Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

No i u nas zima na całego! jak rano wyjrzałam przez okno to się przeraziłam! no bo do "skarbówki" musiałam jechać! niby mam zimówki, ale w taką pogodę i tak mi trochę doopę w aucie zarzucało! a jechałam zapłacić zaległy mandat męża 😠 pierwszy i ostatni raz to za niego robię! no i zapisalam się na aqua aerobic. miałam zacząć od jutra, ale nie będę miała z kim zostawić Martyny, więc zaczynam w czwartek :) ciekawe jak to będzie hi hi :) Martyna sama już nie wiem :( nie chcę znów z nią lecieć do przychodni, bo znów coś załapie :o smarczy się dalej, od czasu do czasu kaszle! niby trochę poprawa jest, ale i tak nie za duża :( zastanawiam się czy nie wezwać lekarza do domu? tylko kurde do zwykłego katarku to tak trochę lipa! a Martyna się śniegu boi! otworzylam okno i wzięłam trochę na rękę, dałam jej pomoacać to dotknęła i uciekła hi hi Nie odniosę się, bo mam zaległosci w czytaniu wiec wybaczcie! Buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie Emi śpi, byłyśmy na chwilkę na podwórku, jakoś póki co śnieg nie przypadł jej do gustu, nie chciała zbytnio po nim chodzić, stała tylko taka zaszokowana ;) Martasku ja tez wolę iść do kogoś aniżeli sama robić urodzinki ;) Brawo dla Miłosza za przespaną nockę i oby tak było już teraz cały czas :) gawit u nas ze śniegiem podobnie, dotknąć i zwiewać ;) aqua aerobic super sprawa :) Może jednak lepiej wezwać lekarza do domu, poco ma stykać się z innymi chorymi dziećmi, chyba że jeszcze poczekaj i na całego jej przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki ja znowu na biegu ;) juz od soboty na nowej chacie wiec mam duzo roboty, trzeba wszystko odszczurzyc ;) itd itd wiekszosc juz opanowana. u nas tez spal snieg i nawet sie z domu jeszcze nie zdazylam wynurzyc a niedlugo pora ruszyc w miast, poszukac przychodni, pozmianac adresy w banku wiec cala masa rzeczy na glowie pozdrowionka i odezwe sie jak sie ogarne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam A u mnie akcja poszukiwanie niani trwa, dzis byly 2 na rozmowie, jutro jeszcze 1 i w srode tez 1. 4 kandydatki poki co , zobaczymy czy ktoras zagosci u nas na stale. ALe przerabane jak dla mnie poki co to sama mysl,ze mialabym patrysia jakby nie bylo z obca baba zostawic. Dziewczyny co macie nianie, jak wy zaufalyscie, bo ja to sobie tego nie wyobrazam jak juz przyjdzie dzien,ze patrys z niania zostanie. Katarek, kaszelek praktycznie przechodzi ,przebil sie 6 zabek,wiec to juz teraz wiem,ze to wszystko jego wina:) Nocja wczoraj juz tez lepsza , bo ostatnie to za ciekawe nie byly. U nas rozniez sniegu napadalo w nocy mase,ale na dworze jeszcze z malym nie bylam, czekam az mu do konca poprzechodzi kaszelek i katar, choc juz naorawde malusio go.I musze poza tym malemu buty zimowe zakuoic, bo tak zwlekalam z tym,ze az nas sniegi zastaly:) Martasek cala nocka to u nas nadal marzenie, czy ja tez kiedys takiej nocy doczekam????? Nadia straszna historia, niewyobrazalnie ogromna tragedia:( Gawit moze i rzeczywiscie wziasc lekarza do domu,zeby to martynka znow czegos w przychodni nie zlapala. U nas antybiotyk zaczal po 3 dniach dzialac, poprawa znaczna wtedy nastapila, a po calej kuracji maly byl zdrowiutki. Musze