Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

Gość Hej wszystkim
czesc dziewczyny, pamietacie mnie? Dawno nic nie pisalam ale przeczytalam wszystko. Ja mam humor do bani, odzywal sie do mnie ale tak ze bylo mi jeszcze gorzej wiec mu powiedzialam ze najlepiej bedzie jezeli zero kontaktu. Chyba sie zgodzil bo faktycznie teraz cisza. Ale to dluzsza historia co on mi nawypisywal, naprawde. Karut - przeczytalam maila, w poniedzialek rusze na poczte :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
edziorek, to chyba twój eks nie wart jest już uwagi mi też jak się rozstawaliśmy @ spóźniał się prawie dwa tygodnie, ale mój eks się nawet ucieszył, powiedział, ze trudno by nam było, ale jakbym była w ciąży, to by było coś ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
dziewczeta drogie, nie chce, by to zabrzmialo niemilo, ale ZABEZJPIECZAJCIE SIE, jezeli nie planujecie dziecka... hej wszystkim - fajnie, dzieki! ja tez uwazam,ze zero kontaktu pomaga. co prawda ja go o to nie prosilam, ale sam sie nie odzywa :( ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
edziorek, a który z nich nie jest dziwny ;) mój niby zejść sie nie chce, ale wpatruje się w moje biuro jak bazyliszek jakiś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
karut, zabezpieczamy się ;) ale nic nie daje 100% pewności ;) ty wiesz ile razy ja już ciocią zostałam przez to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej wszystkim
karut - odpisze Ci jutro. Mykam chyba do lozka, moze obudze sie w lepszym humorze... Trzymajcie sie dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
dobrze stosowane doustne srodki hormonalne daja 100% (czy 99,9 dla upartych). rozumiem, ze niektorzy nie moga akurat, ale to tylko taki apel ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
ech... ;) po byłym i tabsach to mi tylko cellulit na dupie został ;) taki z tego pożytek był

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
ciesz sie, ze nie zostal Ci maly bobasek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
a dałabym mu na wychowanie ;) a co!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala_monis
Nie wiem czy mogę się dołączyć, bo czytam tą dyskusje już kilka dni i nie wiem czy nie będę przeszkadzać... Od wczoraj nie jestem już z moim facetem...byliśmy razem prawie półtora roku...zaczęło się w poniedziałek...zaczelismy się kłocić o jakieś głupstwo przez sms...jak poszedł spać napisałam mu żebyśmy się nie kłócili...bo to nie ma sensu...na następny dzień był obojętny...ja byłam zła...on był zły...pisał np."co tam?", ja odpisywałam..."a nic, po staremu"...wkońcu mi napisał"dajmy sobie dwa dni, bo ciągle będziemy się kłócić"odpisałam mu, że ja nie potrzebuje czasu, bo go nie potrzebuje, już się nie odezwał...w tym czasie nie wiem ile łez wylałam...w czwartek dzwonię, pisze nic....wkoncu napisałam, że chciałabym się zobaczyć, pogadać...a on na to"MY CHYBA JUŻ NIE MAMY O CZYM GADAĆ";/ Ale się spotkaliśmy...niby chodziło o pracę...ale czy z tego powodu się zrywa?;/później niby, że nam nie wyszło...była 1.5 miesięczna przerwa...ale nie wytrzymał...mówił, że czuje pustke...tęskni...a ja od razu do niego poleciałam...;/na tym spotkaniu nawet mnie całował, przytulał...mowił, znajde inną pracę...będzie dobrze...(bo ta którą znalazł, nie pozwala mu nawet na pobyt w domu) w piatek pisaliśmy sms...był w pracy, więc nie było ich dużo...już były takie obojętne...ale jak pytałam:kochasz mnie?mówił...tak...aż do wczoraj wieczora...napisał z jakiegoś motelu na gadu: napisałam mu, żeby napisał mi coś miłego jak kiedyś...a on:"po mału, dobrze?" I zaczął mi wypominać, że caly czas mu robiłam problem...aż wkońcu sam się pogubił...zerwał, bo stwierdził, tak jak ostatnio, że nie ma czasu dla siebie...bo cały czas był u mnie...ja mu odpisałam, że jak się kogoś kocha to chce się czuć cały czas jego obecność...ale on jak zwykle twardy...wkońcu przestałam...wkurzyłam się..zaczął mi pisac, że jestem wolną dziewczyną...to mu odpisałam:tak?wiem o tym od tygodnia, własnie się zastanawiam, bo zaprosił mnie facet...chcesz znać jego dane...a on:a czemu nie..zaczęłam mu pisać...