Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bratowa

bratowa narzeczonego - problem z kasą

Polecane posty

Gość Anna M.
agbr się czuje lepsza, bo gotuje mężowi obiad.... wow, pogratulować systemu wartości. Jak wypierze mu skarpetki, to się bedzie chwalić, że jest zajebista:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisalam post o nierobach, bo ktoś już tego słowa używał. takie nawiązani Gotuje od 15-go roku życia, a mam 32. Męża mam od pół roku więc gotowałam zanim go znałam i teraz robię to nadal. Gotuje tez dla siebie, bo maz mi życia całego nie przesłania, choć na to zasługuje, bo dobry jest. Obiady kupowane w styropianie mi nie służą, bo zazwyczaj z polepszaczami są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anna M - jeszcze musisz popracować nad sztuką złośliwości - przynależy osobom inteligentnym. Zapamiętaj - złośliwość to nie prostactwo, na razie umiesz tylko to drugie. Prostactwo, to obelzywe słowa, mówienie wprost, a złośliwość jest subtelna, używa słów grzecznych a dopiecze sto razy bardziej, bo Twoje tylko smieszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
suknia za 1,5 tysiaca jest dla kogos droga???? no to ciekawe skad tansza wyrwiecie??? jak dla mnie to twoja kasa wiec sama decyduj czy chcesz suknie za 1500 czy za 500zl czy za 6 tys....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolka ta od bolka
mozna miec sunkienke za 500 zł z allegro, albo odkupić od kogoś kto mial wczesniej. Ale nie zawsze ta sukeninka jest ładna, albo cos odstaje i trzeba przerobić u krawcowej. A co do obiadków to te robione własnorecznie sa lepsze. Mi chce sie Tobie tak gotować codziennie 2 daniowe obiady? Przeciez jak zjesz zupe to potem juz malo co zje sie drugiego, chyba ze potem masz zupke na kolacje jeszcze albo na rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi mała - Twoja kolezanka Laura zwyzywała mnie \"żartobliwie\" od tępych idiotek. Gratuluje doboru znajomych, kto z kim przestaje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co to za problem zrobić zupę? Jak się gotuje drugie danie, zupa może się robić przecież jednocześnie, chwila moment i już jest. No chyba że gotuje sie z takim rozmachem jak agbr, która oczekuje na oklaski i podziw bo o 9tej wieczorem stała przy garach:-P Ja tam z Mi Małą i tak będziemy się kumplować:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na waszym topiku, ślubny na czarno, czy jakos tam, pani Laura umiesciła to publicznie jakis czas temu, czy stan ten się zmienił nie wiem, bo nie czytam. Jak chcecie prywatnosci, to przenieście się na maile, albo gadu. Umieszczacie coś dostępnego dla całego świata buszujacego w sieci, a potem sie dziwicie że się o tym wie - ot hipokryzja. Jak bym miała krótszą nogę, to bym nie wytykała drugiemu, że tez taka ma, tylko bym go zrozumiała lepiej niż ktoś kto ma obie nogi równe. Zastanów się, bo zdawało mi się, że dość rozsadna i wywazona jesteś, a pani Laura to nerwus i zdaje się dość apodyktyczna i niesympatyczna osoba. Myslałam, że jest inteligenta, ale w obejściu trudna i przykra, lecz inteligentna osoba nie wyzywała by od idiotek, bo stać by ja było na coś wiecej, jakąs złośliwośc subtelną, szpilę.. a takie prostactwo - godne wykształcenia podstawowoego. Ja nikogo od idiotek i prostytuek nie wyzywam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolka ta od bolka
chyba ze masz zupe na 3 dni, bo myslalam ze codziennie gotujesz zupe z woch szkalnek wody i to mi sie troche dziwne wydalo, ja generalnie za zupa nei przepadam, a moj narzeczony jeszcze mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssddddddddddddddf
przeczytałam pierwszy wpis laury Diaz kobieto ty jestes bezczelna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam kurczaka z grila:P a tak wogule mi mała to ja też lubię gotowac:) możecie nie wierzyc ale tak jest. Dla przyszlego tescia zobilam babeczki z bita smietaną ostatnio, w nocy robilam hehehe. Dziewczyny dajta spokój, a bratowa to bratowa, ni siostra ni kolezanka ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bratowa
