Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość limonka2+1

PAŹDZIERNIK 2009

Polecane posty

jestem dziewczynki.skurcze nadal co 10 min a czasem co 12 wiec ciagle w domu.pozniej chyba pojde na spacer moze cos wychodze. misiaczka-nie chce cie martwic ale slyszalam ze jak zeby to zle ale sprawdz jeszcze na necie dla pewnosci i wogole sie tym nie sugeruj bo to tylko sen.mi sie tez dzis zle snilo ale nie martwie sie.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze jastro aż mi Cię żal że tak długo masz skurcze:( mam nadzieje że ból jest do zniesienia.. No właśnie .. to tylko sen brr:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej brzusiaste i mamuśki :) Ja wczoraj zaliczylam z mężem "pierwszy raz" po porodzie :D :P no i mezulek kochany zamienil się ze mną nockami, czyli ja spalam a on cala noc wstawał do malej, a wczoraj Martynka dala popis swoich płuc bo nie zamierzala dać tatusiowi wytchnienia i nie chciala spać, a ja zlapalam troszkę snu i jestem dzisiaj bardziej wypoczeta i więcej mam energii, zaliczyłam już dwa sklepy z zakupami, teraz piję kawkę, a wieczorkiem z meżem napiję się wreszcie PIWA!!!! :) Pytanie do mamusiek, dajecie dzieciaczkom jakieś herbatki? mi połozna zaleciła dopijać mala bo jest tylko na sztucznym mleczku, kupilam jej herbatkę rumiankową i z kopru wloskiego, ale niestety mala trochę źle reaguje bo robi zielonkawe kupki, póki co mam odstawic i dawać jej przegotowanej wody oraz probiotyk lakcid...ale trochę się martwie że mala nie toleruje hernatek, a może po prostu musi się przyzwyczaic do nowego picia? jak ktoras się orientuje w tej sprawie to będę wdzięczna za radę co robić? Beagle ❤️ jak mogłybyśmy o tobie zapomniec 👄 jastro- powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jastro1- to my chyba rowno urodzimy. W nocy zaczely mi sie skurcze, ale nieregularne, bo zasypialam co jakis czas, a od 6:00 to juz co 20, 15 a nawet czasami co 5 minut. Nie sa to identyczne skurcze jak na okres, bardziej boli mnie w podbrzuszu i jakby mi ktos kamieni naladowal do brzucha, na szczescie nie promieniuja do krzyza. Rano pojawil mi sie sluz zabarwiony krwia, a teraz to mam juz brazowe plamienie. Rozmawialam z polozna i mowi, ze to czop i najprawdopodobniej jeszcze dzisiaj bede musiala jechac do szpitala, chyba ze sie uspokoi. o\Odziwo jestem spokojna i jeszcze czekam na rozkrecenie akcji. Tak jak Ty jastro1- jak wody odejda lub beda skurcze(kamienie) co 5-8 minut, to wtedy jade. Pozdrawiam W razie jakbym sie juz nie odezwala- to prosze trzymajcie kciukasy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kejtlin, jastro, trzymamz całych sił kciuki!!! angela, super mąż... miaczek, a kiedy ty? czujesz jakies skurcze? my dzis z meżem chcemy przyspieszyć, tylk on ma schizy, ze mała juz tak nisko i ze jej wytrze włoski;) renatinka, suri, co z wami?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rumianella - ja dalej nic... :( wystraszylam sie ze mam jakis stan zapalny pochwy,zadzwonilam do gina i kazal smarowac tym co ostatnio mi przepisal i brac gynofemidazol dopochwowo,kurde sama nie wiem czy jakas panika mi sie wlaczyla czy co,na dnaich mam rodzic a tu faszerowanie sie jakimis masciami zastanawiam sie czy nie podjechac do mojego szpitala zeby skonsultowac bo co to za porada przez tel jak gin nie widzial tego :( stresujaca ta koncowka,nie powiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie prócz bóli brucha jak na okres i