Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Witam po weekendowej nieobecnosci:) powolutku nadrabiam zaległosci i jestem akurat przy tym jak Ejmi pisze że Krzyś stawia nóżke do środka. Ejmi u nas jest to samo jak Miłosz chodził za ręcę strasznie tą nóżkę stawiał do środka okropnie to wyglądało:/ byłam z tym u pediatry i ona powiedziała żeby na razie sie nie martwić dopuki nie zacznie sam już dobrze chodzić. Jedyne co mogłoby nas wtedy martwić to jesli chodziłby na palcach. I teraz jak Miłosz z dnia na dzien coraz ladniej i pewniej chodzi faktycznie tej nóżki już tak nie krzywi. jeszcze troche mu ucieka ale widze że im pewniej chodzi tym mniej ucieka. Więc czekam dalej i jeśli będzie juz super chodził i dalej mu ta nózka tak będzie sie krzywiła to wtedy się gdzieś wybierzemy, ale na razie jest coraz lepiej:)więc i u Was będzie pewnie tak samo:) Dobra doczytam do końca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok w maire jestem na bieżaco:) co do zasypiania to u nas wieczorne zasypianie bez problemu butla z mlekiem w rączke zje i zasypia od razu, a w dzien róznie bywa czasem zasypia od razu z herbatką a czesem musze go poprzytulać na rękach i jak widze że jest coraz spokojniejszy wtedy odkładam do łóżeczka. Mam wrażenie że czasem brakuje mu bliskości i wtedy robi małe cyrki ale przytulony od razu sie uspokaja:) Co do jedzenia to u nas od jakiegos czasu nie mogę narzekac Miłosz zje wszystko co mu dam:)jej jak sobie przypomnę te cyrki które trzeba było urządzać przed nim żeby zjadł cokolwiek to mi sie slabo robi:D rano i wieczorem je mleko drugie sniadanie to róznie kaszka albo parówki albo jajecznica czy jakaś kanapka. na obiad albo obiadek słoiczkowy albo moja zupa. od jakiegoś czasu robię mu juz takie normalnie przyprawione jak dla nas. Ale szczerze mówiąc nie widzę żeby je chętniej zajadał niż te słoiczkowe więc jest mu bez róznicy chyba:)ja jedynie wtedy widze róznicę w portfelu:)bo co jak co ale te słoiczkowe obiady to jednak drogie są:)ale za to wygodne:D AAA i siuski wczoraj pobrane dziś wyniki:) Ejmi dzieki za to że napisałaś jak szybko je złapać:)faktycznie polewanie woda siuska zadziałało w mig:) Przed tym go umyłam oczywiscie:) ale jeszcze zapytam czy przemywałaś Krzysiowi siuska rivanolem??bo mi w domu powiedzieli że jak nie przemyłam to napewno wyjdzie coś nie tak bo samo umycie mydłem nie pomoże:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia u nas z tym nocnym mlekiem to juz bylo fajnie jak maly mial jakies 7-8 misiecy , a teraz za chiny nie potrafie go odzwyczaic . Co chce mu dac w nocy herbatke to albo wypije i za pol h znow pobudka albo pluje i zaczyna plakac. U was to chociaz raz pije a raz nie, a u mnie od dluzszego znow czasu mleko w nocy musi byc.A przeciez dziecko w tym wieku powinno juz w nocy sie go nie domagac z tego co pisza w ksiazkach. Agulinia szkoda ,ze tak malo teraz piszesz:) Bo w porownaniu do twoich elaboratow za czasow sprzed pracy to teraz to malusio tu Ciebie:)ALe podziwiam,ze i tak znajdujesz czas na kafe przy tylu obowiazkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natalie niema co na książki patrzeć co do nocnego jedzenia, różne są dzieci, moja Emi też każdą noc teraz mleko o 2 i potem rano o 5-6, nie umię odzyczaić bo ryk taki że szok...od mojej siostry córa ma 1,5 roku i pije też mleko w nocy, a od mojej koleżanki synuś pił mleko w nocy do 2,5roku i nie szło odzwyczaić... hihi to udanych zakupków życzę :) Martasku u nas właśnie tak jest z