Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pani ktora potrzebuje pomocy

FInanse domowe- jak ludzie oszczedzacie ile wydajecie?

Polecane posty

Gość agosha
ja sobie wydedukowałam, że w poniedziałek ugotowałaś rosół na 2 udkach i skrzydełkach. Jedno udko i skrzydełko zjedliście z sosem pieczarkowym w pon, a drugie udko i skrzydełko usmażyłaś we wtorek, a rosół zostal na środę. Już pomijam fakt, że codziennie kurczak i rosół, ale strasznie mało jecie. Zgadzam się natomiast, ze można dużo zaoszczędzić, gdy się pokombinuje i nie wyrzuca 'resztek. U mnie np teściowa nie kupuje części z kurczaka, tylko całe i wykorzystuje absolutnie wszystko. Najbardziej mnie zaskoczyło, że np z 4 korpusów gotuje rosół do barszczu czerwonego, mięso obiera, mieli i robi z niego krokiety. Tym sposobem ostatnio na imieniny z 4 korpusów wyszło jej z 20 krokietów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k jak Kasia
Ale o jakich korpusach mówisz?Bo sa czesci Polski gdzie sprzedaje sie korpus ze skrzydełkami a sa takie ze same korpusy.I powiem Ci ze nijak z tego nie uzbiera sie miesa na 20 krokietow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Komentarz do twojego jadłospi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Komentarz do twojego
jadłospisu: Mam nadzieję, że to rzeczywiście eksperyment, bo jeżeli masz tak ubogą dietę przez większość roku (czyli bez codziennej porcji warzyw, mięsa, owoców) i jesz tyle chemii ile mają te słoiki ze sklepu, to musicie mieć z mężem fatalną odporność. Przy takiej diecie trzeba całe życie brać garści suplementów diety, żeby przeżyć. Wcale bym się nie zdziwiła jeśli co i rusz latacie po lekarzach. Nie chcę być złośliwa, ale szkoda zdrowia na taką dietę. Sosy można robić samemu z warzyw, oliwy, wody i przypraw, czasami jeszcze mąki, jaj i mleka. To nie takie trudne, a na pewno zdrowsze. Zupa to też żaden posiłek. Mam nadzieję, że jak założysz rodzinę to zmienisz sposób myślenia, bo inaczej będziesz dzieciakom fundowała serię antybiotyków co kwartał, bo każdy wirus i każda bakteria będzie się do nich przyplątywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glupoty gadasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to co jesc zeby byc zdrowym
ale tez zeby bylo smacznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdybym jadla tak jak piszesz to nie mialabym na pewno problemow z waga :D Ale ktos wczesniej napisal ze bardzo uboga ta Twoja dieta i mial racje. Ja bym juz dawno na niej padla. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koiko
american dream wspolczuje ci tak ubogiego wyzywienia Przykro sie az czyta Dlugo tak nie pociagniecie niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym odrzucila te sztuczne sosy ze sloikow czy z torebek,i faktycznie dodala wiecej warzyw i owocow. Do obiadu robic jakies suroweczki,po obiadku zjesc jabluszko czy cos innego,i bedzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babiiiiiiiiii
Rosół z korpusu przemysłowego kurczaka z Biedronki? FUUUUJ! Gratuluję odwagi i eksperymentu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co_by_tu_zmienic...
Fajny temat. Trochę długi, ale znalazłam kilka dobrych rad. Oprócz tego chciałabym się podzielić artykułem, na który trafiłam szukając więcej informacji na temat oszczędzania, a szczególnie zmniejszenia wydatków za prąd, wodę itp. http://www.klubdobrejenergii.pl/dobra_energia_dla_twojego_domu.html/495/Domowe_sposoby_na_oszczedzanie_energii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaaby
Temat dobry był, faktycznie, ale widzę że padł już dawno temu przez kilka dziwnych pań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaaby
Moim zdaniem najłatwiej można zaoszczędzić kupując wyłącznie podstawowe rzeczy, co do wykorzystania których mamy stu %-ową pewność, a unikanie wynalazków. Ja na przykład nigdy nie kupuję półproduktów spożywczych, które nie wiem czy wykorzystam, ot tak żeby mieć, albo co gorsza dlatego że są dziś na promocji. To samo z chemią gospodarczą i kosmetykami: nie kupuję wynalazków w postaci ściereczek nawilżonych, skoro wiem że ten sam efekt uzyskam używając ścierki wielorazowej i uniwersalnego płynu do czyszczenia. Lubię zakupy, ale wszystko w granicach rozsądku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaaby
A oto moja zakupowa instrukcja obsługi (a nuż komuś się przyda): Środki higieniczne: papier + mydło + pasta do zębów + szampon + odżywka + płyn pod prysznic (+ ewentualnie tampony/podpaski + pianka do golenia) Środki czystości: płyn do mycia naczyń + mleczko czyszczące + płyn do toalety + kostka toaletowa + płyn uniwersalny/do powierzchni szklanych w sprayu + gąbka celulozowa + gąbka kuchenna + ścierka z mikrofibry + proszek/płyn do prania + płyn do płukania (+ ewentualnie ręcznik kuchenny + gumowe rękawice ochronne) Żywność: mleko + mąka uniwersalna + jaja + oliwa/olej + sól + cukier + pieprz + makaron + ryż + warzywa* + owoce* + przyprawy* + pieczywo* + ser* + wędlina* + dżem/miód + sok/napój* + jogurt/kefir* + mięso* + kawa/herbata* + patki śniadaniowe/otręby/muesli* (+ ewentualnie śmietana/tłuszcz roślinny) ___________ * według własnych preferencji, bo jak wiadomo każdy ma inny smak - ale to jest żelazna podstawa, na bazie której można wszystko ugotować Małe dziecko: pieluchy + chusteczki niemowlęce + mydło/płyn kąpielowy + puder/krem do pupy + szampon dziecięcy + pasta do zębów dla dzieci Środki kosmetyczne: krem do twarzy (panie)/balsam do goleniu (panowie) + płyn do mycia twarzy/demakijażu + uniwersalny krem 'do wszystkiego' dla całej rodziny (i dużych i małych) To tyle. Jak się człowiek trzyma listy i nie wybiera najdroższych z możliwie dostępnych produktów, to jego budżet jest zawsze pod kontrolą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaby - Fajna lista. Z żywności co niektórzy wyrzucą dżemy/miód, bo nie jest to niezbędny pokarm. Poza tym można robić przetwory domowe (dżemy, kompoty, kiszonki) i jest chyba taniej i smaczniej, choć zabiera więcej czasu niż zakupy gotowych produktów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KOMENTARZ DO OSZCZĘDNYCH
ZAKUPÓW: Moje uwagi do listy: 15:31 [zgłoś do usunięcia]Hej widzę że topic zdechł ale spróbuję go podbić. Więc moje ulubione produkty: - włosy: Gliss Kur Asia Stright albo Familijny owocowy Savony - ROZBIEŻNOŚĆ CENOWA SPORA POMIĘDZY TYMI DWOMA SZAMPONAMI. - płyn do prania: Woolite Perła Mix Color - płyn do płukania: K koncentrat - jest super!!! - TANI - proszek do czyszczenia: IZO oxy power greipfrutowy albo jabłkowo-miętowy - TANI - pieczywo: Dan Cake bułeczki do piekarnika - pycha!!! - NIEPOTRZEBNE - warzywa: Eisberg mix warzyw i sałat - super sprawa w kuchni jak się nie ma czasu kroić warzyw, a chce się mieć świeże nie mrożone - PRZEROST FORMY NAD TREŚCIĄ - warzywko miesiąca: sałata podłużna radicchio, albo ozdobna radicchio - JAKBY NIE MOGŁA BYĆ ZWYKŁA MASŁOWA - mrożonki: Frosta szpinak ze śmietanką, albo z sosem serowym - bomba!!! - JAKBY NIE MOŻNA KUPIĆ SZPINAKU I DOPRAWIĆ JOGURTEM/ŚMIETANĄ LUB SEREM. - mięso: Morliny mielone wieprzowo-wołowe, pakowane - BEZ OPAKOWANIA WYCHODZI TANIEJ - masło: Tradycyjne Masło Fińskie - DO NAJTAŃSZYCH NIE NALEŻY - żel pod prysznic: Adidas Gym Vibes - super pachnie!!! - ŻELE Z BIEDRONKI CZY ROSSMANNA TEŻ PACHNĄ, A SĄ TAŃSZE - pasta do zębów: Bend-a-med Expert - BO DROŻSZEJ NIE MA - kawa: Idee Kaffee Classic rozpuszczalna - POPRZEWRACAŁO SIĘ W GŁOWIE. NIEKTÓRZY PIJAJĄ MIŁĄ CZARNĄ Z BIEDRONKI LUB PRIMĘ/TCHIBO FAMILY. - mleko: Candia, zwykłe i smakowe - JAKBY NIE MOŻNA KUPIĆ ZWYKŁEGO Z TESCO ZA NIECAŁE 2 ZŁ/1L - desery na zimno i na gorąco: Bonne Maman, szczegulnie pyszne są Creme Brulee - SZCZEGóLNIE SIĘ PISZE, POZA TYM TO ZBĘDNY WYDATEK. - płyn do toalet: Kret - OK - płyn do mycia naczyń: Ludwik truskawkowe lato - OK. - odplamiacz: Flesz w żelu - płyn do mycia okien w sprayu: Komfort Savona albo Clin - OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaaby
Annawioletta, tak wiem że dżem i miód nie jest niezbędny, ale wielu ludzi kupuje (chociażby jako dodatek do naleśników, jogurtu, twarogu, itp.). :) Zapomniałam dodać jeszcze dezodorantu do 'Środków higienicznych'. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaaby
Komentarz do oszczędnych: Przesadzasz, przecież każdemu smakuje co innego. Życie nie polega na tym, żeby się non-stop umartwiać i wszystkiego sobie odmawiać. Pamiętaj również, że nie każdy ma zawsze czas żeby sobie pokroić warzywa, czy przyrządzić szpinak, dlatego sięga po sprytne (ale niekoniecznie tanie) rozwiązania ułatwiające przygotowanie posiłku. Ja tam nikogo nie krytykuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vikkkka
