Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lupus

CHUDNIEMY!! W KOŃCU!!! OD 75 WZWYŻ ZAPRASZAM

Polecane posty

heY!!chyba ta sloneczna pogoda wygonila wszytkich na swierze powietrze:) ja od dzisiaj zaczelam diete nielaczenia i musze powiedziec ze jest oki!!nie czuje sie glodu i nie trzeba sobie odmawiac ulubionych rzeczy!!zobaczymy jaki bedzie efekt na wadze!! Arszka--ja tez wybieram sie do turcji ale we wrzesniu,kiedy nie bedzie juz takich upalow bo bierzemy ze soba naszego maluszka!!:) dlatego tez sie odchudzam zeby ladnie wygladac w kostiumie:P fajnie ze uda ci sie teraz gdzies wyjechac bylam w Tunezji 2 lata temu i bardzo mi sie podobalo!! pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe taka pogoda to az grzech siedziec w domku :) ja dzis od 12 spacerkowalam z moim malym lobuziaczkiem. Dzis minal mi 3 dzien kopenhaskiej i czuje sie super, spodnie juz luzniejsze a na wadze 2,8kg mniej aby tak dalej. Nie załamywac mi sie tam :P Lupus moim skromnym zdaniem zle robisz, jesli tak uwielbiasz czekolade to zaplanuj sobie codziennie 2 kosteczki czekolady (lub 2 czekoladki) i jedz je ze smakiem bo jesli sobie odmowisz dzien dwa to trzeciego dnia pochloniesz cala :) Ale mi madrze mowic wlasnie przedemna lezy pol czekolady a ja wcale nie mam na nia ochoty bo na slodycze to ja musze miec dzien a tak to mi nie robia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ałaaaa ale mi dzisiaj łeb peka :( lupus ja tez dostałam @@@ tyle, że ja jak w zegarku co 25 dni a co do czekolady to może faktycznie przez @@@tak Ci się jej chce, juz kiedys o tym pisałysmy >>> ja tez tak mam ;/ misia8362 my tez jedziemy z dzieciakami tyle że nasze są starsze bo maja prawie 3 i 6 lat, ale mam nadzieję że nie będzie tam jeszcze letnich skwarów w maju :), a Tunezji tez byłam dwa lata temu tyle, że w listopadzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny... jutro robie rachunek sumienia z karteczką. Mam jednak nieco dłuższe załamanie i musze je przeanalizować. Pomożecie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tylko na chwilkę bo zaraz wymykam z rodzinka na weekendzik w góry, także troszkę ruchu zaliczymy do zobaczyska jutro wieczorkiem Lupus - pewnie, że pomożemy 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a gdzie wszystkich wywiało? :( mam ogrom pracy na weekend i spedze go najpewniej przed kompem. No coż... Troche myślalam wczoraj i dziś odnosnie tego całego odhcudzania. I wiecie co? Nie poddam się. Byłoby mi wstyd przed samą sobą. Przecież załamania się zdarzają! I są po to żeby je przeanalizować i żeby ostatecznie je przezwyciężyc. Jak mowi przysłowie: co nas nie zabije, to nas wzmocni. I tak chcę skorzystac z własnego załąmania wiary i motywacji. Wejdę na wagę w poniedziałek choćby nie wiem co. Do tej pory dietowo jestem ok, myślę że popoludnie i wieczór też przetrwam. Jednak uczucie bycia lżejszą, luźne ubrania i komplementy są lepsze niż uczucie przejedzenia czy smak kolejnej pochłanianej czekoladki. trzymajcie kciuki! JA ZA WAS TEZ TRZYMAM!!!!!!!!!! 🌼😘😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja znowu widzę 70 na wadze. Musiałam się pożegnać z moją super wagą 69, ale to nic takiego. A wszystko przez to, że żre za dużo owoców na noc. Owoc też ma kalorie i też ma cukier. Niby to nie cukierek, ale to podjadanie w ramach kolacji 2 grejpfrutów, albo 3 pomarańczy nie wychodzi mi na dobre. Ale ostatnio po prostu wieczorem jestem strasznie głodna. Wiem, że to wypełniony żołądek waży jakieś pozostałości po jedzeniu, a nie żaden tłuszcz, dlatego się nie smucę zbyt tym widokiem. Teraz wiem, że opornie będzie szło to odchudzanie organizm już przywykł do małej ilości kalorii i nie jest już dla niego to żaden szok i nie zrzuca tyle, co na początku. Nie wiem czy w takim razie poleci to 10 kg do