że teraz będę spotykała się z facetami...bzykała się(sorki za słowo, ale to ze złości:))i zostawiała, bo nie warto się wiązac na poważnie...i to go trochę ruszyło;)Jeszcze napisałam mu, weź sobie powspominaj to, co było między nami dobrego...nasze noce...wakacje...i w tym momencie mi napisał, że mam mu dać noc do namysłu, żeby się zastanowił, czy rozstaniemy się czy nie...Dla mnie to jest dzieciniada, on sam nie wie czego chce...jest ze mną..zrywa...wraca...;/Znając jego, to i tak się już nie odezwie:) Sorki, ze tak się rozpisałam, bo kto to będzie czytał:) I co myślicie?Dzięki za radę:) Monika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
a ja to będę czytać ;) i właśnie ci pisałam coś podobnego do edziorka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala_monis
Kiedy mielismy ta niby 1.5 miesięczną przerwę to miał jakąś tam dziewczynę, ale później mi powiedział, że był tylko z nią po to, żeby wzbudzić we mnie zazdrość...często mnie kłamał, ale wybaczałam, bo kochałam jak nikogo....ale się przejechałam....dzieciniada jak dla mnie...traktuje jak szmacianą lalkę...a każdy powód do zerwania jest dobry;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala_monis
Wiecie co mi przed chwilą napisał: Jesteś wolna, od tego dnia nasz kontakt się urywa, nie pisze, nie dzwoń, do widzenia! Kochał, nie ma co:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
a mówią, ze to kobiety są zmienne ;) ja już nie raz słyszałam, że jestem mu obojętna, albo nie wie czy mnie kocha... a po kilku dniach przepraszał i mówił, że nie miał tego wszystkiego na myśli i że nikt inny, tylko ja na zawsze po ostatnim razie nie wytrzymałam, bo ile razy można czegoś takiego słuchać... i zerwałam... bo niby po każdej takiej akcji przepraszał i mówił, że to w złości było wszystko, to jednak coś tam z tych słów za uszami mi zostawało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
a my sie juz tydzien nie slyszymy, nic zero :( od rozstania miesiac... niech to szlag wszystko... wczoraj ogladalam taki film P.S. I love you - straaasznie smutny, ryczalam prawie caly czas, choc na pewno jestem teraz przewrazliwiona. jest on o czym innym, bo tutaj ukochany umiera, ale bardzo wzruszajacy. nie wiem, jak ludzie tak szybko sie odkochac moga - ja kocham caly czas i nie wiem czy kiedys to wygasnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
no dokładnie, u mnie trzy tygodnie minęły, a nadal za nim tęsknię i kocham tak samo mocno, chociaż juz niby to sobie od strony zdroworozsądkowej wytłumaczylam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
ja tez, ale co z tego... pierwsza wielka milosc, pierwsze wielkie szczescie i pierwsze wielkie rozczarowanie. nie rozumiem totalnego braku zainteresowania moja osoba z jego strony.. ale z drugiej strony jestem wdzieczna, bo inaczej bym sobie nadzieje robila i roila nie wiadomo co. a dzis u mnie pieeekna pogoda, sloneczko swieci cudnie :) chyba trzeba sie zwlec na jakis spacerek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
tak sie tu uzewnetrzniam, to jeszcze to napisze :) na portalu spolecznosciowym moja kolezanka ma nasze wspolne zdjecie (moje i exa) i ostatnio przegladalam, tak je podpisala: "moje ulubione zdjecia i ulubiona para!sa cudowni" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
u mnie podobnie jak z twoja koleżanką... wszyscy mi mówią, że nie mogą uwierzyć w nasze rozstanie, bo tak dobrana parę jak my nie często się spotyka... ech ja mam trzy recenzje zaległe do napisania, nici ze spacerku ;) a słońce też ładnie świeci u mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala_monis