jedzeniem...zanim coś zje to masakra, musze spiewać, gadać, bajkę puścić, cudna niewidy, wkońcu zje całą porcję ale cudowania z tym tyle że pochlastać się idzie... michaaa ooo całą noc, ja tez bym chciała się kiedyś doczekać takiego prezentu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i jeszcze co do jedzenia to po obiedze Miłosz zjada deserek sloiczkowy zazwyczaj, czasem zje cały a czem pół tego wiekszego sloiczka:)w między czase chrupki i paluszki.Chrupek ile by widział tyle by zjadł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Listku ja na temat tego cudowania przy jedzeniu mogłabym ksiązkę napisac:D naprawdę, jejku czego ja nie wymyslałam to masakra jakas:D Teraz sie z tego śmieję ale to nie było wcale tak dawno:)i wtedy nie było mi do smiechu bo czasem moja cierpliwośc sie kończyła:/ Ale u nas to jakos samo sie skończyło, z dnia na dzień Miłosz zaczął sie donagać jedzenia. Na początku nie mogłam rozkminic czego on chce, bo wczesniej mógł cały dzień nic nie jeść.I od tego czasu jest juz ok.Trzymam kciuki żeby i u was tak było bo wiem jak niechęc do jedzenia naszych dzieci potrafi wymęczyć:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tymi nóżkami przy chodzeniu to chyba wiem o co chodzi. Zauważcie jak dzieciaki trzymają stópki jak raczkują - one są wykrzywione do środka, żeby nie przeszkadzały jak raczkują i wydaje mi się, że w momencie kiedy dziecko zaczyna chodzić to jeszcze tak krzywo stópkę stawia bo to jest nawyk z okresu raczkowania. Wydaje mi się, że jak dziecko zacznie samo stabilnie chodzić to nauczy się stopy stawiać równo - o wydedukowałam :) No i widać, że sporo dzieci tak ma, więc trzeba poczekać do momentu kiedy nasze małe już zupełnie zaczną samodzielnie chodzić :) Natalie - to wykombinowałaś z tym stoliczkiem hihi :) ale niech się dziecko uczy języków byle wcześniej :) Martasku - cieszę się, że mogłam coś podpowiedzieć odnośnie łapania sików :) a co do rivanolu to owszem czasem zalecają żeby umyć i jak byliśmy w szpitalu to pielęgniarki myły małemu siusiaka przed pobraniem moczu, ale ja rozmawiałam z panią z laboratorium gdzie siki zawozimy i mi powiedziała, że wystarczy tylko dokładnie umyć siusiaka wodą z mydłem, tyle że kazała odciągać napletek i wymyć go dobrze. I tak robię i nie ma problemu. Słyszałam też że można wodą utlenioną sisiaka wymyć, różnie ludzie robią, ja stosuje tylko wodę i mydło. Wpadnę jak Krzyś pójdzie łaskawie spać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wow pospałyśmy z Tyśką do 9.40! oczywiście kilka pobudek w nocy było, ale i tak się wyspałam. na 15 idziemy do lekarza. trochę się martwię, bo młoda zaczęła kaszleć, jakby się jej tam w środku coś odrywało :( no zobaczymy co powie pani dr natalie82 francuski to fajny język :) eh pomyśleć, że zdawałam z niego maturę i na serio nie źle "parlałam" :D ale teraz język od tylu lat nie używany, że zapomniałam! miałam ambitne plany iść na kurs, ale pojawiła się Martynka, więc kurs musi poczekać , przede wszystkim ze względów finansowych, bo czas bym znalazła Ejmi współczuję tego chodzenia :o jak sobie przypomnę jak to było to aż mi słabo! jak nie miałam już siły i chciałam odpocząć, to młoda wyła :o Madzialinska ja się zastanawiałam nad tym nestle waniliowym, ale doszłam do wniosku, że nie dam młodej, bo jak jej zasmakuje to już zwykłego się nie napije! zresztą ona mleko pije raz dziennie (po południu) no i w nocy listek no próbowałam z woreczkiem. tyle, że młoda powinna z nim leżeć, a ona nie