sierpnia. Pewnie nie. Ważę 70kg wszyscy mówią żebym skończyła odchudzanie, bo zniknę. Nikt nie daje mi więcej jak 65kg. Takie, co sobie upatrzę spodnie, takie dostanę w moim rozmiarze. Zawsze chodzę po mieście godzinami i nie mogę nic spotkać. Wczoraj godzina czasu, a ja wyszłam ze sklepu z 2parami jeansów, butami, 5 bluzkami i bluzą. W godzinę o dziwo. I był na mnie rozmiar i wszystko wyglądało na mnie jak należy:) Dlatego zastojem wagi się nie przejmuje. Mogę chudnąć sobie nawet i przez kolejne pół roku. Wyglądam już dobrze, wszyscy mnie chwalą ja czuję się dobrze i nawet wczoraj byłam w restauracji pierwszy raz od stycznia. Fakt zamówiłam sałatkę amerykańską. Dietetyczną tylko częściowo. Był tam grilowany kurczak, papryka, sałata, pomidor ogórek i sos curry. Oj jak ja dawno nie jadłam sosów. Pychota. Mniam. A potem mnie męczył żołądek aż do nocy, bo ciężko mi ten sos przyjął, chociaż nie wiadomo jak dużo go nie było. Ale i tak jestem z siebie zadowolona. Nie wiem czy nie zmienię swojego celu na 65kg max. Te moje 60obrałam na podstawie wskaźnika BMI, ale ja już przy 70 wyglądam szczupło. Ważąc 90 nie zdawałam sobie sprawy przy jakiej wadze będę wyglądać dobrze. Teraz mógłby być tylko brzuszek bardziej płaski, ale to wypracuję ćwiczeniami. Od dziś głównie skupiam się na ćwiczeniach na naprawieniu kondycji. Idę dzisiaj pobiegać zamiast rowerku, bo mi się zepsuł licznik, a jak nie widzę ile spalam i ile jeżdżę to jakoś nie mam motywacji i parę razy popedałuje i schodzę, bo mi się to nudzi. Dlatego od dziś bieganie, brzuszki 2X a nie raz jak do tej pory. No zmykam. Pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozesz
dziewczyny pochudlyscie tak duzo.. dajcie swoje fotki sprzed i po. Dominika023 ty schudlas 20kg mozesz wkleic tutaj swoje zdjecie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jednak.... mały, ale zawsze (!!!) sukces. Niecały 1kg na 2 tyg to nic oszałamiającego... Ale lepiej W DÓŁ niż w górę, co nie? Dominika023 --- bardzo podoba mi się Twoje podejście. Gratuluje wytrwałego dążenia do spełnienia marzeń! Dziewczyny.. ja mam teraz bardzo ciężkie dni - kilka wstecz i do przodu też kilka, nie wiem jak często będę mogła tu wpadać i pisać więcej. Będę się starać. A poki co proszę o telepatyczne wsparcie żeby dać radę zmęczeniu i wszelkim przeciwnościom.... całuje mocno i mam nadzięję, że pojawicie sie niedługo i opowiecie co u Was! 🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczynki!! Przepraszam za milczenie, ale wiecie jak to jest: święta, urlop... a na dodatek się pochorowałam... Widzę, że Wy sobie świetnie radzicie, poza drobnymi problemikami w postaci zwątpienia... Wiecie, że damy radę? Ja wiem, że damy! Lupus, całe życie będziemy na diecie, dlatego wybieramy te mądre diety :-) Mi jak chce się czekolady to biorę kosteczkę gorzkiej z 70% kakao, długo się ją ssie i zaspokaja moje potrzeby. Pochwalę się, że waga wskazała 85,9kg :-) Jestem mniejsza o -6cm w pasie, -4cm pod biustem i -5cm w biodrach od 23.03.09r. :D Trochę zapuściłam się z ćwiczeniami, ale wracam do nich od dziś :-) Święta OK pod względem diety, spróbowałam po troszeczku wszystkiego, bez obżarstwa :-) Trochę za dużo piwka było, ale nadrobiłam spacerkami. Już obiecuję aktywność na forum :-) Buziaki i powodzenia Kochane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heejj gdzie jesteście?? wpadłąm się pożegnać bo pewnie popołudniu juz nie będę miała czasu, a jutro rano lecę do Tunezji :D buziaczki i do usłyszenia w przyszłą środę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arszka zycze udanej wycieczki pieknej pogody i nie odmawiaj sobie przyjemnosci na urlopie ( w ramach rozsadku oczywiscie). Nie mialam czasu pisac bo moj synek zalapal zapalenie oskrzeli a wiecie jak to jest 7-miesieczne dziecko i choroba! istne