Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Martullinka

CHCĘ ODDAĆ DZIECKO DO ADOPCJI

Polecane posty

Gość Melisa z miodem
sorry za pytanie o tydzień,nie czytałam całego Topiku.... wiesz Martulinko cieszę się,że urodzisz.... moja kuzynka adoptowała chłopczyka malutkiego- on jest całym jej życiem..❤️ Ona i jej mąż nie mogą mieć dzieci... Ktoś ofiarował im to szczęście 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak......
martulinka rewelacyjny pomysl....jestem coraz bardziej dumna z ciebie...tak trzymaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Martulinko, aż nie chce mi sie wierzyć ze rodzice, najbliższe twojemu sercu osoby nie mogliby ci pomóc. Porozmawiaj z nimi jeszcze raz. Człowiek czaem popełnia błędy a ty nie zasłużyłaś na aż tak srogą karę. Nie wiem jacy są twoi rodzice ty sama wiesz najlepiej. Jeśli jednak jestes przekonana ze nie bedzie mozna liczyc na ich pomoc, to udaj sie do domu samotnej matki. Tam znjadziesz ciepły kąt i wyżywienie. Nie wiem jak zareagował twój chłopak na wieść o ciąży niewiele o tym pisałas. Jeśli chodzi o adopcje na na 100% dziecko znalazło by rodziców zastępczych, sama borykam sie z problemem bezpłodności i wiem ze takich małżęństw jest sporo, ale problem polega raczej na tym jak ty to zniesiesz. Dziecko z pewnościa znajdzie szczeście w nowej rodzinie, ale co bedzie z toba. Mam jeszcze pytanie czy oprócz rodziców, masz może rodzeństwo albo bliskich przyjaciół, może u nich poszukałabys wsparcia. Mam znajomą która jest samotną matką i zarabia na życie jako opiekunka do dzieci. Wynajmmuje pokój razem z 4-letnim synkiem i zarazem zajmuje sie dziecmi i domem (głównie sprzątanie) i za to jej płacą, moze nie za dużo ale za to może mieszkac za darmo. Od października zaczeła policealne studia zaoczne- księgowość , studiuje w weekendy, a od pon do piątku pracuje jako opiekunka będąc jednoczesnie wraz z synkiem. Na weekendy zawozi małego do dziadków i w niedziele wieczorem przyjezdza po niego. Myśle ze to dobre rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martullinka
Melisa z miodem Ja też właśnie chciałam komuś ofiarować to szczescie, ale dziewczyny mają rację. Już mi pęka serce, a co dopiero byłoby, gdyby pielęgniarka zabrała mi dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martullinka
Dziewczyny, odwiedźcie mnie jutro na tym topiku, proszę. Napiszę jak mi poszło na tej rozmowie. Dosiu Marcin był przerażony, kiedy sie dowiedział, zaraz zaczął przeklinać, mówić o aborcji, błagał, żebym mu życia nie marnowała i kariery, ze jest młody, chce sie wyszaleć. Prosił, żebym usunęła ciąże. powiedział, żebym "pozbyła sie problemu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melisa z miodem
Ja to się cieszę, że nie usunęłaś bo dla mnie to zbrodnia. Taka decyzja świadczy o Twojej Dojrzałości 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martullinka
Dziewczyny, muszę leciec już i pouczyć się, póki mam jeszcze taką możliwość. Dziękuję za wsparcie. Jesteście kochane! Jutro napiszę jak poszło. Dobrej nocy 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak......
w ogole wiecie co mam ochote dac temu kolesiowi w zęby...nawarzyl piwa i nie chce go wypic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ha...
Nie oni jedyni, takie sytuacje się zdarzają , ale od tego ma się rodzinę , aby można było liczyć na ich pomoc.W takich sytuacjach młodzi ludzie szybko sami stają na nogi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martullinka a zastanowiłaś się choć przez chwilę czy będziesz potrafiła się kiedykolwiek pogodzić z myślą,że dla własnej wygody i przez własną nieuwagę oddałaś dziecko do adopcji?Czy bedziesz chciała mieć więcej dzieci?I co wtedy?Co Ty będziesz miała za życie ze świadomością,że dziecko,które nosiłaś pod sercem i które urodziłaś zostawiłaś w szpitalu?Nikt Ci nie powie co się dzieje z Twoim dzieckiem.Nie poznasz przyszłych rodziców dziecka. Żal mi Ciebie. Ja pierwsze dziecko urodziłam na drugim roku studiów a drugie na piątym.Dla mnie to też był szok,bo łykalam tabletki antykoncepcyjne,ale zachorowałam na zapalenie oskrzeli i prawdopodobnie to antybiotyk przyjmowany przez tydzień oslabił działanie tabletki,ale ja się nie zastanawiałam a wiesz dlaczego,bo to moja wina była,bo nie pomyślałam.Jesli byłaś na tyle dorosła i odważna aby póść z facetem dołóżka to teraz spójrz w lustro i zrób co należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plisza
Martulinka no ja jestem całym sercem z Tobą, nie poddawaj się, bije od Ciebie takie ciepło , że hej . Będziesz super mamą i zobaczysz , że maleństwo da Ci taką siłe, żę nawet sobie nie jesteś wstanie wyobrazić. Ja jestem sama od 3 miesiąca mojej ciąży a moja córa ma już pół roku i kochanie da się wszystko poważnie. Ja w każdym razie już jestem Twoja fanką . Nie poddawaj się i czekam na info jutro ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak......