chce, a nie wiem czy jak jej założe na woreczek pampersa to się nie odparzy? albo jak puszcze ją z samym woreczkiem to czy ten się nie odklei? oczywiście siuśki nadal nie złapane 😠 a ten "pierdylion" to ja też zaczerpnęłam od koleżanki z innego forum :) ona ma takie fajne powiedzonka :D i często jej coś "podkradnę" :D Uciekam. młoda śpi, wstnie, zje i będziemy się zbierać, bo po drodze na pocztę muszę wejść i do rossmanna :D a no i wędline jakąś kupić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martasku ja mam nadzieje, że przyjdzie dzień kiedy moje dziecko będzie domagało się jedznia :) choć ciasteczka czy chrupeczki mogłaby kilogramami jeść, ale tak nie można, konkret też trzeba zjeść i jakieś owocki :( gawit u nas też z leżeniem problem był, ale dałam komórkę i puszczałam jej filmiki z nia w roli głownej i pomogło ;) pampersa też można dać na woreczek ja tak robiłam jak była młodsza, ale niestety zdarza się że się odkleił i nici z tego, tak samo przy chodzeniu Mnie lekarka poradziła żebym spiskała zanim pobiorę mocz octenispetem to jest taki spray na odkażenia, bez problemu można u malucha stosować, polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małgosia w końcu padła więc zjadłam szybkie śniadanko, zrobiłam sobie kawkę i zasiadłam do kafe a mieszkanie brudem zarasta aż miło:D Tak mi się od rana na wspominki wzięło, bo miałam termin na 16 listopada;) I jak sobie pomyślę, że dokładnie rok temu byłam już na porodówce i czekałam kiedy ten mały diabeł w końcu łaskawie raczy wyjść ze mnie to aż mi się łezka w oku kręci:) A teraz? Czasami tak mi da w kość, że chciałabym ją z powrotem wepchnąć do brzucha żeby nie wychodziła przez kilka dni:D Piszecie o usypianiu a powiem Wam, że jak nigdy nie miałam problemów z Małgosią tak przez ostatni tydzień to jakiś koszmar:/ Chyba zaczyna mi się dziecko przestawiać na dwie drzemki:( A wieczorem? Kiedyś po kąpieli wystarczyło, że przystawiłam ją do piersi a teraz? Godzinę mnie gładzi po twarzy, włosach, siada i buzi daje, klaszcze w dłonie... Masakra... Tylko mój mąż jest w stanie ją uśpić w 5 minut, to znaczy jak ma ochotę i akurat jest w domu (a to niestety nie zdarza się zbyt często):( Po prostu bierze ją na ręce, chwilę nią pokołysze, wkłada do łóżeczka, smoczek do buzi, przykrywa kocem i dziecko śpi:D Co do jedzenia to u nas nie ma z tym żadnych problemów;) Co zresztą widać:D Małgosia zjada wszystko i w każdej ilości:D I potwierdzam podręcznikowe "mądrości", że nasze dzieci są w stanie zjeść dwudaniowy obiad!;) Przynajmniej moje hihi... To ja jeszcze o nocnym jedzeniu:) Ja to zawsze myślałam (i czytałam), że to z reguły cyckowe dzieci budzą się w nocy a tu widzę, że nieprawda:D Małgosia mniej więcej do 7-8 miesiąca przesypiała calutkie noce i tak naprawdę to nie mogę aż tak narzekać;) Co prawda zdarzają się noce kiedy wstaję co 2 godziny, ale na szczęście więcej jest takich z jedną pobudką! Że nie wspomnę że często przesypiamy ładnie całe noce (ale z wyjątkiem mamusi która i tak się budzi i sprawdza czy wszystko jest ok):D Tak więc jak widać obalamy kolejne mity;) Mój Kermit coś się kręci więc na razie tyle tego dobrego:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alex sto lat dla Marcelinki :)))))) rosnij zdrowo kotku i badz duma dla rodzicow :)))))) sciskam i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joł piszecie o usypianiu u mnie jest dokladnie tak jak u Toszi i od poczatku zasypia w łozeczku tylko na popoludniowe drzemki w naszym lozku o