Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

odchudzanko

Rozpoczynam MĄDRĄ DIETĘ kto się przyłączy??

Polecane posty

Gość Kasiula89
Hej dziewczyny moja dieta tez poszła sie jeb... Ale oczywiście to zasługa mamy i jej dobrych wypieków:D Od dzisiaj wracam do poprzedniego trybu życia czyli zaczynam bieganie i ćwiczenia:) Ale nie powiem ze wcale ruchu nie miałam bo tańce były hehe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) witam po świetach;) u mnie oczywiscie tez nie bylo przykladnej diety:P staralam sie nie przejadac, ale i tak jadlam duzo, i pilam rozne tam soki :O az mi brzuch sie troche powiekszyl:( dzis stopniowo wracam do diety. wszyscy mowili ze bardzo ladnie wygladam:):classic_cool: i to daje mi sile zeby nie zaprzepascic tego:) w sobote jezdzilam na lyzworolkach, i przejechalam ok 10km :) i moja kondycje uwazam za calkiem niezla;) takze jestem zadowolona:) milego dnia dziewczyny;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja również witam po świętach :) Dobrze, że już się skończyły, bo moja dieta bardzo ucierpiała :( I nie tylko dieta... organizm odzwyczaił się od obfitych posiłków i od słodyczy, wiec ciężko było strawić świąteczne przysmaki :( Pora wrócić do dietki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdyby nie te resztki jedzenia poświątecznego to moze by byl latwiej wrocic do diety:O ja jeszcze nie wrocilam, nie jem duzo no ale kalorycznie:(😠 dzis wzielo mnie jakies przeziebienie:( i nic prawie neio jadlam bo stracilam apetyt, ale czuje sie kiepsko, faszeruje sie jakimis lekami ale chyba nie pomagaja,ehhhh, taka pogoda za oknem a ja przeziebiona, ale pech.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdybym teraz weszła na wage to bym sie pewnie załamala.... a gdzie tam mój cel 60...... I jeszcze ta szkoła..... normalnie w sobote wyszłabym na rower a tak bede sie kisic w szkole cały boży dzien...... W dodatku pełno tam pokus.... Wczoraj poszłam na basen i pocałowałam klamke. okazalo sie ze maja awarie i nieczynne. co za pech. Wszystko przeciwko mnie :P nawet resztki poswiateczne są złowieszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez nie zamierzam narazie wchodzic na wage zeby sie nie zalamac;/ w dodatku okres mam, a przez to przeziebienie pewnie w sobote nei pojde na silownie😠 mam nadzieje ze szybko wroci to wszystko do normy:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na domiar złego zaczął deszcz padac:P:P:P:P potrzebuje jakiegos bodźca, ktos mnie musi w dupe kopnac, bo musze wrócic do dietki. A ja do południa dzielnie sie trzymam a w domu........ szkoda gadać. Tyle dobroci... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dołączam do grona \"olewających dietę\" :/ Ja też nie mogę się zmobilizować :( To wszystko przez świąteczne pozostałości. Ale od poniedziałku ostro zabieram się za odchudzanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiula89
Hehe już myślałam że mi tylko tak ciężko przejść na dietę.. Kurcze po tych świętach czuje że znowu mnie ciągnie do słodyczy.. No i jeszcze pozostałości po świętach to już całkiem:( Od wczoraj chodzę na odchudzanie o którym powiedziała mi moja koleżanka i to jest zupełnie za darmo:) To jest jakaś koreańska maszyna.. Jest to niby pierwsze na świecie urządzenie wykorzystujące jednocześnie fale ultradźwiękowe i prąd do elektrostymulacji mięśni ktory rozbija tkankę tłuszczową raz na zawsze. Zapinają mi na brzuch taki pas i przez pół godziny tam siedzę:D śmieszne uczucie. Zobaczymy czy będą efekty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiula,zazdroszcze, ja tez chce do takiej maszyny:( u mnie z dieta jest baaardzo kiepsko, w dodoatku dzis ze mamy grilla ze zanjomymi, jak narazie kiepsko z moja dietowa motywacje, buuuuu:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, ja też sobie obiecuję, że od poniedziałku........ A pociag do słodyczy mam koszmarny.... nienazyrty..... :P:P:P:P Kasiula daj znac, czy beda efekty, jakos nie wierze w takie maszyny..... ale i tak zazdroszcze:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiula89
Moja koleżanka już tam chodzi z 8 razy i muszę powiedzieć brzuch naprawdę jej spadł.. A z tych maszyn można korzystać prawdopodobnie tylko w dwóch miastach w Polsce.. oni narazie ją reklamują i dlatego jest za darmo... Heh ale dzisiaj lipa z odchudzaniem. Idziemy do znajomych na piwko i pizze... ahh jakie to trudne:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejny poniedzialek i kolejne obiecywanie ze tym razem to trzymam sie dietki chocby nie wiem co.... Mam nadzieje,ze tym razem nie zaprzepaszcze i obiecuje sobie ze dziennie musze cos pocwiczyc. trzymajcie kciuki P.S. na wage nadal nie mam odwagi wejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam na początku nowego tygodnia :) Od dziś wracam do dietki :) Rano zaczęłam od kanapki z ogórkiem. W sobotę znów wróciłam do ćwiczeń i robię 150 brzuszków. Kasiula masz szczęście, że możesz testować taką maszynę zupełnie za darmo :) Uważam, że warto próbować różnych metod pozbywania się tłuszczyku :) Dziewczyny damy radę :) Słoneczko coraz mocniej świeci i trzeba coraz więcej odkryć, więc do dzieła :) Pokażmy latem nasze super figurki :) Ps. odchudzanko ja też narazie nie wchodzę na wagę :( Może za tydzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
