Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość petronelka123vbaa

WYŁĄCZNIE do mam, które przekłuły swoim dziewczynkom uszka

Polecane posty

Gość margi78
kazdy ma prawo do swojego wyboru,jesli dziecku nie dzieje sie krzywda to czemu nie?! Podobaja mi sie kolczyki u mojej malej,nie musiala miec tych kolczykow aby odroznic ja od chlopca,bo widac ze to dziewczynka,ma piekne loki na glowce,jest sliczna a z tymi kolczykami jest urocza,przeciez to moje dziecko,nie zrobilabym malenstwu krzywdy,dajcie spokoj babki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jestem marginesem patologia i prostactwem tyle ze dla mnie kolczyki w uszach nie maja nic wspolnego z bogactwem malo tego dziecko nie nowi zlotych tylko ze stali chirurgicznej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przesadzajcie. Jaki margines? Temat jest kontrowersyjny ale nie popadajmy w skrajności i nie generalizujmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margi78
moja nie ma zlotych bo tez uwazam to za przesade,ale malutkie lecznicze sa bardzo slodkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mialam 2 latka, jak mi przebito uszy i ponoć byłam bardzo zadowolona :). A i z marginesu nie pochodzę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w ogole nie rozumiem z czego tu robic taki wielki problem? kolczyki? dwie male dziurki w uszach? rzeczywiscie straszne okaleczenie, trauma na cale zycie...:P nie ma wiekszych problemow??? ktos chce, to przebija i tyle; a porownywanie do wycinania lechtaczki jest co najmniej zenujace... osobiscie nie zamierzam swojej corce na razie przekluwac uszu, pozniej... moze... nie ma z czego robic dramatu, burza w szklance wody...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margi Cóż to za opis? Ma loki na główce i jest śliczna. Mój syn też co nie znaczy, że jest dziewczynką. ;) Zresztą niejednokrotnie ludzie myśleli, że to dziewczynka bo miał długie włosy. Ścięliśmy jak poszedł do przedszkola. A propos przedszkola, mama jednej dziewczynki (2,5 roku) z grupy syna lubuje się w złotych ozdobach. Mała nosi łańcuszek z jakimś aniołkiem i bransoletkę na reku. W piątek pojechałam po syna a tam ogłoszenie w szatni, że zginęła złota bransoletka i znalazce prosi się o kontakt. I po cholerę to było? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margi78
chodzilo mi o to,ze nie musiala miec kolczykow aby bylo widac ze jest dziewczynka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>ktos chce, to przebija i tyle; No właśnie. :) KTOŚ chce. Nie powiesz chyba, że trzymiesięczne dziecko chce mieć przekłute uszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musztarda ja tez uwazam ze przekluwanie uszu niemowleciu jest glupie, ale nie dlatego ze dzieje mu sie straszna krzywda tylko dlatego ze moze mu byc niewygodnie i nie rozpatruje tego jako problemu zyciowego:) wrzuccie na luz dziewczyny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja się wypowiem, choć mamą jeszcze nie jestem. Jestem bardzo przeciwna przebijaniu uszu (czy czegokolwiek, bo równie dobrze można by zapytać o pępek na przykład) malutkiemu dziecku, które nie potrafi wyrazić swojego zdania na ten temat. Nie przesadzajmy z tym sadyzmem, chodzi raczej o szacunek dla drugiego człowieka, jakim jest Twoje dziecko. O uszanowanie jego prawa do decydowania o własnym ciele. Oczywiście gdy chodzi np. o operację ratującą życie, decyzja rodziców w imieniu dziecka jest konieczna i jest to zupełnie inna sytuacja. Ale kolczyki to tylko zbytek, coś, co nie jest niezbędne. Niech dziewczynka (a może chłopiec też) zdecyduje o tym, gdy będzie w miarę świadomą osobą, powiedzmy, że gdzieś koło 8-9 urodzin (choć i tak uważam, że to wcześnie). Jeśli zaś chodzi o pistolety w gabinetach kosmetycznych, to nie są ani higieniczne, ani bezbolesne. Zdecydowanie stawiam na profesjonalny piercing, tzn. przekłucie uszu igłą (nie "normalną igłą", jak ktoś tu napisał, ale wenflonem i założenie kolczyków z tytanu, który również sprzyja gojeniu, a na dodatek nie uczula (a złoto może). To tyle ode mnie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z lionne. uwazam ze niemowlaczkowi jest poprostu niewygodnie bo caly czas lezy i kolczyki wbijaja sie w glowke, co innego z chodzacym dziekciem. to jesli chodzi o wzgledy fizyczne bo etyczne zostawie. to sprawa kazdej mamy i tyle. napisze tylkoz e przed przebiciem uszu konsultowalam sie u 7 kosmetyczek. slyszałam rozne opinie kiedy pytalam "co sadzi pani o przebijaniu uszu u malego dziecka?" tylko ze w trakcie rozmowy wychodzilo ze 1,5 roczniak dla kosmetyczki to zadne male dziecko i ze kobiety byly przekonane ze mam 2-miesieczniaka. Dowiedzialam sie ze czesto mamy przebijaja uszy dzieciom w takim wieku. jesli chodzi o kosmetyczki to super sprawa bo dziecko malutkie i wszytsko latwo wykonac a placzu tyle co przy zabraniu smoczka...