niekiedy skurczy przepowiadających nic po za tym, jeszcze dwa tygodnie do mojego terminu! brrr;-))) No trzymamy za Was kciuki Kochane, jastro i kejtlin! Ale macie fajnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Beagle----->kochana jesteś dla mnie Bohaterką mimo tego co przeżyłaś idziesz dzielnie przez życie i walczysz dalej😘 Nie było mnie ostatnio bo kurczę walczymy z tym katarkiem ciągle na dodatek Blanka ma taka małą chrypkę i każde jej chrząchnięcie powoduję u mnie szybkie zerwanie się z łóżka i zaglądanie do łóżeczka bo za każdym razem jej się coś uleje.Ale widzę małe poprawy bo śpi całe noce i dnie tylko jakaś mało spokojna jest. Witam nowe mamusie😘 Ale u nas zastój od 12 nikogo nie porwało:)A Plustaska pewnie już po wszystkim tylko nasza kochana gaduła w rozpędzię do szpitala zapomniała wziązć numer telefonu do którejś z nas ahhh jaka ona kochana:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieznajoma- a odciągacie małej katarek aspiratorem? zeby jej na oskrzela albo co gorsza na płucka katarek nie poszedl, bo wtedy szpital was czeka. Mi pediatra kazala regularnie odciągac, jak tylko uslyszę że mala pociąga noskiem, żeby nie lykala tego katarku. Moja ma nadal, ale odciągamy regularnie i ładnie schodzi, mam nadzieję, że już wkrotce wyjdzie z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Ja tez jestem. Weekendos nastal, maz w domu, to i czasu nie mam nic napisac :) Od rana porwal mnie na zakupy. No i kupilam Filipkowi taki sliiiiiczny komplecik na zime: czapka, szalik, rekawiczki. Blekitniusie i piekniusie :) Przed chwila mielismy zabawe z mezem, bo testowalismy elektroniczna nianie :) To tyle z dobrych nowin.... Dzis jest moj termin porodu z usg. I tak mowie temu mojemu synkowi,ze juz moze... ze czekamy... a on nic. Tylko ciagle mam te skurcze, mocne bole krzyza i dzis wypadl mi czop w 2 turach. Tyle,ze bialy :( wiec to nie zapowiada szybkiej akcji.... Buziaki dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angela24---->kochana mi pediatra polecił kropelki Nasosal ale nic nie mówił o odciąganiu,bo moja mała ma taki suchy katarek i teraz nie wiem,ona wydaje takie dziwne dzwięki przy oddychaniu jak karmie ją piersia to wtedy bi jak śpi to normalnie oddycha dziś zacznę jej odciągać bo faktycznie z katarem u takiego małego szkraba nie ma żartów,dziękuje za radę😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beagle często o Tobie myślę Betix spokojnie początki są trudne ale dotrzecie się Małgorzata no to kawał mążczyzny ci się szykuje Perełka jeszcze raz gratulacje Pawełek cudny Jastro Kejtlin powodzenia a ja dzisiaj samiutka w domku bo mąż i syn pojechali w trasę i wrócą doopiero wieczorem i troszkę się boję ale śmiałam sie do mamy że dzisiaj nie moge rodzić bo mają wszystkie moje dokumenty w aucie bo zapomniałam wyjąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ledwo zyje dzis, bo dzien bardzo zabiegany... Zaraz ide sie polozyc, bo oczy sie same zamykaja... Tylko slowko w sprawie katarkow... :) Nie chce sie wtracac, ale to co Nieznajoma opisuje brzmi mi bardzo swojsko... :) Az sie usmiecham, bo przypomina mi sie co prezezywalismy 3 lata temu. Pola tez tak glosno, dziwnie oddychala... Az mielismy problem przy niej spac! Namatrwilismy sie strasznie... Pediatra usmiala sie z nas, jak jej mowilismy o naszych wizjach, ze z Mala cos nie tak... Mowila, ze to normalne i przejdzie. Smiala sie, ze powiedzenie "spi jak niemowle" jest kompletnie