Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Cześć Kobietki! U nas weekend aktywny i równocześnie zasmarkany :O Piotrek przyniósł w piątek z roboty jakieś dziadostwo i się pięknie rozłożył. Temperatura ponad 38 :O Mnie oczywiście wczoraj gardło dopadło, smarcze się okropnie, ale dziś już lepiej. Całe szczęście Zuza nadal się jakoś trzyma i mam nadzieje, ze tak już zostanie. Choć wczoraj troszkę się smarkała i kichała. Ale wit C podawana na bieżąco, krople do nosa zapuszczone i jakoś idzie. Zobaczymy co dalej. W sobotę pomyłam sobie pozostałe okna a Zuza z babcia rozrabiała :) Byłyśmy oczywiście z babcia na spacerku, zresztą pogoda była taka cudna, że szkoda było w domu siedzieć. A po południu poszliśmy na tą wystawę starych samochodów. Oczywiście obsuwa czasowa była :( Mieli wszyscy o 17 już przyjechać, a byli dopiero przed 18. Zuza wariacji dostawała, w wózku siedzieć nie chciała, tylko chodzić non stop ;) Normalnie, jak tylko gdzieś staniemy wózkiem to już kombinuje jak z niego wyleźć hihihih Taki piechur się zrobiła, że hej. No i pięknie zaczyna wstawać i stać samodzielnie bez żadnych podpórek. Samochody fajne i poniektóre bardzo ładne. Trochę zdjęć porobiłam, postaram się dziś wieczorkiem Wam pare posłać :) A wczoraj pojechaliśmy do Kazimierza na Święto Jesieni. Tak jak przypuszczałam nic nowego od kilku lat nie wprowadzili, ale jako że mama jeszcze ani razu nie była to miała atrakcję ;) A Zuza troche po świeżym powietrzu pobuszowała. Widze, że sezon gilowania trwa u wszystkich w najlepsze :O Zatem zdróweczka dla wszystkich dzieciaczków i rodziców!! Agulinia, mam nadzieję, ze Karola się w końcu wczoraj uspokoiła. No i gratulacje wstawania :) Co do przedmiotów i ich chowania, to my sprzątnęliśmy to czym mogłaby sobie zrobić krzywdę jakby zniszczyła. Czyli wszystkie rzeczy szklane. Reszta stoi tak jak było. Z reguły powtarzamy, ze czegoś nie wolno i albo reaguje, albo nie ;) Zabieramy pilota i telefony, najczęściej dając co innego w łapki. Ale czasem jak sobie cos upatrzy to jest straszna awantura przy próbie zabrania, albo nie podania hihihi od razu łzy jak grochy, wrzask jakby ja ze skóry obdzierali. Na szczęście to tylko na chwilę ;) I niestety w ten weekend to my w Łodzi nie będziemy :( Jedziemy w następny weekend na 1 listopada i urodziny Zuzy. Hanka, oj niepoważny ten chrzestny Małgosi. Ja rozumie, ze Mozę cos człowiekowi wypaść, ale już by się nie wygłupiał :O Mi byłoby wstyd tak komuś w planach bruździć I zdróweczka dla Małgochy!! Ola najlepszego dla naszej najstarszej panienki na forum!! Ejmi, u mnie tez wieczorem zasypianie to ostatnio tragedia :O Nawet jak jest zmęczona to się przynajmniej pół godziny tłucze w łóżeczku. Jakieś dziwne pozy przybiera, kwęczy, marudzi, stęka, wstaje, pic wola itp. W końcu padnie w co najmniej mało wygodnej pozycji i jak ja za wcześnie próbuje ułożyć to znów się to samo. Dlatego teraz czekam przynajmniej 15 minut od momentu zapadnięci ciszy i dopiero układam i przykrywam kołderką. No w nocy mamy pobudki na jedzenie :O Za to w dzień pada spać momentalnie i nie wiem czemu od tygodnia mamy 2 drzemki po 1,5 2h :) Mlodamamusko, super że weekend udany! A foty boskie! Piekna jesień i Basia :) A powiedz Ty mi kochana, czy to były krokusy??? I ładnie się Basia trzyma z odpornością na choróbska. Oby tak dalej! I wykorzystujcie dwa dni tylko dla siebie ;) Deseo, tak to niestety bywa z nianiami, że się zarzekają że czegoś tam nie robią, a tu wyraźnie widać, że chyba jednak robią. Najważniejsze, że akurat zasypianie na rękach nie jest szkodliwe dla dziecka ;) jedynie niewygodne dla rodziców :D A może po prostu Adaś chce być z mamą Trudno powiedzieć co tam się w tych małych galówkach kryje. No i zdrówka dla Adaśka!! Gawit, mam nadzieję, ze Martynce katar jednak nie wrócił. Agulinka, oj biedni Wy jesteście z Szymkiem. Ale może faktycznie konsultacja z innym pediatrą jest wskazana. Zdrówka dla Szymka!! Nadia, kolczyki? Osobiście nie jestem w stanie zrozumieć przebijania uszu takim małym dzieciaczkom, ale nie neguję :) Każdy robi to co uważa za słuszne. Mozę dlatego, że ja nie nosze kolczyków i nigdy nie miałam przekłutych uszu. Natalie, ja to nie wiem, skąd u chłopów pomysł, że są w stanie wytłumaczyć tak małemu dziecku, że nie wolno czegoś tam brać do rączki czy gdzieś podchodzić ;) Ale jak widać ich teorie się rozwiewają i jakoś przyjmują porażki hihihih Oki, biore się do jakiejś roboty ;) Jeszcze zajrzę! Miłego dnia i buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej ale pogoda :( i jak obejrzałam prognozę to załamka..do czwartku ciągle ma lać! My od rana buszujemy z Krzysiaczkiem, trzeba było troszkę ogarnąć domek po wczorajszym zamieszaniu :) Nockę mieliśmy średnią bardzo. Małego kilka razy układałam z pozycji siedzącej - tak spał jęcząc :( ale obudził się w dobrym nastroju i apetyt ma teraz piękny. Przeszliśmy już na zwykły bebilon i Krzyś wciąga mleczko pięknie, bardzo mu chyba smakuje bo jak widzi butlę to cieszy się i szlocha jednocześnie i jak się dossie to puści tylko jak już powietrze w butli tylko zostaje :) mam nadzieję, że to mleko będzie mu służyć :) Toszi - możesz spróbować doczyścić dłonie sokiem z cytryny albo kwaskiem cytrynowym - nic innego mi do głowy nie przychodzi :) a swoja drogą rydza nigdy nie jadłam, może dlatego że u nas tych grzybów po prostu nie ma :) ale grzyby uwielbiam i mam nadzieję, że w przyszłym roku już razem z młodym będziemy chodzić :) Deseo - ja przed każdą drzemką daje małemu ciepłe picie, przed snem nocnym ma butle z mlekiem, jakoś tak się nam składało, że przed spaniem dostaje zawsze piciu no i teraz to w ogóle nie działa, on po prostu teraz ma problem z zasypianiem i wiem, że to od ząbków :O chyba po prostu trzeba przeczekać....a ząbki nadal sienei przebiły choć widać je bardzo ładnie nawet z daleka...ale siedzą w dziąśle nadal :O Aguś - napisz co powiedział pan mega dobry pediatra, mam nadzieję, że Malince nic nie jest i że to tylko humory zębiszczowe.....u nas też teraz takie dziwne akcje odchodzą, ja od razu się denerwuje, że małemu coś jest, bo po prostu nie jestem przyzwyczajona do tego, że mały płacze. Hanuś - a przepraszam po co Tobie ta dieta? bo kompletnie tego nie rozumiem :) Zdrówka życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja tylko sprostuje i lece na sniadanko wiecie kiedys tez nie chcialam zrobic takiemu malenstwu ale u nas mowia ze robi sie w ok 3 miesiaca 10 a potem po 3 roku ze to sa jakies fazy dziecka wszystkie kuzyneczki Amelki mialy w 3 miesiacu i bylo ok ale moja panna bardzo cisgnela sie za uszka i sie balam a teraz sie unormowalo to zrobilam plakaLA TYLKO PRZEZ CHWILKE JAK PISTOLET STRZELIL TO SIE WYSTRASZYLA A TAK TO CISZA I NAWET NIE ZWRACA NA NIE UWAGI eh przepraszam za duze litery nacisnelo mi sie a nbie mam czasu poprawic :( uciekam na sniadanko dodam ze u mnie deszczowo dzis i zimno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hanka ja mam w wersji elektronicznej dukana, jakby co:) u mnie dopiero dzis wkurw... opuszcza. cala sobota niedziela na uczelni, jeden egzaminz makro mam dalej w plecy!! w sobote znow poprawka, poza tym z projektem ktory robilam i ktory jeden ciul mial mi ocenic w czerwcu musze jechac do krakowa bo ten posraniec nie mial czasu go ocenic jak byl tu na wekendzie, wiec musze jechac do uniwersytet krakowski bo inaczej roku nie zalicze bo on tu jest w listopadzie a do listopada mi przeciez nikt sesji nie przedluzy. szlag by to!!! promotora tez mi przydzielili takiego ze siasc i plakac, napisalam podanie o zmiane to zginelo w dziekanacie, no k... masakra jakas. dzieciaki na szczescie zdrowe my tez, jedynie pogoda do dupy a ja musze umyc okna w calym domu:( sasiadka mi tu podsyla pani co mi umyje wszystkie okna a jest ich od groma za 50 zl i chyba sie skusze bo jak dla mnie to 2 dni roboty a przy Michale to ciezko do ubikacji isc a co dopiero okna myc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alizee- znalazłam mój post, oto kopia: Alizee - ja mam do Ciebie pytanie, skoro masz dziecko z AZS to jesteś w temacie. Dziś zobaczyłam 6 tygodniową bratanicę męża i z miejsca stwierdziłam u dziecka zapalenie skóry, dziecko ma wysyp krost na policzkach i szyi głównie, czerwone pręgi w fałdkach - głównie na szyi, no ewidentnie widać, że to jest stan zapalny, dodatkowo ma rozległe odparzenie na pupie. Mała jest na piersi, mama jest na diecie, a zmiany skórne nadal się rozwijają. Mama dziecka twierdzi, że mała miała już początki krostek zaraz po urodzeniu, od razu też miała pupę odparzoną i skierowała do mnie pytanie, czy to możliwe żeby to była skaza białkowa, skoro podobno alergia ujawnia się zazwyczaj po 3 tygodniu życia? Jak jest z AZS czy to też rozwija się po czasie czy tą chorobę można zauważyć już od pierwszych dni życia? I czy to może być też trądzik niemowlęcy? Ja w pierwszej chwili myślałam, że to potówki, ale jak zobaczyłam dokładnie tą szyję to od razu im powiedziałam, że to AZS. Madzialińska - fajnie, że weekend Wam się udał :) w sobotę to chyba wszędzie pogoda dopisała, szkoda, że