Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość limonka2+1

PAŹDZIERNIK 2009

Polecane posty

Gość Gabrysia 04.05
Ale tu spokój dzisiaj..Chyba wszystkie brzydule ogladają.....:0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gabrysia--masz racje,ze spokoj dzis na forum. Ogolnie ostatnio, jak juz mamy tyle rozpakowanych dziewczyn, malo sie dzieje na forum :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabrysia 04.05
No właśnie.Wszystkie maluszkami zajęte...Ale im dobrze..:) Moja órcia już sie sama sobą zajmie i niechce sie ze mna bawic :0 woli z tatusiem no jak go dziecko cały dzień nie widzi to sie steskni ii spokoju mu nie daje.:) A ty jak sie czujesz? Ja to chya pękne dzisiaj taka czuje sie pełna...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
renatinka super wiadomosci!!tak wiec teraz tylko dobrze sprawdz tprbe do szpitala:) gabrysia ja nie miałam do tej pory zadnego ktg, w poprzedniej ciazy tez dopiero na porodowce mi zrobili, a powiedz mi ile twoja corcia ma latek?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sie czuje zmeczona :) Ciagle poleguje i zasypiam, gdzie wlezie hihih No i ciagle mam skurcze, ale nieregularne i malo bolesne, wiec to jeszcze nie to. Ale wazne,ze sie cos dzieje. Tylko dziwnie niekomfortowe jest to, ze brzuch caly napiety, jakby mial zaraz peknac :) No i az sie dzis balam o malego, bo taki malo ruchliwy. Po sprawdzeniu jego serduszka jestem duzo spokojniejsza. Polozna mowi,ze tak zawsze jest przed porodem, bo go skurcze "zgniataja" i nie ma jak sie ruszac biedak :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
renatinka- ale Ci dobrzeeee :) mazia- rozumiem Twoje wqrwienie z tą teściową, ja mam identycznie z ojcem, tylko do środy ostatniej jeszcze codziennie przyjeżdżał! jak wychodził to zapowiedział że jak tylko urodze i wróce do domu to mam zaraz dzwonić i wpadnie... a ja na to (bardzo wrednie i dosadnie) powiedziałam że jak urodze to chcę mieć conajmniej TYDZIEŃ SPOKOJU. zmieszał się trochę ale chyba zrozumiał. teraz dzwoni codziennie i pyta jak się czuje. też wkurzające... 😡 widzę że jutro się mnóstwo wizyt u ginów szykuje. :) zobaczymy czy któraś w moim terminie urodzi, bo ja na pewno nie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RENATINKA! pytanie mam... bo piszesz że położna powiedziała że bez ktg skurcze wyczuwa, a czy Ty te skurcze też czułaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja czuje skurcze caly dzien. Co chwile mi brzuch mocno twardnieje i ciagnie tak, jakbym miala skory za malo wszedzie w pasie. Niektore sa bolace, niektore tylko niekomfortowe. Nie sadze,zeby z tego rozwinela sie prawdziwa akcja porodowa, ale nareszcie cos zaczyna sie dziac :) Byle nie minelo heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli chodzi o wizyty, to moja tesciowa mieszka 120 km ode mnie, wiec pewnie nie bedzie sie narzucac. Ale ja bede miala wyrzuty sumienia, ze ona moze sie czuc zle, bo moja mama mieszka w tym samym miescie,co my. No i znajac moja mame odwiedzi mnie w szpitalu juz w dzien porodu. Poza tym chciala wziac tydzien urlopu,zeby ze mna siedziec, jak wroce do domu. Wlasnie boje sie tego,ze moja mama bedzie nadgorliwa i nadopiekuncza i bedzie sie wtracac. Niestety nie dzialaja na nia ani lagodne sugestie, ani te mniej lagodne.... Nie chce sie klocic, ale znajac zycie, dojdzie do jakiejs wymiany zdan... No i ciagle telefony z kazdej strony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rany,dziewczyny jak sie nudze,pewnie znalazlo by sie cos do roboty ale mi sie nie chce. a teraz glupie pytanie: zwykle urzywam komputera na lezaco trzymajac go na brzuchu-myslicie ze to moze zaszkodzic dziecku?jakies promieniowanie czy cos? waga pewnie nie bo kompa mam malenkiego ale moze nie powinnam?sama nie wiem a moze sobie tylko problemy wymyslam z nudow?