Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

nelli4- rozumiem, i z drugiej strony cieszę się że wogóle się nie odzywa bo gdyby dał mi jakąś nadzieje a potem znów zaczał się zachowywać tak obojętnie i chłodno, a nawet po chamsku, jak się zachowywał w ostatni dzień przed rozstaniem, to wciąż raniłby mnie na nowo i nie mogłabym się pozbierać a to rozstanie tylko by się przeciągało w nieskończoność, to by było gorsze. Ale mógł dać nam jeszcze szansę, ja mu zawsze dawałam. Zresztą, już dawno sobie uświadomiłam jakie to było egoistyczne i niedojrzałe z jego strony, że w ten sposób się zachował, takie rozstanie, z dnia na dzień, bez konkretnej przyczyny jest wręcz głupie i dziecinne, tak się nie załatwia sprawy po 2 letnim związku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
no wiem nelli, tak pisze po prostu. nie chce go usprawiedliwiac. ja sie kurde poryczalam na tym filmie, niech to szlag. mala, moj tez sie nie odzywa i mnie olewa. ide spac, bye

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehhh, to nie jestem sama, widze że nie tylko mój ex sie takim gówniarzem okazał... A ostatnio bardzo mnie rozbawiło jak na imprezie kolega na mój widok stwierdził: "twój były to jednak frajer, że cie zostawił" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
mala - to kwestia sporna, czy gowniarzem. twoj moze i tak, bo cie zostawil z dnia na dzien. ale jak sie ludzie rozstaja, to w sumie po co sie kontaktowac? tak to dziewczyny tutaj maja tylko nadzieje. my sie rozstalismy i on sie nie kontaktuje, dajac mi do zrozumienia, ze to jest koniec i nie mam sie co ludzic, moge isc naprzod ze swoim zyciem. z jednej strony, to lepiej. z drugiej - przykro. ale mamy szanse sie szybciej pozbierac. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
a co tu się stało?? czemu tak tu cicho?? albo sie wszystkie pogodziły z byłymi, albo pogodziły się ze stratą ;) któraś z was ostatnio napisała, że lepiej nie mieć wcale kontaktu, łatwiej jest się wtedy z tym uporać i miała rację, ja sie strasznie denerwuję jak widzę go przez cały dzień przez szybę w pracy, a jeszcze bardziej jak zerka w moja stronę przedwczoraj w nocy przesłał mi linka do piosenki iry twój cały świat (starsze kobitki pewnie pamiętają ;) )... no i namącił w głowie znowu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
no chyba sie pogodzily, bo co innego by tlumaczylo taka absencje ;) ja pisalam o tym braku kontaktu. pomaga, ale i tak o nim mysle od czasu do czasu. ciekawa jestem, czy on w ogole o mnie nie mysli? to sie wydaje dziwne... co u reszty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehhh a mój żadnego znaku życia od miesiąca... Na szczęscie na nim się świat nie kończy i idę do przodu! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karut- też myślę, że to dziwne takie całkowite urwanie wszelkiego kontaktu... Przez 2 lata całymi dniami się kontaktowaliśmy, o wszystkim sobie mówiliśmy i byliśmy dla siebie najbliższymi osobami i tak z dnia na dzień zero kontaktu? Przecież kazdy normalny człowiek by to przeżywał, nawet przez to, że jest przyzwyczajony do tej drugiej osoby. To niemożliwe żeby człowiek tak sobie po prostu przestał myśleć o kimś kto był najbliższy przez tyle czasu i żeby nie brakowało tej osoby. Może po prostu trafiłam na człowieka o płytkich uczuciach... Albo on jest na tyle dumny, że nie chce odezwiać się pierwszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
ja to nawet jeszcze zazdrosna jestem ;) jak widzę, że ucina sobie pogawędkę z tą grubą blond lesbą to mnie krew zalewa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a my jesteśmy po rozmowie i zrezygnowalismy ze ślubu. Własnie wysłałam maile do fotografa i dja - może odzyskam zaliczkę. Niby dobrze się układa, jest kochany itp. Sam powiedział by nie burzyć tego, że jest fajnie, a ślub byłby teraz taki na siłę. Jestem za, jesli już chcę wyjść za mąż za kogoś kogo jestem w 100% pewna, a jego po tych kilku wyskokach już nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