wreszcie wam zdjecia z naszego roczku wyslac, bo to juz 2 tygodnie po ,a ja nadal nie wyslalam wam nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) My się też meldujemy z zasypanego śniegiem południa. jak rano wyjrzałam przez okno to mało nie padłam:) Dzień u nas zleciał błyskawicznie. Padnięta jestem na maksa i jeszcze mi znowu zatoki dokuczają. Czekam aż Olgunia padnie na spać. I ja też mam taki plan żeby się wcześniej położyć. Wczoraj mieliśmy gościa, 6 miesięczną dziewczynkę i Olga była zachwycona dzidziusiem. Jak podrośnie mała to Olga będzie miała kumpelę do zabawy. Ale szczerze mówiąc to już bym się nie cofnęła w czasie do takiego maluszka:) jednak czas zaciera te mało przyjemne chwile. Ale i tak wolę aktualnego rozrabiakę:) Dziękuję za fotki Emilki:) śliczna kręciołka i tort cudny- widać że imprezka udana. Zdrówka dla Tysi. Spóźnione życzenia 100 lat dla Małgosi- bo ja ciotka sklerotyczka zapomniałam jej złożyć. Mea culpa! Buziaki:) Thekasia udanej walki z "odszczurzaniem". Ale ty strasznie często się przeprowadzasz. Współczuję bo ja nienawidzę pakowania i rozpakowywania. Nadia olej teściową i już. Co się będziesz na siłę narzucać. może kiedyś będzie jej szkoda, że tak w sumie Amelkę ignorowała., bo co jej dziecko winne. Trudno mi to zrozumieć. Kurcze, taka jestem zmęczona, że nie mogę myśli zebrać. Przepraszam, że się nie odniosę do wszystkich. Nie mam sił ani weny. Trzymajcie się cieplutko:) I zdrowia dla wszystkich zakatarzonych i rozkaszlanych. Może mróz wybije te wirusy i będzie spokój z infekcjami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej A gdzie wszystkich wywialo?????Sniegi was zasypaly:)My z patrysiem tylko sie witamy , pozniej tu jeszcze wpadniemy, bo teraz musze sie ogarnac. milego dnia wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w piękny mroźno-śniegowy dzień Wczoraj nie pojechałam jednak do ginka bo mężuś wpadł na parkingu w zaspę i zanim auto wyciągnięto to bym nie zdążyła Emi zrobiła mi dziś syrenę przed 5, niewiem co jej się stało, ale jak ją na ręce wzięłam to bardziej się rozpłakała, wkońcu po mleku się uspokoiła i spała do 7:15 aż szok, ja się pierwsza obudziłam i wystraszyłam się że coś jej się stało ;) toszi Emi też dzidziusiami i dziećmi zachwycona, szkoda że tak rzadko ma z dziećmi kontakt :( natalie ja na wiosnę też chyba będę niani szukać i mam już teraz stres z tym związany, napisz jak tam poszukiwania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka Meldujemy się i my...oryginalna nie będę i napiszę, że u nas też śniegu dużo, osiedle wcale nie odśnieżone i nie można wjechać autem pod blok :O Wczoraj T wrócił po 19-stej do domu, tyle drogi przejechał w sumie bez problemu po to, żeby się pod garażem zakopać :O I jeszcze po nocy machał łopatą, żeby samochód do garażu wprowadzić. U nas z tym odśnieżaniem jest makabra, co roku te same szopki są. Ja chciałam dziś wyjść z małym na dwór ,ale sanek nie mamy a wózkiem nie dam rady bo widzę że jak rano ludzie tunele wydeptali tak nadal tak jest, więc nie dam rady karocą się przepchać :O U nas nocka fajna, a od rana krzątamy się po domu, ja chodzę i sprzątam a mały za mną wszędzie :) Cieszę się, że już chodzi na prawdę, jest mi już lżej ze wszystkim :) Chociaż