(to jest podsumowanie tego co uslyszalam a nie moja wlasne opinia!) najgorzej podobno z przedszkolakami-3-4 lata bo niby same chca niby sie ciesza a daja sobie tylko jedno ucho przebic i z nastepnym za kilka dni trzeba przychodzić. pytalam tez o pore roku . ja zrobilam to na zime i baląm sie zeby czapka nieprzeszkadzala. uslyszalam ze kolczyki sa malutkie i nie sa wypukle ani ostre wiec nie ebda sie zaczepiac i lepiej zdecydowanie na zime niz w upaly letnie bo zima naczynia szybciej sie obkurczaja a co za tym idzie rana szybciej sie wyleczy. to tak jakby kogos to interesowalo. Ja sobie lubie pozbierac opinie zanim sie nac zdecyduje :P a jeszcze uslyszalam od jednej kosmetyczki cos co potem potwierdzaląm u psychologa ale nie uzyskalam potwoierdzenia... mimo wszystko tez to napisze bo moze cos w tym jest... ze zabieg przebijania uszu dla malęgo dziecka jest silnym stresem i moze miec w przyszlosci wplyw na jego rozwoj emocjonalny. ze moze powodowac deprezje, nerwice, jakies tiki itd. psycholog to zanegowala ale czy ja wiem... skoro kobieta z doswiadczeniem (starsza kobitke) tak mówi to cos w tym jest. no to wji co wiem na ten temat. moze komus sie przyda albo zaciekawi. inf obiektywne ani za ani przeciw :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwulatki
Ma core i nie zamierzam jak narazie niczego jej przekluwac.Podrosnie,samam bedzie chciala to ok.Tez uwazam,ze chodzi tu bardziej o szascunek do dziecka jako czlowieka.Po co maluszkowi kolczyki??Bez sensu:)Moja znajoma oszalal na punkcie sukieneczek,falbaneczek,lancuszkow itp,kiedy urodzila coreczke.W wieku 3 miesiecy zafundowala malej kolczyki,lancuszek i bransoletki na reku i nodze!!!Ta malutka dzis ma 3 latka i wyglada jak choinka!!!Zawsze w sukenusi z falbanami,na glwie cyrk w postaci mnostwa kokardek,obwieszona zlotem od stop dl glow:)Moze to i ladnie wyglada..ale u lalki,a dziecku powinno byc wygodnie przede wszystkim!!!! Moja mala wychowuje tak,zeby nie wpajac jej tego,ze dziewczynkom zawsze kupuje sie w prezencie lale i misie,odkurzacze i inne takie rzeczy,nie chce jej mowic ani pokazywac,ze lale sa dla dziewczynek a samochody dla chlopcow.Nie wtlaczam jej w z gory utalona forme.Ma mnostwo samochodow,klockow,ma walizke z narzedziami,ale ma tez lale i wozeczki..pomaga mi w lepieniu pirogow,ale tata tez zabiera ja ze soba kiedy naprawia somochod,lub zacheca ja do pomocy przy wbijaniu gwozdzi:) Przed jej urodzinami wybralam sie znia do sklepu i ona miala sama sobie wybrac zabawke na urodziny:)Wielki sklep,pelno zabawek..raj dla dziecka.Pani zaczela nam przynosic lalki,i inne BABSKIE zabawki.A moja coreczka wybrala sobie wielka koparke:)Miala kilka funkcji i mysle,ze ujely ja swiatelka i dziweki wydawane przez maszyne:)Ok i dostala koparke,co w tym zlego??Pani w sklepie patrzyna na mnie jak na wariatke:)I dziwnie spytala..dla dziewczynki??Koparka?? Tak samo jesli chodzi o kolczyki,dlaczego swoim synkom nie przekluwacie uszu w wieku 3 miesiecy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mialam 8 lat
Kiedy zazyczylam sobie kolczyki:)Wiec mama kupila mi lodna kolczyki,zamrozila ziemniaczka..hehe(nie bylo wtedy pistoletow)I mialam kolczyki:)Mojej malej tez dam czs i szanse na to aby mogla sama zdecydowac,zcy chce miec kolczyki czy nie.To jej cialo i jej uszy a mi nie wolno za nia decydowac w tej sprawie,rodzice powinni szanowac dzieci a nie uwazac je za wlasnosc.Kiedys na ulicy widzialam taka scenke,Matka trzepala po tylku malego brzdaca(3-4 lata)wkoncu zaczela go bic po twarzy!!!Jaki pan podszedl do niej i zapytal:A teraz ja moge pani przylozyc??ONa:idz pan stad !To moje dziecko!!!On:Dziecko to czlowiek a nie worek treningowy!!!Ona:Zasluzyl to dostalON:Pani zasluzyla o wiele bardziej!!!Babka zabrala malucha i uciekla z miejsca zdarzenia:) Dorosli,rodzice traktuja swoje dzieci jak cos wlasnego,z czym moga robic co zechca!!!Chore to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mija znajoma przekuła uszy córce jak miała miesiac, teraz córcia ma 3 latka i uwielbia kolczyki, zmienia je jak chce i kiedy chce. Nie wiedze nic w tym złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja znam akurat