taką jesienią nie jest dane nam się cieszyć :O Zdrówka dla męża i Ciebie, mała widzę dzielnie się trzyma, oby tak zostało. U nas Krzyś też póki co zdrowy mimo że my z T jeszcze pokasłujemy. Młodamamuśko - fotki piękne :) a tek wiatki to chyba nie krokusy, tylko podobne wizualnie, ale to krokus nie jest bo u nas na działkach takie rosną i pojawiają się na jesieni, a krokus to zimowo/wiosenny jest :) weekend intensywny, ale wykorzystaliście go na maxa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi - doczytałam że kiedyś pytałaś o moje problemy zdrowotne ale chyba Ci nie odpisałam... No więc w ciąży zaczęłam mieć takie rwące bóle ciągnące się od pośladka do uda (czasem do stopy) ale mój lekarz stwierdził, że pewnie Małgosia uciska mi jakiś nerw i to dlatego, ewentualnie od niewygodnego łóżka. Odpuściłam, bo ból pojawiał się rzadko i był do przeżycia. Jednak po porodzie nasilił się więc zaczęłam dużo spacerować, chodzić na basen i jeździć na rowerze stacjonarnym ale to nic nie pomagało (a czasami sprawiało że ból się tylko nasilał). Udałam się do lekarza rodzinnego, która orzekła że to objawy rwy kulszowej i wysłała mnie do lekarza od rehabilitacji. Pani dr w poradni rehabilitacyjnej jak byłam w lipcu orzekła, że to nie rwa, bo nie wszystkie objawy pasują :o Zaleciła prądy i masaże na które zaczęłam chodzić pod koniec sierpnia ale poprawy jakoś nie widzę :( Poza tym pani dr stwierdziła, że po porodzie zdarzają się takie bóle i to minie... Jednym słowem zlała mnie a ból jak był tak jest i to praktycznie dzień w dzień... Rehabilitanci do których chodzę starają się być pomocni tyle, że nie bardzo wiedzą skąd te moje bóle się biorą :o Masują, pokazują ćwiczenia i doradzają jak odciążyć kręgosłup ale tak naprawdę ból uśmierzają mi tylko bolesne zastrzyki a chyba nie tędy droga... Póki co umówiłam się znowu do poradni rehabilitacyjnej 30 września i tym razem nie dam się tak łatwo zbyć😡 Co prawda nawet na rękę mi chorowanie bo jak wiecie nie mam możliwości wrócić do pracy tyle że jednak wolałabym chorować bez takiego bólu :( to mnie więcej tyle, bo tak naprawdę to sama nie wiem co mi jest ;) Deseo - no właśnie zastanawiałam się czy nie kupić tego nr 20 i zakładać Małgosi grubą skarpetkę ale boję się że nogi zaczną jej się pocić :o a ona ma rozmiar 18 i dlatego szukałam rozmiaru 19;) No i ma wysokie podbicie także znaleźć coś to nielada sztuka :D Ela - jak możesz to podeślij mi na @ tą książkę :) byłabym wdzięczna... Faktycznie nieciekawie masz z tą uczelnią teraz :( A kobicie daj zarobić! 50zł to niedużo jak za umycie okien w całym domu. Szkoda, że nie mieszkasz bliżej to wpadłabym Ci umyć a przy okazji natchnęłabym się co do wystroju domu :p Agulinia - zdrówka dla Maliny! Madzia - kurujcie się Robaczki i nie zarażać mi proszę Zuzy! Tak tylko przypomnę, że niedługo Wszystkich Świętych więc wypadałoby Wam wpaść do Łodzi a przy okazji wypić z nami kawusię :D Nadia - teraz "zakolczykowana" Amelka to już prawdziwa dama! U nas też by się przydały żeby ludzie w końcu przestali mylić Małgosię z chłopcem :D Młodamamuśka - zdjęcia super! Jak Wy macie fajnie z tymi ciągłymi wycieczkami! Zazdroszczę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mamusie :) Postanowiłam się odezwać i napisać że u nas wszystko dobrze. Co prawda Ala miała ponad 2 tygodnie katar, ale tak to ok. Przez ostatnie 3 tygodnie Alicji wyszły 3 zęby więc mamy już 7. Nie mam zbytnio czasu, bo robię generalne porządki, gdyż od 4 października idę do pracy do H&M -u więc muszę załatwiać badania, dojazdy, zaświadczenia że nie byłam karana i takie tam. Dlatego pozdrawiam was drogie mamy i ściskam wasze skarby :) Natalia i Ala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hania - koszmar :( życie z bólem to coś okropnego. A robił Ci ktoś jakieś ogólne badania, żeby stwierdzić czy czasem to nie jakieś zwyrodnienie stawu czy kręgosłupa? a może jakiś stan zapalny? Brałaś jakieś leki na rwę kulszową? bo to nie zawsze jest tak, że wszystkie objawy pasują do choroby a jednak na to się choruje. Współczuję :( Natalia - powodzenia w pracy i zdrówka dla Alusi :) U nas jak zwykle zasypianie trwało pół godziny. Myślałam, że mały szybko odpłynął bo cisza w pokoju, ja zachodzę a on siedzi i gryzie przytulankę i się cieszy :) no ale w końcu padł. Szaro i mokro ale jak padać nie będzie to na spacer się wybierzemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi - no właśnie najdziwniejsze jest to, że zdjęcie rtg nic nie wykazało (jedynie niewielką sklerotyzację krawędzi stawów