rani a moze przeczytasz caly temat zanim zaczniesz komentowac bo chyba nie doczytalas w jaki sposob ona w ciaze zaszla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak......
gdzie dobro dziecka? widac ze jestes debilem skoro o to pytasz....dla dziecka nie ma nic wazniejszego niz milosc i akceptacja matki....a ona juz je kocha gdyby tak nie bylo usunela by be zmrugniecia okiem....idz stad bo nic nie wnosisz do rozmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ha...
Może i szczera, ale nie jesteś obiektywna , nie znasz dziewczyny a ją oceniasz. A z drugiej strony szczerość nie polega na obrażaniu kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie pomyslalas o rodzinie
zastepczej? zawsze jest prognoza, ze moze kiedys odzyskasz matczyne uczucia i jednak zdecydujesz sie na wychowanie dziecka. dziecko bedac w rodzinie zastepczej bedziesz mogla odwiedzac kiedy chcesz i bym moze umniejszy twoje poczucia winy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga autorko
teraz jesteś zdecydowana, ale myślę, że gdy zobaczysz swoje dziecko zmienisz zdanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xrxrxr
ddfvgr - zapytam bardzo kulturalnie... czy Ty dzieci nie możesz mieć i zazdrość przez Ciebie przemawia? Martullinka nie zwracaj na takie wpisy uwagi, bo zawsze ktoś taki na forum się znajdzie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak......
przeciez martulince nie brakuje matczynych uczuc? ona sie obawia o to ze nie da raqdy finansowo, ze rodzice sie odroca od niej a nie ze nie pokocha bo juz kocha....czytajcie caly temat zanim sie wypowiecie bo robicie z siebie glupsze niz jestescie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość the_queen
niestety, ku niezadowoleniu około 99% użytkowniczek topicu, musze się zgodzić z przedmówczynią, którą chciałybyście zablokować. może nie użyłabym tak ostrych słów, ale niestety autorka postu zachowała się bardzo nieodpowiedzialnie. trzeba wiedzieć co się robi, "mieć świadomość" wieku i możliwości. człowiek powinien umieć panować na popędami, ciąża to nie jest niespodziewany efekt uboczny seksu - wszystkie wiemy jak powstają dzieci, a antykoncepcja to dosłownie temat rzeka. zgadzam się i co do "tabletki po", i co do oddania dziecka na wychowanie do rodziny zastępczej. zastanów się, co możesz zaoferować dziecku będąc w takim wieku, przy sytuacji, którą opisałaś. aha, i jeszcze do większości pań tutaj: może to zabrzmi paradoksalnie, ale dziecko to nie tylko miłość (a chciałoby się rzec "przede wszystkim"...). to również obowiązek i odpowiedzialność. nie bez powodu mówi się, że najlepsze dla prawidłowego rozwoju dziecka jest osiągnięcie przez potencjalnych rodziców dojrzałości nie tylko fizycznej, ale też psychicznej i emocjonalnej. serdecznie pozdrawiam i dobrej nocy życzę :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga autorko! Usłyszałaś wiele cennych rad o wielu osób. Chcę również dorzucić swoje, odnośnie studiów. Przeczytaj regulamin studiów, zanim z góry zaczniesz zakładać, że nie możesz wziąć dziekanki. Z tytułu urodzenia dziecka możesz. Porozmawiaj z panią w dziekanacie, jakie rozwiązanie poleciłaby ci w twoje sytuacji. Ubiegaj się o indywidualną organizację studiów, żebyś mogła pogodzić wychowywanie dziecka ze studiowaniem. Prawo nie jest najgorszym kierunkiem dla matek. Zawsze jest dużo grup ćwiczeniowych, z odrabianiem zajęć nie powinnaś mieć większych problemów. Sama studiuje dziennie, niedługo urodzę dziecko. Ja nie mogę wziąć dziekanki, ponieważ u mnie na uczelni likwidują 5-letnie stacjonarne studia, więc biorę urlop na okres urodzenia dziecka, ale krótkoterminowy (sama ustalę na jak długo). Musisz porozmawiać z prowadzącymi zajęcia, być może będziesz mogła jakieś odrobić wcześniej. Trzymaj się. Nie wstydź się ciąży. Jeśli chcesz studiować i wychowywać dziecko to przede wszystkim rozmawiaj z prowadzącymi zajęcia, z panią w dziekanacie i prodziekanem do spraw studentów. Na pewno znajdzie się jakieś rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmelka1
