Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kociczka z ogonkiem

Lepsza rozwódka z dzieckiem czy panna po 30stce?

Polecane posty

Gość wybrałbym lepszą w łóżku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głuie pytanie
Lepsza rozwódka z dzieckiem czy panna po 30stce? od tych dwóch lepsza czysta wódka, a jak seksik to tylko z 19 latką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepsza rozwódka z dzieckiem czy panna po 30stce? } :D Sznur do powieszenia się z sizalu czy z konopi? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak masz 25 lat i jesteś JUŻ rozwódką z dzieckiem tzn.że masz nie pokolei w głowie więc z tego powodu każdy normalny facet powinien omijać Cię szerokim łukiem. Wyszłaś za mąż i co znudziła Ci się zabawa w dom? Obojętnie jakie były powody rozstania to jak urodziłaś dziecko to Twoim zakichanym obowiązkiem było stanąć na głowie i zapewnić temu dzieciakowi DOM - z matką i ojcem. I TY się pytasz , która z Was jest lepszym materiałem na żonę?! Ty już pokazałaś jaką żoną i matką potrafisz być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoim zakichanym obowiązkiem było stanąć na głowie i zapewnić temu dzieciakowi DOM - z matką i ojcem. } Gdyby głupota potrafiła fruwać.. 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najjaśniejsza-ciekawe czy jak by ktoś ciebie prał po pysku i ubliżał przy dziecku to też stawałabyś na głowie żeby tworzyć z pozoru kochającą się rodzinę?czy szukałabyś innego rozwiązania jak np.rozwód?widać że chyba jesteś panną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem mężatką z długoletnim stażem. I wiem co mówię. Małżeństwo to nie zabawa, a tym bardziej macierzyństwo. Uważam, że ostatnimi czasy ludziom poprzewracało się w głowach z tymi rozwodami. Jak słucham uzasadnień z jakiego powodu babki składają pozwy o rozwód to stwierdzam, że to jakaś paranoja: - bo rzuca brudne skarpetki na podłogę - bo nie myje garów - bo adorował sąsiadkę - bo nie zajmuje się dzieckim. Jak ktoś wychodzi za mąż z miłości, a nie z jakiś innych pokrętnych powodów i chce stworzyć coś sensownego to pracuje nad tym, poza tym jak się KOCHA autentycznie to się wybacza, czasami trzeba połknąć żabę żeby było dobrze. Małżeństwo ewoluuje i to że dzisiaj ktoś rozrzuca skarpetki albo chodzi na piwo z kolegami nie znaczy że tak będzie zawsze. I niestety, albo stety od kobiety zależy czy potrafi stworzyć coś co się nazywa "ogniskiem domowym" czy też będzie darła japę cały czas i zamieni życie domowników w piekło. Pytasz czy bym się rozwiodła gdyby ktoś mnie bił. Otóż nie . I bynajmniej nie jestem masochistką, wierzę w komunikację międzyludzką. Zmusiłabym faceta do rozmowy. W końcu ożenił się nie dlatego że nienawidzi. Wracając do laski , która założyła ten topik, co jej się wydaje, że jakikolwiek obcy facet pokocha jej dziecko . Zawsze lepiej jest włożyć energię w to żeby popracować nad tym związkiem, który się ma niż na okrągło szukać czegoś nowego i fundować dzieciakowi koszmar coraz to nowych "wujków".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeszcze moze byc panna po 30
z dzieckiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkoda z tobą pisać-mam nadzieję że kiedys dostaniesz od swojego chłopa w pysk to się obudzisz-lepszy wujek niż ojciec bijący na oczach dziecka matkę-fajny przykład dla małego dziecka na całe zycie!puknij się w czoło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość topik rekordowo głupi
Tę, którą sie kocha :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze jedno-nie czuję sie gorsza bo jestem po rozwodzie wręcz przeciwnie-cenię ludzi którzy znają swoją wartość i nie będą się pozniżać gdy ktoś im ubliża(nawet mąż)-potrafiłam uwolnić siebie z martwego związku-teraz przynajmniej moje dziecko wie co to miłość-nikt nikogo nie obraża,nie słyszy jak tata krzyczy z byle powodu-co ty mozesz wiedzieć o życiu-nie chwal sie że masz długi staż małżeński bo to o niczym nie swiadczy-mój też był ale nie potrafiłam być z człowiekiem-tyranem!tyle na temat-nie ma o czym z tobą dyskutować bo wymądrzasz się w tym temacie potępiając rozwódki które za pewnymi wyjątkami nie są winne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację pikantna sałatka! Mądra z Ciebie dziewczynka. Z niektórymi ludźmi nie da się rozmawiać i ich naprawiać. To drugie też musi chcieć, a nie zawsze chce. Więc nie ma się co z takim człowiekiem męczyć. Jestem żoną i matką z 15 letnim stażem, więc wiem, co mówię. Moje małżeństwo jest udane, ale to, co przeżywała moja siostra z mężem alkocholikiem.... I nie myślcie, że nie próbowała mu pomóc. 