Co ostatnio NIE MIŁEGO usłyszałyście od SWOJEGO FACETA ?? ?? ?? ?? ?? ?? !!

bo moja dzisiejsza sytuacja jest taka .......................................... mąż położył się o 6:00 bo kończył remont łazienki chcialam mu wiec zrobić niespodziankę i wstałam raniutko ugotowałam pyszny rosół (mimo to ze mialo nie byc obiadu bo na obiad mielismy isc do teściow) ale ugotowalam ten rosolek bo wiem, ze maz go uwielbia jednoczesnie zajmując sie małym dzieckiem, sprzątając, piorąc itp i to wszystko cichuteńko żeby nie obudzić i cala uradowana około 13:00 gdy mąż otwiera oczy mówię: "ugotowałam kochanie Rosół, wiem, że uwielbiasz i to tak w nagrodę za to, że do późna siedziałeś przy łazience (poświęcając swój urlop) mąż: "po co skoro idziemy na obiad do mamy! :o " ja: "bo wiem, że lubisz, a zanim tam dojedziemy to będziemy bardzo głodni " mąż: zamknij tam drzwi od kuchni, bo "wali" ten twój rosół jakimś starym kurczakiem" i odwrócił się na drugi bok - poszedł spać :o:o:o:o:o:o:o:o:o:o:o Ogólnie się tak nie odnosi. O co chodzi ? :p :o Macie podobne akcje ??

troche wyrozumialosci - byl zmeczony, nie rozbudzony do konca mnie tez draznia zapachy jak klade sie spac lub wstaje - to normalne chyba zmysly sa wtedy bardziej wyostrzone chyba wystarczylo jak mu bys zrobila sniadanie a nie od razu rosol - jak on doepiro, co wstal - chyba nie jadacie rosolu na sniadania??

Niezły tekst tego twojego męża. Przepraszam, ale strasznie się uśmiałam :) :) Może po prostu niewyspany :)

no, ale to już w sumie pora obiadu nie ? eh Czyli moja wina :P

Myślę że przemyśli i cię przeprosi. Tylko musisz mu powiedzieć o tym wprost że cię to zabolało. Faceci niestety nie są domyślni. Oni są z Marsa a my z Wenus :)

niby pora obiadu ale dla niego czas sniadania - ja sie nigdy nie obudzilam z mysla, ze masz ochote zjesc zupe - nie wazne o ktorej wstalam

A ja tam ją rozumiem :) Chciała dobrze a wyszło źle -I to tylko dlatego że chciała zrobić mężowi niespodziankę .No ale po co skoro obiadek u mamusi :) Zrozumie że walnął gafę :D

mnie odezwal jak cham. byla rozmowa o nowym aparace, powiedzial ze nie mamy na to pieniędzy, wiec ja na to ze na bilety do buffo mimo ze nie chcialam to wydal kase, a ze nie idziemy to przepadną, że własnie wyrzucil kawałek aparatu w błoto, a on na to : "odpier.... sie ode mnie" - bylo mi smutno :-(

gdyby byl kobieta, to bym podejrzewala, ze jest w ciazy :-P no ja bym sie poczula dotknieta.