jedzeniu nie gadam bo bez zmian :/ dziewczyny przyszly mi dzis zaproszenia na roczek i polowe rozdalam sa cudowne swietne i jeszcze naj poprostu boskie takie delikatne a maja to cos ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc laski:* mielismy wyznaczone szczepienie na 24list. a dzis zadzwonila do nas pani z przychodni zebysmy przyszli jutro. dziewczyny powiedzcie mi bo ja jestem zielona w temacie szczepien czy teraz to szczepienie ktore nas czeka jutro to jest to wlasnie MMR??? czy jakas zwykla szczepionka i zastanawiam sie czy jak szczepilismy tymi skojarzonymi 5w1 to czy teraz tez trzeba bedzie placic? czy to tylko byly do roku te szczepionki ktore mozna bylo wybrac zwykle badz skojarzone? Prosze o Wasze zadnie na ten temat, podpowiedz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mili teraz jest MMR ( świnka, różyczka i odra) i ona jest za darmo. Kłują raz. a jak szczepiłaś skojarzoną 5 w 1, którą sama kupowałaś to kolejne szczepienie chyba w 18 miesiącu jest przypominające i mi powiedzieli w przychodni, ze wtedy muszę sobie kupić tę szczepionkę, którą szczepiłam wcześniej.Ja szczepiłam właśnie taką 5 w 1 która sama kupowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny!! jestem padnięta, ale cosik skrobnę dziękuje za śliczne foteczki troszkę pooglądałam w pracy, jak znajdę dłuuższą chwilę, to przyjże się im bardziej, ale te co widziałam są super i dzieciaczki i w ogóle wszystko i na pewno do tematu wrócę:) (jak zwykle) mili to szczepienie teraz jest bezpłatne jak napisała toszi i my też się "lada chwila" na nie wybieramy...wszystkie niosła ok, więc myślę, że teraz też jakoś będzie (też szczepiliśmy 5w1 nie mogłabym patrzeć na 3 kłucia a mój chłop to już w ogóle na jedno nie pójdzie..)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje Wam bardzo:*** juz jestem spokojniejsza, ale i tak mam malego stresa, jak do tej pory maly ani nie plakal na szczepionkach i dobrze je znosil, wiec mam nadzieje ze i tym razem tak bedzie... zreszta musze pogadac jutro z lekarzem ze maly od kilku dni robi bardzo czesto kupki, tzn on bardziej pryka co chwile i te pryczki sa takie brudzace, male kleksy ani nic nowego nie wprowadzalam, nie mam pojecia czemu tak, no zabaczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siuski wyszły super:) jej a tak sie bałam:) A ja myślałam żę za ta szczepionke MMR też trzeba będzie płacic, bo my też szliśmy tymi szczepionkami 5 w 1, a tu sie okazuje że nie:)Miła odmiana:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mili możliwe że to na zęby, ale spytaj lekarza. U nas też czasem tak bywa daję wtedy malemu soczki marchwiowe albo te zupki marchewkowe ze słoiczka i zaraz przechodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
toszi dzięki za podpowiedź :) ja lubię piec i coś tam przeważnie mi wychodzi, ale nie przyszło mi do głowy żeby z koła zrobić tego motyla hihi myślałam, że to wyższa szkoła jazdy;) synuś będzie miał w grudniu urodziny, to może wypróbuję :) ciekawe czy mi wyjdzie... listku ja też baardzo lubię ten serial mam nadzieję, że dziś obejrzę bo padam i głowa troche mnie boli - chyba przez pogode i dłuuugi dzień w pracy...ale można się zrelaksować jest zabawny, ale porusza poważne tematy (podobnie jak w serialu mam znajomych, którzy starają się o adopcję już niedługo może dzidzia będzie z nimi..póki co odwiedzają ją) Wczoraj mojego małego myślałam, że zatłukę:P rzucił w małą antyperspirantem (pustym pojemnikiem) w oko rzucał wszystkim co wpadło