Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

Gość karut
no lepiej nie, moj nicka tez pozna. ale szczerze watpie, zeby tu zagladali ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój poznałby dopiero jakby przeczyta wszystko co napisałam, nie sądze żeby to kiedykolwiek zrobił, zresztą pewnie już go to nie obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
no??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karut - hehe ja nicka mam takiego ze raczej trudno poznać... on na forach nie raz pisze ale o istnieniu tego chyba nie wie chyba heeh... ale dla bezpieczeństwa wole za duzo szczegółów nie podawac :P... A tak szczerze ja znalazlam wypowiedzi mojego exa na forum po nicku sie kapłam :P na szczesie to o muzyce hehe nie o kobietach :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WŁASNIE MOJE DZIECKO MNIE USWIADOMIŁO ......ze wczoraj wysiadł net jak byłam w pracy i zadzwonila sobie do niego tak poprostu i zapytala czy nie naprawi neta i on sie zgodził...był naprawił i pogadał sobie i smutny był ale sie nie odzywa ale numer chlera chyba zle wyszło ?/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
ale ciebie nie bylo w domu, wiec chyba nie myslal, ze to bylo zaaranzowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
no tak, wiec po co mialabys cos takiego wymyslac, jak i tak go nie zobaczylas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie mija już 4 doba... Ale ja wiem że jesli on już się kiedyś odezwie to na pewno nie tak prędko. Tylko że ja też nie będe czekać nie wiem ile, szczególnie, że wątpie w to że mu cokolwiek zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze pomyslał ze kazałam jej z nim pogadac albo cos sama niewiem co myslał,a moze wcale nie myslał naprawił i juz nic pozatym kto to wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak jest madry powinien zrozumec ze to dziecko, ono inaczej patrzy na swiat... poza tym jakbys chciala dziecko wykorzystac by sie z nim spotkac bys byla przy tym... wiec sie nie martw...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie ja tez mysle pomału ze takie czekanie to nic tylko wiecej bólu ,lepiej sobie wypad zrobic i na balet ,poszalec,...pewnie tak lepiej jest i łatwiej ale u mnie to zajete wszystkie i nikt czasu i checi po pracy nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie ja jestem
witam 🖐️ ja jestem miesiąc po rozstaniu i nadal nie mogę zapomnieć, wziąć się w garść. Może już tyle nie płacze, ale nadal pamiętam te chwile w których nam było tak cudownie... Ktoś mi poradził, że klin klinem, ale to raczej nie dla mnie. Spotykam się z innym facetem tylko po to żeby mieć zajęty czas po pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka sobie ja jestem Współczuję :( Mam nadzieję że mi to minie szybciej. Rozmowy z innymi o tym wszystkim dużo mi pomagają, każdy mi przynajmniej mówi jakim draniem jest mój były :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez myslalam o klinie ale nie dam rady. Dwa mam zal bo powinien zadzwonic i powiedziec ze to koniec. A nie obrazil sie i milczy. Ja tez no ale to celowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie ja jestem
mi też mówią, ale to mój pierwszy którego tak pokochałam i obawiam się że to ten jedyny. Od niedawna spotykam się z facetem który bardzo o mnie zabiega jak nikt inny przedtem. Tyle że ja nie wyobrażam sobie z nim pocałunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nelli4 - u mnie też wiekszosc nie ma czasu naweet Ci co dzieci nie maja ani partnerów... nazywam ich dwudziestokilkuletnie emerytki lub emeryci... sama czasem mam gdzies ochote wyskoczyc a nie mam z kim... a jak słysze nie kazdy ma tyle czasu co ty... to czasem brzydko powie, rzygac mi sie chce... bo jak mi samotna osoba co ma tylko prace gada ze nie ma czasu... a ja... mialam faceta dwie prace i studia dzienne i potrafilam to wszystko zgrac... czasem trudno było ale dawalam rade... i nawet moj ex sie dziwił ze ja tyle robie a dla niego mam czas... trzeba pomyslec i cos z tym zrobic... hehe tylko co? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
normalnie mam ochote sie zlamac i zadzwonic do niego tylko przed oczami mam to co napisal dzisiaj elF ze trzeba czekac. A ja tak bardzo tesknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka sobie ja jestem - podobno jak sie prawdziwie kochało i to jedyna miłosc to nie mozna zapomniec nigdy... czasem tylko mozna przyćmic wspomnienia... ktos mi powiedzial jak go kochałas na prawde nie zapomisz nigdy... jak bedziesz odchodzic z tego swiata to bedziesz miala jego obraz przed oczami, nawet jak sie juz nigdy nie spotkacie... jedyne co mozesz zrobic to nauczyc sie zyc bez niego... czerpac sile z dobrych wspomnien i z tego ze przynajmniej jakis czas sie było szczesliwym i życ jakos... i mysle ze duzo w tym prawdy jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie ja jestem
Cortina --- u mnie dokładnie tak samo, spędziliśmy razem sylwestra, miał przyjechać w niedziele, nie przyjechał, miał pretensje że do niego nie pisze smsów, a sam do mnie też się nie odzywał, chciałam go zmobilizować. Zadzwonił niby sobie wyjaśniliśmy wszystko i w efekcie od tamtej pory go nie widziałam. Nie wiem co za powód tego rozstania Zostawił u mnie garnitur, obrączki (ślub mieliśmy brać cywilny w sierpniu) no i pierścionek zaręczynowy. W końcu nie wytrzymałam i ja zadzwoniłam żeby przyjechał po rzeczy, a on na to że nie jest gotowy i czuje sie rozdarty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też czasem problem z kim wyjśc, bo każdy albo brak czasu albo brak chęci, ale stawiałabym na brak chęci bardziej:) Ja też i studia(ostatni semestr), praca, dziecko, pisanie pracy mgr, ale zawsze gotowa na wychodne:) Nie wiem, czas się chyba przemóc i kupić sobie psa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
StaramSięNieMyśleć - no ja mam psiaka :D teraz jest u rodzinki bo jak jestem chora i tak z nim bym nie chodziła ale na weekend bedzie u mnie a zawsze lepiej na spacer z psem niz samej ::P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez chyba bede miec psa. Powiedzialam sobie dosyc jutro mija tydzien i koniec rozpaczania biore sie ostro z prace, bo jeszcze przez niego cos zawale a tak chociaz tu bedzie satysfakcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×