Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

marta113

Clostilbegyt i bromergon - moze sie uda 2

Polecane posty

Co do PCO...tez niby mialam miec, ze wzgledu na xaburzony stosunek lh i fsh, ale jak sie pozniej okazalonie byl jednak" zaburzony" a zeby stwierdzic u kobiety PCOmusza zostac rozpoznane dwa z trzech symptomow: -policystyczne jajniki-czyli takie koraliki(cystki) na jajnikach w duzej ilosci -nadmiar testosteronu-owlosienie w miejscach charakterystycznych dla mezczyzn -bezpodstawna nadwaga- problem ze zgubieniem kilograma mumo wielu wyrzeczen U mnie nie stwierdzono zadnego z nich a zanim do tego doszlo, zdazylam juz kupic i przeczytac dwie ksiazki o PCO jako powod nieplodnosci. Moja mlodsza siostra ma zaawansowane PCO(nie stara sie jeszcze o dzieci) to kolejny wskaznik na to ze tez moglam miec. NA SZCZESCIE NIE MAM! ALE CZASAMI MYSLE ZE MOZE LATWIEJ BYLOBY UPORAC SIE Z PCO NIZ Z NIEDROZNYM JAJOWODEM. SAMA JUZ NIE WIEM. Tym bardziej ze tetaz jeszcze padlo podejrzenie ze i z drugim moze byc problem, dlatego zdecydowalam sie na ziolka jako ostatnia deske ratunku przed invitro. Nie poddam sie!!! Obecny cykl(dzis 23dc) byl bezowulacyjny,zero sluzu,jajniki tez siedzialy cicho. Ziolka oj Klimuszko pije od tygodnia i musze powiedziec, ze przez weekend mije narzady rozrodcze mialy jumpreze. Nie wiem czy to zle czy dobrze ale jest odzew na ziolka. Ojcze Klimuszko dzialaj co mozesz! :) a ja bede pic to "swinstwo" ile wlezie! Darkness, ja mysle ze twoj maz sie troszke maskuje. Wymysla farmazony, ale jak zajdziesz w ciaze(A ZAJDZIESZ!!!!) to dopiero zobaczysz jak bardzo tego chcial! I jesli nadal stosujesz jakas diete uboga w weglowodany to prosze daj na luz, bo to niciekawa kombinacja ze staraniami! Koniec swiata jak ma przyjsc to przyjdzie i nic na to nie poradzimy, ale nie mozemy zawiesic sie w prozni i czekac az przyjdzie! Musimy zyc i dazyc do celu do upadlego!!! O!!!Zeby nie miec pozniej do siebie zalu za to ze moglysmy cos jeszcze w danej sprawie zrobic a nie zrobilysmy!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irka997
Hej Kochane Moje, Przede mną cały długi tydzień czekania. Mam nadzieję, że @ się nie pojawi... Chciałam Wam powiedzieć jedną rzecz - przez całe dorosłe życie marzyłam, żeby mieć cy cki jak balony, nie podobały mi się moje małe zgrabniutkie B. Odkąd biorę femarę moje małe zgrabniutkie B zmieniło się w jakieś bolące, pękające w szwach monstrualne wielkie C zahaczające być może o D! Nie powiem, wygląda nieźle ale co z tego jak pożytku z nich nie ma żadnego - można jedynie patrzeć, a i od patrzenia też w zasadzie mnie bolą. Wszystkie staniki zrobiły się za małe ale za to jak ładnie układają się bluzeczki! Chcę być w ciąży albo chcę moje male zgrabniutkie niebolące B z powrotem! Mam nadzieję, że nie na darmo znoszę te męki i huśtawki nastrojów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Irka, Widze ze obie mamy prze soba jeszcze tydzien do @ i czekamy z nadzieja ze wezmie sobie jednak 9cio miesieczny urlop(cholerna z niej pracoholiczka-zero wakacji) Zycze Ci aby twoja @ w koncu dala od siebie odpoczac!!!! :) U mnie nie zaobserwowalam w tym miesiacu owu, a i moj jeden drozny??? jajowod to tez wielki znak zapytania wiec na cuda nie licze.Naturalnej ciazy juz u mnie raczej nie bedzie. Ale Tobie niech rosna balony i dzidzia przy okazji!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny:) ja byłam na super urlopie i wróciłam dopiero:) tak jak planowałam, to 2 cykl bez żadnych wspomagaczy, żeby zobaczyć na co stać organizm. Jestem w 22 dc i mam nadzieję jak zawsze, że teraz się już uda... ale zobaczymy:) Pozdrawiam was ogromnie mocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irka997
