Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

odchudzanko

Rozpoczynam MĄDRĄ DIETĘ kto się przyłączy??

Polecane posty

Ewelina, gratuluje takiego sukcesu!!! i podziwiam ze przetrzymalas ta diete kapusciana, ja kiedys stosowalam, ale doszlam do polowy i nie dalam rady wiecej:( takze szacum:) odchudzanko, powiedz mi jak to robisz ze mobilizujesz sie do biegania?? ja tak nienawidze biegac, nie moge sie zmusic:O wole silownie i basen:P ale i bieganie by sie przydalo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelina jestem w szoku!!! Musisz mieć silną wolę, skoro tyle schudłaś. Gratulacje :) U mnie tragedia :( Wczoraj zrobiłam największe głupstwo na jakie można sobie pozwolić na diecie - cały dzień prawie nic nie jadłam a wieczorem zjadłam obfitą kolację o 19:45 :o Dzisiaj rano niepotrzebnie zjadłam śniadanie, bo mogłam zrobić dzień kefirowy, ale trudno. Teraz właśnie popijam kefirek (którego nie lubię). Idę też umyć samochód, to spalę troszkę kalorii i złapię odrobinkę opalenizny :D Miłego dnia 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
imka ja nie chce mowic co ja robilam przez swieta:O i tydzien po tez😭 calkowicei sobie odpusicilam,,,,, tuczylam sie jak swinia, tragedia, nie moge sobie tego wybaczyc teraz:( dzis piwo ze znajomymi ze studiow, pieknie😭 :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem jak to robie.... ledwo mi sie udaje zmusic do biegania.... dzis nie biegam bo tak mnie nogi bolą , że ledwo chodze... zrobie dzis tylko brzuszki Ja tez nienawidze biegac a to wszystko przez uraz ze szkół gdzie na siłe mnie zmuszano. Jak tak sobie sama biegłam to nie było tak źle bo dostosowałam tempo do siebie. Biegłam bardzo powoli, taki trucht ciut szybszy od chodzenia. jak juz dostałam mocnej zadyszki to szybki marsz i znow bieg. Nie było tak źle. Z koszulki mogłam wykręcać... fuj wydaje mi sie ze bieganie sporo daje, bo jak tak sie poci to chyba musi sie duzo spalac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też lepiej nie wspominam co robiłam przez swieta i długo po.... tragedia... grunt to wrócic do pionu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odchudzanko, biegi podobno sa jednym z lepszych sposobow spalania kalorii:) ja tez mam uraz, zwlaszczza z liceum, gdy na zaliczenie bylo 12 okrazen wokol stadionu(pelonwymmiarowego!) do tej pory mnie ciarki przechodza na sama mysl, pluca mozna bylo sobie wypluc:O 😭 ale mysle ze tez zaczne biegac, musze wkoncu zaczac normalnei wygladac bo tragedia:( dzis robie sobie peeling i maseczke po cwiczonkach:) juz sie nie moge doczekac:) milego wieczoru;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak te szkoły mogą skrzywdzić człowieka:P hehe grunt to nie robic nic na siłe i dobrze sie porozciagać przed i po najlepiej jak juz pisalam połączyc bieg naprzemian z marszem Dzis rano odważyłam się wejsc na wage, w nadziei ze bedzie tam 70 a tu zonk.... 71 i ani grama mniej aż strach pomyslec co by bylo gdybym sie zwazyła w niedziele Miłego dnia życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pewnie waże kilo wiecej niz przy ostatnim wazeniu:( takze mniej wiecej wiem, i nie wejde napewno na wage:P odchudzanko, nadrobimy;) mnie strasznie wkurza to że mimo cwiczen i diety nie chudnie sie zbyt szybko bo miesnie waza wiecej niz tluszcz:( jakie to niesprawiedliwe😭 wczoraj godzina na steperze malo mnie o zawal nie przyprawila, o i spocilam sie jak dzika swinia:) ale czulam wielka satysfakcje:D:) heheh jutro mam ciezkie kolokwium i pewnie dzis nei bede miala tyle czasu na cwiczenia:( ale