Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mushellka

Miejsce zamieszkania - Niemcy

Polecane posty

Praca w rzezni na zmiany, czyli zwykly pracownik nic wiecej.Wycinka drzew to tez fizyczna praca.Ciekawe czy tez dobrze platna.Nie wiem dlaczego Polacy chca zmienic kraj na Niemcy, bo dla mnie to jest zaczynanie wszystkiego od poczatku, ale juz spotkalam sie z tym ze poszukuja materialow do nauki niemieckiego, swego czasu mielismy tez dyskusje na forum o pracy w Niemczech, badz Austrii.Wydaje mi sie ze mimo wszystko emigranci z Irlandii beda mieli wieksze szanse znalezienia pracy z uwagi na to, ze juz raz to przerabiali.Wiedza czego moga oczekiwac.Tu tez sporo jest ludzi z innych krajow nie tylko z Polski, Hiszpanie, Wlosi, Szwedzi.Gdy im sie nie uklada jada dalej, swiat jest dla nich otwarty.Wiem jedno, w Niemczech jest tak samo jak tu, w ubieglym roku tez nikomu nie przedluzano kontraktow, wiekszosc osob stara sie podniesc swoje kwalifikacje i poziom jezyka, by miec lepiej platna prace.Ale dla Polakow z Polski to wszystko pewnie jest nowe, nawet sama waluta euro mowi za siebie.Chcialabym potwierdzic lub obalic jeszcze jedna plotke, czy to prawda, ze Austriacy nie znosza Niemcow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasiek___
http://www.hotmoney.pl/artykul/w-niemczech-praca-tylko-w-rzezni-17094 - a jednak są dziennikarze piszący w miarę obiektywnie. Akurat znam dwa przypadki, związane z pracą w lesie. Jednemu z pracowników (z Polski) lina od wyciągarki urwała 3 palce. Niemcy przyszyli, ale facet i tak ma kłopoty, bo za nic więcej, niż operacja ubezpieczyciel nie chce płacić. Facet był ubezpieczony w Polsce, miał tam założoną jednoosobową działalność gospodarczą i przyjechał do Niemiec na zasadzie umowy firmy niemieckiej z firmą polską. Znam jeszcze jeden przypadek. Facet z lasu wrócił do Polski w stanie jakby tu rzec spopielonym. To bardzo ciężka praca w tym lesie i mało kto chce ją wykonywać. Problemy są dwa - sezonowość (nikt cię nie zatrudni na etat) i to, że dział jest opanowany przez ludzi z Polski, którzy potworzyli swoje firmy i mają od dawna układy ze zleceniodawcami. Co do rzeźni - widzisz, naprawdę trzeba umieć w odpowiedni sposób rozebrać mięso, żeby ładne jego porcje (choćby niepokancerowany schab) trafiły do handlu. To nie jest praca dla osób wykształconych, tylko tych, co już umieją dawać sobie radę z rozbiórką. Niektóre zawody polegają na nabyciu umiejętności manualnych i zawód rzeźnika też do takich należy. Poza tym w zimnie też łatwo zamiast karczka odciąć sobie palec, jeśli nie ma się w odcinaniu doświadczenia. Austriacy nie lubią nikogo, nawet samych austriaków. No i najważniejsze - tu musisz mieć praktykę, którą chwalisz się na rozmowie kwalifikacyjnej. Niemcy to bardzo pragmatyczny naród. Jest jeszcze jeden problem - wynajęcie mieszkania. Z tym Polak z zewnątrz też będzie miał problemy. Ja docelowego mieszkania szukałem i zmieniałem przez półtora roku, a mam dobry zawód i zarabiam nieźle, jak na tutejsze warunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybaczcie że odpisuję tak późno ale nie miałam neta przez tydzień;) Dzięki Jaśku za dobre rady na pewno skorzystam z odwiedzenia tych stron które podałeś w swoim poście ale to jutro bo dziś już powoli zbieram się do spania. Co do poprzedniego postu do mnie to odpowiadając na pytania: mój chłopak nie chce otwierać autoserwisu w Niemczech tylko na pewno w Polsce ale na start trzeba mieć trochę grosza nawet tutaj, dlatego myśli o wyjeździe do Niemiec. Widzę, że rozmawiacie tutaj m.in. o pracy w lesie. Otóż mój luby był rok temu w Niemczech w takiej pracy. Co tu dużo mówić, powiedział, że już tam nie wróci. Niby zarobki lepsze niż w Polsce aczkolwiek nieproporcjonalne do wykonywanej pracy. Szefem był polak i wiadomo