Gość Ania 33 Napisano Luty 6, 2019 Balonik 93 musisz być dobrej myśli. W pierwszej ciąży miałam zapalenie oskrzeli. Strasznie kaszlałam. Bałam się że dziecku coś się stanie bo brzuch z tego kaszlu mnie bolał i też miałam antybiotyk. Córka jest cała i zdrowa :). Natomiast druga ciąża niby zdrowa, wszystko ok i śmierć w 33tc. Spokojnie jesteś pod opieką lekarza. Dużo zdrowia. A myślałaś, by się zaszczepić przeciwko grypie w ciąży? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Balonik93 Napisano Luty 6, 2019 Ania33 Szczerze to nie myślałam nad tym. I raczej bym nie chciała żeby nie obciążać organizmu teraz w ciąży. Wiem, że pozytywne myślenie to połowa sukcesu ale po tym co przeszłam.. strasznie się boję powtórki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 33 Napisano Luty 6, 2019 Bardzo dobrze Cię rozumiem. Rozumiem Twój strach o dziecko. Polecam Ci ten artykuł https://mamaginekolog.pl/szczepienia-ochronne-w-ciazy/. Ja często łapie przeziębienie. I na pewno jak będę w ciąży to się zasczepie przeciwko grypie. Nie martw się na zapas. To zaszkodzi Tobie i dziecku. Spróbuj zachować spokój chociaż wiem, że nie jest to łatwe. Niedawno sama straciłam syna i rozumiem Twoje obawy. Będzie dobrze. Zobaczysz. Dużo zdrówka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Balonik93 Napisano Luty 12, 2019 Cześć dziewczyny, jak tam u Was? U mnie jakby się nic nie działo to było by dziwne.. Po tym jak załapałam grypę na samym początku ciąży to nabawiłam się również zapalenia pochwy. Dostałam nystatyne dopochwowo, po 5 dniach brania zauważyłam na bieliźnie brązowe plamki krwi.. oczywiście panika, telefon do ginekologa. Tego samego dnia miałam wizytę. Okazało się że mam krwiaka w macicy który pękł i przez to krwawienie. Jestem w 6tc serduszko zaczeło juz bić. Oczywiście ciąża zagrożona. Luteina i duphaston codziennie. Mam leżeć i się oszczędzać. Strasznie się boję że nie dotrzymam tej ciąży Czy któraś z Was miała taki przypadek i wyszła z tego cało razem z dzidziusiem? Wiem że to dopiero początek i tak na prawdę wszystko może się zdarzyć. Nie wiem jak przeżyje drugą stratę.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Stefka Napisano Luty 12, 2019 46 minut temu, Gość Balonik93 napisał: Cześć dziewczyny, jak tam u Was? U mnie jakby się nic nie działo to było by dziwne.. Po tym jak załapałam grypę na samym początku ciąży to nabawiłam się również zapalenia pochwy. Dostałam nystatyne dopochwowo, po 5 dniach brania zauważyłam na bieliźnie brązowe plamki krwi.. oczywiście panika, telefon do ginekologa. Tego samego dnia miałam wizytę. Okazało się że mam krwiaka w macicy który pękł i przez to krwawienie. Jestem w 6tc serduszko zaczeło juz bić. Oczywiście ciąża zagrożona. Luteina i duphaston codziennie. Mam leżeć i się oszczędzać. Strasznie się boję że nie dotrzymam tej ciąży Czy któraś z Was miała taki przypadek i wyszła z tego cało razem z dzidziusiem? Wiem że to dopiero początek i tak na prawdę wszystko może się zdarzyć. Nie wiem jak przeżyje drugą stratę.. Witaj, czytam Wasz wątek od długiego czasu, mimo że nie dotknął się taki problem. Moja koleżanka miała w krwiakach sporą część macicy przez całą ciążę. W ogóle dziwny "przypadek". Lekarz nie wie do tej pory jak się stało, ale urodziła zdrowego synka. To już podstawówkowicz. Po krwiakach nie było później śladu. Wchłonęły się. Oczywiście leżała, brała leki. Jednak udało się. Tego bardzo Ci (Wam) życzę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Stefka Napisano Luty 12, 2019 Dnia 