Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oLaoLa9999999

Przykro mi sie zrobilo,panowie wypowiedzcie sie!!!!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość do autorki tematu.............
do---barbecueman---- O tym właśnie piszę. Ty jesteś pewny, że kochasz swoją dziewczynę i w związku z tym jej nie zdradzasz i nie zamierzasz. Ale zarówno ty jak i ona macie prawo mieć wątpliwości, namyślać się czy na pewno to jest TA czy TEN. Nie masz wątpliwości - żenisz się. Masz - próbujesz z kimś innym. I przed ślubem wolna wola. Po ślubie wolnej woli raczej być nie powinno, bo jednak składasz przysięgę i podpisujesz się pod nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nigdy nie mam zamiaru
za mąż wychodzić, bo ani ja ani mój partner nie uznajemy instytucji małżeństwa i co w zwiażku z tym mozemy sie zdradzac???? sorry ale to dla mnie kretynizm!!! a jak składasz przysiege małżeńska to co wszytsko sie twoim zdaniem zmienia??? gówno sie zmiania po za nazwiskiem!!! jak ludzie sie kochaja chca ze soba byc to podstawa jest wiernosci i zaufanie i gówno ma tu do rzeczy śłub sorry ale ta wypowiedz mnie rozwalila... to było mega puste!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
[zgłoś do usunięcia] do autorki tematu............. jeśli jesteś z facetem 10 lat i ślubu nie ma, to i nie będzie Poza tym nie wściekaj się tak, bo ci żyłka pęknie i po herbacie... Nie, jestem z nim 1,5 roku i ślubu nie chcemy, bo oboje rozumiemy, że ten idiotyczny papierek i jakaś śmieszna przysięga przed bogiem (którego według nas i tak nie ma) jest gówno warta - bo jak się będzie chciało zdradzić to się zdradzi. I już wolałabym żeby mnie zdradził bez przysięgania przed bogiem, całą moją rodziną, przyjaciółmi, że nigdy, że zawsze razem, że będzie ze mną w zdrowiu i chorobie... Wtedy to dopiero byłby wstyd i hańba... Tak dla mnie to jest papierek - wolę tak myśleć niż wmawiać sobie, że skoro podpisał ten papier to już NIGDY mnie nie zdradzi... żałosne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbecueman
Po pierwsze nie wsciekam sie :) Znasz znaczenie slowa dyskusja lub polemika? Zwiazek w jakiejkolwiek postaci zobowiazuje do lojalnosci i nie ma roznicy z papierem czy bez papieru. Jesli masz ochote skoczyc w bok, zostawiasz uprzednio swojego partnera (rozstajecie sie) i droga wolna, hulaj dusza piekla nie ma. Jesli jednak jestes w zwiazku, w ktorym kochasz i jestes kochany,to pozostan lojalny. Taka prosta zasada. A co powiesz o zwiazkach, gdzie partnerzy nie maja slubu, jednak maja dzieci??? Tez wedlug ciebie moga sie wzajemnie zdradzac? Przeciez slubu nie ma a dzieci to jak? do niczego nie zobowiazuja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nigdy nie mam zamiaru
a ja noe mam najmniejszych watpliwosci ze jestem z czlowiekiem z ktorym chce spedzic reszte zycia on tych watpliwosci tez nie ma ale nie mamy zamiaru w zwiazku z tym weselicho szykowac... czy w zwiazku z tym mozemy sie zdradzac??? bo dla mnie to jest bez sensu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oLaoLa9999999
zdrada tak samo boli przed slubem jak i po slubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jessy****
ale co ty one nie maja pojęcia co to milośc, tylko portfel:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nigdy nie mam zamiaru
wielkie brawa zarowno dla złoooo jak i dla barbecumana:D zgadzam sie w milionie % sie nam do autorki zakrecila w swoich dziwnych pogladach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nigdy nie mam zamiaru