Martullinka ja tez uważam ze spokojnie dostaniesz dziekankę lub urlop po rozmowie i wyjaśnieniu swojej sytuacji. Nie znam nikogo kto odmówiłby w takiej sytuacji. Na uniwersytecie tez sa ludzie i choc wiem ze nie jest łatwo to jednak zawsze wszystko można załatwić i wytłumaczyć. Sama ze względu na chorobę miałam dziekankę a co dopiero jakbym byla w ciąży. Wiem ze na prawie jest bydło i bałagan ale naprawdę jak sie chce to można. Co do chłopaka to dla mnie to dno - przespać sie z Tobą potrafił a potem prosi żebyś ty wzięła na siebie wszystko i pozbyła sie dziecka. Nie wiem jakim idiotą trzeba być. Czy mu sie to podoba czy nie zostanie ojcem i musi ponieść konsekwencje tego choćby finansowe skoro brak mu jaj żeby przyjąć na siebie odpowiedzialność za tego maluszka. Nie ufaj komuś takiemu i koniecznie porozmawiaj z jego rodziną sama i kancelaria to dobre miejsce bo jest szansa ze zachowają sie przyzwoicie ze względu na współpracowników. Nie będzie to łatwa rozmowa ale uważam ze powinnaś to zrobić w Twojej sytuacji. Porozmawiaj z jego rodzicami spokojnie i rzeczowo. Wytłumacz iż zdecydowałaś sie zatrzymać dziecko i ze nie chcesz robić problemów ale uważasz ze powinni wiedzieć ze to będzie ich wnuk. Wytłumacz też ze jesteś w sytuacji bez wyjścia bo nie masz środków do życia gdyż rodzice odwrócili sie w tej sytuacji od Ciebie, a zatem chciałabyś wiedzieć czy możesz liczyć na pomoc z ich strony aby jakoś przeżyć zanim nie będziesz mogła pracować. Zaproponuj pożyczkę na przykład lub pomoc w znalezieniu pracy. W końcu staniesz ale potrzebujesz zeby ktoś podał ci rękę. Wspomnij ze rozumiesz ze są w szoku i ze Ty juz sie oswoiłaś z myślą o dziecku ale ze nie jest Ci łatwo i podobnie jak ich synowi ten błąd pokrzyżował Ci życiowe plany ale nie jesteś w stanie pozbyć sie dziecka. Spodziewaj sie ze będą wzburzeni i mogą być agresywni i obrażać - jeżeli tak sie stanie zostaw numer telefonu do siebie i powiedz żeby zadzwonili jak przemyślą całą sytuację i wyjdź z stamtąd. Będą potrzebować czasu. Jeżeli nikt sie z Tobą nie skontaktuje będziesz musiała wystąpić do sądu o alimenty. Jeżeli skończy sie sadem konieczny będzie prawnik i myślę ze można zawsze kogoś znaleźć wiec głowa do góry. Walcz o siebie i dziecko bo nikt za ciebie tego nie zrobi. Juz podjęłaś decyzje i wiesz ze nie byłabyś w stanie żyć bez tego maleństwa więc teraz zrób wszystko aby zadbać o waszą przyszłość. Nie będzie Ci łatwo ale niestety tak juz w życiu czasem jest. Znam kilka samotnych matek które stanęły na nogi i dały sobie radę ale dziecka nigdy by nie zostawiły wiec i Ty dasz radę i na pewno ułożysz sobie życie. Studia można skończyć zawsze a dziecko często nie przychodzi łatwo. Wiele osób oddałoby wiele aby być na Twoim miejscu. Tak w ogóle to skąd jesteś i gdzie mieszkasz skoro nie dostajesz pieniędzy od rodziców i odwrócili sie od Ciebie? Masz w ogóle gdzie sie zatrzymać w obecnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmelka1
