Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

Gość zostawionaa
karut, to że usunął zdjęcia to jeszcze nie koniec, żywym tego przykładem jest Ramona:-) ją ex usunął ze znajomych na NK, a dziś jest z nim umówiona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
a moze usunal zeby Cie sprowokowac do jakiegos gestu tzn zebys sie odezwala. Oj dziewczyny ale mam kryzys. Caly czas sobie uswiadamiam, ze nie moge mu wybaczyc:( Ze juz nic sie nie zmieni i musze byc twarda. Nie chce mi sie nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
a ja mysle, ze to oznacza, ze chce miec wolna reke, i zeby nie sprawiac wrazenia, ze ma dziewczyne. mysle, ze teraz chce sobie poszalec... strasznie to boli. taka glupota - portal spoleczniosiowy, a ja przez to rycze!!! mam ochote mu napisac cos teraz, ale to nie jest chbya dobry pomysl. jak myslicie? on by pewnie uznal, ze jestem upierdliwa. rany, jak mi smutno jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makusia
miniara dasz rade.... musimy wszytskie sie trzymac.... chociaz bardzo ciezko kurt nie martw sie moze chcial ci tym udowdnic ze juz koniec a w glebi serca mysli cos innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
zalezy czy go juz bardzo meczylas esami, czy wie, ze Ci jest ciezko. ja znajac siebie cos bym napisala no chyba, ze bylabym wsciekla na niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moj wczoraj
odzywał sie .najpierw zdjęcia .potem ,,to ty dziś w domu siedzisz??troche złośliwośći.byłam strasznie na niego wśćiekła.aha na koniec zadał mi bardzo sobiste pytanie.a mianowicie ,,czy ty sie zkims spotykasz?'' rozstaliśmy sie miesiąc temu.ale tez bez kłotni.tak cich i spokojnie.i on mi sie [pytaczy ja z kims spotykam.tak go opierdzieliłam ,że z nerwow poszłam spać.nie odezwał si jeszce.milwej niedzieli!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
a dziewczyny jak ten moj sie odezwie zeby mu wybaczyc ze kocha itd a gdybym jednak zdecydowala sie wybaczyc(nie mowiac tego oficjalnie), dac szanse to co napisac zeby nie bylo tak, ze wszystko juz ok a zeby sie spotkac ehhh glupio sie pytam juz mi odbija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
ale my sie rozstalismy 2 tygodnie temu, potem on cos napisal mi raz, i od tego czasu cisza. wiec ja go w ogole nie meczylam. 2 tygodnie czekal i usunal te zdjecia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
karut to chlopak i tak dlugo mial te zdjecia ja mysle, ze czekal na Twoj gest a teraz stwierdzil jak nie to nie. Ja bym pisala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
miniara - tak myslisz?? wiesz, czego sie boje - ze ja napisze, a on to totalnie oleje. ale co pisac, nawiazywac do tego - widze, ze juz mnie przekresliles? czy kompletnie od czapy co u ciebie - to napisze, ze dobrze i tyle. wytrzymalam tyle, nie odzywajac sie, a on mnie olal. to chyba oznacza, ze ma mnie w d... i ze powinnam sobie dac spokoj. zwlaszcza jak te fotki usunal. dziewczyny, wypowiedzcie sie, pls!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
karut on tez moze myslec ze go olalas. przeciez ostatni on pisal a Ty nie odpisalas. A czego wlasciwie chcesz? Chcesz jeszcze z nim byc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amor_New
Karut Dwa tygodnie to niewiele jeszcze może przemyśli i zobaczy czo miał i co ma teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amor_New
zostawionaa Jak można kochać dwóch ??? Wiesz moja mi też powiedziała że jestem w jej sercu ale nie ma siły na powrót a podejrzewam (oficjalnie nie mówi chociaż mówiła wcześniej że ktoś nią zainteresował) że z kimś jest. ??????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
a ja nie moge sie przelamac i okazac swojej slabosci i odpisalam niemile slowa:/ teraz cisza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
ja tez uwazam, ze 2 tygodnie to malo czasu - jezeli to jest milosc, to on sie jeszcze odezwie. dlatego boje sie pisac, boje sie odrzucenia. a wtedy jak napisal, to mu odpisalam, ze nie chce sie spotkac - ale on mi dal do zrozumienia, ze to bedzie czysto kolezenskie spotkanie. co za metlik. cholerne zdjecia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
ehh to honorowe zachowanie sie a nie wiesz ze milosci trzeba pomoc zebys pozniej nie musiala powiedziec, ze zalujesz, ze nie zrobilas wszystkiego. a ja bym moze napisala hmm "tylko fotki a nie sadzilam,ze az tak zaboli.. to tak jakbys mnie wyrzucil ze swego serca. Przykro, ze tego chcesz"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amor_New
Wiesz ja wiele razy byłem odrzucany, teraz dla mojej ex czuję się potrzebny gdy czegoś potrzebuje !!! Może ona tak tego nie odbiera ale mnie rani. Ale u mnie to długi i udany związek był aż do pewnego momentu. Wczoraj zabrałem się za oglądanie filmu i trafiłem na Film Fireproof i to w walentynki mówię o strażakach będzie ok. a tu temat który jest bliski nam wszystkim tutaj POLECAM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
amor po prostu dla niej to wygoda, a jak sam tego chcesz no to ona nie czuje sie winna. Bedziesz na topie w pomocach az nie znajdzie innego pomocnika no chyba, ze ten ktos nie bedzie az tak pomocny to wtedy bedziesz dalej uzupelnial ta luke ehh Czyste wykorzystywanie Twojego uczucia dla swojej wygody-wybacz ale tak to wyglada i bylam w podobnej sytuacji jako dziewczyna wykorzystujaca dobroc...niestety:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