jessy o co chodzi z portfelem bo nie mam pojecia... zgubilam sie chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co powiesz o zwiazkach, gdzie partnerzy nie maja slubu, jednak maja dzieci??? Tez wedlug ciebie moga sie wzajemnie zdradzac? Przeciez slubu nie ma a dzieci to jak? do niczego nie zobowiazuja? święta racja... Ale według tej pani, nie ważne czy są dzieci, małe, duże, wspólne plany, marzenia, praca, kredyty - nie mają podpisu na papierku wiec ona może bzykać się z każdym kumplem w pracy a on może zaliczać każdą pannę wyrwaną na imprezie... no bo przecież nic nikomu nie przysięgali a to że są dzieci... srać na dzieci - trzeba szukać swojego księcia z bajki... a może właśnie ta szmata z dyskoteki co daje dupy na prawo i lewo właśnie będzie tą idealną księżniczką?? przecież wszystkiego trzeba spróbować... Kobieto nie załamuj mnie swoim tępym myśleniem!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbecueman
"do autorki tematu..." mam prawo wybierac ale gdybym zdecydowal, ze nie chce byc z moja kobieta, na pewno nie zdradzilbym jej bedac z nia w zwiazku. Po prostu rozstalibysmy sie i wtedy niech kazdy robi co chce ale dopoki jestesmy w zwiazku i tu nie ma roznicy czy jest slub czy nie, mamy prawo oczekiwac jedno od drugiego lojalnosci, wiernosci, itp. Jesli nie kocham, to rozstajemy sie, jesli chce zdadzac, rozstajemy sie i takie proste to dla mnie. Jesli kocham nie zdradzam i tego samego oczekuje od partnerki, dopoki pozostajemy w zwiazku, czyz nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oLaoLa9999999
jessy wiem co to milosc,kochalam tak bardzo ze wybaczylam,postanowilam dac mu szanse.Nie istnieje suma ktora wynagradza zdrade. Ps.pisalas wczesniej ,,zegnam'' to co tu jeszcze robisz? Idz pilnowac meza Chyba ze na sznurku przyszedl za toba.No bo w koncu wszystko robicie razem.Jejciu jakie to slodkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oLaoLa9999999
barbecueman nigdy nie mow nigdy,wierz mi zycie jest pelne niespodzianek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tematu.............
jeśli ludzie decydują się na wolny związek bez ślubu - ich sprawa. Nie chcą "papierka" i uznają ślub za "obciach" tez ich sprawa. Skoro decydują się w takim związku na dzieci, tez ich sprawa. Ale wybaczcie, jakąś decyzję podejmują i chociaż sobie w jakiś sposób składają obietnicę, że chcą tworzyć stałą parę czy nawet rodzinę. Czy przysiegają sobie, czy Bogu, czy urzędnikowi to najmniej istotne. Autorka natomiast spotykała się z facetem, ale wyglada na to, że on wtedy jeszcze jej nie kochał ani niczego nie obiecywał. Byli po prostu razem, a on był rozdarty między była a obecną Zdradził, dostał rozgrzeszenie od obecnej i pobrali się. Nie pochwalam zdrad w związkach nieformalnych, ale póki nie obiecuja sobie niczego mają prawo szukać własciwej drogi.. Poza tym nie sądzę aby chociaż na chwilę autorka nie zerwała tego związku i wybaczyła natychmiast. Więc widocznie wtedy jeszcze nie wiedzieli na 100% że chcą ze sobą być na stałe. Ale każdy ma prawo wyrażać swoje zdanie oczywiście. Można wybaczyć albo nie. Ja osobiście pewnie bym nie wybaczyła. Ale to już zupełnie inna bajka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oLaoLa9999999
Oczywiscie ze zerwalam.Natychmiast od niego ucieklam.Po jakims czasie emocje opadly i moglismy na spokojnie porozmawiac.Chcialam wiedziec czemu mi to zrobil.Dwa dlugie lata po tym zastanawialam sie czy z nim byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbecueman
Jak juz pisalem, jestem w zwiazku z kobieta 6 lat, nie mamy slubu...planowalismy dziecko i za 2 miesiace zostane ojcem...czy wedlug niektorych, moja milosc do mojej kobiety, jak i dziecko, ktore sie wkrotce narodzi, to zadne zobowiazanie??? Albo mi sie sni albo zyje wariatkowie, hehe :D Jestem pewny milosci do mojej kobiety i do tego by byc wiernym, nie potrzebuje slubu. Mam znajomego w pracy, ktory ma fajna zone, wedlug mnie niebrzydka kobieta ani nie piekna ale bardzo mila i spokojna. On ja zdradza na lewo i prawo (ona jeszcze o tym nie wie). Kiedys przy spotkaniu przy piwie, zapytalem go, dlaczego zdradza swoja zone, przeciez ma dosc fajna zone. Odpowiedzial tak: no wiesz, brzydka nie jest, jest spokojna, ciepla, ugotuje, posprzata, upierze, jest zaradna ale jej nie kocham. Jestem z nia, bo wiem, ze innej jako zony lepszej nie znajde, moze gdybym sie zakochal to zostawilbym ja ale, ze do tej pory