Kryzys wieku średniego u 29-latka

Najbardziej mi się podobało jak autorka napisała o szlabanie na wyjścia dla męża :D On nie ma kryzysu wieku średniego tylko czasem chce odetchnąć. A to, że jak Ty wychodziłas na imprezy oddawałaś dziecko do dziadków jest Twoim błędem. To mąż powinien z nimi posiedzieć. No nie mogę, ten szlaban mnie naprawdę ubawił :D

wydrukowalam jej wszystkie posty a sama wiesz, ze bylo tego troche juz rozumiem dlaczego ostatnio nie miałaś czasu:D swoją droga ja z kolei naśladuję styl komicznego więc wszystko zostaje w rodzinie :D

kolei naśladuję styl komicznego więc wszystko zostaje w rodzinie a komiczne nasladuje moj nasladowal zanim wypadl z gry :p:p:p

mi mała tak to zmienia postać rzeczy jeśli do twojej tezy naniesiemy drobne poprawki i rozszerzymy margines błędu do okaże się że 22latek i 26 latka też potrafią być małżeństwem doskonałym ale ponieważ to wszyscy wiemy to planu już nie testuj szkoda zwierzątek:) MS pytam czy rozporek naprawiłeś ?

oczywiscie od tego są wyjątki, zdarzają się wcale nierzadko dojrzali i powazni (w pozytywnym tego sensie) 20-latkowie, zwlaszcza gdy zycie ich doswiadczylo, i dziecinni podstrzali 40-latkowie z konsolą w dłoniundefined No i ja wychodząc za mąż byłam pewna, że trafiłam właśnie na takiego dojrzałego emocjonalnie 20-latka. No i teraz już wiem, że to był zonk.

no to za paseczek masz punkt. Ale tak bez żartów, to Twój chłop chyba za bardzo zafacsynował się "Kenem ze słonecznego tarasu" - życiem ludzi pięknych, bogatych i zdrowych. Facet myśli, że chwilowa autokreacja kuzynki czy znajomych to ich życie codzienne. Ci "zachodniacy" jak im zabrakie kasy, urody, zdrowia, zostają sami.

A ja się w zupełności zgadzam z mała mi. I mogę to poprzeć swoimi obserwacjami. Jak wychodzę do pubów itp (pędzę wesołe życie singla) to bardzo często podrywają mnie tacy panowie, którzy założyli rodziny w wieku 20 lat. Ile to już się historii nasłuchałam czemu się tak zachowują i czego to im w życiu brakuje!

Najbardziej mi się podobało jak autorka napisała o szlabanie na wyjścia dla męża ja ostatnio dalam swojemu facetowi szlaban na komputer nie mogl wysylac maili przez dwa tygodnie prosil, zeby to zamienic na tydzien ale ja jestem konsekwentna prawie wylecial z pracy i mam nadzieje ze wyciagnie z tego wnioski

a komiczne nasladuje moj nasladowal cholera zawsze tak myślałam, że skądś ten jego styl znam ale skojarzyć nie mogłam zanim wypadł z gry dobrze , że wypadł gorzej by było jakby wpadł........

oczywiscie od tego są wyjątki teraz mi to mowisz????? ja obdzwonilam juz 10 kolezanek i wszystkie zerwaly swoje zwiazki!!!! co robic???????

No z tym szlabanem to chyba przegiełam, ale chodziło mi o to, że raz, pewnego wieczoru porządnie się postawie i powiem "dzisiaj możesz wypić kochanie, ale herbatę na kanapie, w moim towarzystwie".

Nie możecie się p oprostu rozstać? :o Na dziecko będize płacił alimenty i po kłopocie :o

zmanierowana cieszyć się! a co ? stara prawda kafeteryjna: - nieszczęście koleżanki- twoim szczęściem -rób koleżance co tobie niemiłe

dobrze , że wypadł gorzej by było jakby wpadł........ moze komiczne planuje potomka i zmienil sie podobno ludzie sie zmieniaja ... teraz ma nicka 'powazne' i siedzi na forum o dzieciach snujac powazne nomen omen dysputy na temat kolorow akcesoriow polozniczych i wiodacych marek pomagajacych uporac sie z gownami niemowlecymi (resztki snobizmu mu pozostaly ale z tym walczy, zeby godnie wychowac dziecko)

dzisiaj możesz wypić kochanie, ale herbatę na kanapie, w moim towarzystwie". dobre! skad wam takie riposty tak latwo przychodza?