Ostatnio mi powiedział, dajmy sobie czas..zero odzewu przez półtora miesiąca..wszędzie zablokowana..dziewczyna...a teraz, że nie chce mieć kontaktu....ja go kochałam...kocham i będę kochać! O nas wszyscy też mówili, jaka ładna para...tak się kochają...a rzucił mnie jak szmacianą lalkę...jutro pewnie usłyszę, a nie mówiłam;/ Bo niektórzy mnie przestrzegali...jak mozna kochać..a później nienawidzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey, dawno nie pisałam, ale na bieżąco czytałam. Pamiętacie mnie - niedoszła panna młoda. Wrócił, bylismy razem na wyjeździe walentynkowym. W kolejnych tygodniach to on dzwonił, zabiegał o spotkania. Na nich całował, przytulał. Niby jest ok, ale dalej nie mówi, że kocha. za kilka dni jest nasza rocznica - pierwsza. Miałam zamiar pojść o tej samej godziny do naszej kawiarnii, ale wyjeżdzam. Akurat z nim, więc niby czas razem spędzimy. On o dziwo pamiętał, wielkorotnie pytał czy pamiętam że to ten dzień, nawet w czoraj w żartach powiedział, a może ja nie pojadę z tobą tylko pójdę i siadę przy naszym stoliku. Byłam zdziwiona, że pamieta, że chciał to zrobić. Jednak na koniec kiedy powiedziałam, tęsknię za Tobą? Nie odpowiedział nic, a kiedy spytałam a Ty? Powiedział, ja tęsknię tylko trochę:((((( No właśnie, to jest jednak miłość platoniczna. Ja kocham, a on nie. Czasami ma widać ochotę się spotkać, przytulić do kogoś zadzwonić. Dlatego w podczas wyjazdu niestety muszę ruszyć temat odwołania naszego ślubu, tylko od kilku dni myślę, jak się za to wziąść i jak zacząć rozmowę o tym z nim. Boje się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
Cortina - kocham tylko troche? wspolczuje Ci... to okrutne slowa... a musisz z nim wyjezdzac? moze zaprzestan wszelkich kontaktow? to straszne, ze on sie z toba spotyka itd., ale nie ma wobec ciebie powaznych zamiarow... to nie jest fair w stosunku do Ciebie, nie uwazasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karut - tęsknię tylko trochę, nie ma słów kocham od dawna. Juz kiedyś pisałam, że on już kiedys mi tłumaczył, że ważniejsze są gesty a nie słowa. I niby pokazuje, że kocha, aleee..... Za bardzo kocham, jest kimś kogo kochać będę zawsze - mimo wszystko. Spotkałam się z kimś nowym ostatnio, ale.... no właśnie, nie sądzę by drugi taki facet istniał, z którym śmiejemy się w tych samym momentach, wygłupiamy, myslimy. Czasami to jest aż szokujące, że dwie osoby pomyslą, zrobią dokładnie to samo w tym samym czasie. Tego nigdy nie przeżyłam i chyba warto dla tego jest żyć, właśnie mimo wszystko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
dawaj olga ;) zapraszamy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala_monis
Będzie nam raźniej:) Ja dzisiaj żyje na lekach uspokajających i na nic nie jedzeniu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiec tak bylismy ze soba prawie 4 lata z przerwami... ostatnio nie ukladalo mu sie w pracy, wiec postanowil wyjechac za granice do pracy, w tym tyg ze mna zerwal (przez gg):( nie potrafie sie z tego wygrzebac, placze dzien i noc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
a ja jestem chamska dla niby-przyjaciela mojego eksa, zaczepia mnie przez telefon j na gg, a ja nie odpowiadam... wkurzył mnie i jego niesamowicie, bo kiedy dowiedział się o naszym rozstaniu, to zaczął nagadywać do mnie na mojego eksa, że niby on już od dawna wiedział, że ja się mojemu znudziłam, a był ze mną tylko dlatego, że nie miał dokąd pójść, i tym podobne rzeczy a dobrze wiem, że tak nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
olga, a wyjaśniał ci coś przy tym rozstaniu, powiedział dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×