Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pani ktora potrzebuje pomocy

FInanse domowe- jak ludzie oszczedzacie ile wydajecie?

Polecane posty

nie popadajmy w skrajnosc.Ja sądze ze jesli razem mieszkamy to razem dbamy o to by to wspólne egzystowanie było jak najmilsze.Jesli dziecko jest grzeczne ,wywiazuje sie ze swoich obowiazków to sama przyjemnosc dać coś od siebie extra ,prawda? Sadze,ze płacenie za dobre stopnie to juz lekka przesada.Dziecko uczy sie nie dla nas,no moze młodsze tego nie rozumie,ale sa inne sposoby by je zmobilizowac do nauki,ale starsze wie ze uczy sie dla siebie.Jakie zdobedzie wykształcenie,taka i pracę. A moje dziecko potrafi juz wiele zrobic w dmu i nie musze jej za to płacić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczsytalam wypowiedz "ja oszczedzam tak " uwaznie, pewnie z dwa razy. I prawde powiedziawszy to ona nazwala po imieniu to co my wszystkie robimy. Bo czy za wykonanie czegos placimy w "systemem monetarnym"(kasa) czy w "naturze"(szlaban na tv lub areszt domowy), to i tak jest zaplata. Nie istnieje nic bezinteresownie. Nawet jesli komus pomagamy jest nam milo, gdy okazana jest za to wdziecznosc- czyli forma zaplaty. Gdy bylam jeszcze hoza pannica, tez pracowalam, by wyjsc na dyskoteke -dom musial blyszczec. By mama zrobila mi barejski sweterek na drutach tez musialam ja wyreczyc, gdy przepisywala na maszynie moja prace dyplomowa, to caly dom byl na mojej glowie. Za kazde swiadectwo z paskiem byla zaplata w postaci ksiazki. Koncowka podstawowki i cale liceum, we wakacje pracowalam u rolnika, dziabanie, flancowanie pora, zrywanie pomidorow lub ogorkow. Za kazda prace byla zaplata, jak nie pienieznie to w naturze. Wyprowadzilam sie z domu w wieku 22 lat i zadna praca nie jest mi straszna. Za odwage dla "ja oszczedzam w ten sposob" by nazwac rzeczy po imieniu, chyle czola. A tak juz poza tematem, czy nie moglabym "dostac" jednego z Twoich synow za ziecia :) obiecuje, ze sie dobrze nim zaopiekuje i na pewno "nie zepsuje" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja oszczędzam w ten sposób
Knutsel, dzięki za dobre słowo, ale chłopię jeszcze za młode i jedno i drugie. ;) Żeniaczka im jeszcze nie w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania1965
Wszystkim zainteresowanym tematem oszczędzania polecam świetny program do prowadzenia budżetu domowego. Można w nim ewidencjonować wydatki i przychody, planować, tworzyć zestawienia, etc. Korzystam z niego od jakiegoś czasu i świetnie się sprawdza. Można go pobrać stąd: http://www.fineco.pl/budzet-domowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej widzę że topic zdechł
ale spróbuję go podbić. Więc moje ulubione produkty: - włosy: Gliss Kur Asia Stright albo Familijny owocowy Savony - płyn do prania: Woolite Perła Mix Color - płyn do płukania: K koncentrat - jest super!!! - proszek do czyszczenia: IZO oxy power greipfrutowy albo jabłkowo-miętowy - pieczywo: Dan Cake bułeczki do piekarnika - pycha!!! - warzywa: Eisberg mix warzyw i sałat - super sprawa w kuchni jak się nie ma czasu kroić warzyw, a chce się mieć świeże nie mrożone - warzywko miesiąca: sałata podłużna radicchio, albo ozdobna radicchio - mrożonki: Frosta szpinak ze śmietanką, albo z sosem serowym - bomba!!! - mięso: Morliny mielone wieprzowo-wołowe, pakowane - masło: Tradycyjne Masło Fińskie - żel pod prysznic: Adidas Gym Vibes - super pachnie!!! - pasta do zębów: Bend-a-med Expert - kawa: Idee Kaffee Classic rozpuszczalna - mleko: Candia, zwykłe i smakowe - desery na zimno i na gorąco: Bonne Maman, szczegulnie pyszne są Creme Brulee - płyn do toalet: Kret - płyn do mycia naczyń: Ludwik truskawkowe lato :) - odplamiacz: Flesz w żelu - płyn do mycia okien w sprayu: Komfort Savona albo Clin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no moze nie tanio,ale z drugiej strony jak sie ma liste stalych produktow,to w sumie jakos tam sie oszczedza:) bo idac na zakupy trzymamy sie stalych pozycji:) Ja na pewno nie bede kupowac pieczywa do piekarnika - a to z tego wzgledu,ze mam piekarnik elektryczny,i przez jakis czas kupowalam rozne buleczki,bagietki,chlebki do piekarnika - i efekt byl tego taki,ze zaplacilam rachunek za prad o 100 zl wiecej niz zwykle (za 6 m-cy). A jeszcze nie wiem jak jest u was,ale u mnie w sklepach takie pieczywko mrozone jest o wiele drozsze od tego normalnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej widzę że topic zdechł...