biodrowo-krzyżowych) ale to podobno nie może być przyczyną tego bólu :/ Ja to mam wrażenie że pani dr z poradni rehabilitacji myśli że ściemniam żeby nie wracać do pracy tylko jak najdłużej siedzieć z dzieckiem i mieć płacone... Poniekąd to prawda ;) Rehabilitanci orzekli dziś że to najprawdopodobniej bóle przeciążeniowe albo nietypowa rwa kulszowa... Jak zobaczyli mój tyłek pokłuty po weekendowych zastrzykach to uwierzyli że mnie boli :D Aha, głosik oddałam! Natalia - powodzenia w pracy i zdrowia dla Ali! Teraz to rozumiem, że pierwsze będziemy wiedzieć o ciekawych wyprzedażach? Że już nie wspomnę o zniżkach dla @-sióstr... :p Młodamamuśka - odebrałam @. Dzięki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam U nas dzis pogoda do bani, pada i chyba bedzie tak padac caly dzien:(Za to pospalismy dzis z malym do 8,wiec przynajmniej wyspana jestem. Odkad maly dostaje w nocy butle, to mamy tylko 1 pobudke o ok. 1-2 potem o 5-6 budzi sie na swoja poranna porcje mleczka i jeszcze do tej 7, 7-30 spimy.No,ale odkad maly do swojego pokoju poszedl to moze tydzien do niego latalam , a teraz do pierwszej pobudki spi u siebie , a potem juz do rana z nami:) Ja wyspana, patrys nie budzi sie co chwile,wiec chyba na razie tak zostanie. U nas od paru dni u patrysia humorek dopisuje,katarek juz praktycznie na wykonczeniu. Potem wpadne jeszcze to napisze wiecej. Ejmi glos oddany:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh ja dzis mam urwanie glowy z Amekla na zmiane pogody jest tak nieznosna ze szok a od jej pisku glowa mi peka moj M rozkozyl sie po piatkowym basenie a dzis moja mama wiec mam dom pelen zarazkow i az sie boje jak zlapie mala :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam podczytuje ale się nie udzielam. wizę że niektórzy dalej pociągający.dużo zdrowia. najlepszego dla Iwi, spóźnione. już za niecały miesiąc będzie pierwszy tort ze świeczką ;) u nas weekend do bani. noc z piątku na sobotę- koszmar. od 24:30 do 2:30 nie było spania, później wstała o 5 i poszła spać o 11. wieczorami jest źle, płacze rzuca się, nie wiem czy zęby czy brzuch. raz przez 2 godziny nie mogłam jej uspokoić. z jedzeniem nadal cyrki ale chyba już tak będzie. odnośnie firmy to jest źle. nam nie płacą i my nie płacimy. koło się zamyka. znaleźć coś będzie ciężko a za 900 zł to mi się nie opłaca robić bo opiekunka i dojazdy więcej wyniosą. odnośnie chowania cenych rzeczy. wszyscy straszyli moja mamę ze kwiatki z podłogi będą musiały zniknąć. jak tylko Olga zaczęła pełzać mówiliśmy jej czego nie wolno. kwiatki , kontakty, kable jak tylko próbowała dotknąć było nie wolno. teraz reaguję ładnie. wyciaga rączkę ja mówię nie wolno, ona cofa rękę, złości się ale nie rusza. za chwilę próbuje znowu a ja swoje. ma ustalone czego nie moze dotykać. nie ma tak że jednego dnia może a drugiego nie. kwiatki już omija szerokim łukiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogoda typowo depresyjna:( Nawet nie mam gdzie z patrysiem jechac, bo wszyscy zasmarkani, chorzy.Na spacer tez nie idziemy bo pada caly czas:( Maly spi, ostatnio znow do lask wrocilo usypianie na raczkach, moje starania do nauki samodzielnego usypiania w lozeczku poszly na marne razem z katarkiem . Wtedy byl marudek, placzek,wiec juz nie mialam serca zeby mi tak w lozeczku plakal i go na raczki sie bralo, a teraz tak mu zostalo. No i na spacerkach tez ostatnio ladnie zasypia,ale jak taka pogoda bedzie to raczej na razie spacery odpuszczamy. A co takie pustki na forum? Aguliniu pisz szybko co to sie z malinka porobilo,ze tak wam plakala. Mam nadzieje,ze nie pochorowala sie znow. I oczywsicie najlepsze zyczenia dla iwi, ktora juz w 12 miesiac wkroczyla. Michaa co to zakazywania to ja tez od poczatku mowilam ze nie wolno , nie ruszac,ale moj synek jak ma ochote to poslucha a jak nie to sie jeszcze smieje , patrzy na mnie i robi swoje, Maly zlosnik.Widac dziewczynki sa bardzoe usluchane:) Natalia witaj , dlugo sie nie odzywalas, powodzenia w nowej pracy zycze. Elu wspolczuje przebojow na uczelni, wiem jak to wkurza jak wszystko od gore idzie i jeszcze za wykladowcami trzeba jezdzic po calej Polsce. A czemu wam sami promotora przydzielaja, u nas na jednej i drugiej uczelni mielismy prawo wyboru? Ejmi super ze krzys polubil nowe mleczko i apetyt dopisuje, u nas tego mleka w ciagu dnia to robie juz raz 150 ml i tak cos tam zawsze na dnie zostaje.A co do prognoz to nawet nie strasz,ze ma tak dlugo padac. Madzia fajny weekend mieliscie wycieczkowy, no i super ze zuzia tak dzielnie sie