ma swoje fochy i potrafi perfidnie wyrazić swoje zdanie to i tak jest już lepiej bo co mu się ubzdura to sam sobie pójdzie :) Uciekam do obowiązków domowych, może więcej napisze jak mały pójdzie spać. tymczasem - miłego 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo! U nas nadal śnieg sypie. Już go po kolana miejscami. Wczoraj z pracy wracałam 50 minut ;) A tak poza zimą to nocka u nas standardowa. Pobudka o 1 na mleko i o 5 gadanie w łóżeczku. Walczymy z odparzona pupą, choć po wczorajszej kąpieli w rumianku jest ciut lepiej. Dzisiaj będzie chyba latać z goła pupa po mieszkaniu, więc Magda będzie miała oczy dookoła głowy ;) Ale widzę, ze sytuacja się już normuje, bo dziś po nocy pieluszka była i czysta i sucha. Może już się organizm oczyścił z tych glutów, a może dodatkowo to zęby znów dały o sobie znać. No i Zuza nauczyła się nowej sztuczki, bo inaczej tego określić się nie da :D Jak się jej zapyta ktoś „Jaki masz problem Zuzia To się łapie obiema rączkami za głowę hihiihi Ejmi, u nas o wózku również można zapomnieć. Sanek również jeszcze nie posiadamy, wiec siedzimy w domu. A dodatkowo nie mam spodenek kombinezonowych z ortalionu. Przecież w ocieplanych jeansach nie wezmę Zuzki na taki śnieg bo zaraz cała mokra będzie :O Musze jutro chłopa gdzieś na zakupy wyciągnąć do hurtowni, bo to się nie nadaje. Niech tylko jakoś drogi do ładu doprowadzą. Listek, zdjęcia super. Ale Emilka jakaś taka niezadowolona momentami przy torcie. Nie dali rodzice łapka sprawdzić co to? ;) Toszi, Zuza na widok każdego dziecka zaczyna wyć z radości. A jak w TV widzi teraz te wszystkie reklamy zabawek i bawiące się tam dzieciaczki, to niczym się jej uwagi nie odwróci. Można gadać, zaczepiać, żadnej reakcji ;) Natalie, powiem Ci szczerze, że ja tez bym miała strasznego pietra z nianią gdyby to nie była osoba polecona. U mnie obydwie dziewczyny były z polecenia, a przy pierwszej miałam i tak stresa :O Nie da się tego uniknąć niestety. Musisz zaufać swojej intuicji i zobaczyć, z którą z wybranych przez Ciebie Patryk znajdzie dobry kontakt. Na pewno będzie OK. I czekam na zdjęcia z imprezy! Kasia, jak tak czytam o tych Waszych przeprowadzkach to w zyciu bym tak nie chciała mieszkać na walizkach :O Nie wyobrażam sobie tego. Szybkiej adaptacji i bezproblemowego załatwiania wszystkich spraw! Gawit, Zuza ma podobnie ze śniegiem. Jak pada to stoi w oknie jak zaczarowana, ale jak ściągnęłam z balkonu garnek i dotknęła tego co na nim leżał, to łapki zaraz schowała za siebie hihihi. A z Tyską na pewno jest już lepiej. Może poobserwuj ja jeszcze w domku i nie idź do przychodni, żeby jej znów czymś nie zarazić. Zdrówka! Maratsku, gratulacje przespanej nocki! Oby to jednak nie było jednorazowe ;) Dobrze, ze imprezki udane. Poproszę zdjęcia :D Hanka nie zazdroszczę tych perypetii z projektem. Tak to właśnie jest, ze jak dobrze idzie to coś musi się spieprzyć :O No i wybieraj te mebelki, wybieraj. Może w końcu kiedyś wpadniemy z Zuza na inspekcję :P Ela niestety nie pomogę z tym pragnieniem. Musisz się wybrac do lekarza. Bierz skierowanie na badania i może cos się wyjaśni. Bo Ty się kobieto wykończysz, ciągle coś się tam u Ciebie dzieje :O Zmykam, buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madzialinska