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jastro-- nie wydaje mi sie,zeby to mialo jakis niekorzystny wplyw na dziecko, poniewaz od dolu raczej nic nie promieniuje :) Ale wygodnie Ci tak??? Ja nie moge lezec na plecach, bo robi mi sie ciezko i slabo. Poza tym jak cokolwiek poloze na brzuchu, nawet swoja reke, to dostaje takie kopniaki, ze od razu zabieram hihih

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Renatinka ale ci fajnie co do ciuszków to ja wczoraj spękałam bo było więcej śniegu niż w zimie , dzisiaj juz troszkę lepiej i tez przygotowałam 3 zestawy z pajacem welurpwym , polarowym i zimowym i jestem spokojniejsza co do odwiedzin to ja nawet myślałam żeby zmienić szpital na taki w którym nie można odwiedzać na sali bo bardzo się tego obawiam, moje delikatne sugestie że nie chciałabym odwiedzin w szpitalu oprócz syna i męża nie skutkują a ja właśnie z poprzedniego porodu pamiętam to jak istną gehenne , teraz mąż mówi że on będzie delikatnie to oznajmiał może odniesie to jakiś skutek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lubila-- ja tez wczoraj spanikowalam, ale bylo tak zimno, ze w zime nieraz tak nie jest. Dzis bylo sliczne sloneczko, wiec i mnie panika minela :) Ale 3 zestawy ubranek czekaja :) Ja tak sie wlasnie zastanawiam, ze nie mam zabawek dla synka :) Wiem,ze glupota, bo raczej nie bedzie sie od razu bawil hehe ale jutro mam zamiar jechac do sklepu ze wszystkim dla dzieci i cos mu kupic. Na razie mam tylko kilka pluszakow, przytulanke i jakies grzechotki. No i wpadlam na pomysl,zeby kupic taki zestaw z gipsu, w ktorym mozna zrobic odlew stop i raczek dziecka - bedzie miala pamiatka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heheh wlasnie widze,ze dzisiaj to forum jest dla mnie placem osobistych przemyslen :) Halo, inne dziewuszki - odzywajcie sie, bo ja juz sama ze soba gadac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Renatinka ja jestem ale mam dzisiaj takiego doła że szok , nawet mój syn stwierdził żebym juz urodziła bo mam taki humor że aż strach, to chyba mój najgorszy dzień ale pocieszam się że jutro na pewno będzie lepiej ,przeciez to nie może trwać wiecznie , zazdroszczę ci że przynajmniej wiesz że to juz niedługo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
renatika, rozładowałam emocje na żelazku i poprasowałam co tylko sie dało. zaraz ide do wanny... dzieki ci kochana za wszelki słowa pociechy, bardzo skuteczne! a juz najbadziej cieszy mnie to, ze u ciebie sie rokreca, a ja przeciez zaraz po tobie ściskam wszystkie, które miały dzis tak wisielczy nastrój jak ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobietki! Mam pytanie, mojej małej zrobił się pęcherz na górnej wardze, może ktoś wie co to może być? Czy to od ssania? Trochę się tym niepokoję! Renatinka - już niedługo:) Trzymajcie się dziewuszki!!! Już lada chwila wszystkie będziecie tulić swoje skarby!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara80