To ze ktos popełnił bląd to nie znaczy ze jest debilem i nie da sobie rady. Nikt nigdy nie będzie kochał tego dziecka tak jak matka może jeżeli da sobie i jemu szansę. Mozna adoptować dziecko ale to nigdy niestety nie jest to samo ani dla tych ludzi ani dla tego dziecka. Oczywiście jest to najlepsze wyjście w sytuacji gdy dziecko nie ma nikogo ale jeżeli matka kocha i chce zatrzymać dziecko to to najlepsze co może ono w życiu dostać. Dla dziecka zawsze najlepsi są kochający biologiczni rodzice co potwierdzają wszystkie badania. Zawsze lepiej zeby dziecko miało choc jednego biologicznego rodzica niz adopcyjnych. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z problemów przed jakimi dzieci adoptowane staja gdy zaczynają dorastać i odkrywają prawdę. To nie jest zabawa a szafowanie życiem niewinnej i bezbronnej istoty. Nie rozumiem natomiast takich troli którzy potrafią jedynie gderać i krytykować. Chcesz to oddaj swoje dziecko ale nie masz prawa kogos osądzać i doradzać mu takiej decyzji która zaważy na życiu nie tylko jej bo do końca życie będzie tego żałować ale i zaważy na życiu jej dziecka które zawsze będzie sobie zadawło pytanie dlaczego rodzice go zostawili. Jestem pewna ze nawet w tej trudnej sytuacji dziewczyna da sobie rade i może byc wspaniałą matką dużo lepszą niż ktoś kto osiągnął juz wszystkie poziomy dojrzałości (szkoda ze nie widać tego po wypowiedziach) To ze sie jest w trudnej sytuacji nie oznacza ze nie będzie sie dobrym, odpowiedzialnym i kochającym rodzicem. Odpowiedzialności uczymy sie przez całe nasze życie. Dziecko to nie tylko przyjemności ale i obowiązki to fakt ale myślę ze będąc w 5 miesiącu ciąży autorka postu zrozumiała to aż nazbyt dobrze dlatego rozważa adopcje za co ją szanuję ale mam nadzieję ze zatrzyma dziecko i że otrzyma potrzbene wsparcie lub chociaż pomoc finansową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda pe el
Martulinko, trzymaj się. Jestem pewna, że gdy opadnie wzburzenie Twoich rodziców, pomogą ci i zaakceptują swojego wnuka/wnuczkę. A co do dziekanki to ja też sądzę, że będziesz mogła wziąć urlop zdrowotny z tytułu urodzenia dziecka. Życzę Ci dużo siły. Pozdrawia studiująca mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martullinka
Witajcie dziewczyny. Nie mogłam dzisiaj spać spokojnie, brzuch mnie troche bolał i obudziłam sie o 5 nad ranem. Postanowiłam załatwić to jak najszybciej. Kancelaria była czynna od 8.30, wiec pobiegłam szybko z rana koło 9.30 i rzeczywiście zastałam ojca Marcina, zaprosił mnie do swojego gabinetu, bo nie było jeszcze nikogo i chociaż wstyd mnie zjadał od środka, jakoś wydusiłam to z siebie. Facet był dość niemiły i zdenerwował sie. Zaczął pytać, czy to napewno dziecko Marcina i czy nie chcę go czasem wrobić!!!! Że koniecznie trzeba zrobić badania na ustalenie ojcostwa. Pytał, dlaczego chce sobie i jego synowi zmarnowac życie.Nie była to przyjemna rozmowa. Spalałam się ze wstydu, kiedy mówił, że gdybym się szanowała i nie pozwoliła na to, Marcin nigdy by tego nie zrobił. Kiedy wychodziłam już z kancelarii, słyszałam że dzwoni do Marcina i jest bardzo zdenerwowany. No cóż...cieszę się tylko, że mam to już za sobą. Nie wiem, jak Marcin zareaguje na to, że odważyłam się iść do jego ojca do pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pliszaa
I bardzo dobrze. A na testy o ustalenie ojcostwa zgódź się jak najbardziej. Nie masz się co bać. ,do poczęcia potzrzeba dwóch inaczej się nei da. więc ty wychowujesz, a on płaci nawet nie musi się widywać z dzicieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noo Martullinka jestem z Ciebie dumna:) Naastępna bardzo ciężka decyzja przez Ciebie została podjęta i zrobiłas to doskonale, nie czekałaś tylko chciałas odrazu to załatwić! Wiadomo ze ojciec Marcina zaczłał Cie ponizac i Ty się spalałas ze wstydul on po prostu byl w szoku do czego jest zdolny jego synalek i zrobcie testy na ojcostwo a pozniej na pewno juz nie bedziesz musiala martwic sie finansowo! A mowil cos na ten temat czy bedzie placil czy nie? zreszta... bedzie musial!!! brawo!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam. Pierwsze o czym pomyślałam to, że gdy Bóg zamyka drzwi, zawsze otwiera jakieś okno. Siły życzę w tej walce, chyba najbardziej z własnymi myślami. Pozdrawiam ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×