ta minka od Emilki to chyba przez świeczkę ;) chyba nie za bardzo jej do gustu przypadła, ogień jakoś ją złościł ;) Taa my mamy sanki, ale mądry tatuś schował do piwnicy a klucz z piwnicy ma ze sobą w pracy...no i dziś na spacerek znów po nóżkach Ejmi u nas tak samo to wygląda ja chodzę sprzątam, Emi za mną, a przeważnie jeszcze jest tak, że ja do szuflady coś włoże nagle patrzę a to znów poza szufladą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej u nas masa sniegu i mrozno Madzialinska ja pupe w mig wyleczylam bepanthenolem mialam ta masc na sutki kupiona przed porodem i swietnie pomaga jutro Amelka konczy roczek eh a ja mam na pogrzeb jechac ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To i ja się zamelduję z rana;) I od razu zapytam bo inaczej zapomnę:p która z Was ma już sanki i może je polecić? Bo szczerze mówiąc to oglądałam w Selgrosie i w Go Sporcie i na Allegro ale szczerze mówiąc to wydają mi się takie jakieś mało stabilne... I te deseczki jakieś takie cieniutkie... A przecież moja Małgosia to mała kuleczka:D Ja to pamiętam jak byłam mała to miałam takie świetne sanki, mocne i naprawdę super wytrzymałe na wstrząsy;) A teraz wydaje mi się że robią takie nijakie byle tylko robić:o Ale to może tylko moje odczucie;) Madzia - no ja to liczę, że wpadniecie kiedyś do nas na jakąś inspekcję! Natalie - nieciekawie Wam wyszło z tą siostrą:( Ale nie martw się! Na pewno traficie dobrze z nianią;) A jak wypadły te które były do tej pory? Listek -a to planujesz powrót do pracy że też będziesz szukać kogoś do Emi? Solska - chciałam zapytać do kiedy planujesz karmić piersią? Bo zawsze miałam pytać tylko jakoś nigdy nie pamiętałam:p No dobra... Reszta później, bo Małgosia domaga się już drzemki:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do niani to ja pytalam czy ktos nie mialby kogos z plecenia,ale sa to osoby ktore mieszkaja za daleko i dojazy to by im autobusami z godzine w jedna strone zajely. Wiec szukam przez niania pl. No niby te wczorajsze babki ok,ale ja to bym chciala zebym byla pewna ,ze sa uczciwe i krzywdy mojemu dziecka nie zrobia,a tak z ogloszenia to nigdy nie wiadomo kto sie trafi. I dlatego tak sie tym martwie:(Dzis orzychodzi nastepna, zobczymy. Zdjecia musze wam koniecznie wyslac,musicie zobaczyc jak patrys wcinal swoj pierszy torcik, oczywsicie umazany nim byl caly,ale za to jak smakowalo:) Ja na razie o spoacerku nie mysle, dzis znow maly obudzil mi sie z wiekszym kaszlem, jednego dnia juz prawie ok, a nastepnego jakby nawrot. Ach te zeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hanka ja mam sanki najzwyklejsze drewniane z oparciem, ale jeszcze ich nie użyliśmy więc niewiem jakie będą, jak użyjemy to dam znać :) Chciałabym wrócić do pracy, tzn znaleźć nową pracę...jeśli by się udało to wtedy muszę kogoś znaleźć na jakiś czas, niby teściowa wybiera się na emeryturę, ale chyba dopiero od października przyszłego roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krzyś śpi więc jestem... Dziewczyny orientujecie się przy ilu stopniowym mrozie można wychodzić z dzieckiem na dwór? Bo mi się wydaje że chyba do -5 można ale pewna nie jestem. No i sanki na dniach zakupić trzeba bo inaczej wcale z chaty