co byście zrobiły gdybyście urodziły chore dziecko?

np.ta co ma 30 lat juz nie jest w zakładzie....chciała gdzieś wyjść z domu a jej matka jej nie kazała to ta dziewczyna tak się wsciekła ze prawie wyrzuciła matkę z balkonu z 4 piętra...ale na szczęście jej matce udało się jakoś uwolnić i uciekła przed tą córką do łazienki...siedziała tak kilka godzin az dziewczyna się uspokoi...była cała posiniaczona...nawet sobie nie potraficie wyobrazic jaka ci chorzy maja siłe jak się wkurza...ta dziewczyna tą matką jak lalką rzucała..

mozna dotrzec do takich dzieci.. ale trzeba wczuc sie w ich sytuacje.. trzeba nauczyc sie myslec tak jak one.. i najwazniejsze trzeba miec powolanie.. bo z musu niczego sie nie zrobi.. jezeli twoja znajoma nie jest powolana do takiej pracy to nic nie wskora

nie będę wymieniał nazwy miasta, robiliśmy z ekipą remont domy dla dzieci specjalnej troski. Powiem tylko jedno, jak mi syn zameldował, że będę dziadkiem, do urodzin wnusi , przeżyłem koszmar niepokoju.

lady love---? ci o których pisałam nie byli chorzy na autyzm..to była jeszcze inna choroba ale nie pamiętam nazwy.... wiadomo ze sa rodzice i rodzice...ale bardzo duzo ''normalnych'' rodzin oddaje dzieci do zakładów bo się ich boją i nie potrafią sobie z nimi poradzić....oczywiście ze w tych zakładach nie mozna bić dzieci...ale niekiedy nie da się inaczej.....bys tak pracowała 20 lat jak moja znajoma to pewnie tez bys inaczej myslała

tak jak juz pisalam wszystko zalezy od nastawienia rodzica do takiego dziecka i otoczenia przede wszystki.. dziecko mimo iz chore wszystko wylapuje i doskonale wszystko rozumie, czesto probuje zwrocic na sieie uwage zlym zachowaniem łapie od rodzicow zle nawyki itd to jak sie dziecko zachowuje czy zdrowe czy tez nie zalezy w duzej mierze od wychowania rodzicow do dziecka jak i odnoszenia sie do siebie nawzajem!

ta znajoma zajmuje się tym z powołania...lubi swoją pracę...ale z niektórymi dziecmi nie idzie ujechać...a słowa odbijają się od nich jak od sciany....są choroby i choroby..

:) no tak .........bmblondyn. Ale Ty tylko remont robiles :D:D:D Latwiej wyremontowac budynek niz pokiereszowane dusze tych dzieci . Da sie jednak oj da sie , chocby czasami mialo sie udawac jure przez szesc godzin. Serio .

ja jestem zdania ze nad wszystkim da sie zapanowac

blondyn się pewnie tyle na nie napatrzył ze modlił sie aby nie miec takiego wnuka...

Lady Love piszesz o dzieciach chorych na jakies tam autyzmy,downy,ale ciekawe jakbuys sie zachowała gdybys ur.dziecko całkowicie zidiociałe,do tego z wadami fizycznymi.Czy takze bys była tak nastawiona do opieki przez całe zycie nad taka zidiociała roslinka?

nie będę ukrywał, prawdę rzekłeś.

lady love---> nie wymądrzaj się tak skoro nawrt nie masz pojęcia jakie mogą choroby...nie do kazdego idzie dotrzeć...znajoma pracuje tam juz 20 lat i na pewno wie więcej niz ty...ale skoro łatwiej ci zyc w przekonaniu że do wszystkich da się dotrzec to sobie dalej zyj w tej nieświadomości...guzik wiesz

tak byłabym wstanie, bo jezeli decyduje sie na dziecko to i na takie ktore moze urodzic sie chore.. zeby nie napisac bardzo chore za zadne skarby nie usunelabym ciazy ani tez nie oddala dziecka

no i so zebys sie nie zdziwila ;)

no własnie Lady Love mysli ze tylko istnieja downy i autustyczni.,...nawet nie ma pojęcia jak straszne mogą być inne choroby...niektóre dzieci sa jak zwierzęta i nilt i nic im nie pomoże...ale lady love woli sie wymądrzac nie mają o tym pojęcia