wykorzystywał jak mógł i płacił najmniej ile tylko mógł, gdyby nie kombinowanie i wsadzanie parunastu sadzonek w jedną dziurę to zarobiłoby się wielkie g*wno. Nie wspomnę o tym, że pracowało się nawet wtedy gdy spadł śnieg. Mróz, deszcz, upał nikogo to nie interesowało. Przez 3 miesiące mój chłopak stracił 15 kg... jak go zobaczyłam gdy wszedł do domu to się przestraszyłam... Nie było ani sił i ani czasu na jedzenie, człowiek oszczędzał jak tylko mógł. Teraz szukamy innej pracy. Wiem, że niewiele zdołam zrobić bez doświadczenia ale jest powiedzenie "chcieć to móc" a ja chcę dążyć do swoich marzeń, bo wiem że w Niemczech miałabym lepszą przyszłość niż tutaj, w Polsce. Co do Austriaków to ja odbieram ich bardzo ciepło;) mam połowę rodziny w Austrii, część z nich mieszka tam na stałe, do niedawna w każde wakacje wyjeżdżałam do Austrii na wakacje i bardzo mi się podobała kultura kraju jak i mieszkańcy. Może dlatego, że byłam tam krótko;) Chciałabym zrobić tak, jak zrobiła to moja ciocia paręnaście lat temu. Wyjechała do Austrii nie znając języka, spotkała polkę, zamieszkała u niej, sprzątała najpierw u niej a potem w innych domach i z odkurzaczem w jednej ręce a słownikiem w drugiej nauczyła się języka, chyba po niej mam taki dar do języka niemieckiego;) Teraz jest tam już przeszło 15 lat, ma dziecko, męża polaka, własną firmę sprzątającą, wujek firmę ogrodniczą, stać ich na wszystko, nie musza się martwić o jutro a do Polski nie zamierzają już nigdy wracać, bo tutaj nie czeka na nich żadna przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ic o dalej
ja pracuje w austrii zarowno z austryjakamii jak i innymi nacjami...po urlopie spedzonym w alpach austryjaczka powiedziala mi ze bylo mnoistwo niemcow..a ni tacy sztywniacy bez poczucia humoru:)..kolega siedzacy naprzeciwko mnie, niecierpi niemcow bo maja sie za lepszych...mnozyc bym mogla..tak moim zdaniem w at nie cierpi sie de :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze Austiacy nie lubia Niemcow za Bawarie.W koncu oba kraje walczyly ze soba ok 130 lat temu.Ale to tylko moje dywagacje.Ciekawi mnie w jaki sposob Niemcy odnosza sie do Polakow pochodzenia niemieckiego.W koncu tyle lat zaborow swoje zrobilo.Przypuszczam, ze takie samo maja podejscie jak Polacy do Polakow ze wschodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ic o dalej
a jakie polacy maja opinie o polakach ze wschodu??ukraina??:)...bo sie nie spotkalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tak tu sobie
Niemcy potrzebuja specjalistow z wyzszym wyksztalceniem. Wlasciwie wszystkich po studiach oprocz prawnikow ( inne przepisy prawne ). Zawodem przyjmowanym z otwartymi rekami sa informatycy, lekarze 8 bez wzg na spec. ) i wszystkie zawody "inzynierskie". Problem polega jednak na tym, ze trzeba sobie zalegalizowac czyli miec uznane wyksztalcenie - gdzie i jak to sie robie dowiedziec sie mozna w kazdej polskiej ( w niemczech ) lub niemieckiej ( w Polsce ) ambasadzie. Niemyc cierpia na brak wyksztalconej kadry kierowniczej, wiec jezeli ma sie papier i troche czasu i determinacji mozna sobie zalatwic robote jak sie patrzy. Zreszta sa "instytucje" headhunter" i do nich mozna sie zglaszac. Jezeli chodzi zas o taka normalna prace jak tu ktos napisal "robola" to dziwie sie tym ktorzy mieszkaja w anglii ze marza o wyjezdzie do niemic - chyba jedynie ze wzg na odleglosc - mam przyjaciolke ktora pracuje w anglii. Mowila mi, ze po zrobieniu oplat i wszystkiego innego zostaje jej na zycie 850 funtow, nie wiem czy to na angielskie reali duzo czy nie ale dziewczyna potrafi sie z tego utrzymac i jeszcze cos wyslac rodzicom do PL. W niemczech dostanie sie 400 basis i musisz z tego wyzyc bo jezeli wczesniej nie pracowalas w niemczech nie dostaniesz zasilku dla bezrobotnych ani pomocy socjalnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasiek___