nie wyjdziemy. Listku - fotki urodzinowe sympatyczne - kameralna rodzinna imprezka :) Loko-Emi miała fumfelke - śmieszną taką :) no i mina przy torcie niekiepska - skad ja to znam ;) A torcik sama robiłaś? Madzialińska - u nas co chwile jakieś kupki nieciekawe się pojawiają, mały ostatnio robi takie małe po 5 sztuk na dzień i co chwilę muszę pupy pilnować, żeby znowu się nie zaczerwieniła. A na zęby to my już chyba z miesiąc czekamy i nic nowego się nie pojawia, chociaż dziąsła na miejscu górnych 2 są jak balony i prześwituje zębina, ale nic się nie przebija...teraz chyba przez najbliższe pół roku to będzie tak, że wszystko co się dzieje dziwnego z naszymi maluchami to będzie wina zębów, bo zanim one wszystkie wyjdą to trochę czasu minie :O Natalie - wyboru niani nie zazdroszczę - to duże ryzyko przyjmować kogoś zupełnie obcego, bo nie tylko dziecko się zostawia takiej osobie ale też cały dom....ale cholercia czasami nie ma się innego wyjścia. Moja spacerowa mama teraz ten temat przerabia, już 2 niańka u nich na etacie jest i mają niezłe jazdy, dziecko zestresowane wcale nie chce im jeść, niańka też co najmniej dziwna i kombinująca :O Tak wiec łatwo w tym temacie nie jest, ale trzeba wierzyć że trafi się na kogoś uczciwego no i dobrego dla dziecka. Tego Wam życzę :) Lece poszukać na allegro jakiś butów śniegowców, bo nie mam w czym wyjść na zewnątrz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, nie mam kiedy coś konkretniejszego skrobnąć:P, ale dziękuje za fotki dzieciaczków - oczywiście odniosę się jak dojdziemy do siebie:P i na filmiki ciut też luknęłąm, ale żeby wszystkie zobaczyć, to nie wiem czy mi dnia starczy ..;P już drugi tydzień opiekę mam a sama jestem chora u nas jak w tej reklamie sztafeta najpierw dzieci a teraz ja. Chociaż dzieci nadal smarkają a mały ma jakąś biegunkę brzuch boli trochę do kibelka i jest potem ok jak przejdzie, ale męczy się bidulek. Byłam z nim wczoraj u lekarza ma inny antybiotyk bo gardło dalej brzydkie no i leki na biegunke poza tym to apetyt ma normalny itd. Ja mam mega giga katar i już zamiast chusteczek higienicznych mam miękki papier toaletowy bo to na metry już potrzebuję normalnie kapie z tego nosa :P:P:P już mam serdecznie dość kataru, kaszlu i innych podobnych przypadłości. Byle do wiosny:P Miłego dnia i zdrówka Wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi mnie lekarz powiedział że do -10 można z dzieckiem wychodzić ale przy bezwietrznej pogodzie Torcika sama nie robiłam bo teściowa się uparła żeby od niej koleżanka zrobiła...ehh czasem lepiej się nie kłócić...ja bym zrobiła lepszy :P solska zdrówka życzę 🌼 My już po krótkim spacerku, ładna mroźna pogoda, byłabym dłużej ale jakoś zaczęło zawiewać i mnie się zaczęło zimno robić tak więc wolałam przyjść do domu, ale zawsze 20min na świeżym powietrzu to coś Dziś Emi zjadła 210ml rosołku i zjadła 2 małe kluseczki, wczoraj nic, a dziś aż tak dużo...ehh te dzieci, co dzień to co innego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh dziewczyny powiem Wam, że znów ogarnia mnie zmęczenie materiału :( już trzeci tydzień siedzę w domu z młodą! niby jak mama przyjeżdża to idę na zakupy, ale co to za wyjście? w dodatku martwię się zdrowiem Martynki, bo jak