Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

Gość karut
no tak, ale blagac i prosic nie bede - to na pewno nikogo nie przekona. jestem tez zla, bo zawiodlam sie na swojej bliskiej kolezance. dawala mi rady, w trakcie zwiazku, ktore nie byly wcale dobre (teraz to widze). a teraz unika mnie i nie chce sie spotkac, chociaz mi nieraz plakala w rekaw... teraz wiem, ze trzeba myslec samodzielnie i nie sluchac tego, co gadaja kolezanki, bo moga byc zazdrosne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karut, wiem co czułaś jak się nachylił żeby pocałować w policzek... Mój zrobił tak samo jak przyjechał po swoje rzeczy... Straszna jest ta obojętność :( Ale to ich wybór. Ja dziś jadę na dyskoteke, trzeba korzystać z ostatnich dni karnawału i z wolności :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
a ja wlasnie nie mam dzis zadnych planow na wieczor, pierwszy raz w weekend od rozstania.. i to w taki dzien, kiedy sie z nim spotkalam - akurat bede sama! niech to... no okropne, i zadnego komplementu, ze ladnie wygladasz, albo cokolwiek. zadnej proby dotkniecia reka czy cos. nic. a jeszcze jak sie spotkalismy, zeby sie rozstac, to mi powiedzial, ze slicznie wygladam i probowal dotykac itd..... zleeeeeeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest naprawde fenomen, jak facet może "odkochac sie" z dnia na dzień... Mój były jednego dnia był zachwycony naszym związkiem, starał się, mówił że kocha itd, a następnego wkurzył się na mnie i powiedział po prostu, że chce się rozstać bo czuje się zmęczony tym wszystkim i nie wyobraża sobie naszej przyszłości! Tak jakby kilka nieudanych dni oznaczało, że nie pasujemy do siebie i trzeba się rozstać! Przecież to śmieszne! Ale jak on kiedyś coś zrobił źle i ja go chciałam zostawić, to płakał, prosił, przepraszał i cieszył się jak dziecko, kiedy mu dałam szanse!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
wlasnie te rozstania z dnia na dzien, po dniu kiedy wyznawal koles milosc najbardziej mnie zastanawiaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobietki myślę, że po prostu trafiłyśmy na nieodpowiednich facetów, którzy myślą, że maja większe prawa niż my i swoje winy zmniejszają a nasze wyolbrzymiają. Oni mają prawo popełnić błąd a my to co, już nie? Tylko my mamy być łaskawe i przebaczać?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
do dupy sie czuje. dlaczego tak jest. a wiem, ze zrobilam tak wiele bledow w tym zwiazku. jestem zla z tego powodu. chyba jednak trzeba to przelknac i myslec, zeby wiecej tych bledow nie popelnic i wyciagnac lekcje. dla mnie najgorsze jest to, ze to byla moja pierwsza prawdziwa milosc, taka przez duze M. przez pierwsze 8-9 miesiecy swiata poza soba nie widzielismy. i pierwszy raz myslalam, ze jest to ktos, z kim chce juz byc na zawsze. do konca takmyslalam, nawet jak sie nam nie ukladalo. a on sie poddal po prostu. mogl jeszcze walczyc, moglismy probowac, ale on stwierdzil, ze z kims innym bedzie latwiej. to takie przykre :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
jak ktos ma miekkie serce to musi miec twarda dupe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
poprzedni moj wpis dotyczyl stwierdzenia malej o przebaczaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że oni sami nie wiedzą czego chcą, może wczesniej też już im przechodziło przez myśl, że chcą sie rozstać, ale nie byli pewni i wygodniej im było udawać że wszystko ok? Nie rozumiem tego, przecież to by było po nim widać... Albo może być też tak, że są tacy pewni tego, że my i tak wybaczymy, że w zdenerwowaniu chcą się rozstać i mówią że nie kochają, a potem liczą na to że i tak będziemy prosić o ich powrót? Ooo nie, nie tym razem... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