opiera wszelkim chorobom, oby tak dalej. Deseo ja mam dla melgo buty jesienne na 21,a takich typowych na zime to jeszcze nie kupowalam.mam nadzieje, ze w tych 21 troche jeszcze pochodzi. To chyba nasze chlopaki takie same stopki maja. Hanka rzeczywsicie ceny butow dla malych dzieci sa powalajace. Mili fajnie ,ze wpadlas, szkoda,ze tak rzadko nas ostatnio odwiedzasz.No i brawo za postepy nikosia. Dziewczyny czy wy juz macie kupione kombinezony na zime dla waszych pociech?Bo ja jeszcze nie ale chyba najwyzszy czas cos zakupic zeby potem nie bylo problemu z dostaniem odpowiedniego rozmiaru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękujemy wszystkim ciociom za głosy 👄 Nie wesoło mi, bo mam wieści od Aguli, że niestety Malina chora i to bardzo :( w nocy wylądowali na pogotowiu z 40 stopniową gorączką :( Teraz chodzą po lekarzach, wieczorem będzie już coś więcej wiadomo... martwię się o nich, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze... Natalie - mamy kombinezon 2 częściowy spodnie na szelki i kurteczka, kupiłam w zeszłym roku jeszcze i okazał się dużo za duży i w tym roku będzie jak znalazł ;) oprócz tego mamy też pikowaną kurteczkę, zobaczymy jak nam zima w tym roku dopisze.. Co do tego mleka, no to u nas nadal 3 karmienia mleczne muszą być, Krzysiek bez mleka żyć nie potrafi ;) z obiadkami jest za to gorzej bo już w ogóle mu nie wchodzą moje obiadki zmiksowane, zatem od jutra przerzucamy się na normalne zupy, bo wiem że rosół z kluskami to on uwielbia, no i normalne ziemniaczki z sosikiem. Dziś dałam mu kanapkę z szynką no i bez rewelacji, jadł, ale nie był zachwycony, może po prostu musi się do smaku przyzwyczaić. Mały poszedł mi właśnie spać, o dziwo bez kombinacji, położyłam go, a ten myk na boczek i śpi - jestem zdziwiona ;) A teraz idę obiad przygotować, a potem mykam poćwiczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej biedna karolinka, oby to nic powaznego nie bylo. U nas ejmi tez sa nadal 3 karmienia mleczkiem( plus w nocy jedno 120 ml maly wypija) ale to 1 karmienie co go tak kolo 15 karmie coraz mniej wypija.A co do obiadkow to u nas znow pod gore, chyba tez juz patrys nie chce niczego miksowanego,bo wczoraj rosol zjadl pieknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aguliniu trzymaj się! Mam nadzieję, że z Karolcią nic poważnego się nie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alizee220
Ejmi- odpowiadam na Twoje pytanie, postaram sie najbardziej wyczerpująco :) u mojego dziecka azs zauwazylam praktycznie 3 tyg po urodzeniu, były to takie same jak piszesz plamki na twarzy, krostki wyglądające jak potówki, potem notoryczne odparzenia pupy, ranki w zgięciach rączek, nózek, w fałdach skórnych. Do roku bylismy na Bebilonie pepti. Ale pamiętaj ze azs to nie skaza białkowa, to wszystko powinno wyjsc w testach alergicznych, to sie nazywa inaczej nietolerancją białka mleka z powodu niedojrzalosci ukladu pokarmowego dziecka, z czasem u dzieci to mija...sama widzisz po swoim Krzysiu. My sie pałujemy z azs do dzis, testy mamy zrobione, te z krwi, wyszlo ze moje dziecko nie jest uczulone na zadne ze skladnikow o ktore podejrzewałam, a na pewno nie na bialko. Podejrzewam jedynie u mojej cory uczulenie na niektore cytrusy i na mambe (nie dawajcie tego w przyszlosci swoim dzieciom, cholerne swinstwo) i na niektore Kubusie a tego w testach niestety nie bylo. AZS ma niestety to do siebie ze albo jest z alergią powiązane albo nie. Jest to typoiwa choroba skory ktora jest jak sinusoida....są okresy ze stan skory jest idealny nie baczac na to co by dziecko nie jadlo.....a są momenty ze rece opadają bo zmiany skorne są tak powazne a jadlospis dziecka wcale nie musial byc w tym momencie zmieniony zeby cokolwiek uczuliło. AZS to choroba nieuleczalna......niestety :( trzeba sie nastawic na to ze bedą okresy ze bedzie zanikac....a i bedzie miała stany zaostrzenia ktore mogą trwac nawet kilka dobrych tygodni. Odpukac w niemalowane moje dziecko ostatnimi czasy ma skore tak idealną jak zdrowe dziecko, a dostaje do jedzenia caly czas to samo, nawet ciemną czekolade. Dbam jednak o jej skore tak samo jak zawsze nie wazne czy ma objawy azs czy tez ich nie ma, caly czas kąpie w emolientach i smaruje balsamami. I w tym przypaku o ktorym piszesz to dziecko moze miec objawy azs jak najbardziej....Z wiekiem jednak bedzie to najlepiej widoczne...Objawy mogą sie wyraznie zaostrzac, skora moze przypominac żółwią, policzki wydają sie jakby polakierowane, wiecznie podkrązone oczy, przezroczysta skora, w zaglebieniach skory ranki, najczesciej widoczne na zgieciach, pod kolanami, odparzenia pupy (czesto rodzice robią wtedy badanie kału na pasozyty bo dziecko drapie sie mocno po pupie jakby ewidentnie mialo robaki a wcale nie musi tak byc). Dziecko z azs niestety ma oslabioną odpornosc, czesciej niz "normalne" dzieci zapada na roznego rodzaju infekcje.... Ejmi nie wiem czy wystarczająco odpowiedzialam na pytanie, jesli chcesz wiedziec cos wiecej pytaj....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alizee220