dla mnie to ten antybiotyk mało pomaga :( no na pewno jest lepiej, ale bierzemy go już 5 dobą i katar jest nadal i delikatny kaszel też :( w dodatku nocka zła. Martysia płakała co godzinę. równo co godzinę, bo patrzyłam na zegarek :( oj dawno to już tak nie mieliśmy! tak na dobre spała od 6 do 9. Ejmi wyobraź sobie, że u nas w dużym mieście z odśnieżaniem też lipa! wczoraj stało całe miasto! autentycznie całe! na tych głównych drogach tir stały w poprzek i nie można było przejechać, a te boczne drogi nie odśnieżone :( ja dziś też pod blok podjechać nie mogłam :o łopaty nie miałam (swoją drogą znów muszę wrzucić do bagażnika) i rękoma odśnieżałam sobie podjazd :o co do wychodzenia z dzieckiem z domu, to pamiętam jak położna w tamtym roku mówiła, że do -10 spokojnie można! a ja wychodziłam z Martyną nawet jak było mroźniej. w tym roku póki co siedzimy w domu :o i myślę, że po tym jej chorowaniu to za szybko nie wyjdziemy :( chyba zacznę z nią wychodzenie tak jak z nowowrodkiem! najpierw na 10 minut i będę stopniowo zwiększać czas, ale to dopiero jak młoda się do końca wychoruje Nadia Jezuuuuuu współczuję :( przede wszystkim tej dziewczynce i najbliższym :( straszna tragedia! listek 20 minut na dworze to zawsze coś ;) Zmykam! może zajrzę wieczorem! :* madzialinska u mnie Martysia też tak na reklamy reaguje hi hi :) i dzieci uwielbia! jak widzi w tv, na ulicy czy gdzieś indziej to jest pisk radości ;) ale tak samo reaguje na psy i koty :D natalie82 co do niani to nie pomogę, ale podejrzewam, że miałaby te same obawy :( niestety sytuację masz taką a nie inną, więc musisz zaufać swojej intuicji, no i zawsze jeszcze może później nianię kontrolować! Hanka co do sanek to my jeszcze nie mamy! ja chciałam kupić takie z pchaczem za plecami dziecka, żebym nie ciągnęła za sznurek, tylko pchała z tyłu, bo wtedy mam widok na to co robi Martyna, a że ona kręcioł straszny to muszę to kontrolować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam dzisiaj u laryngologa, bo ostatnio znów mam problemy gardłowe i okazuje się że mam czerwone gardło i strasznie powiększone węzły chłonne, dostałam antybiotyk, znów na tapecie jest możliwość wycięcia migdałków ale na wiosnę...ehh Nadia to wszystko straszne...przykre naprawdę :( gawit oj okropne że tak długo zmagacie się z chorobą :( może trzebabyło zrobić antybiotykogram ? może nie ta grupa antybiotyków, sama niewiem Gdy Martynka wyzdrowieje rzeczywiście będziesz musiała stopniowo przyzwyczajać małą do podwórka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki powiedzcie mi o ktorej wasz maluszki jedza ostatnie danie?? tzn ile przed snem. nie mowi o mleku ale o kolacji. i jakie ilosci?? moze ja za duzo w niego pakuje przed snem? w sumie zjada wielki kubel kaszy jakies 2 godz przed snem.a potem na sen mleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou Siostry! Lejcie, bijcie ile wlezie. Bo to skandal. Zawsze choć w weekend wpadłam. Ale sobota była odgruzowywaniem domu zajęta,zaś w niedziele w trakcie obiadu u teściowej zadzwonił chrzestny,ze wpada na kawę i torta roczkowego i normalnie zapindalalismy do domku, po drodze zakup torta i innych potrzebnych specjałów i jak wpadli to przed 20 pojechali. A najbardziej się usmiałam,ze