mu łapy i trafił celnie w oko tak sie na niego wydarłam, że na podwórku było słychać makabra poryczał sie i siedział w drugim pokoju jakbym go sprała tak wył nie mam już czasem nerwów i jak tu nie dać klapsa ?? jak go ukarać?? lubi ostatnio durne bajki na cartonach mówie koniec z tymi bajkami, ale pewnie u babci i tak ogląda ze starszym kuzynem..w domu zabroniłam. Przeprosił, tyle potrafi ..na szczęście nic jej nie jest małe dziecko mały kłopot a dwoje kłopoty podwójne..... jak sobie radzą rodzice, gdzie więcej dzieciaków??? podziwiam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No... Przetrzymałam Małgośkę i padła o 20:D Solska - ja to widziałam kiedyś w TVN panią która ma 9 (!) dzieci:D Mówiła że od 18 lat praktycznie chodzi w ciąży;) i tak się zastanawiałam jak ona daje radę! Że już nie wspomnę, że patrząc na nią nie wyglądała na zwichniętą psychicznie:p ani fizycznie... Moim zdaniem nawet na swoje lata nie wyglądała... Mili - powodzonka na jutrzejszym szczepieniu! Oby Nikolinek nie płakał;) bo teraz nasze dzieci coraz bardziej kumate niż przy ostatnich szczepieniach to i różnie może być:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadia - a dotarły w końcu do Ciebie te zdjęcia Małgosi??? Bo codziennie próbuję Ci wysłać ale dostaję zwrotkę że nie doszły:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Nie mam dobrych wieści :( Martynka mi się rozłożyła na maksa, chociaż wcale po niej tej choroby nie widać! nie ma temp. bawi się, wariuje, a ma jakąś infekcję w oskrzelach. zapalenie to to jeszcze nie jest, ale ponieważ przez cały tydzień na witaminach nie ma poprawy, a jest wręcz gorzej, to jesteśmy na antybiotyku + milion innych leków! i jestem w szoku, bo pani dr mówiła, że antybiotyk jest ohydny w smaku (i jest, bo spróbowałam) i dzieci albo nim plują albo wymiotują, a Tyśka ślicznie łyka! i w ogóle wszystkie te lekarstwa ładnie przyjmuje :) jestem z niej dumna! czułam, że będzie coś nie teges, bo ten jej kaszel mi się bardzo nie podobał! na tydzień nas pani dr uziemiła w domu :o , za tydzień kontrola! A siusików mam narazie nie łapać, bo jak jest jakaś infekcja to antybiotyk ją wyleczy i w ogóle pani dr powiedziała, że wynik może wyjść fałszywy i że będziemy badać dopiero 10 dni po zaprzestaniu brania antybiotyku Przepraszam, nie odniosę się, bo młoda nie dawno padła i ja też jestem wymęczona, więc uciekam spać! Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gawit oj a jednak antybiotyk i choróbsko, ale zje lekarstwa i szybko przejdzie :) a jaki antybiotyk dostałaś ? Emi miała augumentin i też byłam w szoku że go ładnie jadła :) ja bym chyba naciągała przy tym ;) Fakt siuśków niema co łapać, a po antybiotyku napewno będzie dobrze, a te nocki to pewnie ta infekcja, u nas podobnie było i przy antybiotyku i po nim było już lepiej solska ja przeważnie oglądam usta usta na vod tvn w necie, bo puszczają tam odcinek o tydzień szybciej mili a kaszkę jaką dajesz, bo może od tego ? a próbowałaś dodać mu do mleczka lacido baby, u nas pomaga na jakieś dziwne kupki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawit - oj, to zdrówka dla Martynki! Wiem co przeżywacie bo jak Małgosia miała to pierwsze zapalenie oskrzeli to też objawów zero i tylko dlatego poszłam do lekarza bo coś mnie tknęło;) No i u nas łykanie lekarstw jest super zabawą! Niemalże jak z jedzeniem! Wszystko i w każdej ilości:D A który antybiotyk macie? No i mam nadzieję, że po antybiotyku będzie ok i jakoś się spotkamy tak