nietrafione... bo niemowleta (noworodki) czesto "halasuja" podczas spania. Zalecila nam nawilzanie noska i zakazala odciagac czegokolwiek, bo odciaganiem mozna uszkodzic sluzowke... Oczywiscie, to sa moje doswiadczenia (pamietam moje wielkie zdziwienie tym "chrapaniem" noworodka - normalnie nie moglismy przez to spac) no i Pola nie miala katarku jako takiego... Jesli Wasze dzieci sa przeziebione to co innego... Najlepiej dostosowywac sie do polecen lekarza. Dagar - moja Pola miala glowke stale na "lewo"... Szybko jednak z tego "wyrosla"... Podobno to normalne. Jednak ja sie niepokoilam, zeby jej sie glowka nie splaszczyla z tej jednej strony i okazalo sie, ze niepotrzebnie sie martwilam... Widze, ze znow sie ruszlo z porodami... Super. Jastro i Kejtlin - trzymamy kciuki za rozwoj akcji!!! Ciekawe jak tam dziewczyny w szpitalu... i jak tam Agatek... Malgorzata - no to bedziesz miala cudowny prezent urodzinowy!!! Ja tez mialam cien nadziei na wycelowanie w jaks date... np. urodziny mego taty... Jednak tak realnie biorac, to chyba predzej wceluje we Wszystkich Swietych... :P Renatinka - ja mysle, ze teraz to juz wszystko nabierze tempa... a kolor czopa o niczym nie swiadczy... Suri - nie wiem o co chodzi z tym stanem zapalnym... skad wiesz, ze go masz? Lepiej skonsultuj to jeszcze z lekarzem... I niczym sie martw! No i Pultaska zamilkla... 4sz4 i wszystkie zniecierpliwione... juz naprawde niedlugo!!! mazia, Kochana, wszystko bedzie dobrze... a te hormony i nastroje to moze juz tak szaleja, bo porod w toku... Bedzie dobrze!!! Dorka sie nie odzywa... betix - ja jeszcze nie urodzilam, a juz sie zloszcze czasem na mojego urwiska... Az mam wyrzuty sumienia, calkiem jak Ty. Nie wiem co bedzie po porodzie, jak bede zmeczona i z baby-blues... Teraz wystarczy mi zmeczenie i burza hormaonow, a juz trace cierpliwosc... :( Rumianella - az sie usmialam... No, zeby pralka rodzila razem z Toba... :P Moze to i dobrze... odejscie wod juz macie za soba... teraz tylko jeszcze musisz urodzic :) Jednak nie wiem co sie zdecyduje poprzec za Ciebie na porodowce... :P A tak powaznie to tez mysle, ze juz niedlugo i przywitasz Laryske po tej stronie brzucha... Co do linka zamieszczonego przez Renatinke o chlopcu co wpadl pod pociag... (to sie stalo niedaleko nas, niemalze sasiednia dzielnica.) Szok. Wszedzie o tym glosno... nawet do Polski to dotarlo... Tragicznie wygladalo, ale stal sie prawdziwy cud, ze dziecko zyje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wpadłam tylko na chwileczkę i zaczęłam nadrabiać co sie dziewczynki u was dzieje, ale i tak nie jestem wstanie do każdej napisać. W każdym razie trzymam kciuki za te nierozpakowane i borykające się z czekaniem i innymi dolegliwościami a także za te, które jak ja urodziły i zmagają się z byciem mamą. Jeśli o mnie chodzi to borykam się ze stresem wywołanym pępkiem, Niunia ma cały brzuszek fioletowy bo smaruję fioletem i panika czy dziecku nic nie jest. Na szczęscie dziecko nie ma problemu z jedzeniem, sporo śpi także nie jestem strasznie umęczona, zwłaszcza, że przyjechała do mnie mama i jednak gotuje, trochę ogarnia chatę a i przyjemniej bo jest się do kogo odezwać. Niestety problemem może być moja rana po cięciu krocza, która już 5-go dnia po porodzie strasznie mi spuchła, jakby ktoś mi włożył drugą podpachę w nogi. NIestety dzień wcześniej sobie pofolgowałam-wysprzątałam chatę a i brzuszki na wyrobienie skóry wokół brzucha. Niestety