conajmneij pol godziny napewno poswice:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o w-f w szkole, to mam same negatywne wspomnienia :( Nienawidziłam tego przedmiotu głównie przez nauczycieli, którzy zmuszali mnie do robienia rzeczy, których nie umiałam albo się bałam. Masakra... Wczoraj spaliłam sporo kalorii pucując samochód a później biegając 4 godziny za 3-letnim dzieckiem po podwórku :) Wróciłam do domu kompletnie wypompowana a dzisiaj mam zakwasy. Niedawno wróciłam z 1,5 godz. szybkiego spaceru, a jeszcze czekają mnie brzuszki wieczorem :) Na szczęście nie mogę iść z kolegami ze studiów na piwo, bo dojeżdżam na zajęcia samochodem, więc procenty i kalorie nie wchodzą w grę :) Wagę nadal omijam szerokim łukiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze, a ja mam znowu impreze rodzinna w weekend, chrzciny, i pewnie sie skusze na cos smakowietgo😭 ale mam nadzieje ze chociaz nei przesadze z iloscia, w sobote ide na 3 godziny na silownie, mam nadzieje ze wytrzymam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny:) wczoraj, na tych chrzcinach, niestety jadłam kaloryczne dania, ale staralam sie nie przesadzic... w sobote 3h na silowni malo mnie nie wykonczyly, lalo sie ze mnie strumieniami:D dzis ide wieczorkiem na 2h na silownie, mam nadzieje ze odpokutuje wczorajsze ... milego dnia ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie po weekendzie :) Dzisiaj się zmobilizowałam i robię dzień kefirowy. Mam nadzieję, że wytrzymam. jako*taka*ona na siłowni napewno spalisz wczorajsze przysmaki :) Miłego dnia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
imka jak tam dzien maslankowy? Ja dietkowo sie trzymam, choc mniej ćwiczen bo brak czasu i natłok obowiazków. W ogóle jestem zła ze tak opornie mi idzie z tym chudnieciem.... masakraaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odchudzanko nawet nie pytaj :( To był mój pierwszy i ostatni taki dzień... Do tej pory czuję się fatalnie... Jestem bardzo słaba, kręci mi się w głowie... Jednym słowem - masakra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dlaczego tak pusto na naszym forum??? Nie mówcie, że już osiągnęłyście idealną wagę i tylko ja się nadal męczę 😭 Dzisiaj na szczęście czuję się już dobrze :) Chyba nawet za dobrze, bo coś mi odbiło i wyciągnęłam stare hula hop :P Jest tylko jeden problem - nie umiem już kręcić tym kołem i muszę się tego znów nauczyć, ale jest przy tym mnóstwo śmiechu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
imka, do wymarzonej wagi u mnie jeszcze dluga droga:( dzis sie fatalnie czuje, nic na jadlam caly dzien bo na jedzenie patrzec nie moge:P obym tylko jutro na jedzenie sie nie rzucila:O i cwiczyc dzis nie bede, ledwo na uczelni wysiedzialam;/ nie wiem co mi jest, zatrulam sie czy cos...;/ dzis cwiczenia musze odpuscic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Ja Was bardzo przepraszam, że ostatnio się tu nie udzielam, ale chyba się jeszcze do końca nie otrząsnęłam z powrotu do wagi sprzed odchudzania, czyli 56 kg. :( Najgorsze jest to, że nie potrafię się zmobilizować w pełni do diety, jaką kiedyś stosowałam. Teraz jem mniej, niskokalorycznie, ale w sumie to codziennie są jakieś lody, teraz sobie to uświadomiłam. Fakt, zazwyczaj śmietankowe i bez dodatków, ale są. Wczoraj miałam znów mały napad obżarstwa i wsunęłam m.in całą czekoladę toffi. No ale się opamiętałam w miarę szybko. Eh...nie wiem, jak z tym walczyć. Chciałam w tym tygodniu zrobić sobie max. białkowy tydzień, no ale ta czekolada...hm...trochę tu nie pasuje. Lody w sumie