a ja ku szczerosci podejrzewam u Maliny zapalenie zatok......ale to sie potwierdzi jak Agulinia cos napisze...Ale znam te objawy z doswiadczenia, pogotowie chyba nie bylo potrzebne ale rozumiem to ze mama sie zdenerwowała to zrozumiałe akurat. Kojarze ze Agulinia pisala jakie mala ma objawy, ropny katar, typowo zatokowy, wtedy napisalam jej wlasnie o Gentamycynie. Zdrowka dla Malinki! 🌼 zobaczymy co powie lekarz... Na tak silną gorączke dobrze jest stosowac Nurofen naprzemian z paracetamolem (najlepiej w czopkach, np. Paracetamol Hasco 125 mg)....Gorączka mur beton spadnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane, Aga ma problemy z netem i za moim pośrednictwem dziękuje Wam za dobre słowo 🌻 Sytuacja nie jest do końca jasna, Malinka była u dobrej pani doktor, na razie przepisany ma antybiotyk i krople do uszu, ale jutro jeszcze będą robić rtg płuc, żeby wykluczyć zapalenie (osłuchowo jest czysto, ale pani doktor chce mieć pewność) mam nadzieję, że tym razem wyleczą się już na cacy! Podejrzewają, że mała osłabiona po poprzedniej kuracji antybiotykami złapała kolejną infekcję, ale nadal nie ma diagnozy...a jak nie ma diagnozy to leczenie jest w ciemno tak na prawdę. Zatem trzymajmy wszyscy kciuki, żeby wszystko się wyjaśniło i żeby Malinka zdrowiała. Ja ze swojej strony napiszę tylko tyle, że każde problemy ze zdrowiem naszych dzieciaków forumowych osobno przeżywam, bo mi się od razu przypomina to co przeszliśmy pół roku temu. Nigdy tego nie zapomnę i nigdy nie przestanę się bać, a czytając, że u kogokolwiek dzieje się coś złego, od razu mi szybciej bije serce i się martwię bardzo :( ktoś kto tego nie przeżył nie rozumie...a ja bym chciała, żeby było jak najmniej takich sytuacji kiedy matka traci zmysły ze strachu o swoje dziecko. Dlatego wiem co Aga teraz przeżywa...doskonale wiem i modlę się, żeby wszystko było dobrze. Musi być! nie ma innej opcji! A z doświadczenia wiem, że choćby małe wsparcie dużo daje, zatem proszę, żebyście myśleli o Małej ciepło i Agę pocieszyły bo im to bardzo potrzebne teraz :* Dobrej nocki i do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alizee220
Ejmi-- naprawde spokojnie, jestem pewna ze z malą Malinką wszystko bedzie dobrze!!!! 🌼 to prawda, antybiotyki oslabiają organizm dlatego tak łatwo złapac po nich inną infekcje, organizm jest bardziej narazony.... Ja sobie zawsze tłumacze to tak, ze jesli moje dziecko jest w rekach lekarzy to musi byc dobrze, oni wiedzą co robią.....Wyjscia nie ma....musimy zaufac specjalistom! trzymam kciuki za Malinkę, to silny maly organizm i na pewno szybko się z tego wykaraska! moje dziecko jak mialo zapalenie zatok 5 dni walczylam z 40 stopniową temperaturą, zadnej nocy nie przespalam tak sie denerwowalam, ale stopniowo pomogl antybiotyk i leki przeciwgorączkowe, stan zapalny ustąpil to i samopoczucie wrocilo. A juz miejscami mialam mysli zeby wlozyc dzieciaka do wanny i schladzac ją letnią wodą bo juz nie miałam siły na taką temperaturę ktora po godzinie od podania leków rosla z predkością swiatla.....Życie :/ momentami potrafi być szalenie trudne... Zdrowia wam zycze dziewczyny, kazdej z osobna....bo trzeba byc silnym i twardym- dla naszych pociech! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojejku, dużo zdrowia dla Malinki! (Jak sobie przypomnę tę moją z taką temperaturą... Patrzyła na nas jakby się nas bała i nie poznawała, i co chwilę wyrzucała rączki w bok ze strachu. To się nazywa przeczulica i pojawia przy takiej temperaturze. To się Malinka musiała nacierpieć. Kochane biedactwo. Ale skoro jest w szpitalu to na pewno czuje się o wiele lepiej. Teraz jak się zajmują dzieckiem, to całościowo i z ogromną dbałością.) Ech, nie zdążyłam nawet poczytać a co dopiero więcej napisać bo mała brzęczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku, ja tu mimo pogody pozytywnie nastawiona zasiadam z kawusią przy kompie a tu takie wieści! Agulinia - o rany, jak Wam się Malina pochorowała! Zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka! No