rodzinke (angielska), gdzie jest 4 dzieci, wszyscy chlopcy, i kazdy z nich mial przebijane uszy w wieku 6 m-cy:D:D:Dprzysiegam, ze to prawda!!!:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaniejestem
Mamą nie jestem. Ale się wypowiem...Uważam, że to nawet nie tyle co głupota, bo to mocne słowo, ale trochę nie do końca przemyślana decyzja. Bałabym się zrobić dziecku kolczyków, i to nie dlatego, że np. kiedyś zarzuciłoby mi decydowanie za nie samo, ale bardziej tego, że zrobi sobie przez nie krzywdę. Przede wszystkim to tego, że sobie naderwie to ucho... Kwestia 'podobania' się to drugie i też wolałabym poczekać. Samej bardzo podobały mi się kolczyki od zawsze i chciałam je mieć. Uszy mi przekłuto w dniu 8 urodzin, i więcej histerii to było przed przekłuciem niż w czasie samego..robiliśmy zimą, pistoletem, u kosmetyczki, goiło się pięknie. Ale jak pokazaly późniejsze wydarzenia (czyli robione w studiu piercingu tragus, helix, horizontal w uchu, labret i przekłuty kark +sternum(między piersiami)) moje ciało się bardzo łatwo goi i z żadnym kolczykiem nie miałam problemów. A co do tych 'boskich' pistoletów to tak naprawdę są do kitu - nie da się ich odpowiednio wysterylizować więc tak naprawdę są po prostu...brudne. Poza tym rozrywanie tkanki tępą końcówką kolczyka to najgorsze co może się zdarzyć i tak naprawdę to to jest powodem częstego 'babrania sie'. Robione igłą kolczyki goją się szybciej i łatwiej, bo rana ma gładkie krawędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamaniejestem, masz całkowitą rację. Osobiście nie mam wielu kolczyków, ale mam porównanie pomiędzy \"chałupniczym\" przekłuwaniem zwykłą igłą (płatki uszu, gdy miałam jakoś 8 czy 9 lat), przebijaniem pistoletem (dwie dodatkowe dziurki na płatku) oraz przekłuwaniem w studiu igłą wenflonową (tragus). Może to zbieg okoliczności, ale tragus (czyli, jak wiadomo, chrząstka, która teoretycznie goi się trudniej niż płatek) zagoił mi się najmniej boleśnie i najszybciej z tych wszystkich przekłuć. Dlatego stawiam na wenflon i tytan. Jeśli moje dzieci będą coś chciały przekłuwać, będę je do takiego sposobu namawiać. Bo choć jest droższy, to moim zdaniem bezpieczniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona szalon a
witam ja jako małe dziecko, nie miałam przekłuwanych uszu, mama nie zdecydowała sie na to i ciesze sie z tego. Powiedziała mi ze jak bede chciała to przekłujemy, ale ja nie chciałam:P wyszło z tego to że kiedys sama poszłam (w wieku 18 lat:P) do kosmetyczki i przebiłam sobie brew a nie uszy:) kiedys mi się to strasznie podobało:) teraz juz nie mam zadnych kolczyków w ciele i niczego nie żałuje. I przede wszystkim nigdy nie załowałam w dzieciństwie ze nie mam przekłutych uszu, nawet za bardzo nie zwracałam na to uwagi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Z
Miałam przekłute uszy pistoletem u kosmetyczki kiedy miałam 6 lat. Nie było to zbyt rozsądne, ze strony mojej mamy że się zgodziła i teraz żałuję, że mam te dziurki. Zabieg wykonany igłą do piercingu boli o wiele mniej, ponieważ ostry koniec igły nie rozrywa boleśnie tkanki tak jak tępo zakończony kolczyk \\\"zdrowotny\\\" (dziwna ta nazwa tak na marginesie). Mam porównanie tych rodzajów bólu, jakby co. Wolałabym sama decydować o tym jak i kiedy przekłuję uszy mając o tym trochę większe pojęcie niż to, które ma kilkuletnie dziecko. Trochę smutne, że niektóre mamy decydują się na takie przekłucia u malutkich dzieci. Tak moim zdaniem, z perspektywy odczuć postrzelonego u kosmetyczki kilkanaście lat temu dziecka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ty piszesz dziewczyno
wtedy nie bylo pistoletow! pierwszy "pistolet" widzialam 10 lat temu, sama sobie przbjalam nim kolejne dziurki w uszach (mam dwie w jednym i trzy w drugim). jak moja bedzie miec z 5 lat to jej przebije. ja tyle miakam i bylam w pelni swiadoma ze tego chce! do dzis to pamietam choc minelo 25 lat od tego wydarzenia. Bolalo troszke ale bylam tak happy ze mam te kolczyki ze nic nie pisnelam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×