Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bielinek kapustnik

Moje zdanie na temat ciąż, macierzyństwa i wychowwania dzieci.

Polecane posty

Ja jestem laureatką licznych olimpiad, skończyłam studia wyższe, studia podyplomowe, jestem w pełni wykwalifikowanym nauczycielem-a dziecko musiałam urodzić, bo groziła mi bezpłodność! Wziąłeś pod uwagę takie opcje? Zapewnie nie, bo w twoim idealnym świecie pełnych prawników, dentystów i prezydentów, zapewnie nikt nie choruje, nie ma problemów. Cóż, jak byś jeszcze wziął pod uwagę liczne kwestie społeczne, choćby takie, ze nie każda kobieta chce być prawniczką (bo np. nie stać jej na studia, bo chce być kimś innym), wiele z nas mieszka w małych miastach, ma różne poglądy na życie, bo każdy ma prawo robić co mu się podoba, kierować losem, tak jak chce. Bóg nam dał wolną wolę, a ty jeden wiesz, co dla całej rzeczy Polek jest najlepsze :) Jesteś zwykłym burakiem, zamkniętym w swoim świecie, wyglądasz na przechodniów zza szybki drogie autka i czujesz się taaaki wielki. A jesteś taaaaakim maluczki naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak teraz czytam to co napisałyście to po głowie dźwięczy mi pewne sformułowanie o rzucaniu pereł. A najbardziej żałosne są wypowiedzi, w których staracie się na siłę udowodnić mi, że jesteście szczęśliwe. Zastanawiam się po co... To bardzo podejrzane... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytaj ze zrozumieniem, tego uczą w 1 klasie szkoły podstawowej :) Przeczytałam twoje wypociny :) Są żałosne i jedyne co czuję to niesmak I wiem, że za 30 lat będę szczęśliwa z obecnym mężem, nie każdy jest taki jak ty :) Na szczęście, dzięki Bogu. Poza tym, nie jestem uzależniona od mojego męża, mam mózg, którym doskonale umiem się posługiwać, a twoje generalizowanie wyniki ze słabej znajomości działu, który tak krytykujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pearlineee
a skąd pewność ze to zza szyb drogiego auta:) osoba spełniona, obracająca się w tak zacnych kręgach, bogata:) ostatnie co robi w piątkowe popołudnie to siada na forum ktore niby jej nie dotyczy i chwali się wszem i wobec swoim statutem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli jesteś spełnioną pozamacierzyńsko kobietą to po co się denerwujesz. Nie o takich paniach pisałam. Czytajcie to co jest napisane, a nie to co myslicie, że jest napisane. Jeju.... :O Aż mnie boli... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bielinek :D troche ostro pojechalas, ale trudno sie nie zgodzic. W zasadzie w 100% Stawianie w zyciu na wczesna prokreacje = zamkniecie sobie drogi do wielu doznan, doswiadczen i przezyc zmienianie pieluch nie idzie w parze z czytaniem Swiata Nauki, w zasadzie nawet Wyoborczej :D Nie rozumiem tylko dla czego wszystkie (wiekszosc) szanowynych forumowiczek wywnioskowala ze ty jestes przeciwko macierzynstwu jako takiemu?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nienawidzę, jak ktoś wkłada wszystkich do jednego worka. A ty właśnie to robisz. Uwierz, że każda z kobiet, chce być szczęśliwa, pracować (bo to daje dochód i kontakt z ludźmi), ale często bywa tak: -nie ma z kim zostawić dziecka--babcie daleko, niania (hmmm traf na dobrą to gratuluję) -dziecko choruje przewlekle -brak ofert pracy (ja w pewnym momencie byłam tak zdesperowana w poszukiwaniu pracy, że poszłam do kierownika Biedronki,wiesz co mi powiedział-ma pani za wysokie wykształcenie). -są panie, które spełniają się jako gospodynie domowe, co nie oznacza, ze stają się ciemną masą, czytają, chodzą do kina, teatru itd. Spójrz z mojej strony, zaczynasz wywód, że obracasz się wkręgu, że tak powiem elity, potem naskakujesz na kobiety z kafe, że są sfrustrowane i nie mają w sumie po co żyć, bo już życie zmarnowały. To, że ktoś czasem napisze, że ma dość, nie oznacza, że jego życie to koszmar, siedząc z malym dzieckiem w domu, nie mając go komu na godzinę zostawić (w nie każdym mieście są żłobki-jak są to mają listy rezerwowe na 5 lat w przód), mąż pracuje do późna. Jesteś ogromnie niesprawiedliwy i jestem pewna, że nic do ciebie nie dotrze, a to że pojawi się więcej wpisów, że jesteśmy