ruch jest niewskazany dlatego teraz odpoczywam, dziecko karmię na leżąco żeby jak najmniej siedzieć i chociaż mnie nie boli rana-czasem szczypie to jednak po siedzeniu lub większym wysiłku puchnie. Dziś jedynie sprzątnęłam w sypialni gdzie śpi nasza Niunia i lekko przewietrzyłam bo ten kurz to nie wiem skąd się bierze. Jeśli chodzi o macierzyństwo to jestem jak narazie zachwycona, nie wierzę własnemu szczęściu i jak patrzę na moje dziecko to takie mnie ciepło ogarnia. JESTEM PO RAZ DRUGI W ŻYCIU ZAKOCHANA, tym razem nie w mężu a w mojej Patrycji! Uciekam dziewczynki i jak tylko się trochę wygoję i ogarnę "obsługę" mojego dziecka to może częściej zajrzę. Pozdrawiam was wszystkie gorąco i moc buziaczków ode mnie i mojej córeczki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
rumianella-----piszesz ze dziewczyna miala na 6cm i nic ja nie bolalo ! to naprawde jakis wyjatkowy okaz, mnie przy 2 cm juz wszystko strasznie bolalo( moze to tylko w moim przypadku). najwyrazniej nie wszyscy maja tak dobrze! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
pytanie doziewczyn ktore juz sa mamusiami. jak czesto wasze dzieciaczki robia kupki? moj raz dziennie,czy to nie zamalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Betix - moja Nadia sadzi kupki prawie po każdym jedzeniu. Jest strasznym śpiochem i muszę ją wybudzać co 3 godziny. Żal mi jej było i dałam jej pospać 2 noce z rzędu po 6 godzin i teraz mam za mało pokarmu. Piję mnóstwo wody i zaraz będę ją wybudzała:( Beagle - kochana ja często myślę o Tobie. Jestem pewna, że wszystko Ci się ułoży i będziesz szczęśliwa - życzę Ci tego z całego serca!!!!! Rodzące - TRZYMAJCIE SIĘ!!!!! ŻYCZĘ MNÓSTWO SIŁY!!!! i oczywiście mało bolesnego porodu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beagle 👄 Renatika kochana bym opisała, ale nie wiem.... Może jak reszta dziewczyn urodzi... Ja jeszcze dochodzę do siebie, staram się o tym co tam przeżyłam nie myśleć... Póki co jestem cały czas sama z małą w domu, jak będzie więcej czasu, to napiszę o porodzie! Na razie jestem od środy w domu i już mam dość gości. Mała przestała mi spać, a naprawdę potrafiła przygarować :-P Przeszkadza jej przy karmieniu moje gadanie heh, może śmieszne, ale widzę, że musi mieć do tego spokój, potem możemy krzyczeć, ona będzie spała :) Jestem strasznie przemęczona, dzisiaj pół dnia płakałam, pierwszy raz poczułam, że mnie coś tak mocno przerasta... Wszyscy by mieli ochotę pomagać, ale wiadomo, bardziej szkodzą, bo Malinka nie lubi noszenia, całowania, tulenia przez kogoś innego niż ja, oni ą biorą na ręce i myślą, że mi pomogą, a w efekcie i tak kończy się po 15 minutach na tym, że muszę ją uspokoić piersią i śpi dalej......... To też wina szpitala, może bardziej moja, bo ja ją miałam rzadko przy sobie, ciągle była z pigułami ehhhhhhhhhh Teraz najważniejsze jest dla niej zatopić nosek w pierś i widzę, że jest szczęśliwa!!! Napiszę jeszcze, dajcie mi czas!!! Pozdrawiamy 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzusiowa- trzymaj się dzielnie, babyblues daje o sobie znać, tez to przechodze, raz jest lepiej raz gorzej a o porodzie szybko zapomnisz...buziaki dla Ciebie i małej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaki tu spokój dzisiaj,weekendowo.. mnie dobija ta ponura i deszczowa pogoda. Trzymam kciuki za dziewczyny rodzące oby szybko poszło i bez żadnych komplikacji Chciałabym żebyśmy już wszystkie urodziły i miały swoje