18 lat tego piekła (bicie, picie, maltretowanie psychiczne) u jej dzieci pozostawiło ślady. W końcu i same wywaliły tatusia z domu i skończył w noclegowni, a potem zginął po pijaku w wypadku samochodowym. Teraz siostra ma fajnego faceta i tylko nie może sobie darować, że nie rozwiodła się wcześniej z tym palantem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym chyba prędzej wybrał tą z dzieckiem. Sam zauważyłem, że najlepiej mi się dogaduje z kobietami wyraźnie młodszymi oraz z tymi zbliżonymi wiekiem ale będącymi już mężatkami z dzieckiem. Bo z wiekiem kobieta - jak jest sama - ztraca jakąś elastyczność w doborze parnerów. Ma ich coraz mniej do wyboru a mimo to stają się coraz wybredniejsze. Te dwie rzeczy w połączeniu jeszcze bardziej redukują ich szanse.A atrakcyjniejsze się nie stają. Jak ja przegapię swój czas na podrywy do dwudziestoparolatek, to zacznę uderzać do kobiet z jednym dzieckiem. Nie do trzydziestoletnich singielek. Niech one żyją w swoim świecie. Spójrzcie np na Sympatię. Po 2-3 lata pobytu (księga gości). Wpadły w pułapkę bycia wiecznymi poszukiwaczkami ideału. A dzieci - ludzie to nie psy . U nas geny nie są aż tak istotne :) \"no ale ludzie, przeciez jestem o 7 lat mlodsza, to chyba cos znaczy!!!!!!!\" - Tak, to jest atut. Jak facet szuka kochanki to u pójdzie z trochę starszą. Ale jak szuka żony, to natura podświadomie mu podpowie że młodsza dostarczy więcej potomstwa (dlatego w małżeństwach statystycznie kobiety są o ok 4 lata młodsze od mężczyzn) ps: dużo zależy dlaczego był rozwód. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powinnaś dostać tylko dlatego że potepiasz rozwódki i rozwodników-to tacy sami ludzie jak ty-tylko życie się nie ułożyło-nie każdy ma kolorowo-nie jesteś po przejściach to nie snuj wywodów jakie to twoje zycie jest ech i ach-każdy na początku próbuje małżeństwo kleić jak się da-na poczatku dla dobra dziecka-uważam że zrobiłam dobrze odchodząc od męża-także dla dobra dziecka i samej siebie-wolałam być sama z dzieckiem niż przez cały czas słuchać że a to się nie podoba,a tamto zle itd.NIKT JUŻ NIGDY MNIE NIE UDERZY-nawet sobie nie wyobrazasz jakie to upokarzające-mam 33 lata-życie mnie też dużo nauczyło-mam poukładane w głowie i wiem czego chce od zycia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belzebuba27
Nie każda panna po 30-stce to kobieta, któa nigdy nie była w stalym zwiazku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ocyzwiście że nie każda to taka, która zawsze była sama. Ale to nieistotne. Nie ułożyły sobie związku z partnerami bo wpadły w pułapkę o której pisałem. A zresztą. Jak mi stuknie z 34 lata to zacznę się interesować kobietami po trzydziestce. Ale raczej nie singielkami. One dalej żyją złudzeniami. Pozostaje im życzyć powodzenia: z Bogiem w drogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak byś dostała liścia w papę za nic to byś może przejrzała no oczy-ciekawe co byś wtedy zrobiła?przepraszałbyś męża nie wiadomo za co?czy byś się przed nim poniżała wchodzac mu w d............?a może inne rozwiązanie byś miała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belzebuba27
W jaką pułapkę? :D Byłam z facetm bez ślubu 10 lat, rozstaliśmy sie póltora roku temu, czy dlatego, że nasze rozstanie nie zostało poprzedzone rozprawą sądową automatycznie czyni mnie starą panną? :D Zabawne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
belzebuba27 Ok. Tu masz rację :) (i masz podobną przyczynę bycia samą jak ja) Przyznaje, że pisze o pewnym wzrorcu. Ale sama przyznasz , że większosć tych kobiet to te, które od lat \"nie mogą znaleźć odpowiedniego\". (albo wystarczająco bystry ale nie w ich typie. Albo na odwrót. Albo na niższym szczeblu kariery niż one. Zawsze coś nie tak) Ludzie z natury z biegiem lat coraz mnikej ulegają tzw. łatwym zauroczeniom (a gdyby nie one połowy małżeństw by nie było) i zaczynają "kalkulować". Przykład kilkuletnich bywalczyć Sympatii oczywiście jest najmocniejszy - ale takich kobiet lawinowo przybywa (i to już jest fakt socjologiczny) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to myślę