jeśli chodzi o oszczędzanie to nigdy nie było to moją mocną stroną, niestety z powodu pewnych cięć w pensji musiałam kiedyś jakoś zacząć walczyć z moją rozrzutnością:| jak się okazuje, pomagają rzeczy i wskazówki naprawdę dość proste, a niezbyt wymagające w wykonaniu (co zwiększa szanse na dostosowanie się do nich) mogę polecić kilka np stąd, mi osobiście bardzo pomogły; http://www.klubdobrejenergii.pl/dobra_energia_dla_ciebie.html/559/11_sposobow_na_to__jak_zmniejszyc_codzienne_wydatki/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fukja
A ja wydaje na jedzenie 400zł na miesiac. mam tak samo jak Freydis tyle ze my nie pijemy napoi. wode tezz nie kupujemy. staram sie przywozic z czech ze zrodel ;p badz gotujemy wode ,filtrujemy , dodajemy cytrynki i juz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieloneczka
zakupy robię w marketach ,wybieram marki tańsze typu aro,tip nie kupuję zbędnych produktów,zanim włożę do koszyka pomyślę 10 razy czy tego potrzebuje zupy gotuję na 2-3 dni ,drugie dania wymyślam żeby były tańsze:mielone,pulpety,gulasze,kluski,jajka sadzone nie kupuję ciuchów,gazet,soków,słodyczy,chipsów,coli itp. ale powiem szczerze że nienawidzę oszczędzania i wkurza mnie to ciągłe myślenie - co kupić ,ugotować żeby było tanio marzę o tym aby wrzucać do wózka na co mi przyjdzie ochota :( też ta macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez tak mam:) Czasami chcialabym nie myslec o tym,czy mi starczy do konca miesiaca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) podbijam temat. ja oszczedzam przede wszystkim nie kupując czegoś, zanim się poprzednik nie skończy. i co miesiąc obowiązkowo przelewam cos na konto oszczednosciowe. mam dwa: jedno opisane-wakacje, drugie-nie ruszac! przelewajac drobne kwoty co miesiac jestem sobie w stanie uzbierac na wyjazd wakacyjny. mam karte kredytowa i zwykle to z niej korzystam pod koniec miesiaca, ale pierwsza czynnosc jaka robie gdy dostanę pensję to spłacam dług. czynszu mogę nie zapłacic na czas, a na karcie odsetek nie lubie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neo25
a ja jestem tak lekkomyślna,że nie potrafię zapanować nad wydatkami.Przede wszystkim kupuję za dużo jedzenia... Też tak robię,że jak przychodzi pensja to część przelewam na osobne konto,żeby to było odłożone,ale niestety za każdym razem sięgam po pieniądze z tego konta,bo już mi brakuje z tego roru.Bardzo bym chciała być oszczędniejsza,ale dla mnie zgubą są markety.Niestety zauważyłam,że jak idę do marketu to lepiej się czuję..no i tak chodze do marketu prawie codZiennie.Mało kiedy wydaję mniej niz 50 zł.A teraz już jestm zmuszona oszczędzać bo straciłam pracę i musimy żyć z jednej niewielkiej pensji.Jak mam sie odzwyczaić od chodzenia do marketów.Muszę,bo inaczej wpadnę w długi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nie wydawać kasy w marketa
chodzić na zakupy tylko z przemyślaną wcześniej listą produktów i zabierać tylko tyle kasy ile to może kosztować (z niewielka nadwyżką). Nie zabieraj więcej pieniędzy, nie zabieraj kart płatniczych. Wtedy nie kupisz żadnych pierdół tylko to, co naprawdę potrzebujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pot
załatwiam się w pracy telefon też ładuje w pracy kawe herbate pije tez w pracy podmywam się w ubikacji w pracy tzn pachy twarz dupa i stopy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pot
w domu nie jadam tylko chodze po ludziach znajomych rodzinie w porach obiadowych....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pot
biore z warzywniaka odpady mówie że to dla króliczka i mi dają to potem na niedziele gotuje sobie z tego zupe. Pani z warzywniaka daje mi liscie od kapusty zwiędła marchew lisc sałaty to mam np na chleb do obkładu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no temu trolowi juz podziękujemy... co do marketow, to prawda jest ze lista potrzebnych rzeczy bardzo ułatwia sprawę. oczywiście trzeba potem zdecydowac się np który ryż wybrać, ale chociaż wiadomo że miał być ryz a nie makaron. któraś z dziewczyn pisała tez o tym, że warto wiedzieć, co bedzie na obiad w najblizszych dniach. wtedy i zakupy szybciej ida i nie ma paniki w oczach i gorączkowego zastanawiania się, czy aby potzrebne składniki są, jak już garnek na gazie. neo25----------->tak sobie myslę, że moze u Ciebie trza by sobie odp na pytanie: czemu tak strasznie lubisz markety? co CIe tak w nich kreci? :) i mzoe tu jest klucz do całej zagadki oszczedzania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×