mala - a cholera ich wie. to znaczy albo, ze maja to w d.. albo ze uwazaja, ze tak bedzie lepiej (z czym sie zgadzam, choc i tak boli). widzialam wczoraj super film - kobiety pragna bardziej. kluczowe z niego zdanie to "jak facet chce sie z toba spotkac, to sie spotka. chocby nie wiem co". ale ja tu ciagle polecam jakies filmy, a chyba wiecej kinomaniaczek nie ma poza mna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
dziewczyny trzymajcie mnie bo chyba znowu mu wybacze:( chyba daze do tego zeby jeszcze bardziej cierpiec:( mam jeszcze wyjscie zeby wpuscic sie w romans bez przyszlosci, ktory kusi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
a ja na koniec dnia nawiążę do tytułu wątku ;) doszłam dziś do wniosku, że w ogóle sobie nie radzę po rozstaniu, płaczę codziennie już czwarty tydzień, a jak go widzę, a niestety widzę w pracy kilka razy w tygodniu, to aż mną trzęsie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
mi dobrze, jak na razie :) fajny dzien w pracy i zadzwonili z innych miejsc, mam 2 rozmowy o prace :) a tobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
witam ;) mi po przepłakanej nocy też dzień miło mija, jestem po wypłacie, nowa bluzka i pasek zakupione ;) i wypuściłam się samodzielnie autem do miasta i nikt na mnie nie trąbił (bo miałam osiem lat przerwy w jeżdżeniu i jak na razie to tylko opłotkami do pracy śmigałam ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
a no w nocy to jest zupełnie inaczej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
no dokładnie tak jest, w nocy jest najgorzej, zazwyczaj płaczę dopóki nie usnę najgorzej jest jak mój jest w pracy i patrzę na niego przez cały dzień, to potem pół nocki z głowy mam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stefaniaharper - ja sie ucze na nowo jeżdzic po 9 latach :P Edziorek - odpisalam na meila A tak w ogóle Witam Wszystkich! Dziś padam na pysk miałam sajgon w pracy. Ale jakoś wyszlam z krytycznej sytacji wiec teraz relaksik ;). A jutro rozmowa z szefową o całym etacie. Trzymajcie kciuki. U mnie im wiecej pracy tym mniej mysle o ex. I choc tak jak teraz wracam czasem półprzytomnai chce widziec tylko swoje łóżeczko to wiem ze to jedyny sposób jaki znam by o nim nie myslec za często. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
hej kobitki ja jestem o krok zeby go wyrzucic z siebie ale jeszcze mam hamulce tzn przed wejsciem w inny uklad. a on nie odzywa sie po porannym tradycyjnym odbebnionym na odczep smsie jak to niby zaluje. takie starania ehh mimo, ze dzisiaj ma juz dawno wolne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
kolezenskie ok ale zeby go wyrzucic i juz zakonczyc definitywnie temat musialabym sie z kims przespac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ..wiecie co ja chyba tez zaczynam sie uwalniac od niego...i pomalu zaczynam byc gotowa na cos nowego,mam go w sercu ale juz coraz dalej gdzies głeboko ..ze był kiedys i kochalam prawdziwie...ale nie chce juz cierpiec i rozmyslac plasterek cos w tym rodzaju ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
no i sie nie odzywa totalnie a niby to jemu tak zalezy. nawet nie odpisal na mojego smsa. A jeszcze wczoraj mowil jak odwozil mnie z pracy, ze jak nie do pracy po mnie to do domu bedzie przyjezdzal zeby mnie chociaz tylko zobaczyc bo tak bardzo mu mnie brakuje. puste pieprzenie. po co to wszystko nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
nelli jasne, ze facet by nie omieszkal i to jest ta roznica, ze kobieta placze, a facet wykorzystuje wolnosc. Tylko z przespaniem tez jest sliska sprawa bo trzeba miec pewnosc zeby po wszystkim poczuc sie dobrze, a nie jak szmata z wyrzutami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pewnie tu sie zgadam w 100%...moj ex tez tak podobnie do twojego był odzywal sie i nagle cisza wiec pisze esa a tu cisza nic tydzien potem odezwał sie na emaila ze przeprasza ale nie mogł sie zebrac...!!!!!!!!!!!!!!!!mieszkamy w tym samym miescie i to nie az tak daleko około 15 min na piechotke .a wczoraj mu napisałam ze to chore jest wiec on mi odpisal ze mu nie ufam i ze ma to w dupie ...wiec sorry nie ale ...hmmm wszystko jasne i wiecie co napisal ZE JA TO WSZYSTKO ZNISZCZYLAM JA....SUPER ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×