Lepiej panna 25 lat, blondynka, wykształcona dziewica z mieszkaniem 107 metrów, niż zużyta 32 letnia rozwódka z głupawym bachorem, brunetka z odrostami, bez szkoły z komunalnego mieszkania, bywalczyni lumpeksow i biedronki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do pikantna sałatka: Przeczytałam swoje wypowiedzi i doprawdy nie wiem , w którym momencie potępiam rozwódki czy rozwodników. Zgadzam się z Tobą, że to tacy sami ludzie jak każdy inny,, często sponiewierani przez życie. Prezentuję tutaj swoje poglądy, nie musisz się z nimi zgadzać. Moja hierarchia wartości jest taka, że na pierwszym miejscu stawiam rodzinę, przed moim dobrem stawiam dobro własnych dzieci . Nie chwalę się moim zajebistym życiem , ani nic nikomu nie wytykam. Uważam,że jak się ma rodzinę to powinno się o nią walczyć i podtrzymuję to co powiedziałam, że nawet jak na początku małżeństwa jest ciężko to nie jest powiedziane, że tak będzie zawsze. Mój mąż był wychowany \"po arabsku\" (czyli każdy rozumie co się za tym kryje). Mojej teściowej do tej pory kroi się serce jak widzi, że jej synuś musi zasuwać w domu, poodkurzać , umyć gary, nie do pojęcia jest dla niej, że ja idę na piwo z koleżankami, a \"biedny\" chłop dzieckiem się zajmuje. Zajęło mi wiele czasu \"wychowanie\" dorosłego faceta, ale metodą prób i błędów stwierdzam, że najwięcej można osiągnąć miłością, nie warczeniem, obrzucaniem się wyzwiskami itp. Jeśli chodzi o bicie , to każdy facet , z którym byłam, wiedział że lepiej nie próbować. Nie mam na myśli jakiegoś sparingu z facetem (jestem drobnej postury), ale kiedyś taki facet musi iść spać i jeśli by mnie tknął to nie ręczę za siebie co bym mu zrobiła gdyby spał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do pikantna sałatka: Przeczytałam swoje wypowiedzi i doprawdy nie wiem , w którym momencie potępiam rozwódki czy rozwodników. Zgadzam się z Tobą, że to tacy sami ludzie jak każdy inny,, często sponiewierani przez życie. Prezentuję tutaj swoje poglądy, nie musisz się z nimi zgadzać. Moja hierarchia wartości jest taka, że na pierwszym miejscu stawiam rodzinę, przed moim dobrem stawiam dobro własnych dzieci . Nie chwalę się moim zajebistym życiem , ani nic nikomu nie wytykam. Uważam,że jak się ma rodzinę to powinno się o nią walczyć i podtrzymuję to co powiedziałam, że nawet jak na początku małżeństwa jest ciężko to nie jest powiedziane, że tak będzie zawsze. Mój mąż był wychowany "po arabsku" (czyli każdy rozumie co się za tym kryje). Mojej teściowej do tej pory kroi się serce jak widzi, że jej synuś musi zasuwać w domu, poodkurzać , umyć gary, nie do pojęcia jest dla niej, że ja idę na piwo z koleżankami, a "biedny" chłop dzieckiem się zajmuje. Zajęło mi wiele czasu "wychowanie" dorosłego faceta, ale metodą prób i błędów stwierdzam, że najwięcej można osiągnąć miłością, nie warczeniem, obrzucaniem się wyzwiskami itp. Jeśli chodzi o bicie , to każdy facet , z którym byłam, wiedział że lepiej nie próbować. Nie mam na myśli jakiegoś sparingu z facetem (jestem drobnej postury), ale kiedyś taki facet musi iść spać i jeśli by mnie tknął to nie ręczę za siebie co bym mu zrobiła gdyby spał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieki ,kazda ma odrobine racji...najjasniejsza...otoz wspomnialas wyzej o tym rozwodzie, ze takie to gorsze lub cos takiego... wiec tutaj byl chwyt ponizej pasa... zgodze sie tylko z tym ze miloscia mozna dojsc do porozumienia ale juz nie wtedy kiedy w gre wchodza rekoczyny absolutnie...nie ma mowy o jakimkolwiek porozumieniu czy dogadywaniu sie.... a pikantna salatka...do Ciebie napisze Kochana ze z Toba pewnie moglabym sie zaprzyjaznic.... :) w 100% sie z \\Toba zgadzam.... ja natomiast mam 27 lat i tez \"sama\"je wychowuje i wiem ze sa mlodsze odemnie dziewczyny bez dziecka z pieknym cialem ale by z nami byc....to musi byc naprawde kochajacy facet wrazliwy, czuly i taki ktory nie boi sie wyzwan... a pytanie ktora jest lepsza...i agument ze jestes mlodsza jest tak pusty i idiotyczny ze az zal... jakbys sie czula gdyby 20stka uzyla takiego argumentu?? ze jest od Ciebie mlodsza i nie ma dziecka?? w 95% nie mialabys zadnych szans kochana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też mam dziecko..tez jestem po rozwodzie..a mimo to nie czuje się gorsza pod żadnym wzgledem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×