też, chociaż śmietankowe takim grzechem chyba nie są. W sobotę idę na 18-nastkę, kupiłam sobie sukienkę taką zwiewną i nie chce, żeby mi brzuch odstawał zbytnio. Zobaczymy, czy uda mi się wytrzymać, tym bardziej, że nie jestem w akademiku, tylko w domu, a tu jest o wiele trudniej. Właśnie zjadłam śniadanie - twaróg z warzywami. Planuję dzisiaj dwa dystanse rowerowe - jeden do solarium, ok. 7 km i potem wycieczka z przyjaciółką - może być nawet ok. 20 km. Trochę ruchu nie zaszkodzi, a wieczorem może brzuszki porobię albo hula hop pokręcę nie wiem. Muszę do soboty zrobić jak najwięcej. Mało czasu, ale zawsze to coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane, czy któraś z Was robiła peeling kawowy i owijała się folią, a potem wygrzewała. Podobno to pozwala na "wypocenie" wody i można stracić ok. 2 cm w jeden dzień? Chyba spróbuję w sobotę przed tą imprezą to zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak w ogóle, to skąd jesteście. Może któraś z Was mieszka blisko, to można byłoby się spotkać i razem pobiegać lub pójść na spacer?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak juz wspominałam jestem z katowice:) Tez mi sie ciezko pozbierac i spowrotem wrócic tez jem mniej ale miewam słodyczowe napady, wiec rozumie Cie sasinka. Najgorsze jest to ze w niedziele oddałam krew i dostałam paczke 8 czekolad... no i jak tak zalegają w domu to wczoraj rzuciłam sie na nie..... AAAAAAAAAAA muszę je komuś rozdać, są jacyś chętni? :P było mi troche słabo po tym oddaniu krwi wiec miałam powód zeby nie cwiczyc :P Ale jestem obrzydliwy leń...... W ogole to ludzie z pracy mówią mi że schudłam co wydaje mi sie na maksa dziwne bo to jedyne 3 kg, których naprawde nei widać. I pytaja sie czy mam jakies problemy ze tak zmarniałam :P hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym się chyba nie odważyła oddać krwi, zresztą i tak by mnie nie chcieli, bo o dziwo...mam niedobór czerwonych krwinek już od dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no...ja mam siebie dość!!! :( Znów to samo, czyli cały dzień super, a wieczorem 3 kawałki ciasta drożdżowego z rabarbarem, talerz płatków kukurydzianych na mleku, serek wiejski i 2 jabłka. :( Jejku..dziewczyny ja już nie wiem, co mam ze sobą zrobić. Czuję się teraz okropnie, tym bardziej, że mam w perspektywie tą sobotnią imprezę, na której chciałabym ładnie wyglądać. Zrobiłam parę km na rowerze i ćwiczyłam dziś 30 min wieczorem, o ironio...pomiędzy tymi kawałkami ciasta, ale cóż to jest 30 min. :( Ja się załamię... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W dodatku jutro moja siostra odprawia urodziny, czyli znów tyle pokus.... :( Ciężkie jest moje życie. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam jeszcze o dwóch kostkach czekolady truskawkowej. 😭 Ale teraz jak tak myślę, to zbliża mi się okres i może dlatego mam te napady...nie wiem, jak to już tłumaczyć. Eh...idę pod prysznic, zrobię sobie peeling, wydepiluję się, jakaś maseczka, a potem balsam na całe ciało i malowanie pazurków. Może figury nie będę mieć idealnej w sobotę, ale za to będę wypielęgnowana i zadbana. Szkoda, że żadnej z Was nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiula89