6.02.2019 o 16:33, Gość Balonik93 napisał: Cześć. Chyba niektórym kobietą nie jest dane być mamą. Tydzień temu dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Bardzo się ucieszyłam! Jednak złapało mnie straszne przeziębienie.. gorączka sięgającą ponad 39*, katar, kaszel. Musiałam brać antybiotyk (duomox) lekarze twierdzą że nie zaszkodzi dziecku. Dziś byłam na pierwszej wizycie u ginekologa. Okazało się że mam stan zapalny w pochwie.. wszystko wisi na włosku Do tego z morfologii mam złe wyniki. Jestem załamana!!! Wcześniejsza ciąża nie dała mi radości, ta też nie zapowiada się lepiej. Strasznie się boję. Tak bardzo chce mieć dziecko.. Balonik, to jeszcze ja. W pierwszej ciąży brałam duomox. Mam też niedoczynność tarczycy. Obie córki zdrowe i mądre. Co Cię w morfologii niepokoi? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Balonik93 Napisano Luty 12, 2019 Stefanka, miałam bardzo niski poziom płytek krwi, jednak po powtórzeniu badania okazało się że jest wszystko okej. Jedynie martwi mnie teraz rozmaz krwi, mam odchylenia od normy.. moze to też wina antybiotyku. W następnym tygodniu powtórzę. Poziom tsh ponad 8.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Stefka Napisano Luty 12, 2019 7 godzin temu, Gość Balonik93 napisał: Stefanka, miałam bardzo niski poziom płytek krwi, jednak po powtórzeniu badania okazało się że jest wszystko okej. Jedynie martwi mnie teraz rozmaz krwi, mam odchylenia od normy.. moze to też wina antybiotyku. W następnym tygodniu powtórzę. Poziom tsh ponad 8.. Balonik, spokojnie. Moje TSH w 8tc wynosiło 7. Rozumiem, że zaczęłaś już brać Euthyrox? Ja brałam 100, żeby zbić jak najszybciej, a potem już 75. Z pierwszą córką myślę, że też już miałam niedoczynność, bo dużo utyłam, mimo że się nie objadałam, ale kiedyś badania tsh nie było w obowiązkowych. Normy też były inne. Jedno co, to mierz ciśnienie, bo po Euthyroxie potrafi rosnąć, a to nie służy dziecku. Najlepiej jak sobie kupisz aparat do mierzenia i te 3 x dziennie zmierzysz. Morfologią w czasie infekcji i antybiotykoterapii nie panikuj, bo na pewno masz rozjechane eozynofile, bazofile, neutrofile. Zrobisz z 1-2 tygodnie po antybiotyku i zobaczysz, że będzie dobrze. Dobrzy byłoby gdybyś jadła dużo strączków, kaszy gryczanej, orzechów (różnych), nasion, por, seler. Dobrze działają soki z buraka (również z kiszonego, ale zwracaj uwagę, czy w składzie jest sól) Oleje roślinne jak z oliwek, awokado, dyni. Dobroczynna jest natka pietruszki skropiona sokiem z cytryny z oliwą i awokado. Przy niedoczynności nie przesadzaj z jedzeniem kaszy jaglanej oraz roślin kapustnych (kalafior, brokuł, brukselka). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Balonik93 Napisano Luty 13, 2019 Stefka, dziękuję. Zwrócę na to uwagę Mam Hashimoto i od kilku lat biorę letrox. Wydawało mi się że mam wszystko pod kontrolą, wiem kiedy należy zmniejszyć czy zwiększyć dawkę. Natomiast takiego poziomu się nie spodziewałam. Biorę teraz 100. Dziękuję za zainteresowanie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gosc Napisano Luty 13, 2019 22 godziny temu, Gość Balonik93 napisał: Cześć dziewczyny, jak tam u Was? U mnie jakby się nic nie działo to było by dziwne.. Po tym jak załapałam grypę na samym początku ciąży to nabawiłam się również zapalenia pochwy. Dostałam nystatyne dopochwowo, po 5 dniach brania zauważyłam na bieliźnie brązowe plamki krwi.. oczywiście panika, telefon do ginekologa. Tego samego dnia miałam wizytę. Okazało się że mam krwiaka w macicy który