szczęśliwe, nadal będzie dla ciebie bujdą na resorach. To czego ty oczekiwałeś? Mają odpisać wszystkie zdołowane i padać ci do stóp w pełni zachwytu, nazwać swoim wielkim mistrzem? Wtedy byłbyś zadowolony i wierzyłbyś ich słowom. Doradzałbyś, rozpływał się nad sobą. Coś mi się zdaje, że masz przerośnięte ego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a na przestroge podaje link do tematu - jak spedzilyscie dzisiejszy dzien. Wlos sie jezy na glowie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szanta- pisałam pracę magisterską, jak moje dziecko miało 3 miesiące. Nie miałam większych problemów z pójściem do księgarni czy biblioteki. Jak miała 18 miesięcy zaczęłam studiować na podyplomówce. Posiadanie dziecka, nie przeszkadza mi w przeczytaniu książy czy fachowego czasopisma. Dobra organizacja dnia i nieco sprytu wystarczy. Komplenie nie rozumiem bielinka, wszystkie moje znajome, które mają dzieci, żyją normalnie, nasze rozmowy w większości nie dotyczą dziecka. No nie rozumiem. Tu jest miesce, gdzie można rozmawiać tylko o dziecku i nikt nie krzyczy, że gadamt tylko o jednym, to nasze miejsce na to, by bez oporu móc prowadzić dysputy na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ty szanta co, na wystawy z dziećmi biegałaś??? czy koncerty muzyki poważnej??? normalne ze jak niemowle w domu to ten dzien zbyt zajebisty nie bedzie nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pojechalas ostro ;), ale trudno sie z toba nie zgodzic...Ja daleko nie szukam, wystarczy, ze spojrze na wiekszosc moich kolezanek, znajomych... Na szczescie zdajesz sobie sprawe, ze nie wszystkie kobietki takie sa, bo sa takze i takie, ktore poza mezem i pieluszkami maja swoje zycie, prace, kariere itd. i bez tego nie czulyby sie spelnione, a wrecz czulyby sie nieszczesliwe...jednak masz duzo racji... p.s. Kiedys napisalam na jakims topiku podobny komentarz do twojego i Boze, co sie dzialo...tak mnie wiekszosc zjechala, ze glowa mala, a ja zdania i tak nie zmienilam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale na studiach bylas NAJPIERW wlasnie o to sie rzecz cala (moim zdaniem) rozbija Ze kariera nie przeszkadza w posiadaniu potomstwa, przerywa sie na chwile, albo prowadiz rowlnolegle, i potem ma czlowiek do czego wrocic, dzieci nie stanowia jego calego swiata a jak w wielku lat 20 skoncentruje sie na rozmnazaniu, to dzieci rosna, odchodza, a czlowek zostaje sam z telewizorem, nuda i gorycza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madonna - a wyobraz soie ze z dziecmi ardzo chetnie chodze do muzeum np, albo do biblioteki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bielinek pieprzysz. chyba kazda mama ktora zdecydowalą sie na dziecko "w odwrotnej kolejnosci" czeka zeby te dzieci sie usamodzielnily i zbey mogla isc do pracy, jechac na jakies fajne wakacje, rozwijac swoje pasje jakie by one nie byly... to poprostu etap przejsciowy- pieluchy. niezaleznie czy sie jest spelnionym zawodowo czy jeszcze nie przez to trzeba przejsc zeby wrocic do swojego zycia. kocham moje dzieci zachwycam sie ich kupkami zabkami itd ale uwierz mi ze jak pojda do przedszkola a ja bede mogla zrobic to co sobie po cichu planuje ukladam i szukam na ten temat inf to bedzie jeszcze fajniej. zgadzam sie z tym co napisalas miedzy slowami ze kazda mama powinna prócz dzieci miec cos jeszcze- swoje zycie i swój swiat i swoje marzenia!!!!! ale chyba nie znam takiej ktora by tego nie miala!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, szczególnie z niemowlęciem bardzo można sobie pochodzić i wiele z tego wyniesc. Zresztą wirtualnie to i ja sobie moge;).....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A JA MAM TAKĄ PROPOZYCJĘ..
NIECH KAŻDY ŻYJE SWOIM ŻYCIEM, CHCESZ ROBIĆ KARIERĘ TO RÓB, TA CO CHCE RODZIĆ DZIECI TO NIECH JE RODZI. KAŻDY MA INNE WARTOŚCI W ŻYCIU KTÓRYCH SIĘ TRZYMA. I TYLE. INSTRUOWANIE KOGOŚ W JAKI SPOSÓB MA ŻYĆ I KRYTYKOWANIE GO JEST CO NAJMNIEJ NIE NA MIEJSCU, MASZ MOZE CO PRAWDA KONTAKT Z KOBIETAMI SUKCESU, ALE OBYCIA W TOWARZYSTWIE I DOBRYCH MANIER CHYBA OD NICH NIE NABYŁAŚ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luiza...