Hej dziewczyny! ja tez staram sie nie jeść tyle ale jak widzę lody to sie zawsze skusze:( ale za to pije dużo wody no i trzymam sie tego zeby jeść tylko do 18.00. :) Dzisiaj na ognisko idę i parę kalorii więcej znowu będę miała.. Jeden plus to to, że jeżdżę rowerkiem no i chodzę prawie codziennie na te zabiegi rozbijające tłuszcz.. ale po tych zabiegach się nie spada z wagi tylko talia się robi bardziej wąska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sasinka, napewno nie jest tak źle i na imprezie będziesz wyglądała zjawiskowo :) Na pocieszenie Wam powiem, że ja też nie wróciłam do diety sprzed świąt :o Nie mogę się tak zmobilizować jak na początku... Czasami podjadam coś słodkiego i jestem na siebie z tego powodu wściekła Zazdroszczę Ci Kasiula zabiegów. Też chciałabym rozbić nagromadzony tłuszczyk :( Życzę przyjemnego weekendu majowego 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejq dziewczyny, moja dieta raz lepiej raz gorzej, teraz jestem, na wekend u rodzicow i masaqra jest!!!!!!!!!!!!!!! ja nie potrafie sie oprzec slodyczom!!!!!!!!!!!!!!!!! 😭 za to duuuzo sportu;) wczoraj spacer 3h, 1h na lyzworolkach, i 1h roweru, dumna z tego jestem ale co z tego jak jadlam, wczoraj zbyt kalorycznie😠 ale i tak mam dobry humor bo ide dzis na koncert Perfectu:):) !!! i pewnie bez piwa sie nie obejdzie:O niestety;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc:):):) ja tez nie moge wrócic na dobre do dietki....!!!! :( tydzien sie trzymam i znowu rzucam sie na słodycze:( tez chcialam wygladac na weekend bosko bo ide na wesele jutro no ale nie udało mi się moje obżarstwo jest silnijsze :( to jest naprawde okropne, nie mogę sobie z tym poradzić. nie moge sie powstrzymac od słodyczy, widzę że nie tylko ja, to mnie troche pociesza.... choc nie duzo mimo to staram sie duzo ruszac , chociaz tyle. dzis byłam na rowerku 3 godzinnym. nogi mi odpadają, ale na rowerku oczywiscie nei mogłam oprzec sie lodom. Obiecałam sobie , że od poniedzialku zaczynam diete na ostro!!!!! Wiem że to kolejne obietnice obżarciucha. Mam nadzieję, że wytrwam. Ja muszę wytrwać!!!!!! Za 4 miesiące mam ślub a teraz wyglądam jak spaślak!!!!! Wieprzyk mały. Pewnie znowu bede sie wykrecac i tłumaczyc sesją bo w maju mam duzo egzaminów to kopnijcie mnie prosze w dupsko i to tak porzadnie. Ktos mnie musi opaniętać!!! Sasinka ja jestem z piotrowic dokładnie, za to na rowerku jezdze po dolinie 3 stawów piekne miejsce. I co weekend jestem niedaleko Ciebie :) Jak masz ochotę możemy kiedyś wyskoczyć pogadać przy wodzie mineralnej :P albo pobiegać:) Pozdrawiam Was gorąco trzymajcie sie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh...i po całym dniu mogę stwierdzić, że napadów obżarstwa nie miałam - to już jakiś sukces. Za to niskokalorycznie na pewno nie było, bo skosztowałam\" każdej z sałatek, każdego ciasta i jeszcze paru innych smakołyków przygotowanych przez moją siostrę. Z jednej strony wiem, że źle zrobiłam, ale z drugiej nie mam takich wyrzutów jak po napadzie. Chciałam wypić na noc senes (chociaż wiem, że to nie zdrowe i szkodliwe), żeby jutro wszystko ładnie wydalić, ale przeciwwskazaniem jest miesiączka, której mam akurat pierwszy dzień. Nie chce ryzykować jakimś krwotokiem,a rano po prostu się wygłodzę i przed pierwszym posiłkiem wypiję mocną kawę, a potem wodę z błonnikiem w proszku. Odchudzanko...na pewno też będziesz pięknie wyglądać, zarówno jutro, jaki i za 4 m-ce. Jutro może nie będziemy chude, ale za to zadbane i uśmiechnięte przede wszystkim. Nie ma się co przejmować figurą, już tak się nic nie zrobi, a za to możemy olśnić ładną buzia, super makijażem i fryzurą. A za 4 m-ce, jak w końcu porządnie się za siebie weźmiemy, to olśnimy wszystkich. Grunt to pozytywne myślenie. ;) A z tym wypadem na biegi lub plotki przy mineralce to świetny pomysł. ;) Życzę Wam miłej majówki! 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×