Wypowiedź poprzednią chciałbym zmodyfikować, bo nie wszyscy potrafią czytać ze zrozumieniem. Przede wszystkim Niemcy potrzebują specjalistów. Specjalista, to nie jest absolwent wyższej uczelni. Absolwentom będzie bardzo trudno wejść na niemiecki rynek, z uwagi na zerowy dorobek zawodowy i brak jakichkolwiek referencji. To, co się w Niemczech liczy, to praktyka. Jeśli firma szuka fachowca, to nie stawia żadnych wymagań, dotyczących wykształcenia. Ważne jest, czy kandydat wykonywał podobną pracę (przykładowo - pracował już jako informatyk) i co ciekawego o tej pracy fachowcom może opowiedzieć. To jest najistotniejsza część niemieckiej procedury kwalifikacyjnej - rozmowa z pracodawcą, w której uczestniczy zawsze przyszły zwierzchnik przyjmującego, a więc osoba, która potrafi zalety kandydata najlepiej ocenić. No i to oczywiste, że rozrzut płac w Niemczech jest bardzo duży. tzw. Basis-400 to bardzo popularny sposób zatrudniania. Poza tym wiele osób w Niemczech ma po kilka cząstkowych etatów, zarabiając w kilku miejscach po kilkaset Euro. Dotyczy to właśnie np. informatyków, którzy potrafią być zatrudnieni na 2 godziny dziennie w różnych firmach. I wówczas taka składana wypłata może być całkiem niemała. Oczywiście jeśli ktoś świadczy usługi (tzw. Gewerbe), to już od dawna mógł w Niemczech rejestrować firmę i działać. Tylko że przebić się jest coraz trudniej. I jeszcze uwaga na temat uznawania wykształcenia. W wielu zawodach musi być nostryfikacja, poprzedzona egzaminem DSH (choćby lekarze), ale w przeważającej grupie zawodów, uznanie polskiego dyplomu odbywa się przez pracodawcę, który sam decyduje, czy kandydat mu odpowiada, czy nie. Nie ma w Niemczech wymogu zatrudniania (nawet na prestiżowych stanowiskach) ludzi z literkami przy nazwisku. Szef firmy zatrudnia pracowników na własną odpowiedzialność i wcale żadna nostryfikacja dyplomów inżynierskich nie jest od fachowców wymagana. Ważne, jest to, co umiesz zrobić, nie to, ile lat (i gdzie) się do tego teorii uczyłeś. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalka porcelanowaaaaaa
400 e basis to masz na miesiąc...są to pieniądze zarobione i od nich nie masz odprowadzonego podatku..jezeli zarobisz wiećej musisz odprowadzic podatek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasiek___
400 Euro Basis, to zatrudnienie (najczęściej w niepełnym czasie pracy). Zasadą jest, że twoja pensja nie przekracza miesięcznie 400 Euro (jak pracujesz mało godzin, to może i być 200 Euro). To są twoje pieniądze. Nie płaci się od nich podatku, ale również ubezpieczenia. Jeśli nie ubezpieczy cię mąż (w jego Krankenkasse), to musisz o ubezpieczenie zadbać sama. Ten rodzaj zatrudnienia nie zalicza się do emerytury (ubezpieczenia emerytalnego też się nie płaci) ani do zasiłku dla bezrobotnych (ubezpieczenia od bezrobocia też nie płacisz).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widze
widze, ze Kasi w Bremen sie bardzo nudzi i jak zwykle wie wszystko lepiej ! A niby skad to wiesz ??? ani ty a ni twoj maz nie macie skonczonych studiow wiec co mozesz powiedziec o uznawaniu wyksztalcenia - bzdura jest to co piszesz, ze pracodawca zatrudnia ludzi biorac pod uwage tylko ich wiedze w danej dziedzinie. Niemcy to taki popaprany narod , ze gdyby to tylko bylo mozliwe nosiliby swoje dyplomy przyklejone na czole ! Przeciez tu wszyscy sie tytluja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandorlaaaa
chcialam sie poradzic w pewnej sprawie, otoz dostalam propozycje pracy we wloskiej eiscafe w niemczech. Rozmawialam juz w wlascicielem wlochem i powiedzial mi ze praca jest legalna, ale teraz sobie czytam na necie i widze ze pozwolenie na prace w DE jest bradzo ciezko dostac I teraz mam pytanie do osob pracujacaych w niemczech, czy dostalabym pozwoleneie na prace jako klenerka, czy raczej ten wloch mnie sciemnial...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do widze. Niestety, ja muszę potwierdzić, że Niemcy zwracają uwagę jedynie na dorobek, a nie na czasem bardzo egzotyczne dla nich dyplomy. Przy okazji - jeśli jesteś Polakiem, to nie możesz się mierzyć tymi samymi kryteriami, co Niemcy. Oni są dumni z dyplomów, bo niewielu ich robi nawet maturę. Niestety, jeśli ty masz dyplom polskiej uczelni, poproszą cię o jego przetłumaczenie, a później nawet nie rzucą na niego okiem. Za to będą długo i szczegółowo cię wypytywać - co umiesz, gdzie się tego praktycznie nauczyłaś, jakie masz referencje, jak zachowasz się w konkretnej, związanej ze stanowiskiem o jakie się ubiegasz, pracy. Do mandorlaaaa Coś się zmieniło, teraz można dostać na określony czas zgodę na pracę, a od maja zgody nie będziesz potrzebować. Włoch nie kłamał, aczkolwiek w lodziarni za dużo nie zarobisz. Niemcy dają napiwki dość niechętnie i niewysokie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomoz_prosze
Hej. Biorę udział w konkursie i walczę o golarkę dla swojego narzeczonego. Czy możesz mi pomóc i kliknąć w link i oddać na mnie głos? Niestety brakuje mi dość dużo głosów http://wizaz.pl/akcje/magiczne_swieta/aniolek -736062

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym bardzo chciala
adres sklepiku Limes,moze bym sobie cos kupila??? Plis-podaj Liemsku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No proszę, proszę ile to "zwolenników"wszystkiego co niemieckie się zleciało:D, kaska, łatwiejsze zycie-czemu nie!:D Wszak byloby dobrze:D A na codzien tyle się slyszy, że język be,że Niemcy be:D polaczki,polaczki:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te z Bremen sa
wszystkie walniete_(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anjalaura
nie wszystkie z bremen sa glupie!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich! No to i ja się przyłączam do tematu, który jest mi coraz bliższy. Po wakacjach planuję wyjechać z mężem do Niemiec. Na początek zaczynam odkładać euro i próbuję zapoznać się z informacjami związanymi z tematem pracy i życia w Niemczech. Nie przeczytałam jeszcze wszystkich wypowiedzi w tym temacie, ale Jasiek najbardziej wpadł mi w oko. Dużo już wiesz.....trochę zazdroszcze........ Obawiam się w niewielkim stopniu początków, ale muszę dać rade. Pozdrawiam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co sie
Co sie dzieje z Limes?Kurde brakuje Jej tutaj:) Pozdrawiam Limes:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezyk zawsze trzeba znac
obojetne gdzie sie jedzie. inaczej sie nie porozumiesz. a niemcy zawsze beda bardzo popularne bo sa blisko i latwo z nich wrocic. podroz tyle nie kosztuje i jest to duzy kraj o wieleu mozliwosciach. ale jak wszyscy z irlandii przejda do niemiec to moze byc cienko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też uważam, że język to podstawa. Dlatego wybieram Niemcy, a nie np. Francję (francuski ni w ząb). Jak myślicie? Kiedy Irlandia "rzuci" się na Niemcy? Odrazu w maju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezyk zawsze trzeba znac
trudno powiedziec. ja tez czekam co sie stanie. masz jakies wiesci z irlandii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Konkretów żadnych nie znam. Jedynie znajomi, którzy są tam od paru lat mówią, że od kiedy pojawił się cały krach to mają mniej pracy, więcej wolnego. Ale zwolnieniami nie straszą. Prawdę jednak jest, że coraz więcej osób pakuje walizki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile jeszcze
Niemcy maja wyzywic obcokrajowcow??? Nie ma roboty w Polsce,chcecie lezec i nic nie robic:(!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×