urwanie glowy :) ale sytuacja opanowana :p Dalej jestem na diecie kopenhaskiej i po 7 dniach strata 4,2kg jeszcze 0,8 kg i zobacze 7 z przodu (pozno niestety ale po pogrzebie i swietach to tylam zamiast chudnac) ale w maju przyjecie to musze jakos wygladac a zreszta czuje ze obudzila sie we mnie kobieta i chce byc sexiii. wiecie jakie dziwne sa koleje losu ktos odchodzi a ktos bedzie sie rodzic. Dopiero co zegnalam bliska osobe a tu sie okazuje ze za 7 miesiecy przywitamy nowa (moja siostra spodziewa sie dziecka) wiec smutek przeplata sie z radoscia. Pozdrawiam i zycze pieknej pogody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiolettass, cieszę się, że dajesz sobie radę i ze stratą i z dietą - i to taką ciężką dietą. Trzymam za Ciebie kciukasy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc laseczki!!coraz mniej tu nas:shaneyya witaj z powrotem!!jaq jestem na diecie nielaczenia i jak na razie kilo mniej!!mam jeszcze problemy z nielaczeniem ale mysle ze jeszcze troche i wejdzie mi to w nawyk i waga bedzie szybciej spadac!!jutro uzupelnie tabelke!! dziewczyny a co z waszymi wynikami!!prosze sie pochwalici uaktualnic tabele!!!:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misia8362, gratuluję :-) Ja jutro mam stopkowe ważenie, to akurat uaktualnię tabelkę :-) Trzymam za Was kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja zaraz uaktualnie bo zapomnialam w poniedzialek. Jak pisalam starsznie jestem zagoniona i nie mam tyle czasu pilnowac topiku. Troche sie nas wykrucza - moze dziewczyny zrezygnowaly z odchudzania? wiem ze dwie Basie mowily ze gdziesik znikaja, ale wroca. A reszta nie wiem... Ja tam sie trzymac bede i chocbym utyla to postanawiam nie spanikowac i nie uciekac z topiku tylko sie przyznac do grzechu :) Ogromnie pozdrawiam wszystkie wytrwałe! Arszka ---- baw sie dobrze!! wiolettass -- gratulacje wytrwalosci w diecie!! misia--- fajnie, ze CI sie dieta podoba :) Shaneeya -- gratulecja spadku kilogramkow! No i super miec Cie znow na topiku 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieje, ze to ostatnia tabela jaka wklejalysmy... uaktulaniam siebie nick.....wzrost....waga poczatkowa...waga obecna...waga docelowa Shaneeya---166cm-------93kg----------------87,7kg------- ----- - --60kg misia8362--170cm-------78.2kg--------------75kg------- ---------.65kg Lupus--------170cm-------79.1kg--------------72.9kg----- - ----------63kg Arszka------164 cm------79 kg----------------76,9 kg----------------62 kg paulina777193 172.....90kg................84,4kg...... .. . .........60kg banieczka ----164cm------69kg_-------------60kg--------------------56k g dominika023....174........90kg...............69,6..... ..............60kg basia2 160cm .......78kg.....................76,5.....................65 kg basieńka-basia--170cm----83.3kg---------..81.5kg-------- -- -------68kg wiolettass--------162cm-----83kg------------81,9kg------ ------------65kg Luula..............168 cm......90.............84,5 .....................70kg izka_89.......164cm........79kg............77,4kg....... .............64kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny! pytam szczerze wszystkie nie-pisząca a ppodczytujące - CZYZBYSCIE ZREZYGNOWALY?? gdzie jestescie? co robicie? jak wasze kilogramy? Jesli poszlo cos nei tak, to zaraz cos rozpracujemy :) I bedzie lepiej!! U mnie nawet znosnie, ale nie moglam sie oprzec lodom. I niestety babcia mnie poczestowala czekolada, ale nie zjadlam za duzo :) Chyba brakuje mi magnezu bo mam czasowo takie drzenia powieki, wiec sobie wytlumaczylam ze tyle dobrego bede miec z czekolady - troche magnezu :)\\ No i dostaje coraz wiecej komplementow od ludzi ze zeszczuplalam. Wiecie... 