takie rozstania z dnia na dzien - tego nie rozumiem. wspominalam juz, ze moj mi tak zrobil pol roku temu. spedzilismy razem dzien, przyszlismy do mnie, kochalismy sie (!) i planowalismy wieczor, kiedy on powiedzial, ze on juz nie moze. no po prostu zalamka. moj stan po tym to byla totalna rozsypka. totalna, dlatego wspolczuje wszystkim dziewczynom tutaj, ktore tego doswiadczyly. no ale wrocil wtedy. a teraz, takie rozstanie na zimno, po przemysleniu wszystkiego jest latwiejsze do sttawienia, bo nie jest szokiem, ale tez nie jest wcale proste. dowiadujesz sie, ze wkim uczucie wygasa, czy tez nie chce mu sie dluzej energii swojej angazowac, zeby pracowac nad czyms...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie to też była pierwsza prawdziwa miłość... Tyle wspólnych planów, wspólnych spraw... Ale on się poddał, i postanowił rozstać, tak po prostu, bez żadnej walki, bez szansy, uznał że ma mnie dosyć... Widać nie był wart tego wszystkiego. Tylko dziwi mnie, że jemu nie szkoda tych 2 lat i jego wysiłku, bo on też wiele włożył w ten związek. Dziwne, że kilka nieudanych dni spowodowało, że postanowił to wszystko przekreślić. Ale to chyba oznacza, że jest strasznie słaby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
mala - no, po moim to bylo widac, tzn. ja sama to czulam i tez juz tak nie moglam dluzej. ale powiem ci, ze jakos szczegolnie mniej to nie boli. ja sie tylko zastanawiam, kiedy w koncu mi to minie, kiedy zaczne zauwazac facetow i sie umawiac. bo taki stan, w jakim jestem teraz mnie dobija. dlaczego mysle o nim non stop, skoro on w ogole pewnie o mnie nie mysli? boje sie, ze po tym spotkaniu stwierdzil, ze juz nic do mnie nie czuje, ze moge byc jego kolezanka... rany, a tak szalal na moim punkcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To tylko faceci bez klasy i honoru robią coś takiego! Jeśli facet jest dojrzały i ma jakis honor, to nie będzie trwał w związku tylko dlatego, że mu wygodnie, a potem jak mu się znudzi to z dnia na dzieć stwierdzi, że to koniec i sobie pójdzie! Taki facet to tchórz i egoista!!! A najśmieszniejsze, że mój zawsze tak się szczycił i chwalił, że honor by mu nie pozwolił zostawić mnie nigdy, i że jak sie rozstaniemy, to tylko wtedy kiedy ja będe tego chciała! Co za gówniarz, teraz to widzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amor_new
mała555, miniara i karut Nie tylko mężczyźni odkochują się od tak z dnia na dzień moja ex po 11 latach też się odkochała i poszła w siną dal !!! A myślę że na błędach się człowiek uczy, na tych jak działać w związku też i piękna jest siła osób które umieją wyciągnąć z tych problemów i błędów wnioski i żyć do przodu razem. Silniejsi o doświadczenie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
Amor - jasne, ale przewaga tutaj kobiet. My zreszta nie mowimy ogolnie, tylko konkretnie o naszych exach. ja tez mam nadzieje, ze da mi to sile i kiedys bedzie lepiej, poznam kogos, zakocham sie. widze po ludziach, ze tak jest, ze sie rozstaja, a potem (po roznym czasie) wiaza sie z kims i sa szczesliwi. Amor, a ty wiele razy sie wczesniej zakochiwales? Bo mi sie troche wydaje, ze sa 2 typy ludzi - kochliwi i tacy, ktorzy raz a porzadnie. Tyle dobrych cech mial moj byly,ktorych ciezko szukac u facetow. Ja nie jestem zbyt latwa we wspolzyciu i nie wiem jak ktokolwiek ze mna wytrzyma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie, i teraz będzie mozna zbudowac nowy związek na naszych zasadach, nie zapominając o szacunku do siebie. I kiedy spotkam kogoś kto wart będzie mojej miłości, wykorzystam to czego się nauczyłam z moim exem i nie popełnie już tych błedów. A to dla was, bardzo uspakajająca i pozytywna nutka: http://ania1701.wrzuta.pl/audio/xUIebH2ei2/artur_rojek_-_cisza_i_wiatr :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amor_new
Karut Ja do tych co raz a porządnie, a za młodu to raczej nigdy się nawet nie podkochiwałem. To była moja pierwsza miłość!!! A to prawda ja w kobitach szukam kogoś podobnego do mojej ex ....... a podobnie jak ty ona ma trudny charakter i już ułożyliśmy się tak do siebie że było fajnie.......... Ale nie martw się ona już chyba znalazła i z tego co wiem 100% innego ode mnie. A nauka nie idzie w las zawsze nasze problemy które przeżywamy tu razem możemy wykorzystać w nowych związkach jak będą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi to rozstanie właściwie pomogło, bardzo wiele mi dało. Bo zrozumiałam, że moge żyć bez niego, że nie jest mi tak potrzebny jak myslałam. I zdałam sobie sprawe z własnej wartości, pozatym uświadomiłam sobie, że istnieje również wspaniałe życie bez niego, że mam świetnych przyjaciół, którzy mi pomogli i że moi rodzice nie są wcale tacy okropni i w wielu sprawach mieli racje, czego nie zauważałam, kiedy byłam z moim exem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