Hej Kochane Moja, No to u mnie kompletna klapa. Dziś pojawiło się krwawienie i ból jak przy okresie ale najlepsze jest to, że @ powinnam dostać za tydzień. Strasznei się wystraszyłam, bo po podaniu pregnylu w zastrzyku tydzień temu absolutnie nic takiego nie powinno mieć miejsca. Gin kazała mi zrobić test ciążowy (ciekawe po co, skoro podobno pregnyl "paruje" z organizmu po 12 dniach a wcześniej daje wynik fałszywie pozytywny) no i obserwować. Mąż powiedział, że zakazuje mi brać dalej te prochy bo źle się po nich czuję, i że co ma być to będzie a skoro wg wszystkich badań jestem zdrowa jak koń, jajowody drożne, on też jest zdrowy to mam się nie katować lekami... Co robić???? Odpuścić??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Irka, Od ilu cykli bierzesz CLO i Pregnyl? Pytam, bo po trzech miesiacach zaleca sie przerwe na miesiac-dwa, zeby nie przestymulowac jajnikow i zeby organizm nie zwariowal. Wiem, ze wiely lekarzy tego nie przestrzega choc powinni. A z drugiej strony, jesli to tylko plamienie, to moze warto poczekac i zobaczyc co bedzie sie dzialo. Dopoki @ nie przyjdzie pelna para to jeszcze wszystko moze sie zdarzyc. Ja bym proponowala relaks :) Ja po trzeciej serii Clo mialam podobnie, no i u mnie niestety ciazy nie bylo. Zaczelam podplamiac na brazowo, na kilka dni przed @, pozniej przeszlo i @ sie nie pojawila przez dwa miesiace, az po prometrium na wywolanie i okazalo sie ze CLO zostawil po sobie torbiel i cyste na prawym jajniku(jedno i drugie zniknelo samo po dwoch miesiacach) Wiem jednak, ze to rownie dobrze moze byc ciaza, wiec narazie musisz myslec pozytywnie. Biorac pod uwage, ze od owulacji do implantacji moze minac nawet 12 dni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irka997
Hej Brałam clo ale po clo mialam co prawda owulację ale za to marne endometrium (do podobno jest całkiem normalne przy clo) więc moja gin zamieniła clo na lek, który się nazywa femara. Generalnie lek podaje się kobietom po wyleczeniu raka piersi ale ma on tę zaletę, że działa stymulująco na pracę jajników i niezwykle korzystnie na endometrium. Teraz biorę więc femarę. już nawet nie wiem który cykl. Miałam 4 cykle z clo i teraz będzie czwarty z femarą. @ rozkręciła się na maksa, więc nawet nie ma już mowy o jakimś tam plamieniu. zagryzam zęby, wstaję z kolan, otrzepuję się i idę dalej. Jak to mówią w legii cudziemskiej - maszeruj albo giń! To już jest wojna! :-D od jutra ostatni cykl z femarą. a potem przygotowania do inseminacji. Taka karma!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, CLO nieciekawie wplywa na endometrium i na sluz takze, wiec podczas brania clo warto zadbac o suplementy na poprawe sluzu i endo. Wiem ze w Polsce jest cos na poprawe endo, ale tutaj sie z tym nie spotkalam. Tego drugiego leku, ktory bierzesz teraz, ja nie znam w ogole, wiec sie nie wypowiem. Podejzewam jednak, ze skoro ma to samo zastosowanie to tez mozna na wszelki wypadek postarac sie o powyzsze suplementy. Nie zaszkodzi. :) U mnie... 27dc... cyc o rozmiar w gore i czekam na znienawidzona @. Mam nadzieje, ze przez ziolka sie nie przesunie, bo jade na Floryde pod koniec miesiaca i na wtedy wypadaja mi dni plodne, jesli dostane na czas. A cykle mam regularne (30 dniowe) tylko ze w tym miesiacu nie zaobserwowalam owu :( Zobaczymy... Wiecie co... jak zaczelam pic te ziolka to nie sadzilam ze dam rade. Sa niesamowicie gorzkie, podbijalo mnie i pilam je na sile