sie nie zakochalem, wiec chyba tak juz pozostanie. Teraz tak, ten facet ma slub ze swoja kobieta, biega z nia do kosciola co niedziele, obchodza swieta i inne te bajery... Ja nie ochodze swiat, nie chodze do kosciola, nie mam slubu... nie dla kazdego slub to cos wielkiego i zobowiazujacego. Jesli moja kobieta poprosi mnie o slub, bedzie miala slub, ozenie sie z nia bez wahania ale jak do tej pory ona wcale nie chce, pytalem ja ze dwa razy. Poza tym...jesli nawet wezmiemy slub, bedzie to slub cywilny, czy to ze nie przysiega sie przed bogiem tez nie ma wartosci??? Ciekawe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jessy****
olus nie badź żalosna, wlasnie siedzie z meżem i razem się śmiejemy z ciebie jaka głupia, i pusta jesteś.To lepiej ty pilnuj swojego bo pewnie teraz obraca swoja ex, która jest better than you,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbecueman
oLAoLA, jesli przyjdzie mi do glowy zdradzic moja kobiete, po prostu najpierw sie rozstaniemy. Nie mowie, ze zdrada nigdy nie przyjdzie do glowy jednemu z nas ale mam jeszcze jakies resztki zasad i wartosci, ktore sa dla mnie wazne. oLAoLA, ja osobiscie nawet nie krytykuje tego co zrobilas, czy wybaczylas czy nie, bo przeciez to twoje zycie, ja tylko ocenilem to z perspektywy bycia facetem :) Prosilas o wypowiedz panow, wiec sie wypowiedzialem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tematu.............
tak dla przypomnienia ----- napisałam ...Czy przysiegają sobie, czy Bogu, czy urzędnikowi to najmniej istotne... Być może jakaś staroświcka jestem - i tak bywa :) Co do kolegi z pracy - wszędzie zdarzają się ludzie podli. Komentować jego zachowania nie będę. To sprawa jego i jego żony. Prędzej czy później przejedzie się na tym co robi. Mogę co najwyżej współczuć obojgu, bo żenić się z kimś, kogo się nie kocha to tylko o współczucie woła. Lepiej by było, zeby gosposie sobie wziął a nie żonę... No dobra, możecie się ze mną nie zgadzać. To normalne. A jakby co to na ślub zdecydowałam się po 7 letnim związku, gdzie oboje wiedzieliśmy, że chcemy się razem zestarzeć. Żadne z nas nie zdradzało i teraz po latach też nie zamierza. Dyskutujcie dalej a ja zmykam do innych obowiązków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oLaoLa9999999
czyli grzecznie na sznureczku a dzieci tez przywiazalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbecueman
cytyt:do autorki tematu............. tak dla przypomnienia ----- napisałam ...Czy przysiegają sobie, czy Bogu, czy urzędnikowi to najmniej istotne... Ja nie przysiegalem ani przed moja kobieta ani przed bogiem ani przed urzednikiem. Zwiazek to zwiazek i jesli dwoje ludzi decyduje sie byc razem i chocby niczego sobie nie przysiegali...sama decyzja o tym, by wspolnie byc jest zobowiazujaca przynajmniej do wiernosci i lojalnosci wobec drugiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbecueman
tak dla przypomnienia "do autorki tematu"... to napisalas "no to w ogóle nie ma o czym mówić Przed ślubem każdy jest wolny, nie składa przysięgi o wierności i może robić co chce i z kim chce." i jeszcze jeden: "jeśli ludzie decydują się na wolny związek bez ślubu - ich sprawa. Nie chcą "papierka" i uznają ślub za "obciach" tez ich sprawa. Skoro decydują się w takim związku na dzieci, tez ich sprawa. Ale wybaczcie, jakąś decyzję podejmują i chociaż sobie w jakiś sposób składają obietnicę, że chcą tworzyć stałą parę czy nawet rodzinę. Czy przysiegają sobie, czy Bogu, czy urzędnikowi to najmniej istotne." Tak jak pisalem, nigdy nikomu przysiegi nie skladalem i to nie to jest zobowiazujace najbardziej, bo sama decyzja o tworzeniu zwiazku jest zobowiazaniem! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oLaoLa9999999
barbecueman czy Ty jestes ,,druga strona medalu'' brata niedzwiedzia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej no co jest
tak fajnie po niej jechaliscie a teraz co ?zdechlo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×