. A ja robię podobnie. Tylko zamieniamy się przed kompem, bo z oszczedności mamy tylko jeden 3. Robimy "to" po ciemku, bo prąd trzeba oszczędzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bubka123
A ja oszczędzam na rajstopach Gdy poleci mi \"oczko\" na jednej nogawce, to odcinam ją i wyrzucam Pozostaje mi rajstopa z jedną nogawką i stanem tzn. majtkami I wtedy nakładam dwie pary rajstop, które maja po jednej nogawce, i mam git!! Komplet. A w przeciwnym razie musiałabym je wyrzucić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bubka123
co prawda mój facet się złosci, ze mi prawie piczki nie widac, ale to już jego problem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heniutkaa
ja nie oszczędzam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Marple
Ja oszczędzam podobnie jak autorka. Wczoraj np. kupiłam 2 super bluzki za 17 zł, prosto z magazynu( po znajomości oczywiście), a dziś zamówiłam 2 tusze do drukarki na allegro za 49 zł. Po prostu korzystam z wszelkich możliwych okazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Marple
Aha, jeszcze aparat cyfrowy, wczoraj kupiłam w promocji za 199zł. Nie jestem jakąś tam fanatyczką fotografii, więc niepotrzebne mi jakieś tam bajery, za które musiałabym słono zapłacić. Poza tym: - staram się oszczędzać wodę i prąd ( a co do wielkiej afery odnośnie tego drugiego-mój rachunek miesięczny- 35zł, więc moim zdaniem niewielki); -mam blisko do Biedronki i robię tam zakupy; - staram się gotować oszczędnie. Super topik. Na pewno wiele metod wcielę w życie, bo aktualnie jestem bez pracy, więc każda zaoszczędzona sumka jest na wagę złota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie też
mnie nauczył oszczędzać pobyt na zasiłku... Człowiek liczył każdy grosz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka promocji
upp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ze swej strony : ciuchy z lumpeksów i wyprzedazy, zadnych kosmetyków, prąd , ciemnosci , słabe zarówki, jak w jaskini, telefon. Mąz oszczedza na telefonach, scieka sie gdy przekroczę trochę abonamentowe rozmowy, ale zarabia około 2000, nie oszczedza na papierosach, ma bilet sieciowy, czasami wino i piwo, słodycze mnóstwo, ja nie oszczedzam na wodzie , za duzo sie chlapie, jednak korztystam z wyprzedazy, mamy wysokie rachunki z aprąd, czynsz i wode. koniec spowiedzi o dobrach materialnych.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feromonka .
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to myślę
kupuję czarne trufle zamiast białych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hophophopi w
gore....... :D ODSWIEZAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzień jak co dzień
Oszczędzam wodę w następujący sposób. Wodę po praniu zbieram w dwa duże kubły i mam na spuszczenie wody w kibelku. Resztę wody(po płukaniu) zbieram w wannie i myję nią całe mieszkanie. Zaczynam od starcia kurzu na meblach i parapetach, a potem zmywam podłogi. Dom pachnie świeżością dzięki płynowi do płukania,a i woda się nie marnuje. I tak dwa razy w tygodniu. Poza tym szybki prysznic zamiast kąpieli, zmywanie naczyń(na ile to mozliwe) w zimnej wodzie przy zatkniętym zlewie. Gdy myję głowę nad wanną, podstawiam kubełek i też później tą wodę spłukuję kibelek. I dzięki temu mam stale nadpłaty za wodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzień jak co dzień
Kilka razy w miesiącu robię sobie 24-godzine głodówki, i w ten sposób oszczędzam na jedzeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opulka
podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej co placi 25 zl za prad
jak sie ciagnie prad na lewo, to sie placi 25 zl miesiecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paaaaaaula
ja oszczędzam na kosmetykach,na przykład-kupuje raz mydło w płynie,potem kupuję uzupełniacze-są o połowę tańsze,szampony,żele pod prysznic itp.kupuje w selgrosie-ostatnio za sześć sztuk szamponu shauma zapłaciłam 18 zł-a starczy na pewno na długo,tak samo żele-za 3 żele nivea 12 zł,są bardzo wydajne,płyn do naczyń-używam tylko pura,i też w selgrosie zapłaciłam za 5 litrowy baniak 13 zł,wszelkie środki czystości kupuję w lidlu albo w biedronce-są naprawdę dobre i wydajne,a kosztują o połowę mniej,tak samo papier toaletowy-nie kupuję tego najtańszego szarego,tylko 8 rolek pachnącego za 4 zł,ręczniki papierowe-kupiłam wielki rulon tych ręczników,jest 1500 tyś listków-za 12 zł,i mam już je 4 miesiące,a zużyłam trochę więcej jak połowę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paaaaaaula