ze lzami w oczach. Mimo iz czytalam ze z czasem powinnam przywyknac do smaku, to jakos nie chcialo mi sie w to wierzyc. Pije je juz dwa tygodnie i teraz juz nie sa gorzkie :) nawet mi smakuja... uuufff Ilosia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Zagladzasz tu jeszcze???????????? A moze te zblizenia "z doskoku" daly porzadany rezultat????? Odezwij sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem kochanie jestem. Tylko ze mam ostatnio bardzo duzo pracy i nie mialam czasu nawet tu zajrzec nietstey. Mialam juz inseminacje i niestety nie udalo sie. Mialam badanie na droznosc jajowodow i jeden drozny a na drugim jakies zrosty ale nadal niby drozny. Wczoraj dostalam @ wiec nastepny cykl poszedl na straty ..... Quwa! Kiedy sie w koncu ktorejs z nas uda??? mowisz na Floryde jedziesz, milo :) My tez planowalismy Miami ale na planowaniu pozostalo. Sluchaj.... moze na wyjezdzie sie uda. Dziewczynki moje kochane PRZELAMCIE W KONCU TA PASSE! BLAGAM! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ilosiu, Ale sie ciesze ze sie odezwalas nareszcie! Jak wczesniej wspomnialam, jestes pierwsza Polka "staraczka" z Chicago, z jaka sie zetknelam. Chodzi mi oczywiscie o staraczki ktorym niestety nie wychodzi, bo takie ktore zachodza w ciaze od spojrzenia na wlasnego chlopa to tu znam multum ;) Jakos tak raznie wiedzac, ze nie jestem z tym sama po tej stronie oceanu :) Jajowody mowisz... hmmm... to tak jak u mnie tyle ze u mnie jeden na 100% niedrozny a drugi najpierw byl drozny a teraz chyba cos z nim nie tak. No i dlatego pije Ziolka Oj. Klimuszki "pychota". Nie wiem czy pomoga(mam nadzieje) ale CLO tez nic mi dobrego nie dalo wiec moze i ziolka mnie nie zabija. U mnie dzisiaj 30dc czyli termin @ ale jak narazie ciiiiiszaaaaa na horyzoncie! Ta moja @ jest raczej regularna i wiecej niz 31 dni nigdy nie kaze na siebie czekac, ale ten cykl mialam raczej bezowulacyjny wiec pewnie sie spozni :( W ciazy nie jestem na pewno. Tak jedziemy do Tampa na Florydzie, a ze nigdy tam nie bylam to nawet sie ciesze, tylko jedziemy z rodzenstwem mojego M, jedni maja 3letnia coreczke, drudzy dwoch synkow 2latka i 4miesiace :( A my nadal tylko psy :) Mieszkasz w samym Chicago, czy gdzies na przedmiesciach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irka997
Hej Dziewczyny Ilosia - mnie czeka inseminacja w najbliższym czasie. Napisz jak było, czy boli, jak się potem czułaś i w ogóle pisz wszystko! Ze mną psychicznie coraz gorzej, do tego stopnia że zdecydowałam się poprosić o pomoc psychologa i jutro idę na pierwszą wizytę. jak znam swoje szczęście na bank trafię na jakiegoś oszołoma, który mi powie, że inni mają gorzej i że pewnie nadużywam alkoholu i stąd ta skłonność do histerii :-/ Dam Wam znać jak było. leki na owu coprawda wzięlam ale nie wiem po co wzięłam bo już mam tak serdecznie tego wszystkiego dosyć, że zamierzam od męża trzymać się z daleka, chyba je wzięłam z przyzwyczajenia.... Ech!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Irka a ja myśle że potrzebna Ci przerwa i oderwanei się od myślenia o staraniach... ja mam teraz po laparo kilka cykli na clo i jeśli si enei uda to lekarz kieruje mnie na in virto a to oznacza koniec starań bo niestety nei stać mnie na te kilkanaście tysięcy na każde podejście bo u nas refundowane nie jest... więc te kilka cykli i daje sobie spokój może macierzyństwo nei jest mi dane? trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irka997