mala - to dobrze, z tego co tu piszesz, to tobie na dobre to wyjdzie, widocznie on nie byl tego wart. Amor - to co piszesz, jest strasznie smutne takw gruncie rzeczy. boje sie tez, ze ja wlasnie jestem taka osoba,kiedys to owszem, jakies zauroczenia, cos tam, ale nic powaznego nigdy nie bylo, gowniarskie takie. a tutaj tak sie zakochalam, jak to mozliwe, ze to sie konczy... no nie wiem po prostu, czy jeszcze mnie taka milosc czeka. obawiam sie, ze w koncu z kims bede jakos tak po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiadomo, żal jeszcze pozostaje, bo przykro, że okazał sie taki słaby i bezwartościowy i że te 2 lata tak mało dla niego znaczyły, żeby je przekreślić przez kilka nieudanych dni, no ale tak wybrał, sam tego chciał, a ja go do niczego nie zmuszę. Wie, że powinien dac nam szansę, że on dostał wiele szans, ale uznał, że ważniejsze jest to że on ma dosyć. Więc wychodzi teraz jego egoizm. A nie chciałabym być dłużej z człowiekiem, który uważa, że on ma więcej praw i może popełniac błedy, natomiast ja nie mam takiego prawa... To nie jest związek, tylko dyktatura...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się z wami żegnam, idę się szykować na imprezke, czas się wyszaleć ;) A jadę z koleżanką, jej chłopakiem i jego kuzynem, więc nie będe się nudzić sama ;) Miłego wieczórku życzę wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
moj blaga mnie o spotkanie. Wiem, ze i tak bedzie tylko mowil w kolko to co zawsze. No i tak od razu sie spotykac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amor_new
Dziękujemy miłej zabawy !!! To jest problem być z kimś dla bycia dla własnej wygody........ to straszne!!! Właśnie tkwię w czymś takim koleżanka chyba się za bardzo angażuję a ja czuję i widzę że to nie to i już boję się tego tak zostawiać ale coś muszę zrobić bo ranić nie chcę. Na razie to tylko spotkania ale widzę że ona patrzy we mnie jak w obrazek a moje serce jest z moja EX

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
Amor - a ksiazka dotarla, czytasz? Mi sie wydaje, ze to jest nie fair w stosunku do drugiej osoby, zwlaszcza jak sie tej kobiecie tak bardzo podobasz. miniara - nie wiem, co Ci powiedziec. Zrob to, co uwazasz za sluszne, tu wszyscy daja rady, ale i tak do ciebie nalezy decyzja. a wiecie, co mi przyszlo do glowy. nawet jak w koncu nasze kontakty (z exem) stana sie bardzo rzadkie, to ja nie chce z tym czlowiekiem calkowicie tracic kontaktu, bo to jest po prostu fajny facet, i dlatego tez z nim bylam. Z klasa, nie taki, co by mnie olal teraz, bo mu sie nie chce czasu i energii tracic. W sumie fajna jest ta mysl, ze sie nie bylo z dupkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
on ma pewnosc ze i tak mu wybacze stad tez jego spokoj i decyzja o wyjezdzie, nie skrocenie pobytu. kurcze, ze tez nigdzie dzisiaj nie ide:/ mialabym sposob zeby nie skusic sie na to spotkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amor_new
No właśnie i tu jest problem !!! Musze uciekać z tek znajomości .......... bo to się już ciągnie troszeczkę a może już będzie ją to boleć !!! Nie wiem jak to zrobić bo fajnie się nam rozmawia i spędza czas razem ale ja czuje ze to nie to ........... A być dla bycia to nie dla mnie, albo czekać a n=moze ja coś do niej poczuje NIE NIE NIE !!! To nie ja Ja lubię kochać tak naprawdę kochać !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
Amor - no, ja tez nei lubie byc dla bycia. raz tak bylam, i to nie bylo wcale fajne. nie mowiac o tym, ze ta osobe sie rani. nie wiem, moze powiedz jej, ze z Twojej strony to tylko przyjazn i chetnie bedziesz sie z nia spotykal, ale twoje serce nalezy do kogo innego. jesli zaakceptuje, to jej wybor. miniara - a skad jestes? kurde, bez sensu, w kazdy weekend wychodze, a dzisiaj jakas totalna cisza, kazda kolezanka ze swoim chlopakiem siedzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
jestem ze slaska. Czuje, ze gdybysmy sie spotkaly dwie w takim nastroju to niezle bysmy zabalowaly;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej wszystkim
witam, wlasnie wysiadlam z pociagu a tu juz tyyyle napisane :) Karut i mala555 - jak Was teraz przeczytalam to doslownie tak jakbym czytala o sobie. U mnie kolejny dzien milczenia. Siedze teraz w pustym mieszkaniu, ale zaraz ma do mnie przyjsc kolezanka ktora mnie probuje gdzies wyciagnac. I dzwonil tata - zebym sie ladnie ubrala i wyszla do ludzi a nie siedziala w pustym mieszkaniu i myslala i tesknila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×