mikołajkowo;) Nadia - spróbuję jeszcze raz... Może jakoś dojdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejo wieczorow padnięta jestem, ale jeszcze popiszę... Gawit - ałć :( nie chciałam nic pisać jak wspomniałaś o tym kaszlu, ale tak czułam, że to mogą być oskrzela. Ja doskonale wiem jaki to kaszel też to przerabialiśmy i jeśli słychać w kaszlu, że coś się próbuje oderwać ten kaszel jest ciężki i taki ze środka bardzo no to oskrzela jak w mordę strzelił :( Ale nie przejmuj się, trzeba wybrać pełną dawkę antybiotyku i Tysia będzie jak nowa :) Krzyś też nie miał gorączki przy oskrzelach i u nas rozwinęły się w ciągu 2 dni, wcześniej mały katar i suchy kaszelek - wszystko niepozorne a potem infekcja :( Macie zalecane inhalacje? bo przy oskrzelach dobrze jest się poinhalować. Dobrze, że Martynka pięknie łyka leki bo to następny problem jak dzieci wymiotują . Będzie dobrze, głowa do góry! Oskrzela to najczęstsza infekcja u dzieci. Martasku - super że siuśki w porządku :) Hania - uśmiałam się z tego Kermita ;) Ja z Krzysiem też nie miałam problemów z usypianiem, od początku spał w swoim łóżeczku, raz go wzięłam do nas do sypialni to wszystko troje byliśmy niewyspani ;) Mały pięknie mi zasypiał sam w łóżeczku odkąd skończył 2 miesiące, wcześniej w dzień w wózku zasypiał i ta sielanka trwała do momentu kiedy wyszły zęby...noce się zepsuły, w dzień też inne dziecko i w ogóle wszystko się pozmieniało z Krzysia aniołka zrobił się Krzyś diabełek niestety. Napiszę co u nas i zmykam bom wyrąbana ;) Byliśmy z Krzysiem u fryzjera - słuchajcie rewelka :) zabraliśmy laptopa z teletubisiami na wypadek gdyby urządzał sceny ;), ale gdzie tam, w ogóle go pani nie obchodziła, Tomek go trzymał na kolanach ja mu czytałam bajkę i mały grzeczniutki ani pisnął :) Nawet nie spodziewałam się że tylko włosków pani ścięła - już miał na prawdę długie i teraz wygląda jak chłopczyk spod igły ;) I teraz uważam że mały jest tak podobny do mojego brata, że normalnie wyjść z podziwu nie mogę- geny robią swoje :) Po fryzjerze wpadliśmy do obuwniczego i Krzysiowi kupiliśmy butki do chodzenia po domu. Sandałków nie było i kupiliśmy takie wkładane - coś na wzór tych co kiedyś dziewczyny wklejałyście linki z zetpola, ale to jest jakaś inna firma- nie ważne- w każdym razie butki fajne bo mimo wysokiego podbicia od razu pięknie wchodzą na stópkę - a mierzyliśmy różne i były problemy w ogóle z założeniem obuwia. Ale udało się trafić na idealne - rozmiar 20 jest jeszcze zapas luzu więc mam nadzieję, że mały pośmiga trochę. W domu założyliśmy i super, mały butów nie ściąga i chodzi, nogi mu się trochę plączą, ale daje radę, musi się przyzwyczaić. Dodatkowy bajer to podeszwa która przepuszcza powietrze (faktycznie są jakieś dziurki)- wiec stopa oddycha - nie wiem czy to nie jakiś chwyt marketingowy czy coś, ale zobaczymy jak sie to sprawdzi. Buciki 30 zł więc niemało. A ja jestem wyrąbana po ćwiczeniach, jakoś nie mam formy w tym tygodniu i ciężko mi to wszystko idzie...ale najważniejsze, że chodzę i nie odpuszczam, chociaż efekty średnio zadowalające jak do tej pory :O Zmykam spać. Do jutra :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tysia łyka zinnat. inhalacji nie mamy zaleconych, tylko mamy plecki opłukiwać! ale jak mówicie, że warto inhalować, to będziemy! Wysłałam zdjęcia z roczku. Solska nie mogłam znaleźć maila do Ciebie, więc proszę przypomnij jeszcze raz :D już teraz go sobie zapiszę! Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×