dzieciaczki przy sobie i mogły o nich pisać... Nie mam dziś weny ,pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo halo dziewczynki! Naprawde spokojnie tutaj dzisiaj... Pultaska-- pewnie wczuwa sie w role mamuski :) Basiek, Mazia, Gabrysia--co u Was? Kejtlin, Jastro--halo, halo :) 4sz4-- co porabiasz? Cos sie nie odzywasz... Jeny, Dorka -- co u Was? Widzialam na NK,ze Madzik urodzila, ale chyba juz nie jest z nami na forum. Jesli sie myle, to odezwij sie. Smalle--tez sie cos dawno nie odzywasz :) Buziaki dla pozostalych, ktore albo czekaja, albo juz maja swoje malenstwa. K_Z Kasia-- jestescie juz w domku??? Caly czas o Was mysle i trzymam kciuki za szybki powrot do zdrowia!!! Kasia444-- mialas dzis frugie wyjsciowe? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej... nie odzywałam się bo mam cholernie ciężkie dwa dni... mam ochotę uciec z domu i biec przed siebie aż padnę, ale będę mieć wreszcie święty spokój... Więc wczoraj wieczorem była awantura z M... przeniosło się wszystko na dziś rano i w końcu nie wytrzymałam i o 10 wsiadłam w autobus i na pół dnia pojechałam do ojca (mieszka 10km odemnie). M wogóle- zero zainteresowania co się ze mną dzieje, wróciłam to siedział przed komputerem i oglądał wyniki meczy. W domu burdel (zawsze w sobote sprzątaliśmy), nic nie zrobione,gary w zlewie, panele też, a on pyta czy będzie dziś obiad (?!) Pewno jutro będę musiała szorować podłogi na kolanach bo on oczywiście wybywa na studia na cały dzień. Jeszcze prosiłam go, żeby w piecu nie rozpalał jak idiota do 100st C, ale on oczywiście miał to w dupie i w końcu stało się... poszłam do łazienki się myć i zesłabłam... jak w końcu łaskawie zainteresował się czemu mnie nie ma tak długo (była 19.15, a do łazienki poszłam ok. 18.40 - czyli 55 minut była kompletna cisza w domu a on nie pomyślał żeby zobaczyć co jest grane) skoro mówiłam że mi słabo już gorąca. po prostu płakac mi się chce... ale nawet tego nie mam siły. wiem, że to gówniarz taki jak ja, niedojrzały, głupi, ale czasem 14latek ma więcej rozumu niz on. dzwonił od razu spanikowany do starszej siostry jak mnie znalazł w tej łazience, naopowiadał jakiś bzdur tak jakby nie rozumieł że po prostu z gorąca mi słabo było, a złe samopoczucie i skurcze mam z nerwów. Jak mu to powiedziałam, to obruszył się ŻE ON MNIE WCALE NIE ZDENERWOWAŁ I TO MOJA WINA BO SIĘ NIE ODZYWAŁAM. kurwa mać! kończę bo znów mi nerwy puściły jak to przeanalizowałam a chcę być już spokojna, bo jestem po terminie a chce urodzić na spokojnie. jak przez tego idiotę coś się stanie małej to go chyba zabiję. to jeden z najgorszych dni ostatnio, jedyne o czym marze to dac w ryj M i zasnąć. a jego żeby rano nie było już i żeby wrócił jak będę spać. nie chce go widzieć. ps. przeczytałam to i sama się dziwię że tak ostro to napisałam, ale jak to wyślę to mi chyba ulży. nie mam tu przyjaciółek żeby im się wyżalić, jedyne to Wy, z tego forum, więc- przepraszam, że tak zanudzam, piszę takie rzeczy ale naprawdę- choć trochę mi ulży, bo mam już dość... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, co u Was? Jak mija dzien? Odzywajcie sie, bo mi samej tutaj smutno :( Moj dzionek bardzo szybko zlecial. Rano zakupy, potem male sprzatanko. Po obiadku upieklam ciasteczka, odwiedzilismy znajomych. Teraz sobie z Filipkiem odpoczywamy :) Brzuch ciagle twardnieje, ale nie wiem, kiedy sie cos rozkreci... Ach, to czekanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×