Widzę że mój topik 'urósł':) Dziękuję za opinie, chyba niepotrzebnie się przejmuję. Żeby rozwiać wątpliwości, to nie złapałam narzeczonego, bo jesteśmy razem 8 lat i długo czekaliśmy na ślub. Warunek oczywiście był taki, że pobierzemy sie kiedy będziemy w stanie samodzielnie się utrzymać (nieważne czy z pensji jednej osoby czy obu). Jestem świeżo po studiach, ale z racji tego, że mam niszowy kierunek skończony, trudno mi znaleźć pracę w zawodzie, a koniecznie chcę pracować w zawodzie. Uważam, ze to indywidualna sprawa każdego małżeństwa, czy żona pracuje czy nie. Mama mojego narzeczonego nigdy nie pracowała zawodowo, ale nikt jej przez to mniej nie szanuje i nie twierdzi, że jest leniem i że nie robiła nic! My z narzeczonym ustaliliśmy, że ciężar utrzymania rodziny spadnie raczej na niego. Ja raczej kariery nie będę robić, bo chcę mieć pracę, która pozwoli mi bez większych wyrzeczeń zadbać o dom. Przynajmniej na razie to jest dla mnie najważniejsze. Niewykluczone, ze za 2 lub 3 lata zdecyduję się na powrót na uczelnię, bo nie ukrywam, że rezygnacja z kontynuowania studiów była dla mnie bardzo trudna. Na studiach mój narzeczony się obijał a ja trochę dorabiałam w związku z tym ciągle jeszcze dysponuję swoją gotówką. Niemniej jednak pieniążki sie kiedyś skończą (zwłaszcza, jeżeli wezmę pod uwagę duze wydatki weselne). Moze moje obawy są trochę na wyrost, bo zakładam najgorszą opcję czyli co bedzie kiedy nie znajdę pracy. Sytuacja jest dla mnie co najmniej niekomfortowa, bo od końcowych klas liceum byłam w miarę niezależna, miałam może niedużą sumę do dyspozycji, ale tak gospodarowałam, ze nigdy mi nie brakło. wesela bardzo chcemy, i nie traktujemy go jako zbędnego wydatku. Problem raczej w tym, że dla rodziny narzeczonego priorytetowa sprawa to dobre jedzenie i dobra zabawa. Wszystkie kwestie związane z oprawą i dekoracją uroczystości schodzą na dalszy plan. A ja z kolei przywiązuję również do wyglądu wagę. Oczywiście będę się cieszyć jeżeli uda mi się kupic suknię na allegro za 500 zł, ale jeśli nie znajdę takiej jaka mi się podoba, to kupie w sklepie. Problem w tym, ze przez te wszystkie komentarze bratowej mam poczucie winy, że może za dużo chcę wydać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widocznie czytasz slubny na czarno skoro wszystko o nas wiesz :P a co z tym gotowsaniem? jaka to sztuka? dajcie spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bratowa - nie przejmuj się, bo to Twoje pieniądze i Twój dzień. Chcesz ładnie wygladać - masz za 10 lat żałować, że tego nie zrobiłaś - warto i z 5 tys wydać, tak uważam. Wolisz pojechać na Malediwy - zrób to. Nikt Ci nie może kazać, bo on robi inaczej. A wracając do tematu przepychanek - nie gotuję z rozmachem jak nie mam czasu, mam na tyle praktyki, że robię to sprawnie. Moja uwaga o gotowaniu o 21-szej była subtelna aluzją do stwierdzenia NIEROBY. Aluzja nie wymaga mówienia wprost, lecz po raz drugi muszę to uczynić, bo nie łapiecie. Równie dobrze mogłabym powiedzieć, że robiłam czapkę na drutach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolka ta od bolka
czyli wychodzi na to ze jedzenie powinno byc super i pewnie drozsze a Ty najeloeij jakbys mial najtansza suknienke no bo po co wydawać duzo. Dla mnie to chore, jak sie oszczedza to an wszystkim a nie an jednej rzeczy. A potem kupisz byle jaak sunienke i beda Ciebie obgadywali jak fatalnie na zdjeciach wyszłas ze ciebie pogrugia, itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bratowa
No dla mnie to też trochę niesprawiedliwe. Dla mnie cena sukienki jest nieważna, moge kupic nawet za 100 zł, ale żeby była taka jak mi się podoba. Obserwuję aukcje na allegro, ale do tej pory nic mnie jakoś szczególnie nie zachwyciło. Moze dlatego, ze szukam raczej prostej, skromnej i 'zwiewnej' sukienki, a tam raczej same 'księżniczki' na kołach i z tafty albo satyny. Martwię się może na zapas, ale nie chcę też żeby była taka sytuacja, że po weselu zaczną się komentarze, że się wystroiłam jak królewna, a jeśli nie pracuję to pewnie wszystko za pieniądze biednego narzeczonego, który musi na mnie tyrać (bo niestety taka logika rządzi, co zostało w tym temacie niejednokrotnie potwierdzone).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przejmuj się, ludzie beda gadać nic na to nie poradzisz. Ale pracy poszukaj po ślubie - nie ma to jak własne pieniądze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolka ta od bolka