podarowali Małej szczeniaczka - uczniaczka - takiego samego jak już mamy od 3 miesięcy hihi.. No nic, wystarczyłoby zapytac. Choć chrzestny pytał i złozyłam zamówienie na książki, bo Manusia je kocha. Ale skoro tak chciał zaszaleć finansowo, choć mu się nie przelewa przy dwójce dzieci to nic nie poradze. Sprzedamy i kupimy Małej klocki lub pianinko lub cokolwiek co wydaje dzwięki,bo ona to lubi. Naprawdę nie mam kiedy coś napisac, bo by tak naprawdę streścić co u nas się dzieje, przy takiej absencji to ze dwie godz bym musiała tu posiedziec, poczytac ,opisac i poodpowiadac. A czasu nie mam niestety. Zmeczenie materiału daje mi się coraz bardziej we znaki. W dodatku ciemno rano, ciemno po południu, spac się chce na okrągło. Ale na pocieszenie, jeszcze 3 tyg i bedzie dnia przybywac hihi.. I w ogóle u nas sanki się jeszcze nie sprawdzą, bo my -w odróznieniu od reszty świata- śniegu nie mamy prawie. Troszkę poprószyło i to koniec. Za to lekki mróz i trochę słońca dziś było. Rześkie powietrze i normalnie pieknie. :-)Taka "zimę"uwielbiam. A sanki mamy, drewniane z metalowym oparciem demontowalnym, pasuje na nie śpiwór z wozka,zatem cudnie. :-) Co poza tym.... Maniusia znów ma katar. W poprzednim poście - co zaginał w kasowniku - z zachwytem opisywałam jak to Maniusia uwolniła się od wszelkich dolegliwości i wreszcie mamy spokój no i dzień póxniej katar gigant. A tak nam się marzył basen w niedziele. Niestety... A teraz Mała śpi,a tata na nocną zmianę poszedł dyżurowac w tel zaufania hihi.. A ja kicham na potegę i się zastanawiam dlaczego, skoro wszystko co złe miało zostać wymrozone,ale to chyba dziś w nocy dopiero. Ela - jak poczytałam objawy to sobie o jakiejś cukrzycy pomyslałam,ale chyba nie. Zrób badania,bo nie ma co gdybac. Solska - a Ciebie miałam zapytać czy Ty w edukacji robisz? i zdrowia mnóstwo :-) Hanula - TYś to oszalała z tym tepem, Może Michaa nie bedzie miec wigilii w swoim domu,ale TY to na 100%. :-) Byle by meble dowieźli hihi.. Niezła jesteś. I co narzekasz na imprezę. Czy TY wszystkiego próbujesz jak w gościach jestes? Na drugi raz dasz kawę i herbate i paluszki i nie bedą marudzić,ze coś nie smakuje hihi Ejmi - spokojnie do -10 mozna z maluchem wychodzić. Przem mi dziś zwrócił uwage,ze my chyba za grubo ubieramy Mała. Może? ale ja się staram ubierac tak jak mnie,a ja ciągle marznę.Poza tym ona spedza dzień na zimnej podłodze. i to też wymusza inny ubiór. I bosko,ze Krzysiak już sobie tak niesamowicie radzi z chodzeniem. Jest teraz Twoim cieniem. hihi Jutro chcemy podejśc z Małą do lekarza, może uda się zważyć i zbadac, bo dziś nad ranem kasłac zaczeła. Gawitku - wiem jak bardzo martwisz się zdrowiem Tyśki,ale musisz poczekac na działanie leków. My tez mielismy antybiotyk po antybiotyku i to dwa dni po pierwszym dostalismy od razu dwa kolejne. Koszmar. Ale niestety maluchy łapią szybko infekcje, zwłaszcza wyjałowione organizmy. Polecam jeszcze tydzien po zakończeniu kuracji brac probiotyki , miesiąc przerwy i znów serię probiotyków. Tak nam poleciła lekarka od płuc. I ładuj tę łopatę do auta, kto to widział rękoma odsnieżać hihi.. Natalie - pamiętaj,że przy wyborze nani ważne jest Twoje odczucie względem niej. Jesli cokolwiek Tobie nie pasuje pogoń