no i napisalam - bez narzucania sie, ale napisalam. zobaczymy, czy odpisze. jak kogos obchodzi, to potem napisze, a teraz spadam stad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
ciekawe co tam karut napisalas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amor_New
miniara Najgorsze że ja to widzę i to wiem co napisałaś, nie raz już próbowałem być nie dostępny to afera prawie, że już kogoś mam, że układam sobie życie, że jakbym był inny to byśmy do siebie wrócili, że jestem zajefajny facet jakby mnie poznała dzisiaj to bez zastanowienia by chciał być ze mną albo że zrobi mi dziecko i wyjedzie itd cała historia dużo by było pisać !!! Robi mi niezłe pranie mózgu !!! Ale po co jak to już tyle czasu co ona z tego ma !!! Nie rozumiem Wiele kobiet dało by dużo żeby ktoś był im tak pomocny i bliski jak ja swojej EX.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
super uklad ona jest wolna ale Ty nie mozesz. W Twoim przypadku to chyba tylko byloby najlepsze uodpornic sie na nia, zaprzec sie i nie reagowac. Przy takim ukladzie wrocilam do faceta i poczulam mega milosc gdy zobaczylam go na randce z inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amor_New
Super układ masz rację, dobrą ma zabawę, no i jej ciągłe powtarzanie że jeszcze może będziemy razem, że jeśli jesteśmy sobie pisani to przetrwamy tą próbę czasu .............. . Tak ale jak to zrobić, staram się ograniczać kontakt do minimum, nie dzwonię pierwszy, nie piszę, nawet to on wczoraj wysłała mi Życzenie na walentynki pierwsza. i Co tu robić ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam jeszcze zajrzalam na chwile... nelli4 - wczoraj była krótka wymiana wiadomosci a wysłalam to co mówiłam... a w nocy pisałam dwa sms do niego tzn odpisywałam ale krótko bo byłam pijana i nie chciałam czegoś palnąć... usłyszal to co chciał wybaczam ... ale tez zdaje sobie sprawe ze latwo nie bedzie bo podkresliłam \" nie zapomnialam\" wiadomosc ta z cytatem wiem ze odczytał a co dalej nie wiem... jestem wolna i tyle bede jakos zyc... a on zrobi co zechce wczoraj zrobiuł mały krok do przodu... moze na tym skończy moze nie... ale juz mnie to mało obchodzi przynajmniej tak sie staram myslec, czas sie wziasc za swoje życie i za to co zależy ode mnie... nie wrócilam do niego do walentynek wiec po powrocie biore sie za realizachje tego co sobie obiecalam i czego bedac z nim bym nie robila... a jesli on kiedys wróci do mnie w co tak szczerze watpie bedzie musiał to zaakceptowac, a ta sytacja dla niego moze byc bardzo trudna do akceptacji... ale cóż on narrazie nie chce mojej miłosci nadszedl czas by dac ja innym,,, Ja sie ide zaraz pakowac ale postaram sie zajrzecc. Dziewczyny trzymajcie się ciepło!C:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
moze jakis nowy obiekt zainteresowan niech Cie wciagnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
nie ucieklam jeszcze, czekam na kogos. napisalam, ze lubilam to zdjecie i tyle. moze za malo, ale na wiecej mnie nie bylo stac.tyle ze napisalam na portalu, wiec na odp. bedzie trzeba poczekac pare dni - i dobrze! tak to bym w telefon sie wpatrywala. Amor - naprawde kup sobie ksiazke tego Webb'a "Jak pogodzić się z rozstaniem" - twoj zyciowy scenariusz bardzo przypomina historie autora. trzymasz sie takich malych znakow, tej nadziei,ktora ona Ci daje. Jestes w fazie wyparcia - czyli ciagle liczysz, ze to sie jeszcze zmieni (jak wszyscy chyba w tym topicu). To moze trwac dlugo, ale w koncu trzeba sobie zdac sprawe, ze to koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
zaczynam - zazdroszcze Ci twojego pozytywnego podejscia. mam nadzieje, ze ja tez w koncu odzyskam spokoj ducha i zajme sie soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczynam- masz racje, w końcu dzis pierwszy dzień nowego życia :) Przez te 2 tygodnie zbierałam siły, a teraz czas skupic się na sobie i iśc do przedu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karut - do końca nie jestem spokojna ale staram sie byc konsekwentna. Czekalam do 15.02. a w zasadzie wszystko sie miało roztrzygnąć wczoraj zrobiłam co moglam powiedziałam wybaczam i to szczerze, wiem, ze jego tez duzo kosztowało przyznanie sie do błedów... ale razem nie jestesmy... wiec żyje sama nie ma nas... jestem ja... obiecalam że coś zrobie jesli do tego czasu sie miedzy nami nie wyjaśni... i zrobie to... zdecydowalam sie na cos trudnego... ale możliwego... i wiem ze jesli on na prawde potzrebuje tego czasu tak duzo by jak twierdzi przekonac sie czego chce w zyciu to go ma... ale ja nie bede czekac z załozonymi rekami i wypłakiwać... mam swoje plany i bede je konsekwentnie realizowac... a on jak kiedys znów bedzie chcial byc ze mna bedzie musiał to zaakceptowac trudno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała555 - i masz racje idz do przodu, uwierz ze jesli wam jest pisane byc razem odnajdziecie sie i po latach... jesli nie dobrze sie stało... Żyj swoim życiem, spełniaj to co mozesz, to co zależne od Ciebie, pokaz mu że potrawisz byc szczęsliwa... że umiesz życ bez niego... a moze kiedys los pozwoli Wam sie znowu zejsc... a moze poznasz innego... w kazdym razie jestes jeszcze bardzo młoda i wiele przed Tobą! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×