wesze prowokacje bo: "Czyli teraz to już pozostaje szaleństwo.... A co z rodziną którą wspólnie przez tyle lat tworzyliśmy... Czy każdy facet tak ma???? I gdzie szukać tych bez syndromu imprezowicza????" to w koncu jaki cel ma twoj post autorko? chcesz pouzalac sie na meza? dowiedziec sie jak do niego "dotrzec"? zmienic jego? naprawiac zwiazek? czy moze szukasz nowego modelu i chcesz byc bogatsza w doswiadczenia? i to wszystko z 8 lat i 6 letnie dziecko a powodem silownia? :-) hmmm...cos sie nie dodaje

Mój mąż docentem z dyplomem raczej nie jest, ale ma porządne wykształcenie, jest informatykiem, i prowadzi własną firmę produkcujną, zatrudnia ludzi, podpisuje spore kontrakty (jestem jego menagerem, więc sporo pracy spada na mnie). Uprzedzę pytanie, nie pracujemy razem, ja mam biurowe sprawy w domu, on jest na miejscu w firmie z pracownikami. głupi raczej nie jest

moze komiczne planuje potomka i zmienil sie podobno ludzie sie zmieniaja ... teraz ma nicka 'powazne' jeśli twoje domysły ( tak a propos moich się czepiałaś) są prawdą macierzyński zaleje fala fanek Poważnego w związku z tym nie ma sensu rozmawiać dalej bo i tak uczuciowe przejdzie do historii po co się wysilać

szczery.... chyba to nie prowokacja, zeznania kobiet rzadko się trzymają kupy bierz poprawkę na emocje....

Zawsze szczery.. nie szukam, pytałam tylko dla innych koleżanek szczerze mówiąc nie zamieniłabym mojego męża na kogokolwiek, bardzo go kocham, jest i był moim rycerzem na białym koniu. szkoda tylko że koń już zdechł, a rycerz polazł do karczmy dlatego tak mi przykro, pewne posty napisałam emocjonalnie, rycząc przy klawiaturze;

czy możecie wykonywać normalne codzienne czynności, czy juz nie? jak widzisz wciąż stukamy w klawisze więc co do codziennych normalnych czynności nic się nie zmieniło

widzę, że nostalgia za komiczne trwa w najlepsze czy możecie wykonywać normalne codzienne czynności, czy juz nie? przeciez tu jest cholernie nudno bez komisia czynnosci tak i to bez drzenia rak :p ale coraz nudniej traci mi sie czas na kafe a ja lubie tracic czas :)

mozliwe, ze to prawda, jasne, ze wiele wynika z emocji ale umowmy sie? "gdzie szukac innych facetow??" no came on :-)

szkoda tylko że koń już zdechł, a rycerz polazł do karczmy stac cie na dowcip

przeciez tu jest cholernie nudno bez komisia jako osoba zakompleksiona i biorąca wszystko do siebie strzelam focha ( czytaj goście tuż tuż)

jako osoba zakompleksiona i biorąca wszystko do siebie strzelam focha ( czytaj goście tuż tuż) ike co ty mozesz? nawet atak na ciebie jest juz rutynowy :p:p:p

szkoda tylko że koń już zdechł, a rycerz polazł do karczmy to tez dobre, takie hmmm znad zaplakanej klawiatury i jakby "nieodwracalne", dziwne, ze zycie pokazuje, ze nic sie nie dzieje bez przyczyny i bardzo czesto szukamy jej wszedzie tylko nie tam gdzie szukac nalezy :-)

Wasze posty naprawdę poprawiły mi humor, chociaż sama nie wiem czemu; co do humoru, słynę z niego, chociaż akurat w tej sytuacji mi nie do śmiechu. A to o rycerzu to raczej ironia bądź kpina z własnego losu.

szczery.... przy całej sympatii do Cibie, ale chyba jesteś jakimś technokratą . Jak ktoś powie "Ja się chyba zabiję!" to jak go później spotykasz to pytasz "Przecież miałeś nie żyć " ?

A to o rycerzu to raczej ironia bądź kpina z własnego losu. czyli kpisz sama z siebie tak?