Hej Dziewczyny! Zaczyna mi się 40 tydzien. Termin mam na 23 pazdziernika. Dzis z USG wyszlo, ze synek wazy 3900g. Jest obrocony juz do porodu. Po wczorajszym badaniu mam lekkie plamienia - ale chyba to normalne. Ciagle czuje jego ruchy i czasami mam bóle w podbrzuszu jak na okres. Pozostaje czekac. Pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sara80- duzy ten Twoj synek, ja nie wiem ile moj wazy, bo nie mialam nigdy wazonego :P Bole w podbrzuszu sa jak najbardziej normalne, tylko ze skoro termin masz na 23.10, to dopiero od tego dnia leci 40 tydzien- czyli teraz jestes w 39- tez tego nie wiedzialam, polozna mnie pouczyla :P Ja tez dzisiaj bez humoru- nawet troche poplakalam sobie :( Zycze spokojnych nocek, a moze cos sie juz zacznie u niektorych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez prawie zawsze sama do siebie tu gadam :P .... I tez wczoraj stresa zlapalam... Nie dlatego, ze sie cos zaczyna czy nie, tylko boje sie, ze beda problemy jak sie zacznie... Na ostatniej wizycie spytalismy poloznej (tak na wszelki wypadek, zeby sie upewnic, bo wydawalo sie nam to logiczne) czy jak zaczne rodzic, a meza nie bedzie w domu (moze byc kilka godzin jazdy samochodem od domu w tym czasie) to ja wezwe ambulans i przyjade z Pola i czy ktos bedzie mogl sie nia zajac na ten czas zanim maz dotrze do szpitala... Polozona odpowiedziala, ze oczywiscie ktos sie nia zajmie w Centrum, ale... ambulans nie zabierze Poli!!! I ze mamy zadzwonic do "ambulansow" i dopytac szczegolow... Wczoraj zadzwonilam i niestety miala racje... pasazerow nie wolno im zabierac!!! Az sie z nimi poklucilam, ze co... niespelna 3 letnie dziecko samo w domu zostawia? Przeciez narazaja tym zycie ludzkie, a maja je ratowac! Oni zaslaniaja sie przepisami i kropka. Normalnie sie zalamalam... Nie wiem co zrobie jak cos takiego sie przydarzy... Chyba po nich zadzwonie, ale bede rodzila w domu, bo Poli nie zostawie, a oni chyba nie pojada sobie i mnie takiej rodzacej nie zostawia... ???? Teraz tylko modlic sie, zebym zaczela rodzic w weekend albo w nocy. Juz obdzwonilam znajomych... jak sie lagodnie zacznie, to mam szanse, ze komus uda sie dojechac na czas (i urwac sie z pracy). Pytalam sasiadow, ale oni nie moga mi dac gwarancji, ze beda w domu (ci nie pracujacy), bo musieliby od dzis z niego nie wychodzic... Co rozumiem. Tesciowa pytalam... niby chetnie pomoze... ale tez musze jej powiedziec, ktory to bedzie dzien... to wtedy moze w domu posiedzi i bedzie pod telefonem... :( Szkoda slow... Jakby sama nigdy nie rodzila. Choc mam nadzieje, ze tylko tak mowi i ostatecznie pomoze. No wiec teraz siedze i tluke Hance do glowki... albo weekend, albo noc, albo... ma sie umowic z Babcia... Jak nie to sie urodzi w domu, a to jest nielegalne, wiec niech nie zadziera z prawem od samego poczatku... ;) :P Poza tym u mnie nic nowego... Skurcze dalej sa, ale wiem, ze to nie to. W ciagu dnia nwet nie sa zbyt bolesne, wiec pewnie rozwarcia nie powoduja. Zmeczenie tylko jest najgorsze... Bol krzyza i calej miednicy... Ale to normalne. Wczoraj wogle mialam bardzo pracowity dzien. Posprzatalam niemal caly dom... lacznie z zabawkarnia Polki... a tam byl strach wejsc. Posegregowanie wszystkich zabawek zajelo mi wiekszosc czasu, ale teraz jej pokoik "blyszczy" (zobaczymy na jak dlugo). Ponadto