co się tyczy jedzenia to raczej nie oszczędzam na takiej zasadzie,że kupuję najtańsze,ale nie kupuję też wszystkiego z najwyższej półki. Jak gotuję zupę na jakimś mięsie,to potem je zamrażam,i tak po kilkunastu zupach z tego mięska robię pierogi albo krokiety,warzywa i owoce kupuję na targu lub na giełdzie-jest taniej niż w osiedlowym sklepiku,jadąc do marketu mam listę zakupów i jej się trzymam,dzięki temu potem mam tylko potrzebne produkty,zamiast pełnego koszyka zbędnych głupot. I nigdy nie kupuję takich rzeczy jak wędlina czy ser na zapas,bo potem zwykle się okazywało,że połowa się zeschła albo popsuła,i trzeba było wyrzucić-wolę iść codziennie do sklepu i kupić po trochu wszystkiego. Jeśli chodzi o ubrania-to buty i spodnie kupuję w sklepach lub na targu,tak samo kurtki czy płaszcze,ale pozostałą garderobę kupuję w ciucholandach. Mam dojście do naprawde dobrych,czasami nawet nie używanych ubrań. Tym sposobem w mojej szafie prawie wszystko jest firmowe,mam całą masę koszul,sweterków,bluzeczek itp. z dobrych firm,np: H&M, river island, esprit, new look,a kiedyś specjalnie zliczyłam co ile kosztowało i okazało się,że cała komoda takich ciuszków jest warta ok.130 zł. Koleżanki w pracy ciągle sie mnie pytają,ile ja kasy wydaję na ciuchy,bo ciągle jestem w czymś nowym,tymczasem ja wydaję za sweterek np.3 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paaaaaaula
A czytając,ile Wy płacicie za rachunki za prąd,to po prostu Wam zazdroszczę. Ja mieszkam z narzeczonym,nie mamy telewizora,korzystamy z 2 komputerów-ale raczej mało,bo nie ma nas w domu często,jest standardowo lodówka,pralka-ale piorę tylko w soboty,średnio ok.6 prań na miesiąc,a ostatni rachunek za światło za 4 miesiące-o zgrozo-prawie 400 zł. Nie wiem co trzeba robić,żeby mieć takie niskie rachunki,choć może to też wina dostawcy energii i miejsca zamieszkania. Jak dla mnie to kosmiczna kwota. Gaz mam w czynszu zryczałtowany,nigdy nie przekroczyłam ryczłtu,więc nie dopłacam,a miesięcznie mam naliczone 30 zł w czynszu-to chyba nie jest dużo. Ciepłą wodę mam cholernie drogą,20 zł za m3 ciepłej i 5 zł za zimną-średnio płacimy ok.40 zł na miesiąc,ale tu akurat oszczędzamy. Mamy ten gaz w czynszu,więc np.do kąpania grzeję wodę na kuchni,nie zawsze,ale się staram. Tak poza tym,to raczej nie zbieram wody z kąpania po to,żeby spłukiwać kibelek,bo to już jest jak dla mnie dziwne,ale zdarza mi się,że jak robię np.pranie ręczne,to miskę z wodą,w której płuczę ubrania,zostawiam np.do umycia podłogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość R0MAN
Przestałem się umawiać z kobietami. Zaoszczędzam dzieki temu 2/3 mojej pensji, która jest wyższa od średniej krajowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paaaaaaula
A tak poza tym,to razem z narzeczonym nie palimy,alkohol sporadycznie,za słodyczami nie przepadamy,więc może też daltego udaje nam się zmieścić miesięcznie w wydatkach na jedzenie,czynsz,media,środki czystości,jakieś kosmetyki,ewentualnie ubrania w kwocie 1000 zł. Do tego jakieś 150 zł na gaz do samochodu. I powiem wam,ze naprawdę nie wegetujemy,bo wiem że dla niektórych mogą to być śmiesznie niskie kwoty,dla innych znowu wysokie. Obydwoje pracujemy,zarabiamy niedużo,bo jesteśmy studentami jeszcze,on ok.1200 zł,ja mniej. Ale dzięki temu,że mamy dwie pensje,jedna idzie na życie,a ta druga leży sobie na koncie. I np.w sytuacji kiedy musimy sobie coś kupić,tak jak ostatnio aparat cyfrowy albo odkurzacz,mikser i takie tam inne pierdoły potrzebne do domu,nie bierzemy żadnych kredytów,tylko kupujemy za gotówkę. Jest masa sposobów na oszczędzanie,każdy musi znaleźć swój:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paaaaaaula
A mam znajomą koleżankę,która mieszka z rodzicami-tata na emeryturze-1500 zł,mama na rencie-600 zł,ona pracuje-1300 zł,i nigdy nie mają kasy. Mieszkają we własnym domu-czyli czynszu nie płacą,tylko podatek ok.200 zł na rok + wiadomo światło,woda,gaz mają z butli. Dziwię się,bo sumując ich dochody to jest ponad 3000 tyś zł na miesiąc,ale z drugiej strony to są ludzie nastawieni na konsumpcję-jeżdża raz w tygodniu do marketu i wydają masę kasy na słodycze wszelkiego rodzaju,czipsy,wstrętne gazowane napoje,i wstrętne jedzenie,wszystko sztuczne i sama chemia,potrafią wydać nawet 500 zł na tydzień na jedzenie dla 3 osób. Za to w domu warunki średnie-stare meble,stare sprzęty AGD i RTV,koleżanka nie ma komputera,ani nawet wieży czy boomboxa,żeby muzyki posłuchać,bo mówi,że kasy nigdy nie ma. Nawet łazienka jest niewyremontowana od ok.10 lat,na ścianach jest goły beton,i jest naprawdę obleśnie. Dobrze znam jej sytuację,i wiem,że rodzice nie mają żadnych kredytów do spłacenia itp.,są ludźmi zdrowymi,po lekarzach nie chodzą-więc i na leki nie wydają kasy,a mimo wszystko pieniędzy nie mają! Ona natomiast pensję trwoni na ciuchy,kosmetyki,fajki itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupuupupupup
;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×