Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mushellka

Miejsce zamieszkania - Niemcy

Polecane posty

Gość morlinka
witajcie, otóż ja mieszkam w Polsce poki co.... ale mam plan wyprowadzic sie do berlina. moj mąż jest Polakiem ale prawie całe życie tam spedził . mam wiele dylematów.... nie wiem czy powinnam rzucic tu wszystko i zaczynac od nowa, wiele pzremawia za ale tez łezka sie kreci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morlinka
eeeeee........... nikt nie pogada?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kłoccie sie dziewczyny
:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie
Monika jest OK:)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie, moze zaczne od poczatku bo przez chorobe nie odpisalam juz...:( Przepraszam. Ja w Niemczech swiezynka. od 1,5roku.....a dlaczego? Bo meza kocham i za nim przyjechalam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez jestem :) Dzieki pomaranczko za rekomendacje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spokojnie, uodporniona jestem :) Najlepiej nie zwracac uwagi. Co slychac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nana_c mozna powiedziec ze sie 'juz' przyzwyczailam. Co bylo dramatem? Oczywiscie jezyk....nigdy sie nie uczylam niemieckiego... Nawet zakupow nie moglam zrobic dobrze bo nie wiedzialam co, gdzie i jak :/ malo tego balam sie do sklepow wchodzic w obawie ze pani sprzedawczyni nie daj boze zapyta mnie o cos...... Po jednym kursie, drugim....jakos sobie dalam rade, zakupy to juz nie problem ale o normalnej rozmowie to moge jeszcze zapomniec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia, ja pamietam jak na poczatku, zawsze kiedy szlam do sklepu, modlilam sie zeby tylko nikt mnie o nic nie zapytal:) Albo pytanie o droge, mogly isc tlumy chodnikiem, a zawsze mnie pytali gdzie jest jakas ulica. Stres okropny, czlowiek jakiegos jakania mogl sie nabawic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nana, no tak, zalozylam ten slawetny topik "Polki w Niemczech".Jakies dwa lata temu to bylo, a moze troche wiecej.. A co nauki niemieckiego, to tez polecam czytanie gazet, duzy zasob slow, ktory w prawdzie dopiero po jakims czasie zrozumiesz, ale pomaga to tez w przyszlosci, w prawidlowej pisowni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nana_c do TV ciezko mi sie bylo przyzwyczaic, moj maz nie chcal juz nawet ze mna filmo ogladac bo go non stop szturchalam i pytalam 'co co co, o co chodzi?' Teraz lubie ogladac, nawet jak do Polski jedziemy do wole niemiecka televizje ogladac jak polska.... Co do 'zaczepek' na ulicy to tez mnie przerazaly, pyta o droge ja ze nie rozumiem i nie wiem gdzie jakas tam ulica a on czy mu nr telefonu dam :P masakra! Rozmaiwac tez rozmawiam bo juz pracuje, nie ma to jak kontak osobisty i ciagle sluchanie, odkad pracuje to sie wiecej nauczylam niz na tych kursach :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a gazety to chyba musze zaczac czytac, ze wzgledu na pisownie wlasnie, pozapominalam juz jak co sie pisze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiesz, rozmawiam.:) Ale zdarza mi sie powiedziec nie gramatycznie, jest wiele zwrotow i wyrazen ktorych nie rozumiem. Ale obojetnie z kim rozmawiam , zawsze pytam kiedy czegos nie rozumiem. I ta osoba tlumaczy mi konkretne wyrazenie, albo caly sens zdania od drugiej "manki" :) No i prosze tez zeby mnie poprawiano, wtedy latwiej sie zapamietuje na przyszlosc. Jednym slowem ,daleko mi jeszcze do perfekcji, ale gdzie nie pojde, czy to do urzedu, szkoly, lekarza, czy tez przez telefon, rozmawiam juz w miare swobodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No w porownaiu z nana to ja raczkuje. Teraz bedzie 4 rok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja juz raczej tak. Dzieci chodza tutaj do szkoly, maja przyjaciol. Ciezko byloby im sie teraz odnalezc w Pl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia , tak sie mowi. Im dluzej tutaj bedziecie tym trudniej wrocic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj maz mieszka tu od 13 lat, jak dla niego Polska to tylko na urlop-odwiedzic rodzine.... Ale, mysli tez o powrocie ze wzgledu na mnie :) ja nie wyobrazam sobie tutaj zostac na stale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mo.nika mozliwe, nie zazekam sie. Jak do emerytury nie wroce to po emeryturze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia, no ja tez tak mowie, ze na starosc wroce. Ale nana ma racje, najblizsi beda tutaj, i wnuki i prawnuki moze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nana Twoja ciocia nawet nie powinna myslec o powrocie.... My jak narazie dzieci nie mamy, tescie w sumie tez mieszkaja tutaj od 13 lat ale tesciowa liczy dni do powrotu a musza jeszcze 2 lata tu spedzic (do emerytury) i w sumie jak sami zostaniemy? Jest jeszcze sostra meza ale ona mezatka (z Niemcem) mieszka jakies 200km od nas, takze jako tako kontaktu codziennego nie mamy. Po powrocie tesciow nic nas tu juz nie trzyma, no moze meza praca :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra dziewczyny, ja uciekam.Jutro rano znow trzeba wstac, nie cierpie poniedzialkow! Dobranoc 🖐️ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika to wydaje mi sie ze bedzie tak jak z ciocia nany ze i Ty zostaniesz z dziecmi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez mykam musze sie wyspac, caly dzien w drodze dzisiaj a na dodatek chora jestem, wiec tez zmykam do lozeczka bo jutro wstac trzeba. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×