Monika31 - no żyjez kochana! Zastanawiałam się co u Ciebie? Jak Ci pisałam wcześniej - jestem w identycznej sytuacji jak Ty, a nawet mam gorzej ponieważ ja własnie kończę przygodę z prochami. Z resztą przygodę, z której nic nie wyszło... Chcę iść do psychologa, bo bez względu na to, czy będę brała prochy czy nie to i tak kiepska kondycja psychiczna pozostanie. Jeżeli ktoś mi nie pomoże to zwariuję a wcześniej wykończę męża - też psychicznie... Muszę przemyśleć kilka spraw ale jedno wiem napewno - prochy mi nie pomogą - tyle miesięcy nie pomogły więc kolejne dwa czy trzy cykle już nie mają ani sensu ani znaczenia. Do tego należy dodać fakt, że czuję się źle (od momentu okresu brzuch nie przestał mnie boleć ani razu a dziś boli bez przerwy i to mnie martwi...) i że jestem psychicznie rozwalona na łopatki... Monika31 - trzymam kciuki, z resztą trzymam za nas wszystkie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iruś ja też mam dość prochy nie pomogły i mnie a obie ciążę były praktycznie bez prochów ale przez przegrode nie miały szans na rozwój, teraz przegrody nie ma, jednego jajowodu a przy ujsciu drugiego, na szczęście drożnego, do macicy mam mięśniaka na razie nieusuwalnego bo spowoduje to ubezpłodnienie całkowite!!!! też mam dość tego wszystkiego stąd decyzja o tym że leki będe brała tylko te które już mam kupione czyli 3-4 cykle i dość jak ma się udać to sie uda nie to trudno mamy siebie i tak też jest dobrze!!!! inaczej wykończe psychicznie siebie mężą i wszystkich w koło!!!!! najlepiej o tym świadczy to że siostra do swojej ciąży przyznała sie końcem 4tego m-ca jak zaczęło być widać bo nie wiedziałą jak mi o tym powiedzieć.... rozpisałąm się sorki ;) ale wiem jedno po tych kilku latach nic na siłe, psychika niestety ma duży wpływa na nasz organizm i jak si echce za bardzo to sie nei udaje... też trzymam kciuki za WAs wszystkie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plotka ja i moi znajomi znaja multum par ktore sie staraja tu w Chicago i nic im nie wychodzi. Naprawde nie jestesmy ewenementami tutaj jak i wszedzie indziej. To naprawde jest choroba 21 wieku! Za duzo hormonow wcinamy z jedzeniem, wyobraz sobie tylko ze kurczak ktory jesz urosl zaledwie w "kilka" dni!!!! To jest nie do pomyslenia!! Bylam w Tampie kilka lat temu. Have Fun! :) Ja tez chcialabym pieska ale moj M nie chce na razie slyszec. Brdzo podobaja mi sie Malteese pieski, to sa te biale kulki z czarnymi oczkami i czernym noskiem. Irka nie mozesz sie doprowadzac do takie stanu!!!!!!!!!!!!! W ten sposob nigdy nie zajdziesz moja droga. Ok, wiec nie ma sie czego bac przy Inseminacji.To jest latwy i krotki zabieg. Polozysz sie wygodnie ne fotelu, lekarz wprowadzi ci do macicy taka miekka rureczke na koncu ktorej jest strzykawka z plemniczkami. Kiedy rureczka dotknie scianek macicy poczujesz nieprzyjemny bol taki jak na okres i to wszystko. Wez sobie podojna albo potrojna nawet dawke leku przeciwbolowego i bedziesz ok. Nie martw sie zawczasu, naprawde nie warto. Kazdy przechodzi wszystko inaczej ale nie jest najgorzej. Potem polezysz sobie pupa do gory i do domu. Monika31 oj biedna jestes biedna. Widze aniolka i Antosia pod twoim wpisem, rozumie ze przy pierwszej ciazy juz imie obralas tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas wszyscy znajomi maja dzieci, tylko my nie i pewnie dlatego jest nam o wiele cizej :( Ja mam dwa psy(zoltego labradora i mieszanke labradora z owczarkiem) i zeby nie te moje" chlopaki" pewnie juz dawno bym zwariowala! Chociaz z nimi tez swira idzie dostac czasami :) Ale jak jest mi smutno, mam dola i placze gdzies po katach to one zawsze czuja. Przychodza klada glowy na moich kolanach i cieplej sie robi na sercu jak patrza tak fajnie tymi swoimi czarnymi slepkami :) U mnie 31 dc i @ nadal brak a cyc boli ze ho ho!