kobite. Ja wierze w intuicje kobieca. I jestem pewna,ze kogoś fajnego znajdziesz. Pytaj o referencje. Gdzieś przecież wcześniej te osoby pracowały. Listku,ależ ta Emilcia ma apetyt. I foteczki cudowne! Pięnie wygladała Jubilatka i Ty Kochana. A torcik musiał byc pyszny. I pewnie nieźle interesowała Mała. Agulinka - fajnie,ze macie szczepienie z głowy i ze tak fajnie poszło. I sprawnie. :-) Madzia - fajnie,ze pupina już ma się lepiej, my walczylismy z odparzeniem mąka ziemniaczana i linomagiem. Dalismy radę. Martsaku - hihi, ja też wolę się gościć niż robić wieksze imprezy,bo jeśli chodzi to takie małe nasiadówki, to ja lubie. Szybko i sprawnie wychodza. Tylko sprzątania po nie lubie hihi.. I super,ze impreza udana. Toszi - u nas tez chrzestny był w niedz z 6-cio miesiączną córcią, Malina ogladała zaciekawiona, potem poklepała kilka razy dość ostro po głowie, wepchneła paluszka (słonego) Małej do oka - chciała się podzielić i tym samym musiałąm ją spacyfikować,by nie zrobiła kuzynce krzywdy. No to nie zrażona zajeła się 3- letnim wariujacym bratem małej,ale ten miał Malinkę w nosie. Przykro patrzeć jak ona za nim chodziła i dawała zabawki,a on ją odpychał i zabierał wszystko co Malinka chciała wziać. Ale taki wiek hihi. Mała jest ufna i nauczona dzielić się i bawić w grupie. Pewnie jej tez to szybko przejdzie hihi.. Deseo - mam nadzieję,że u Was już dobrze i Adaśko pogonił choróbsko! A ponieważ jutro moze mnie nie byc na kafe to już dziś składam najlepsze życzenia dla naszej jubilatki roczkowej, ostatniej, która nam tu została - Amelci :-) Udanej imprezy urodzinowej. A przy okazji podeślę Wam foteczki Maliny z tortem (drugim), fakt, była nieźle niedospana i mamusia nie pozwoliła swieczki dotknac, to troszkę humor się zepsuł hihi. Dobrej nocy! Noście czapki i ciepłe majtki. Moga być z nogawkami ;-) Majtki oczywiscie, nie czapki hihi.. Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Thekasia - Karolcia jada mały obiad lub kanapke ok. 16, po powrocie ze złobka i ok. 18.30 - 19 zjada butle mleka 180ml na noc. Może rzeczywiście za duzo jedzenia. skoro kasze jada na wieczór to powinno mu wystarczyc, może nie może zasnać bo ma za bardzo brzuch obciążony? i zamiast spac organizm trawi. A może tyle własnie mu potrzeba. Trudno coś zawyrokowac. Listku, wycinaj, skoro moze pomóc nie ma co się zastanawiac. Ściskam mocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
thekasia ja też kiedyś myślałam, że martyna zjada za dużo na noc! sama nie wiem! Martyna zjada obecnie około 19-20 kanapkę i potem tuż przed samym snem 180 ml mleka, a i tak się w nocy na jedzenie budzi :( a teraz dodatkowo idą nam zęby. już dawno nic do buzi nie pchała, a dziś widzę, że robiła to na potęgę, więc znów będą ciężkie noce przed nami :( dlatego spadam spać, bo nie wiadomo jak mała dziś nockę zniesie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
thekasia nasza kolacja to mleczko z kaszką do picia 180ml, wcześniej dostaje około 17 jogurcik, albo szyneczkę albo trochę bułeczki Agulinia nareszcie jakiś elaboracik :D Emilka apetyt to ma od święta ;) tak to niejadek na potęgę... Ojej znów u Was katarek, niech szybko sobie pójdzie, życzymy zdrówka 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×