wiesz bratowa tez mogłabym kupic suknienke na allegro czy od kogos, tylko zeby mi sie podobała. Tylko ze poki co nic mi sie nei podoba. Tez szukam czegos skromnego. Ale z drugiej strony troche bałabym sie na allegro kupic, nawet jakby była tania mogloby sie okazac ze brzydko w niej wygladam. Jesten niska, szczupła wiec nie ryzykowłabym. A kiedy masz wesele? Jak ktos bedzie chcial sie czepić to i tak sie czepi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja powiem wam co wcinam sobie na kolacje od tygodnia---> oczywiscie moj facet je normalną kolacje plus ta sałatka ktorą ja pochlaniam prawie w calosci. tak sobie upodobałam: kupuje poprostu zwykly Bierdonkowy sos ziołowo-paprykowy, sałate, papryke, cebulke, pomodorek,ogorek i ten sos mieszam z woda i oliwka i wcinam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! takk smiejcie sie że sos z biedronki ale on jest lepszy niż inne, serio:) a jesli ktos woli full natura to moze juz w ostatecznosci sama oliwka:P ale sos jest przepyszny!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bratowa
Ja jestem w miarę 'wymiarowa', ale i tak szukam na allegro w swoim województwie, żeby przymierzyć i obejrzeć (może dlatego nic nie znalazłam). Pracy szukam ciągle (no może styczeń odpuściłam, bo już zniechęcona jestem i zajęłam się 'produkcja' zaproszeń) W zasadzie to niby mam coś obiecane, ale tak naprawdę to będę pewna jak umowę podpiszę, ale na razie i tak byłaby to praca tylko na 1/3 etatu więc kasa marna. Ale przynajmniej jakbym pracowała, to by ludzie złośliwie nie mogli powiedzieć, że wielką panią jestem i chłop na mnie tyra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolka ta od bolka
ja sie tam amdzianetka nie smiejej, sama lubie takie warzywne sałatki, tylko ze z warzyw juz sezonowych. nie smakuja mi pomidory kupowane teraz, sa bez smaku, nie liczac ze jak zjadłam kilka razy takiego pomidora czy ogorka umytego to wymiotowałam. Z tym że mam własny ogrodek a wiadomo ze wszysstko co sie samemu wychodowało smakuje lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniczkap
sorry ale co sie wasze obiady maja do tematu i problemu autorki? Ona poprosiła o radę a nie o zdawanie relacji co jecie na obiad czy kolacje, ile gotujece, kiedy i dla kogo? NIe można poprostu dziewczynie odpowiedzieć tylko wszędzie jakieś słowne przepychanki i dogryzanie sobie, ktora to jest lepsza bo gotuje męzowi w dzien albo wieczorem. Załamać sie można jak sie to wszystko czyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssss59po
a kiedy masz wesele??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evvvunia
zgadzam sie z moniczkap. bardzomdobrze napisane. gowno nas obchodza wasze obiady. zauzcie sobiemosobny topik i tak sie wymieniajcie przepisami a nie zasmiecajcie autorce tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bratowa
we wrześniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, uwielbiamy jak jedna osoba pisze pod paroma pomarańczowymi nickami:P sajonara sztywiaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssss59po

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolka ta od bolka
a to do wrzesnia znajdziesz pracę. Bedzie dobrze. Tylko nie przejmuj sie tym co mowi bratowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniczkap
wchodze na forum slubne od niedawna bo planujemy sami slub i myslalam ze mozna sie tu cos konkretnego dowiedziec, ale tutaj tylko kazdy sobie "jedzie" i sie tylkoo krytykuje, bo by ktos nie napisa albo o co by nie zapytal to jest mieszany z blotem. A mi sie wydawało ze to forum jest po to zeby sobie pomoc, doradzic, moze podsunac jakies pomysly i rozwiazania, ale okazuje sie ze tutaj mozna sie rownie dobrze poobrazac nawzajem i nawyzywac od idiotek. Ja nie lubie poprostu ludzkiego chamstwa. A tu nawet za gotowanie obiadu mezowi mozna zostac 'zjechanym' w chamski sposob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×