zrobilam prawie 200 pierogow, wiec moja spizarnia powoli sie zapelnia... chyba juz nic wiecej nie bede robic. Moze jeszcze jakies klopsiki... Wieczorem, jak maz przyjechal, to wzielam samochod i jeszcze zrobilam zakupy - zapasy... Tak wiec juz prawie wszystko gotowe... Tylko ostatni szlif. Juz czekam az bedzie wszystko, wtedy bede miala czas na odpoczynek i spokojne czekanie na Hanie. Renatinko - super wiesci... Wszystko ma swoj czas i Filipek juz tez na pewno gotowy... Na razie musi sobie Twoj brzuszek pocwiczyc i widac juz "proba generalna" u Ciebie sie zaczela... :) Lada moment i bedzie po wszystkim. :) Jesli chodzi o wizyty w szpitalu... Tym razem chyba mam ten problem z glowy... w Centrum nie ma odwiedzin. Ciezko tam dojsc, bo trzeba przejsc przez szpital caly i porodowke (te pokoje sa jakby za szpitalem, choc korytarzem z nim polaczone), poza tym tam sie jest tylko jeden dzien, wiec nie ma sensu przyjmowac gosci. Choc zobaczymy jak to wyjdzie "w praniu"... Tez mam kilka osob w gronie rodziny i znajomych, ktorych "jak wyrzuca drzwiami, to wejda oknem", wiec na niespodzianki jestem gotowa... Kasia444 - niestety "siodelkowanie" moze sie utrzymywac nawet do 3 miesiecy po porodzie (tak dlugo jeszcze moze relaksyna oddzialywac na spojenie), tak wiec to normalne, co czujesz... A co do troby, to na ostatniej wizycie polozna mnie poinstruowala, ze poza osobistymi rzeczami dla mnie (kosmetyki, ubrania, kapcie...) i ubrankami na wyjscie (lub tez na pobyt, jesli sobie zycze) dla dziecka to nic mam nie brac... Reczniki i przybory toaletowe mam wypakowac! Wiec musze przepakowac torbe, a wlasciwie ja nieco oproznic... Ja tez sie zastanawiam jakie ubranka dla Hani spakowac... Wczoraj i dzis u nas leje i zimno (16-17 stponi), ale przyszly tydzien juz maja byc upaly 30-sto stpniowe... Musze przygotowac kilka opcji... Tak wogle to mam nieco stracha przed latem... Zapowiadaja jeszcze cieplejsze niz poprzednie. Podobno pozary beda jeszcze wieksze i wiecej ludzi moze zginac (w ubieglym roku u nas spalilo sie ponad 200 osob). Istne pieklo! No ale coz, nikt nas tu nie trzyma na sile... Jednak natura potrafi byc bezlitosna... Boje sie, ze bedzie wszystko w dymie... Jak Pola sie urodzila tez palilo sie dookola (zreszta co roku jest to samo, tylko mniej lub bardziej) i mielismy duzo obaw, bo wiele niemowlat mialo klopot z pluckami przez to. :( Trzymam dzis kciuki, za wszystkie, ktore ida do szpitala... Cos ten piatek popularny szpitalowo... No i duzo cierpliwosci i jak najlepszego samopoczucia dla oczekujacych... zwlaszcza "przeterminowanych"!!! Choc pamietajcie, ze przeterminowanie sie zaczyna wlasciwie dwa tygodnie po wyznaczonym - orientacyjnym terminie! Niezwykle rzadko sie zdarza urodzic dokladnie wyznaczonego dnia. Tak sie zastanawiam, czy ktorejs z naszego topiku udalo sie tak wycelowac? Chyba jeszcze nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lalune - pecherz jest od ssania :) Moja Polka miala to bardzo czesto... To normalne i znaczy, ze Malutka jest pracowita :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rumianella - dobrze, ze juz humor lepszy... Trzymaj sie Kochana! Rozumiem Cie dokladnie... To co przezylas w szpitalu, ten strach o dziecko, na pewno nie ulatwia Ci czekania... Ale to juz naprawde niedlugo!!! I bedzie wszystko dobrze. No i nie zazdroszcze nerwow o mezow... Kurcze, ja tez