i mam nadzieję, że ta temperatura to tylko taka przejściowa! Natalie - ja to kupiłam kombinezon na 68cm jak jeszcze byłam w ciąży ale on jest jakiś taki wielki, że pewnie będzie dobry dopiero teraz ;) No i nie wiem czy się nada bo on jednoczęściowy... Póki co wczoraj trafiłam na spodenki na szelki takie jak od kombinezonu i od razu kupiłam :) Muszę kupić ze 2 kombinezony dwuczęściowe bo w styczniu wybieramy się w góry... Gawit - jak Martynka? Zdrowa już??? Dziewczyny, cosik mnie się wydaje, że już kiedyś było coś na ten temat ale zapytam jeszcze raz. Jakie macie termometry? Bo ja mam niestety 2 zwykłe elektroniczne ale jak ostatnio Małgosia była taka rozpalona w nocy i zmierzyłam jej temperaturę to na jednym wyszło 42,3 a na drugim 34,8 :o Zastanawiam się nad kupnem jakiegoś porządnego ale wolałabym coś sprawdzonego a nie kolejnego bubla... No to na razie tyle tego dobrego, bo właśnie Małgosia wstała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej Alizee- ja po naszych przejściach nie ufam wszystkim lekarzom, tylko ufam swojej intuicji i jak mi coś nie pasuje to reaguje, bo lekarze teraz to odwalają taką manianę, że się włos na głowie jeży. Jak rodzic sam nie zadba o swoje dziecko to nikt inny tego nie zrobi , a lekarze w ogóle się nie przejmują i nie ponoszą żadnej odpowiedzialności. Ja gdybym ufała naszej pediatrze to bym z Krzyśkiem już 3 razy w szpitalu lądowała bo tamta tak go badała, że zawsze coś jej osłuchowo nie pasowało, dziecko miało tylko nadmiar śliny w gardle a ona od razu mówiła, że to zapalenie oskrzeli i kierowała do szpitala. (ale żeby go osłuchać w pozycji pionowej to nie pomyślała). Potem też kilka bzdur od niej usłyszałam i nie tylko ja, bo już spotkałam się z kilkoma mamami które są niezadowolone z tej pani doktor. No a w moim mieście ona uchodzi za super specjalistę i najlepszego pediatrę! U mnie w mieście nie ma dobrego lekarza i jakby coś siedziało to musimy niestety uderzać na Warszawę :O A "specjaliści" w naszym szpitalu to już w ogóle...zero pojęcia, zero podejścia, olewka zupełna i wszyscy robią łaskę, że dziecko zbadają. Tak więc ja stosuję zasadę ograniczonego zaufania i niestety ale łatwą matką nie jestem bo ja idę na wizytę i pytam o wszystko lekarza, nie pozwalam bez słowa wypisać recepty, tylko gadam, drążę i jeśli mam pewność że człowiek wie co mówi i mnie przekona, że ma rację to dopiero pozwalam leczyć. A mi mama mówi, że najlepszym lekarzem dla dziecka jest jego matka, bo ona widzi i obserwuje dziecko 24 h na dobę i wie czy jest dobrze czy źle. Dziękuję Ci za odpowiedź odnośnie AZS :) Ola - Malina jest w domu, na pogotowiu zostali olani i odesłani do domu z antybiotykiem... Michaa- dziękuję za fotki :) Ale Olga urosła szok :) śliczna dziewczynka :) A domek widać, że rośnie ;) łazienka z wanną to bajka :) Ja czekam na efekt końcowy :) U nas nocka standardowa, wstaje już tyle razy, że nawet nie wiem ile ;) Ząbek powoli nam się przebija, już czuć coś szorstkiego jak się po dziąsełku paluszkiem przejedzie :) tak więc chyba dzisiejszą datę mogę zapisać jako dzień w którym mamy pierwszego zębolka :) Poza tym to humorek mamy w miarę i mam nadzieję, że tak już zostanie :) Uciekam obiadek podszykować, wpadnę potem i odniosę się do reszty 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Agulinia, trzymam za Was kciuki, a Karoli ślę buziaczki i moc zdrówka! Zuzia wysyła tez troche swojej odporności!! Wierzę, że u Was już lepiej. Jak to przeczytałam, to aż mnie w środku ścisnęło :( Zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka!!! Ejmi gratki zebolka!! Hanka ja zobaczę w domu jaki mam termometr i Ci podam dane. Na pewno jakiś elektroniczny, kupowany co prawda w Niemczech, ale nie sadze żeby to był ewenement na naszym rynku. Co do skuteczności to powiem, ze jest w miarę dokładny. Temperaturę mierzy się w uszku i jeśli się zachowa takie samo ułożenie to pomiar jest taki sam. Zdarza się rozbieżność do 0,3 stopnia. Można nim tez Mierzyc na czole, ale tu mam wrażenie, że się nie sprawdza :O Natalie, my na razie mamy kombinezon jednoczęściowy, który kupiłam w zeszłym roku. Jest niby na 62 cm, ale jest tak ogromny, że jak teraz przymierzałam go Zuzalinie to leży jak ulał ;) Mamy tez kurteczkę na chłodniejsze dni. Zatem teraz nic nie kupuję, a z czasem zobaczymy. Ale chyba bardziej przekonuje mnie kombinezon jednoczęściowy. Może mniej wygodny do ubierania, ale chyba lepszy jeśli chodzi o podwiewanie ;) Michaa, Olga się strasznie zmieniła :) taka pannica duża, że hej :D