co byście zrobiły gdybyście urodziły chore dziecko?

np zespół downa?

Kochałybyśmy tak samo jak zdrowe. Dziecko to dziecko.

pewni bym pokochala ale na pewno trudno byloby mi sie z tym pogodzic. wogole ostatnio mam jakas obsesje na ten temat. bo mloda juz nie jestem. mam prawie 33 lata, kandydata na tatusia brak a tak bardzo chcialabym miec dziecko

a od czego sa wczesniejsze badania? chorobe taka stwerdza sie u dziecka w lonie matki, i szczerze? mocno zastanawialabym sie nad usunieciem ciazy... mozzecie mnie rozszarpać;)

a może jeszcze bardziej niż zdrowe

Nie zawsze da się wykryć wszystko badaniami prenatalnymi. Poza tym niektóre kobiety pomimo złych wyników nie usunęłyby. Co ja bym zrobiła? Nie wiem. Nie byłam w takie sytuacji. W sumie - każdy ma swój rozum i sumienie.

mam takie zdanie jak pain au chocolat. raczej bym usunela.

tym bardziej ze te badania jesli chodzi o zespol downa to nie sa chyba 100 procentowe

o matko myslalam ze tylko ja jestem takim zwyrodnialcem:)

tak, tylko te rozne choroby wykrywa sie w juz dosc zaawansowanej ciazy. tak gdzies 4-5 miesiac albo i pozniej bo czasami sa to tylko przypusczenia a dopiero pozniejsze bdania moga to potwierdzi

Na 100% bym usunela. Nie poswiecilabym calego swojego zycia dla dziecka.

człowiek tak naprawdę dowiaduje się dopiero,gdy go to spotka......ja zawsze myślałam co czują ludzie w obliczu raka,aż mnie to spotkało i byłam dzielna a myślałam,że nie będę.

nie zawsze da się wykryć chorobe w czasie ciązy, niestety Jeszcze duzo czasu przeminie zanim zdecyduje sie na dziecko, ale moze jestem zbyt egoistyczna i niedojrzała jak na dzień dzisiejszy, bo nawet gdybym urodziła chore to nie wiem czy bym potrafiła wychowywac:O

fsgadghs----a ile masz lat?

dla mnie najgorsze chyba bylo by zamartwianie sie , kto zaopiekuje sie ty dzieckiem jak mnie zabraknie, naprawde..nie ufam ośrodkom

gdyby dziecko urodzilo sie zrowe ,a potem nagle zachorowalo ,pod jakims tam wplywem? Mam taka kolezanke. Tu sie juz usunac nie da . I co wtedy ?

lepiej miec dziecko z zespolem downa niz np. z autyzmem lub z inna choroba psychiczna. rozne sa tez stopnie zespolu downa. znam kobiete ok. 40 lat i ma zespol downa. sama daje sobie rade w zyciu, nawet chyba gdzies pracowala, chodzi do miasta, robi zakupy. z matka mieszka. a sa osoby ktorymi trzeba sie opiekowac jak dzieckiem cale zycie. tez bym zastanawiala sie nad usunieciem ciazy. mam 29 lat a i tak robilam badania prenatalne. przede wszystkim to chcialabym przezyc takie dziecko jesli bym juz urodzila je.

pewnie bym oddala do jakiegos osrodka.

mam 21 lat

Trzeba bylo by je pokochac i zyc dalej a napewno nie pozucic takiego malenstwa i nie oddac

jestem tego samego zdania co lost 5,usunelabym bez zastanowienia,poza tym jakie zycie to dziecko by mialo?

Kciukiem to pisalas ogolnie czy moze do mnie ? Jakos nie zalapalam ...Ot kuźwa szkoda ze mnie nie oddali ;)

pytasz co bysmy zrobily to odpowiadam.

szczerze (moze i jestem bezduszna, ale nie wyobrazam sobie inaczej) usunelabym. a jesli dopiero wiadomo bylo po urodzeniu -oddalabym.

chyba bym oddała albo moze by mi się udalo sprzedać. nie wyobrażam sobie opieki nad debilkiem jego sraczki , dziwne zachowania , szkoda mi czasu i moich wypielęgnowanych rąk. a i ta swiadomość , ze całe życie z debilkiem. wydatek na niego marnotrawstwo

Dzieki kciukiem:) Widze jednak ze wypowiadaja sie tu osoby ktore dzieci nie maja. :)

ja znam kobiete ktora ma 3 dzieci w tym jedno ma zaspol downa, kiedy to dziecko bylo małe dało sie jakos wszystko pukladac....ale teraz? dziewczynka ma 12 lat i posturry praktycznie swojej matki i jak dac rade takiemu dziecku? kobieta zarzekala sie ze nigdy dziecka nie odda...ale niedawno zmienila zdanie

faktycznie dzieci nie mam. ale miec chce. byle nie chore. az tak dobra nie jestem, zeby poswiecac swoje cale zycie komus innemu

usunęłabym takie dziecko nie miałoby zycia tylko co najwyzej wegetowałoby.

ja mam jedno dziecko. dziekuje losowi ze jest zdrowe.