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas wszyscy znajomi maja dzieci, tylko my nie i pewnie dlatego jest nam o wiele cizej :( Ja mam dwa psy(zoltego labradora i mieszanke labradora z owczarkiem) i zeby nie te moje" chlopaki" pewnie juz dawno bym zwariowala! Chociaz z nimi tez swira idzie dostac czasami :) Ale jak jest mi smutno, mam dola i placze gdzies po katach to one zawsze czuja. Przychodza klada glowy na moich kolanach i cieplej sie robi na sercu jak patrza tak fajnie tymi swoimi czarnymi slepkami :) U mnie 31 dc i @ nadal brak a cyc boli ze ho ho!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irka997
Dziewczyny, dziękuję bardzo za słowa wsparcia. Idę za godzinę do tego psychola i ciekawe co mi powie.... A jak mnie wyprowadzi z równowagi to potem pojadę sobie na zakupy i kupię sobie coś ładnego do domu ;-) Trzymajcie się, dam znać jak było. A tymczasem pozdrawiam Was serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Laseczki :D Uśmiechy na buzie, luz na całego ... I najważniejsze żadnego stękania ... bo i po co? Nic przecież to nie da, co najwyżej zwiększy negatywne bodźce i kłopot z nerwami gotowy. Irka - z tego co napisałaś to wydaje mi się iż dobrą decyzją było zdecydowanie się na wizytę u psychologa. Trzymam kciuki, żeby to był prawdziwy fachowiec. :) Monika31 - ja cały czas wierzę, że in vitro nie będzie Ci potrzebne. Głowa do góry Kochana. Będzie dobrze. :) Ja już nie myślę ciągle o dziecku. Chociaż w podświadomości to wszystko gdzieś tkwi. W nocy z piątku na sobotę śniło mi się, że urodziłam bliźniaki, dwóch chłopców :) ale mój Mąż był dumny "że udało mu się 2 strzelić od razu" hehehe Jak mu to opowiedziałam to skwitował "To byśmy mięli zabawę" :D W poniedziałek pojechałam z maturzystami do Częstochowy ... Chyba wiecie z jaką intencją. :P Co będzie to będzie ... pogodziłam się już z myślą, że najwyraźniej jedno dziecko "musi mi wystarczyć". A może faktycznie zaczniemy myśleć poważnie o adopcji?? Buziaki Kochane Uśmiech ponad wszystko. Przytulcie się do Waszych facetów i powiedzcie cichutko jak bardzo są dla Was ważni. To obojgu poprawi nastrój :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irka997
Dziewczyny, Nie uwierzycie! Pani psycholog, którą sama sobie wybrałam i do której sama się zapisałam okazała się być w ciąży.... Ale nie uciekłam! Byłam dzielna. Powiedziała mi że: - jak ze mną rozmawia to odnosi wrażenie że jestem stara i że po pierwsze powinnam przywrócić sobie radość życia - że muszę sama ze sobą dojść do ładu - że mam się zapisać na zajęcia relaksacyjne lub na jogę i to od zaraz - mam wychodzić do ludzi - mam sobie robić drogne przyjemności i to jak najszybciej Powiedziała mi też, że nie powinnam przerywać leczenia i nie traktować zajścia w ciążę jako zadania do wykonania.... Trochę mi lepiej po tym spotkaniu. Zapiszę się na jogę. I zacznę sobie sprawiać drobne przyjemności i troszczyć się o siebie. Bo w tym wszystkim okazało się, że zapomniałam o sobie... Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Irka, mysle ze ta pani psycholog ma sporo racji. Kazda z nas tak bardzo angazuje sie w starania, ze zapomina jak wygladalo nasze zycie zanim zaczelysmy zyc pragniniem bycia w ciazy i bycia mama. To troche smutne... Podziwiam cie ze zdobylas sie na odwage by spotkac sie z ta pania i przetrwalas siedzac przed jej brzusiem :( Mysle ze to spory krok do odzyskania samej siebie... 32 dc, dwa dni spoznienia, ale mysle ze trzeciego nie bedzie, bo juz intensywniej pobolewa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irka997
Hej, Moim zdaniem to ta psycholożka ma bardzo dużo racji, nie tylko troszkę! zabieram się więc do dzieła - jutro jadę do przyjaciółki na działkę degustować włoskie wina, w poniedziałek idę na pierwsze zajęcia z jogi, pójdę też do fryca zrobić sobie odrosty a jak mi starczy kasy to jeszcze do kosmetyczki pójdę żeby zrobiła porządek z moją twarzą! :-) Takie to będą moję przyjemności w najbliższym czasie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisalam, ze ma sporo racji a nie tylko troszke :) Fajnie ze masz czas na joge. napewno pomoze w nadbaniu dystansu i zrelaksowaniu Tez chcialam kiedys sie zapisac, ale niestety nie mam kiedy chodzic. Pozostaje mi joga na moim Wii Fit hahahahaha. Pracuje od switu do nocy, a po pracy siedze w papierach swojego meza. Ma mala firme remontowa, ale do papierkowej roboty sie nie nadaje wiec od poniedzialku do piatku ja w tym tone, a w soboty pomagam mu sprzatac mieszkania, ktore oni odnawiaja :( W niedziele tylko kosciol i odpoczynek i to tez zadko bo zawsze jakas impreza rodzinna wypadnie. Cale szczescie ze jedziemy za tydzien na ta Floryde, moze tam uda sie odsapnac. To pierwszy prawdziwy urlop od listopada 2010 :( W sierpniu wzielam tydzien wolnego, ale na malowanie i przeprowadzke nowego domku wiec sie nie liczy. Jak zajde w ciaze to wszystko sie zmieni :) :) :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety i ja nie mam dobrych wiadomości... dziś przyszła @, a gdzieś w głębi serca miałam nadzieję, że teraz się uda... niestety... i jak "na złość" dziś dostałam maila ze zdjęciami świeżo urodzonej córeczki jednej koleżanki, a drugiej koleżanki mąż ogłosił na facebooku, że żonka jest w 6 tc... dziś mam naprawdę psychicznie gorszy dzień... chce mi się po prostu płakać... pewnie jak jutro wstanę będzie lepiej, ale teraz jest kiepsko... jeszcze nawet nie mogę się przyjaciółce wypłakać, bo wychodzi za mąż w sobotę, wiec ma swoje problemy na głowie... ja będę świadkować, więc muszę się uśmiechać... pozdrawiam Was... i życzę spełnionych nadziei w kolejnym cyklu... sobie też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czuje rozczarowania, bo wiem ze ciaza naturalna w moim przypadku i przed laparo, graniczylaby z cudem. Nawet sie ciesze, ze juz jest. Nie bedzie mnie @ nekac na wakacjach :) Mimo wszystko nie trace nadzieii :) pije ziolka trzy razy dziennie co latwe nie jest, ale wierze, ze w koncu i mnie sie uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irka997
Dzień dobry Dziewczyny, A ja w pon byłam u swojej ginekolożki. Powiedziała mi, że nie ma co już dalej ciągnąć terapii skoro ona nie działa. Skierowała mnie do swojego kolegi z kliniki bezpłodności - jak powiedziała - może on ma jakieś pomysły.... Powiedziała mi, że mam sobie dać na 3 mce spokój i dać odpocząć organizmowi lub iść do tego kolegi. No i akurat trafiłam bo mają promocję - pierwsza wizyta za darmoszkę.... Idę w piątek za tydzień. Porozmawiam z nim i podejmę decyzję - czy odpoczywam (najbliżej mi do tej decyzji) czy idę za ciosem... Ale wiecie co jest fajne? Że ta wizyta u psychola bardzo ale to bardzo mi pomogła, patrzę na to wszystko z trochę innej strony bo pomału zmienia mi się tok myślenia. Ale przede wszystkim przeszła histeria wywołana obsesyjnym myśleniem o ciąży. Sama wizyta była bolesna ale mega oczyszczająca. Jeżeli któraś z Was waha się czy iść czy nie iść to ja mówię - jak najbardziej iść! Buźki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×