Super foty! I współczucia z tą robotą :O Nie fajna sytuacja. Ela, ale masz jazdę z tymi profesorami :O Właśnie widać jak to uczelnie wychodzą do studentów ehhhh szkoda gadać. Ale wierzę, że sobie poradzisz :) i bierz tą kobitke do okien :D A u nas ogólnie wszytsko OK. Zuza nadal twardo się opiera zarazkom. Ale niestety znów mamy bunt na jedzenie :O Deserki i obiadki to zło konieczne, zjada troche i pluje. Mleko tez nie lepiej. Dobrze, że chociaż kasze na noc wypija, to nawet jakoś spi. W ogóle to w weekend nam robiła manewry nocne ;) Może kolejne żeby idą, choć nic tam w buziaku nie wypatrzyłam. No i mieliśmy mieć fajny weekend wolny, a tu moja mężowina zapomniała, że szef w sobotę leci do Angli (prezesi wysyłają kierowników na mecz Mancheteru United; nie to że oni płaca hihihi - Castrol im to funduje za sprzedaż oleju) i niestety będzie musiał pracować. Oki, ide popracować ;) Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, Zdrowka dla Malinyy!! mam nadzieje ze lekarze trafili z antybiotykiem. Niestety w zlobkach i przedszkolach jest sporo gronkowcow i paciorkowcow a jak one wleza w organizm to potrafia z marszu powodowac zapalenie oskrzeli czy pluc i to infekcja za infekcja. Oby to nie byly te cholery! A u nas wczoraj wyciagnelam cala fride glutow - masakra, katar mamy lepki i ciagnacy jak bialko, na szczescie nie jest zolty czy zielony wiec bakterie jeszcze nie opanowaly nochalka. No ale dzisiaj chlopaki na 9 ida do lekarza. Tata dostal karteczke z pytaniami od mamy i mam nadzieje ze sobie poradza. I noc dzis srednia bo Adas obudzil sie z koncertem o 1, moze jakis zab znow wylazi albo mu sie nosek przytkal. Nie odniose sie bo roboty mam od cholery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej no pieknie i moja mala juz zasmarkana masakra noska nie da sobie wyczyscic eh co do kombinezonu tak jak kiedys pisalam mialam zamiar kupic 2 czesciowy ale dostalam w niedziele od znajomej po coreczce jednoczesciowy na 92cm i 2 czesciowy ale jest taki na teraz wiec chyba i tak kupie tzn moja mama oferowala sie ze kupi malej na roczek bo to spory koszt ide na sniadanko moj dzis w domu bo leje i nie pracuja:/ wiec spi a ja i tak z mala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Dziewczynki, O matko ale sie porobiło u Agi:(ale ttrzymam za was kciuki zeby niuni sie poprawilo. u nas odpukac obydwa szkraby zdrowe, obydwoje faszerujemy miodem.codziennie daje lyzeczke miodu i narzie zadne nie choruje, wkoncu naturalny antybiotyk. a Oli odstawilismy sterydy i jest ok:) a u mnie zeby bylo pikniej to cala noc siedzialam na ojomie, cisza w nocy w szpitalu jest przerazajaca , tylko takie straszne pipczenie tej aparatury!!! bo ja nawet wam nie pisalam bo u mnie ciag tragedii dookola trwa, 14 wrzesnia maz mojej przyjaciolki jechal o 23.20 do pracy na 3 zmiane i jakies gnoj na przeciwnym pasie wyprzedzal z predkoscia 180 i w niego wjechal. Piotrek jest w stanie krytycznym. od 14 ta sytuacja trwa , lekarze daja 1% szans. siadzialam przy nim zeby w koncu sie Gosia wyspala, tak samo jej mama. a to jest ta Gosia i Piotrek u ktorych bylismy 7 sierpnia na weselu.... masakra no a zeby bylo pikniej to rektor odmowil mi zmainy promotora, napisalam kolejne podanie, moj ma mi dzis zawiesc do dziekanatu. kuzwa ile jeszcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia zdrówka dla Malinki!!!!!!!!!! Hania tak Martynka już zdrowa :) trochę jeszcze smarka, ale dosłownie ociupinkę :) mogłybyśmy się spotkać, ale pasuje mi tylko jutrzejszy dzień. w czwartek idę do UP i pewnie swoje tam w kolejce odstoję, a na piątek jestem umówiona z koleżanką! moglybyśmy się umówic jutro kolo południa! a termometr mam jakiś taki do mierzenia na skroni. dostałam go, ale jestem zadowolona! jak sprawdzę firmę to Ci napiszę, albo powiem osobiscie hi hi Ejmi no i macie ząbka :) deseo i co powiedzial lekarz? Ela Jezuuuuuuuu co się tam u Was dzieje??????????? same nieszczęścia :( współczuję bardzo! czasem cuda się zdarzają i tego życzę Piotrkowi i jego rodzinie! Nadia no to i u Was przeziębienie dopadło Amelkę :( zdrówka! madzialinska u mojego meża w pracy też różne firmy fundują szefostwu wycieczki ;) szkoda, że pracowników to sie nie tyczy hi hi U nas ok! Nocki nadal są różne, ale już przywykłam! jade dziś z młodą do jakiegoś sklepu zabawkowego! muszę kupić jej nową zabawke, bo stare się juz zudziły :( i nie pomaga chowanie i wyciąganie za jakiś czas. jedynie garnuszkiem na klocuszek jeszcze trochę się bawi :) Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×