6kg to niewiele, ale chyba sie czlowiek smuklejszy staje po prostu. Moze to tak wizualnie sie rozklada wlasnie? Czuje, ze zwolnilam to zrzucanie kg, ale nie zrezygnuje. Nie warto!!! czas i tak minie, wiec lepiej zrobic wtedy cos pozytecznego :) buziolki dla wszystkich!!!!!!!! 😘 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lupusiku Kochany, masz rację: dziewczyny wracajcie :D Zaktualizowałam stopkę: 1kg na 2 tygodnie to nawet zdrowy spadek wagi, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że przez te 2 tyg. nie ćwiczyłam. Musiałam zareklamować matę i nie mam na czym ćwiczyć, bo się ślizgam na panelach... Poza tym święta i choroba mnie rozleniwiły. I tak codziennie sobie powtarzam, że poćwiczę... Chociaż ze squasha nie rezygnuję. Lupus, nie przejmuj się lodami. Co do czekolady: polecam tę 90% kakao, jest nieprzetworzona, pozbawiona tłuszczów trans, w przeciwieństwie do tej mlecznej, białej itp. Jak tam u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem cały czas :) Znacie takie przysłowie jak nie kijem to pałą!! normalnie sam pech ostatnio, poszłam wczoraj do okulisty bo chce sobie skorygować laserowo wadę wzroku a tu wyszło ze w jednym oku (tym co myślałam że jest zdrowsze) odkleja mi się siatkówka załamałam sie zupełnie a dziś mam zabieg laserowego przyczepiania jej (żeby nie poszła całkiem bo będę ślepa na jedno oko) tak więc suuuuuper :(((( przynajmniej diatke trzymam. Jeszcze 4 dni i wpisze wyniki pozdrawiam was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiolettass, biedaczysko... trzymamy kciuki! Mój kolega z pracy to miał i uratowali mu wzrok :-) Także uszy do góry! Buziaki dla Ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze tabelka: nick.....wzrost....waga poczatkowa...waga obecna...waga docelowa Shaneeya---166cm-------93kg----------------86,4kg------- ----- - --60kg misia8362--170cm-------78.2kg--------------75kg------- ---------.65kg Lupus--------170cm-------79.1kg--------------72.9kg----- - ----------63kg Arszka------164 cm------79 kg----------------76,9 kg----------------62 kg paulina777193 172.....90kg................84,4kg...... .. . .........60kg banieczka ----164cm------69kg_-------------60kg--------------------56k g dominika023....174........90kg...............69,6..... ..............60kg basia2 160cm .......78kg.....................76,5.....................65 kg basieńka-basia--170cm----83.3kg---------..81.5kg-------- -- -------68kg wiolettass--------162cm-----83kg------------81,9kg------ ------------65kg Luula..............168 cm......90.............84,5 .....................70kg izka_89.......164cm........79kg............77,4kg....... .............64kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc!! masz racje Lupus gdie uciekly dziewczyny!!moze zrezygnowaly z diety!!no ale my sie trzymamy:)to najwazniejsze!!ja teraz pije sobie zielona herbatke!!mam godzine dla siebie bo maz wzial zynka na spacer:)boze jak przyjemnie cisza i spokoj ehhhhhh:)nick.....wzrost....waga poczatkowa...waga obecna...waga docelowa Shaneeya---166cm-------93kg----------------86,4kg------- ----- - --60kg misia8362--170cm-------78.2kg--------------74,5kg------- ---------.65kg Lupus--------170cm-------79.1kg--------------72.9kg----- - ----------63kg Arszka------164 cm------79 kg----------------76,9 kg----------------62 kg paulina777193 172.....90kg................84,4kg...... .. . .........60kg banieczka ----164cm------69kg_-------------60kg--------------------56k g dominika023....174........90kg...............69,6..... ..............60kg basia2 160cm .......78kg.....................76,5.....................65 kg basieńka-basia--170cm----83.3kg---------..81.5kg-------- -- -------68kg wiolettass--------162cm-----83kg------------81,9kg------ ------------65kg Luula..............168 cm......90.............84,5 .....................70kg