:) Nom... tanio, tanio. Nie wiem czy zauważyłyście, ale sięgam po mnóstwo naszych polskich produktów, nawet tych na które nie patrzycie często w sklepach, bo często trzeba nawet do nich ukucnąć niestety. Ciekawe czy wyłapiecie, o których z nich mowa na liście. :) A wiecie, że są bardzo dobre?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej widzę że topic zdechł...
Nie wiem czy zauważyłyście, ale sięgam po mnóstwo naszych polskich produktów, nawet tych na które często wcale nie patrzycie w sklepach, bo trzeba do nich niekiedy ukucnąć niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co napisałaś to tanie napewno są: płyn do płukania: K koncentrat proszek do czyszczenia: IZO i płyn do mycia naczyń: Ludwik czyli większość które wypisałaś należą do wyższej półki:)pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej widzę że topic zdechł...
Dobry trop, ale szukaj dalej. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej widzę że topic zdechł...
Tak bardziej oszczędnie , to razem z moim M mamy taka sztuczke, że na pokaz w toalecie wywieszamy kolorowy pachnacy drogi papier, a podcieramy sie szarym wyciaganym z szafki:P Tak samo jak mojemu zachce sie pokręcić śmigłem , to wie że ma brać szary papier żeby pościeli czy łóżka nie zabrudzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej widzę że topic zdechł...
Dzięki za podszyw, ale następnym razem postaraj się lepiej. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej widzę że topic zdechł...
I co to jest "M" i "Mój"? Bo z tego co mi wiadomo, to tylko zapuszczone dresiary z najtańszych blokowisk tak mówią? Zgadza się koleżanko podszywaczko. :P PS Przez takie laski jak ty pustoszeją fajne topiki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej widzę że topic zdechł...
Poirytowałm sie strasznie, aż nie moge ochłonać.Pokrótce przemyślałam tę sprawe, doszłam do wniosku że na autora podszywu złoże doniesienie do prokuratury. Nie możemy tolerować takich zachowań, reagujmy w pore, a zapobiegniemy degradacji wielu wartoścciowych watków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej widzę że topic zdechł...
Dzięki basiura. Zaczepista jesteś, tylko odwagi ci niestety brak, żeby sygnować wypowiedzi swoją własną ksywą. No to żeś się popisała przed koleżaneczkami nie ma co? I co cię u licha tak mierzi kobieto? Boli cię, że kupuję inne rzeczy niż ty? No żesz kurczę... straszne rzeczy... kto w ogóle śmiał kupić coś nie po twojej myśli. Kolejnymi podszywani udowadniasz tylko jak strasznie jesteś pusta i zblazowana. Wstyd. :o Ciesz się, że rozpierdzielasz wątek, ciesz ile wlezie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej widzę że topic zdechł...
Dzięki basiura. Zaczepista jesteś, tylko odwagi ci niestety brak, żeby sygnować wypowiedzi swoją własną ksywą. No to żeś się popisała przed koleżaneczkami nie ma co? I co cię u licha tak mierzi kobieto? Boli cię, że kupuję inne rzeczy niż ty? No żesz kurczę... straszne rzeczy... kto w ogóle śmiał kupić coś nie po twojej myśli. Kolejnymi podszywani udowadniasz tylko jak strasznie jesteś pusta i zblazowana. Wstyd. :o Ciesz się, że rozpierdzielasz wątek, ciesz ile wlezie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej widzę że topic zdechł...