brawa dla tego kto napisal tymi wielkimi literami:) może takie pismo dotrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno: kolejnosc najpierw dzieci, a potem studia, praca, poczatek jakies "kariery", zaczynanie spelniania zainteresowan itd. tez uwazam za ogromny blad, ale to mo je prywatne zdanie i nie musicie sie z nim zgadzac. Ja patrze wylacznie z mojej perspektywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co ja widze to ty madonna duzo wirtualnie mozesz :) A mnie sie wlos jezy na glowie nie dla tego ze nie czytaja z dziecmi encyklopedii czy ida na koncert, tylko dlatego ze sa osoby ktore takie zycie uwazaja za spelnienie marzen. A za fanaberie tesknote do czegos innego... Dla mnie jest to horror w ciapki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wisnia z kompotu agrestowego
miałam tu nie pisac bo topik mi prowokacja pachnie żeby się ludzie wypowiadali to dużo szumu w koło ale napisze autorce że nie znam mamy ktora nie miałaby własnego życia tylko dziecko wiedomo że maluchowi trzeba poświęcic max uwagi ale dzieci rosna a mamy się realizuja nawet moja mama urodziła mnie i siostre 7 lat różnicy jak siostra poszła do szkoły mama do pracy (ma własną firme ) zajmuje się też wynajmem domku nad morzem (naszym) razem z tata mają wiele pasij które realizuja jedna z nich jest dom jego projektowanie przebudowywanie meblowanie co rok coś nowegi i innego remont trwa u nas cały rok wiec twoje płytkie patrzenie to albo prowokacja uczennicy która ma ferie lub brak ci jeszcze instynktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A JA MAM TAKĄ PROPOZYCJĘ..
SĄ MAMUŚKI I SĄ MAMUŚKI. JEDNE SIEDZA W DOMU DZIECMI I NIE SMIA NIGDZIE NOSA WYSCIUBIC ALE TO JEST ICH WYBOR I NALEZY TO USZANOWAC, SA TEZ KOBIETY, KTORE PODRÓŻUJA Z DZIECMI POKAZUJA IM SWIAT, DBAJA O SIEBIE ITD. I WRESZCIE SA KOBIETY SUKCESU KTORE SWOJA ZOLC WYLEWAJA NA BOGU DUCHA WINNYCH LUDZI BYLE TYLKO UKRYC SWOJE FRUSTRACJE, BO NIE MAJA RODZINY, WRACAJA DO PUSTEGO DOMU, MAJA KOCHANKOW NA JEDNA NOC, KTOREYCH NIE UMIA I NIE CHCA ZATRZYMAC NA DLUZEJ. SLOWO "SZCZESCIE" DLA KAZDEGO ZNACZY CO INNEGO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OLuniaaa
A JA MAM TAKĄ PROPOZYCJĘ.-----> dlaczego te spełniające się zawodowo są sfrustrowane ? Tylko o nich piszesz ze wylewają swe żale na innych :O A mamuśki to co ? Święte ? Idealne ? Najszczęśliwsze tylko z tego powodu, że mają dziecko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidlid
Tylko dopiero na łożu śmierci następuje ocknięcie i wielkie zdziwienie: "To już? Już koniec? Ale ja nic nie widziałam, nie poznałam świata. Ja rodziłam światu ludzi. " a ja bym napisała tak, tylko dopiero na łożu śmierci następuje ocknięcie i wielkie zdziwienie: " To już? Już koniec? ale po mnie nic nie zostanie, nikt nie będzie o mnie pamiętał" Życzę szczęśliwego życia w samotności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MaMani, które dokładnie moje słowa nazywasz pieprzeniem? Zacytuj je , proszę. I co Cie tak wzburzyło, że krzyczysz dziesięcioma wykrzyknikami? :O Nie lubisz wymiany myśli? Chciałabyś, żeby każdy miał zdanie takie , jak Ty? Naucz się dyskutować z klasą, kobieto. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"po mnie nic nie zostanie, nikt nie będzie o mnie pamiętał' - jeśli strach przed takimi słowami miałby być dla mnie motorem do posiadania dzieci - to obym sczezła w czeluściach piekieł :O. Jak możesz to pisać? Jeśli masz dzieci - czy urodziłaś je po to, żeby COŚ po Tobie zostało? żeby KTOŚ o Tobie pamietał? To bardzo egoistyczne. Bardzo samolubne. Bardzo biologiczne. Współczuję. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedna z osób zadała trafne pytanie: Skąd ta myśl, że jestem przeciwniczką macierzyństwa? Dlatego, że skrytykowałam pewien typ kobiet? Jeśli się do nich nie zaliczasz, to nie krzycz na mnie. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość junior.ka.
a czy dzieci nie rodzi się też dla podtrzymania gatunku?:) dla przetrwania tradycji? kultury? jezyka? a czy to wszystko to właśnie nie jest pamiętanie?:) A czy życie to nie jest biologia? więc co, smutne jest to że zjadasz obiad bo to biologiczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miłosniczka
" a czy dzieci nie rodzi się też dla podtrzymania gatunku?" hahha . Idź powiedz dziecku : "Kochanie urodziłam Cię aby ludnośc nie wyginęła, żeby podtrzymać tradycję i aby język i kultura polska nie zgnięła" :classic_cool: Zabiła bym taką matke .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym wszystko gdzieś tam zaczyna się od chcenia. Chcenia dla siebie tak?. Najpierw chcesz dziecko dla siebie. Potem przychodzi myśl - o ile przychodzi, aby wychowywać je dla niego samego i dla świata. W historii świata była tylko jedna Maryja która nie zdążyła zechcieć i urodziła strikte dla świata. Więcej nie było Maryj. Więc tak - kobiety decydują się na dziecko rónież z powodu egoizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×