Lady Love sorrymale wkurzaja mnei tacy ludzie jak Ty ktorzy wiedza na pewno,ze tak i tak(moralnie,słusznie) postapia.Nigdy nie mow nigdy. WQatpie czy zdołałabys zaopiekowac sie dzieckiem o bardzo duzym stponiu zdeformowania fizycznego i musłowego i jeszcze do tego majac np.drugie dziecko...

no i dobrze ty bys nie usnęła ani nie oddała a ja bym usunęła...i oddała

i nigdy nie nazwalabym dziecka zidiociała roslinka a i nie pisalam tylko o osobach z zespolem downa i o tych z autyzmem :) mialam na mysli tez tych co nie maja rak, tych co nie maja nog, co jezdza na wozkach, tych co sa sparalizowani od pasa w dol, tych co maja bezwład miesni, sa uposledzieni umyslowo, maja zespoł touretta itd

lady love i wszystkie pozostałe na "tak" - powtórze sie, ale trudno. ok, ty moze i masz 'powołanie', jestes na tyle cudownym człowiekiem, ze zaopiekowałabys sie takim dzieckiem, ale nie wciskaj swoich przekonan innym. czy ja ci wpycham, ze masz zostawic chore dziecko? nie, wiec z łaski swojej zaakceptuj cudza dezycje

Lady Love niesteyty,ale sa choroby o wiele gorsze i mozna nazwac dziecko zidoiciałą roslinka,bo sama medycyna nadała im takie nazwy.

ale nie napisał nic o tych którzy by mieli to wszystko na raz...i jeszcze gorzej...bo tacy tez są...a zespół touretta tez może być mniej zaawansowany tak jak downa....ale my tu mówimy o skrajnych przypadkach dla których nie ma ratunku...

tez zawsze powtarzam nigdy nie mow nigdy, jednak w tej sytuacji akurat jestem pewna swego zdania

ale nie napisałaś* miało byc

no i so - znalazła sie ta która sie nie wymądrza:D dziecinko, poczytaj troche o dzieciach i bhrobach (zbyes nie pisała potem 'i jakas tam inna choroba, której nazwy nie pamietam"), pobadź troche w tym towarzystwie, a dopiero potem wydawaj opinie, bo jestes totalnym laikiem w temacie

Nie spotkalam sie z taka nazwa :zidiociala roslinka" . Mojej znajomej dzieci maja wady okrutne ale choroby nie nazwano!!!! Jesli nie autyzm i nie down czesto pisza "nie rozpoznany" To taka ciekawostka.Ja nie spotkalam idioctwa ,debilizmu czy innych takich. No moze lekarze tak z grzecznosci?????

ojej a czy ja wam wciskam ze macie urodzic te dziecko i tyle? ja tylko mowie ze sobie takiej sytuacji nie wyobrazam dla mnie tacy ludzie sa bez serca i tyle.. to co zrobicie ze swoim zyciem jest wasza sprawa

lady love--> tylko pamiętaj ze ty wieczna nie jesteś i gdybyś miała takie straszne chore dziecko a ty byś umarła to by je oddano do jakiegoś zakładu,położono na łózko i by czekano az umrze...bo sorry ale nikt z rodziny by sie takim dzieckiem nie zajął...

Lady Love :-) smieszna jestes :-) nie mzona byc pewnym czegos gdy to cos nie stanie nam na drodze.I zycze Ci abys sie nigdy wzyciu o tym nie przekonała,bo naprawde sa takjie okropne choroby,ze nawet najukochansi rodzice nie daja sobie rady i oddaja swoje dziecko pod opieke specjalistow. Wiedz o ty,ze specjalistom lepiej jest opiekowac sie takimi lchorymi ludzmi,bo nie łacza ich powiazania emocjonalne tak jak rodzicow.

ludzie, nie ma nazwy 'zidiociała roslinka' jesli cos, to uzywaja jej kompletnie pozbawieni uczyc i tolerancji chamy, które - o zgrozo! - nazywają siebie zrdowymi psychicznie

gfsdgasgasd ---> ja nie muszę pamiętac wszystkich nazw chorób bo mnie to nie dotyczy...więc nie wydziwiaj....moze i jestem laikiem ale widzę jak zachowują się chore dzieci i na sam widok mam dosyć