I nie podrażnij śmigła TWOJEMU tym papierem wyniesionym z marketu, śmieciaro. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ochłoń kobieto
bo słoma ci z butów wyłazi na każym kroku wyłazi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej widzę że topic zdechł...
A tobie nie? :) Ach tak... tobie tylko fiołek... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej widzę że topic zdechł...
Parszywka już sobie dała spokój, to teraz pora na normalną odpowiedź dla Pauuulli24: Mnie nie szkoda używać piekarnika, bo mam maleńki i migiem się nagrzewa. Rachunki mam normalne, a ile radości z gorących bułek i bagietek. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najpierw sprawdź a potem bluzgaj drugiego!!! nie podszywam się pod nikogo to nie w moim stylu !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej widzę że topic zdechł...
Tak basiura, tak, podszywam się pod siebie samą... :o ...i rżnę głupa. :o Dosłownie logika na twoją miarę. Sorry, ale najprawdopodobniej byłaś to ty, więc daruj sobie teraz to wybielanie... albo podziękuj koleżance z forum... choć szczerze wątpię w to, że nie były to twoje teksty. Pamiętaj kochana - nie czyń drugiemu co tobie nie miłe. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ta wariatka dalej
siedzi i kłapie dziobem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja niestety mam mega piekarnik:( i nagrzewa tez sie bardzo dlugo. Do pieczenia buleczek itp. potrzeba ok.180 stopni,co u mnie rowna sie ok.20 minut nagrzewania + 10,15 minut pieczenia... Nijak mi sie to nie oplaca:) Ale znalazlam rozwiazanie,a wlasciwie rozwiazanie samo sie do mnie "sprowadzilo" - tuz obok mojego bloku otworzyli piekarnie,i rano mozna dostac cieplutkie i chrupiace pieczywo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość american dream14
A ja wam powiem jak ostatnio zaoszczędziłam na obiadach bazując na produktach z biedronki: za 16 zł wyszło mi 5 obiadów(dania na 5 dni) dla 2 osób.Produkty: kurczak-5,75zł sos pieczarkowy-0,89zł ziemniaki-1zł włoszczyzna-3zł ryż-1,20zł sos chiński w słoiku-3,20zł makaron-1zł =16,04zł I z tego wszystkiego wyszły mi następujące dania obiadowe: SOBOTA rosół gotowany na korpusie(to co zostało po odcięciu skrzydełek, udek i piersi)i połowie włoszczyzny+makaron-po 2 duże talerze dla 2 osób NIEDZIELA pierś kurczaka z ryżem i sosem chińskim-danie dla 3 osób, bo przyszła koleżanka PONIEDZIAŁEK po małej porcji rosołu ziemniaki pure+sos pieczarkowy z mięsem, na którym gotowałam rosół WTOREK ryż curry+ pieczone udko i skrzydełko ŚRODA rosół ugotowany na 2 udkach i dwóch skrzydełkach+ druga połowa włoszczyzny+ makaron Można?Można... Zaraz ktoś oczywiście mnie zaatakuje, że co to za żarcie, że cały czas rosół itd. Mnie smakuje,mężowi również. I nie oszczędzam tak dlatego,że mnie nie stać na coś lepszego, chciałam przeprowadzić eksperyment czy rzeczywiście życie jest tak cholernie drogie, jak niektórzy biadolą. Wystarczy ruszyć głową i można mieć tanio nienajgorszy, smaczny obiad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość american dream14
16 zł podzielić na 5 dni=3,20zł 3,20zł podzielić na 2 osoby=1,60 Czyli obiad na jedną osobę kosztował mnie 1,60. Nie policzyłam w tym jeszcze dania dla koleżanki w niedzielę, a i rosołu ze środy wystarczy jeszcze pewnie i na czwartek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobry rosol moze byc i caly
tydzien ale rosol z korpusa ?to mi bardziej wyglada na wode niz rosol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ten kurczak to mial 4 uda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×