izka_89.......164cm........79kg............77,4kg....... .............64kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki! do uslyszenia za 2 dni. Chwilowo mnie nie bedzie na stanowisku. Ale dietka, myslenie o odchudzanku zawsze juz ze mna ;) buuuuzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wszystkie;)Nie było mnie trochę,ale to nie znaczy, że zrezygnowałam z diety. Cały czas mozolnie, bo mozolnie, ale brnę do wyznaczonego celu. Waga wskazuje 69,6 tak więc nic nowego... Ale w tym tygodniu było też 70kg i było również 68,9 zwariowana waga. Ale dostałam miesiączki więc sobie to tak tłumaczę. W sumie to się cieszę, bo myślałam, że od tej diety się pochorowałam. 3 miesiące nie miesiączkowałam co było dziwne i się już zaczynałam niepokoić. W ogóle trzeba będzie jakieś badania porobić. Może czegoś brakuje mi w organiźmie. Lepiej sobie nie szkodzić. Wczoraj słyszałam o dziewczynie, która po diecie nabawiła się osteoporozy. Młoda w moim wieku. Straciła równowagę na krześle takim zwykłym, niskim, zwyczajnym krześle i spadła i złamała kark. Ja zamierzam coraz częściej robić wyprawy do stadniny, a upadek z konia na pewno może być groźniejszy niż z krzesła. A mi się zdarza często wylądowac na ziemi:P Dietkowo okej. Fakt miałam przez osatnie dni jakieś zachcianki więc pożerałam to co dozwolone, ale w większej ilości,ale grzeszku nie mam na swoim sumieniu żadnego. Waga stoi lub waha się minimalnie w górę lub w dół. Moim największym marzeniem jest ważyć 65kg. Mój facet jest własnie takim szczupłym mężczyzną, który waży 66kg i nie chciałabym być cięższa od niego. Dlatego marzę tragicznie o 65kg. Wyznaczam sobie cel zrzucić te 4,6kg do 1 czerwca. Mam 5tygodni. Musi się udać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dominika023, uda się :-) Masz rację, nie wolno przeginać w drugą stronę i sobie szkodzić. Straszna na historia z tą dziewczyną... misia8362, gratuluję zrzuconych 2,5 kostek smalcu (0,5 kg) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyszłam się wyspowiadać z samego rana;/ Od tylu miesięcy odmawiałam sobie wszystkiego, że wczoraj nie wytrzymałam. Pojechałam na grila do rodziny. Wiedziałam, że wieczorkiem będzie żarełko z grila więc cały dzień sobie domawiałam i zjadłam tylko 300kcal. Śn serek wiejski, a na obiad troche zielonej fasolki. Na grilu miała być sałatka, która miała być dla mnie. Ale gdy poczułam te zapachy to wszystko.. zaczęłam jeść jak inni. Mam na swoim koncie 2 skrzydełka, 2 kiełbaski, 1 karkóweczke. I ketchup. Na szczęście nie jadłam chleba, ale ślinka mi na to wszystko inne tak ciekła, że nie mogłam sobie odmówić. I zjadłam. Ostatnio pocieszałam jedną z nas, bo też miała wpadkę z grilem wtedy uważałam, że to nic - gril jest nie szkodliwy. Ale gdy posmakowałam tego na własnej skórze to czuję się trochę źle. Trochę się usprawiedliwiam, że to jedyna wpadka odkąd się odchudzam, że cały dzień odmawiałam sobie. Że skusiłam się tylko na grila, a nie wcześniej na kawe i ciacha przy stole. Że w porównaniu z innymi wcale się nie objadłam.. ehh dodatkowo wypiłam pół piwa swojemu facetowi. Wczoraj po powrócie do domu na wadze zobaczyłam 1,3 kg więcej. Wiedziałam, że będzie dużo, ale musiałam się potorturować troche psychicznie. Dzisiaj po nocy, po łazience jest tylko 0,5kg więcej. Mam nadzieję, że to zleci szybciutko, bo od świąt praktycznie stoję w miejscu. Dzisiaj ostatni dzień miesiączki może i mój apetyt zmaleje troszeczkę i wszystko wróci do normy i znowu będę mogła się czymś pochwalić. Bo jak narazie powodów do dumy nie mam. No to tyle. Od dzisiaj znowu ostra dieta. 1 maja musi być na wadze 69 pełne! nic ponad to, ale poniżej oczywiście jeśli się uda to może być.. Muszę wyznaczać sobie takie krótkoterminowe cele i ważyć się codziennie jak wczesniej, bo inaczej sobie pozwalam na zbyt wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×