narazie trzymam sie dzielnie :P najgorsze pokusy sa jak przychodze do domku.... Robiłyście kiedyś maseczke na cellulit z cynamonu , kawy i imbiru? czytałam , że podobno bardzo skuteczna i rozgrzewająca. Chyba wypróbuje Ale piękne słonko, aż żal w pracy siedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzis na dietce tez, zywie sie dzis glownie owocami i jogurtami, narazie idzie calkiem niezle:) odchudzanko, tez slyszalam o tej maseczce same dobre rzeczy ale nie probowalam, u mnie wiekszy problem jest z rozstepami 😭 sliczny dzien a ja musz zakuwac do kolokwium, ehhhh ps. faktycznie sasinka juz dlugo sie nie odzywa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziewczyny! :) Ja Was śledzę na bieżąco, ale jakoś bałam się napisać. Kompulsy mnie zabiły, wróciłam do 56 kg i centymetrów sprzed odchudzania. Dopiero dziś się zmobilizowałam i trzymam dietę. Już nie wiem, jak sobie z tym radzić. Po prostu to mnie powoli rujnuje fizycznie i psychicznie. :( Eh...podchodzę ostatni raz do diety. Tym razem będę liczyć kalorie i nie łączyć, może to poskutkuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sasinko głowa do góry, widać kazda z nas dopadło switeczne obzarstwo a niektórym przeciągnąło sie grubo ponad świeta.... Ja tez wkoncu wracam.... niesamowite jak ciężko wrócić. Nibyczłowiek wie, że trzeba, że sam siebie krzywdzi a i tak robi na przekór..... Wczoraj zmobilizowałam się i poszłam pobiegać wieczorem, po 300 metrach myślałą, że mam zawał. W mostku zaczęłomnie tak uciskać ze masakra... odpoczełam i zwolnilam tempo, jakies 1 km przebiegłam.... po 15 minutach byłam spocona jak wieprz A wydawało mi sie ze mam dobra kondycje, nic bardziej myslego. dietke trzymam i spóścic nie mogę, bo jak zrobie drobne odstepstwo to mój organiz robi sie barzdo beszczelny i chce więcej.... Pozdrawiam :):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sasinko każdemu się zdarza zjadać za dużo, szczególnie w okresie świątecznym, kiedy ma się w zasięgu ręki mnóstwo smakołyków. Wolę się narazie nie ważyć i nie mierzyć, bo szkoda zdrowia na załamywanie się wynikami z powodu obżarstwa ;) Przykładowo ja od początku diety do świąt nie miałam niczego słodkiego w ustach, a teraz trudno mi się oprzeć pokusie :/ Jestem na siebie wściekła, bo dzisiaj zjadłam kilka pierniczków i wieczorem będę musiała zrobić co najmniej 200 brzuszków. Ale nie mam zamiaru się poddać. Jutro też jest dzień i może jutro uda mi się wytrzymać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiula89
Przywiozłam sobie z domku rower i wczoraj jezdziłam.. I powiem wam dziewczyny ze fajnie jest nawet jeździć rowerem ale nie sama:( mój chłopak nie ma roweru a moim kolezankom sie nie chce:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sasinko, nie poddawaj sie!:) ja zlamalam wszytkie moje reguly diety i odchudzania wokresie swiatecznym , ale nei poddaje sie, walcze:D od wczoraj, dzis na baseniik:)mam nadzieje ze bedzie dobrze, na wazenie sie narazie nie decyduje, po co sie dolowac:P ja na rolkach pocinam, ale samemj mi zle :( moj chlopak nie umnie jezdzic i za nic w swiecie nei chce sprobowac:( PS. malo sie dzis nie skusilam na batona na uczelni bo z glodu przymieralam, ale sie powstrzymalam ostatkami rozsadku, masakra slodycze mnie zrujnuja:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
próbuje sie zmobilizować żeby dziś pobiegać.... mam ambitny plan pobiegać a potem zrobic sobie domowe spa :):):):) narazie zbieram się przychicznie do tego wysiłku. TYmbardzie że bede musiala biec sama czego nei lubie. Szkoda, że nie mam biezni w domku :P:P oj ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i po bieganku:) jakies 15 minut truchtu i 100 brzuszków. To bieganie niby tak krótko a paść można. Strasznie wyczerpujące A teraz przyjemniejsza czesc:) SPA :):):):):) idę sobie zrobić meseczke na twarz i tyłek :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny :) Bylam zajeta i tez za bardzo nie przestegalam diety wiec nie pisalam. Po Swietach zrobilam sobie diete kapusciana i schudlam prawie 5 kilo wiec teraz waze 73,7 kg. Zrzucilam prawie 9 kilogramow od poczatku diety :) Teraz odchudzam sie na 1000kcl , bo nie chce,zeby mi 15 kg wrocilo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wow gratuluję ewelina imponujący wynik :) mam nadzieje, że też się kiedys takim pochwale jak tam dietka kapusciana? znosna? zrobilam sobie własnie maseczke z imbiru kawy.... itp na uda i tyłek strasznie piekło, ateraz mam taka aksamitna skórke miodzio. ciekawe czy cos pmoze jak bede ja robic systematycznie tak 2 razy w tyg kolorowych snow kochane :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kapusciana nie byla najgorsza,ale juz nigdy wiecej nie zjem tej zupy, bo pod koniec mialam juz odruchy wymiotne na sam zapach :) Wczoraj byl ostatni dzien i nie czulam sie za dobrze,bylo mi slabo i myslalam,ze zemdleje wiec zjadlam troszke wiecej i inaczej niz bylo w jadlospisie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×