sie ciagle boje o mojego, a wcale nie ma tak niebezpiecznej pracy jak Wasi po ziemia... Dobrze, ze nikomu nic sie nie stalo! Gabrysia - a ile lat ma Twoja coreczka? Moja tez woli Tate do zabawy... ale jak Taty nie ma, to Mama tez moze byc... :P I ciagle jestem proszona o rozne rzeczy... Wlasnie chodzi kolo mnie i prosi, ze mamy sie bawic w ksiezniczki... To i tak nie najgorzej (zawsze moge byc spiaca krolewna :P ), bo czesto mam byc koniem, albo baletnica... W moim stanie to juz nie do zrobienia. :) Choc i tak Tatus najlepszy... Nawet jako ksiezniczka... :P Jastro - nie wiem na ile komputer na brzuchu moze byc szkodliwy dla dziecka... ale wydaje mi sie, ze jesli mozesz inaczej z niego korzystac, to moze sprobuj... Jakos wydaje mi sie, ze mimo wszystko komputer jest za blisko dziecka... ale to moze tylko moje odczucia. Pewnie nie promieniowanie, ale jakies pole magnetyczne moze wytwarzac (skoro zwykly przewod elektryczny je ma). Ale mysle, ze na pewno lezenie na plecach lub pol-lezenie nie jest dobre... Macica (przeciez dosc ciezka) moze uciaskac naczynia krwionosne i dzidzia moze dostawac mniej cennych skladnikow od Ciebie... Poza tym ta pozycja zle wplywa na ulozenie dziecka do porodu (dziecko za mocno odgina glowke). Na ostatniej wizycie polozna mi zwrocila uwage, ze zle siedze na krzesle, bo przybieram taka pozycje lekko lezaca opierajac sie plecami o oparcie... Mowialam jej, ze tak mi najwygodniej, bo jak siedze prosto, lub pochylam sie do przodu, to brzuch mam prawie na kolanach i pije mnie w podbrzuszu... Ona jednak tlumaczyla, ze tak dziecku zle sie ustawia glowka i wogle wiele mi naopowiadala (i mysle, ze miala racje). Nie straszyla, bo to tak ze zaraz sie cos stanie, ale moze to spowodowac zle ulozenie glowki i dzieka do porodu, co moze potem zaowocowac np. trudniejszym porodem lub bolami krzyzowymi. Wogle Hania moja caly czas jest ulozona lekko na boku i polozna kazala mi siadac na krzesle "na kolanach" opierajac sie lokciami o stol, tak aby brzuch lekko zwisal... lub robic niektore czynnosci na czworaka (chyba dobry pomysl ze zbieraniem zapalek) tak aby dzidzia ulozyla sie symetrycznie kregoslupem do mojego pepka. Sara80 - witaj! My tez czekamy... :) A co do liczenia tygodni ciazy, to wedlug mojej wiedzy, masz racje... Jestes 39 tygodni w ciazy i zaczynasz 40 tydzien (na tydzien przed planowanym porodem). Termin to skonczone 40 tyg. ciazy (38 tygodni od poczecia, a 40 tyg. od ostatniej miesiaczki) choc zgadza sie idealnie tylko przy regularnych 28-dniowych cyklach... Ale to juz inna historia. :) Zreszta i tak to nie ma wielkiego znaczenia ktory tydzien... teraz juz dzidzia donoszona... a wyjdzie i tak kiedy zechce... :) A jesli dzidzius jest rzecczywiscie taki duzy jak podaje USG, to bedzie ladny chlopiec... :) Gratulacje! Ide jeszcze poogladac zdjecia... Malinke musze zobaczyc! :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cudne dziecie!! Brzusiowa - wielkie gratulacje!!! Dziewczyna jak Malina!!! Doslownie! Masz coreczke sliczna i slodka... prawdziwa Malinka!!! Tatus wyglada na dumnego... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze zapomnialam... Renatinka, co do zabawek... Nie wiem jaka masz sytuacje, ale ja dla Poli nie mialam prawie nic (kupilam tylko jednego misia) i jak zaczeli sie schodzic odwiedzajacy to sie okazalo, ze dostalismy taka ilosc zabawek, grzechotek, pluszakow... itp. Ze do dzis czesc jest nawet nie dotykana. Wiec moze nie ma sensu za duzo sie przejmowac... zreszta na poczatku Filipek bedzie sie bardziej wpatrywal w Twoja twarz niz z grzechotki... na nie przyjdzie czas pozniej... i zawsze zdazysz cos mu kupic, jakby nie mial. Jednak z zestawem do odciskow stopek i raczek jak najbardziej popieram! Ja zrobilam blad z Pola... Jedrek chcial przed porodem kupic to, ale ja sie balam ze za wczesnie... zwlekalam... chcialam po porodzie... A potem czas uciekal, nie bylo okazji pojechac i kupic (u nas jest wszedzie daleko, wiec tez jest inaczej) do tego malo wychodzilismy z domu z Pola, bo upaly i pozary... I tym sposobem nie mamy takiej pamiatki :( A mysle, ze bylaby swietna... zaluje bardzo. Wiec jak najbardziej popieram Twoje plany!!! Musze tez pomyslec o tym wczesniej... Do tej pory tez nie kupilam ani jedej zabawki dla Hani. Mam troche po Poli, a reszte pewnie dostanie (boje sie ze bedzie za duzo). Kupilismy tylko zabawke od Poli, ktora sama wybrala... Dlatego, ze chcemy zastosowac troche rad i sposobow na powitanie rodzenstwa - boje sie, ze Pola moze sie poczuc odrzucona, w koncu jest jeszcze malutka, jak sie pojawi Hania, ktorej trzeba bedzie poswiecic duzo uwagi... Wiec przygotowujemy ja i staramy sie zastosowac wskazowki jak dobrze przygotowac Malucha na rodzenstwo... Jednym ze sposobow jest "prezent"... Pola bedzie miala zabawke dla Hani a Hania dla Poli :). No i oczywiscie tylko Pola bedzie mogla "pokazywac" swoja siostre odwiedzjacym... Bo podobno jest zle, jak wszyscy przychodza obejrzec dzidziusia (w dodatku z prezentami), a nie zauwazaja starszego dziecka... Juz przygotowujemy wszystkich, ze najpierw musza sie przywitac z Pola i ja poprosic o "przedstawienie" siostry... A jak chca przyniesc upominek, to dobrze, zeby mieli dla obu dziewczynek... Choc to mi jakos trudniej powiedziec, wiec nie wiem jak bedzie w praktyce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
camisia, w żadnym wypadku nie piszesz do siebie, o ja zawsze cie czytam. dzieki za słowa otuchy. rzeczywiście ciężka sprawa z tym, kto zostanie z Polą. a nie masz jakiejś zaprzyjaźnionej sąsiadki? moze lekarze sie zlitują, przeciez mała Pola nie zostanie sama w domku. trzymam kciuki za znalezienie rozwiązania tej sytuacji. pozdrawiam cie ciepło. buziaki dla wszystkich dziewczyn z samego rana i dla naszych mams, które juz pewnie na nogach, albo tulą do cycuchów swoje dzidziusie. mamusie, jak często musicie wstawać w nocy do dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny🖐️ odeszły mi wody jupiiiii:D:D (teraz sie ciesze ciekawe co powiem za pare godzin) czekam na rozwoj skurczy bo poki co sa nieregularne no i na mame czekam co by sie małym zajeła, a maz w pracy niestety:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatek-gratulacje!jestes nastepna. camisia-nie martw sie,nie sadze ze mogli by zostawic Pole sama w domu,zobaczysz ze problem sie sam rozwiaze.a na pocieszenie dodam ze podobno wiekszosc porodow zaczyna sie w nocy.dzieki za rade w sprawie komputera-ile to sie trzeba nameczyc zeby dzidzi nie szkodzic:) mam pytanie: rano jak zwykle poszlam siku i jak wstalam z ubikacji do zobaczylam jakies brazowe plamienie na papierze,czop bezbarwny odszedl mi w niedziele i nie wiem co to za plamienie.ktos wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×