pękł i przez to krwawienie. Jestem w 6tc serduszko zaczeło juz bić. Oczywiście ciąża zagrożona. Luteina i duphaston codziennie. Mam leżeć i się oszczędzać. Strasznie się boję że nie dotrzymam tej ciąży Czy któraś z Was miała taki przypadek i wyszła z tego cało razem z dzidziusiem? Wiem że to dopiero początek i tak na prawdę wszystko może się zdarzyć. Nie wiem jak przeżyje drugą stratę.. Ja miałam tak. Plamienia i krwawienia zaczely sie w ok 5 tc i trwaly do ok 15 tc, przyczyna byl krwiak. Codzienny strach, leki, lezenie, oszczedzanie sie. Wszystko skonczylo sie dobrze i donosilam ciaze dziecko urodzilo sie zdrowe i o czasie. Takze glowa do gory , mam nadzieje,ze u Ciebie tez dobrze sie skonczy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Balonik93 Napisano Luty 13, 2019 Och.. oby tym razem się udało! Pocieszyłaś mnie. Mam nadzieję że mnie też będzie czekać szczęśliwe zakończenie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Stefka Napisano Luty 13, 2019 34 minuty temu, Gość Balonik93 napisał: Och.. oby tym razem się udało! Pocieszyłaś mnie. Mam nadzieję że mnie też będzie czekać szczęśliwe zakończenie. Wrześniowe, a zwłaszcza październikowe dziewczyny są silne Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Balonik93 Napisano Luty 16, 2019 Hej. Dziewczyny, zaczynam się mocno niepokoić, ponieważ nawet przy niewielkim wysiłku typu pójście do toalety czy chwilowe przespacerowanie się po domu sprawia ból podbrzusza. Jak leżę jest wszystko w porządku. Biorę luteine i duphaston. Ostatnio na wizycie ginekolog stwierdził twardnienie macicy i krwiaka. Wizyta dopiero za 2 tyg Czy któraś z Was tak miała? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Dafn Napisano Luty 18, 2019 Cześć Dziewczyny proszę trzymajcie kciuki za nas. Ide dziś na pierwszą wizytę do ginekologa. Tak się denerwuje, że cała się trzęsę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 33 Napisano Luty 18, 2019 Dafn trzymam kciuki za Was. Daj znać jak było;). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 33 Napisano Luty 19, 2019 Balonik93 co u Ciebie? Jak się czujesz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Balonik93 Napisano Luty 20, 2019 Bez zmian. Wizyta 25.02. Dziś byłam zrobić badania infekcyjne i dodatkowo na parwowirusa b19 i cytomegalie. Zobaczmy. W poprzedniej ciąży nic mnie nie bolało i wyszło jak wyszło.. może to dobry znak i w końcu się uda. No cóż, jak trzeba będzie leżeć to będę. A jak u Ciebie Ania33? Udało Ci się dowiedzieć coś więcej? Dafn- jak po wizycie u ginekologa? Daj znać czy wszytko w porządku.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mirabelka33 Napisano Luty 20, 2019 Hej. Powiem jak było u mnie. Dostałam dosyć mocnego krwawienia w 6 tygodniu. Mój gin powiedział na usg że jest tam taka ciemniejsza plamka jakby krwiaczek. Przepisał mi Duphaston ale powiedział, że wg niego nie muszę brać bo jest wszystko ok. Krwawienie ustalo i nie brałam jednak tabletek. Wyniki miałam idealne. Następne usg też wzorowe. Poszłam na prenatalne i serduszko już nie biło Teraz jestem w 6 tygodniu i cały czas się boję o ciążę. Od początku łykam Duphaston. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 33 Napisano Luty 20, 2019 Balonik93 niczego się nie dowiedziałam. Nie mam już nadziei, że dowiem się co było przyczyną śmierci mojego syna. Cała ciąża przebiegała idealnie i na końcówce takie coś. W kwietniu idę jeszcze do ginekologa, którego poleciła mi koleżanka. W maju hematolog i jak wszystko będzie ok i dostanę zielone światło to spróbuję zawalczyć o swoje szczęście. Trzymam kciuki za Was dziewczyny. Niech wkońcu do Was szczęście się uśmiechnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość MyszkaKotek Napisano Luty 22, 2019 Dnia 31.01.2019 o 13:16, Gość Ania 33 napisał: Myślałam poprostu, że czegoś się dowiem. Abym w kolejnej ciąży mogła to monitorować. Zapobiedz. Ciężko mi zrozumieć co się stało bo ciąża przebiegała idealnie i nagle na końcówce takie coś. Droga Aniu ja również jestem z woj. ślaskiego. u mnie podobnie jak u Ciebie wszystko było ok do 32 tygodnia jak trafiłam do szpitala w Rudzie z wielowodziem. Gdy zbadał mnie doktor Cnota mój świat się zawalił. Mały uogólniony obrzęk woda w płucach w główce wszędzie plus stópki końsko szpotawe . już wczesniej opisałam moja historię MyszkaKotek. Lekarze nie znaleźli przyczyny . Malutki zmarł w 36 tygodniu (w ciągu miesiąca z 2 kilo malutki przytył do 4 kilo) PS poród straszny. Sekcja zwłok nic nie wykazała. Pierwszy syn zdrowy. Teraz z męzem czekamy na wyniki z kariotypów. Do teraz nie umiem sie z tym wszystkim pogodzic dlaczego to spotkało nas i naszego synka. czy sie kiedyś dowiem nie wiem :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 33 Napisano Luty 22, 2019 MyszkaKotek tak bardzo mi przykro, że Ciebie i Twojego synka też ta tragedia spotkała. U mnie przyczyna obrzęku nieznana. Mówili mi, że to pech. Badałam kariotyp z mężem i wszystko ok. Zrobiłam też badania w kierunku trombofilii i wyszły mi dwie "niegroźne" mutacje. No ale muszę to skonsultować z lekarzem ginekologiem.Mały też nie miał żadnej wady. To straszne co nas spotkało tym bardziej, że był to już praktycznie koniec ciąży. Ja leżałam na Ligocie i tam mi powiedzieli, że może dostalam wysokiego ciśnienia i mały dostal tachykardii . Ale nie są pewni condo tego. Ja teraz zapisałam się do doktora Cnoty. Wizytę mam w kwietniu. Możesz mi coś o tym lekarzu powiedzieć bo różne są o nim opinie. A skąd dokładnie jesteś jeżeli mogę zapytać bo ja jestem ze Świętochłowic. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 33 Napisano Luty 22, 2019 48 minut temu, Gość MyszkaKotek napisał: Droga Aniu ja również jestem z woj. ślaskiego. u mnie podobnie jak u Ciebie wszystko było ok do 32 tygodnia jak trafiłam do szpitala w Rudzie z wielowodziem. Gdy zbadał mnie doktor Cnota mój świat się zawalił. Mały uogólniony obrzęk woda w płucach w główce wszędzie plus stópki końsko szpotawe . już wczesniej opisałam moja historię MyszkaKotek. Lekarze nie znaleźli przyczyny . Malutki zmarł w 36 tygodniu (w ciągu miesiąca z 2 kilo malutki przytył do 4 kilo) PS poród straszny. Sekcja zwłok nic nie wykazała. Pierwszy syn zdrowy. Teraz z męzem czekamy na wyniki z kariotypów. Do teraz nie umiem sie z tym wszystkim pogodzic dlaczego to spotkało nas i naszego synka. czy sie kiedyś dowiem nie wiem Ja znam parę dziewczyn ze Śląska, którym dzieci zmarły z tego samego powodu. Gdybyś chciała pogadać to możemy sobie pisać prywatnie na maila. U jedenej z dziewczyn (ona też leżała na Goduli jak Ty) przyczyną obrzęku był konflikt serologiczny. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Myszkakotek Napisano Luty 22, 2019 Aniu ja na Goduli lezalam 4tygodnie pod opieka doktora Cnoty nie zawsze mogl byc obecny na badaniach ale zawsze byl na bieząco z wynikami i z checia odpowiadal na moje pytania. Mimo iz nie bylam jego pacjentka nie dal mi tego odczuc. Wszystkie pacjentki traktuje na rowno. Jest dobrym specjalista . jest ordynatorem na ginekologi poloznictwie i na patologii ciazy. On to zyje praca. Niestety w moim przypadku byl bezsilny. Ale jak kiedys bede w ciazy to wlasnie do niego bede chodzic. Ja mieszkam niedaleko lotniska w pyrzowicach. Jak chcesz pogadac to podaj maila to sie odezwe. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 33 Napisano Luty 22, 2019 anna.zuber@op.pl. będę czekała na Twojego maila to pogadamy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Balonik93 Napisano Luty 28, 2019 Hej Dziewczyny:) Byłam w tym tygodniu u ginekologa. Usg pokazało 9tc i bijące serduszko Krwiak zniknął, a macica nie jest już taka twarda! Brzuch do wczoraj jeszcze mi dokuczał (mocne pobolewanie pod pępkiem). Natomiast dziś jak ręką odjął.. znowu zaczynam się martwić bo nawet ból piersi ustał. Niby tak może być że raz boli a raz nie.. ale i tak ziarenko niepewności już w głowie zasiałam A co tam u Was? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Stefka Napisano Luty 28, 2019 28 minut temu, Gość Balonik93 napisał: Hej Dziewczyny:) Byłam w tym tygodniu u ginekologa. Usg pokazało 9tc i bijące serduszko Krwiak zniknął, a macica nie jest już taka twarda! Brzuch do wczoraj jeszcze mi dokuczał (mocne pobolewanie pod pępkiem). Natomiast dziś jak ręką odjął.. znowu zaczynam się martwić bo nawet ból piersi ustał. Niby tak może być że raz boli a raz nie.. ale i tak ziarenko niepewności już w głowie zasiałam A co tam u Was? Balonik, ja w obu ciążach nie miałam żadnych objawów ciąży. Mogłabym chodzić jak słoń i ze dwa lata Pamiętaj, dobrze jedz i się nie stresuj, a ja Wam dużo dobrych myśli przesyłam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Dafn Napisano Marzec 4, 2019 Hej! Baloniku dopiero teraz doczytałam, że jesteś w ciąży. Bardzo gratuluję Ja dziś jestem w 11 tygodniu. Na wizycie byłam w 9tyg., więc wiem niewiele... Tyle, że serce bije jak szalone i że obraz jest inny niż w poprzedniej ciąży z obrzękiem. Umieram że strachu. Dopiero 18tego mam prenatalne. A Ty Baloniku też będziesz mieć te badania? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Balonik93 Napisano Marzec 4, 2019 Dafn! Super że się odezwałaś Bardzo się cieszę, że z Twoim dzieciątkiem wszystko w porządku U mnie jest dokładnie to samo. Byłam na usg i poza bijącym serduszkiem nic się nie dowiedziałam. Ale w podobnym czasie z pierwszym dzieckiem już coś zaczęło być już tak więc jestem dobrej myśli. Kolejna wizyta 13.03. Prenatalne? oczywiście. Już wizyta umówiona na 27.03. Znowu zaczynam się bać bo od 2-3dni nie bolą mnie piersi. A objawów ciazowych jako tako nie mam... tak jak w poprzedniej ciąży. Jak jest u Ciebie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Dafn Napisano Marzec 5, 2019 Wiesz właśnie mówiłam mojej gin, że się denerwuje, bo jest tak samo jak przedtem... Zero objawow. Ona mi powiedziała, ze to dzięki trochę podwyższonej tarczycy. Teraz mam objawy ale raczej z nerwów... Czasami sobie zwymiotuje, ale właśnie wtedy, gdy się zdenerwuje. Mnie na początku samym trochę piersi bolały, może z jakieś 4 dni i przestały. Brzuch mam już za to dobrze widoczny ze względu na przepukline, aż dziwne, że nikt się jeszcze nie zorientował. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Balonik93 Napisano Marzec 5, 2019 Dafn, ciekawe czy Twoja gin ma rację z tą tarczycą.. bo jeżeli tak bo by się zgadzało i u mnie. Poziom miałam okej ale jak tylko zaszłam w ciążę tsh skoczyło mi do ponad 8.. w pon mam wizytę u endokrynologa, zapytam o to Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach