Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lupus

CHUDNIEMY!! W KOŃCU!!! OD 75 WZWYŻ ZAPRASZAM

Polecane posty

witam!ja dzisiaj zapomnialam sie zwazyc,takze jutro poinformuje was o moim sukcesie albo porazce:P dzisiaj robilam porzadki w szafkach i powoli zaczynam sie miescic w bluzki o kt juz dawno zapomnialam!takze mysle ze toche cm z brzucha i z ramiona zgubiłAM!chociaz patzrac wagowo to nie u mnie wiekszej rewelacji poki co:) dominika---gratulacje,jestes tu dla nas przykladem!!j podrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry dziewczyny :) milego i udanego dnia!! Sil odchudzajacych dla Nas :D 🌼 [ love] 🌼 [ love] 🌼 [ love] 🌼 [ love] 🌼 [ love] 🌼 [ love] 🌼 [ love] 🌼 [ love] 🌼 [ love] 🌼 [ love] 🌼 [ love] 🌼 [ love]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny 👄 witam w ten piekny słoneczny poranek właśnie zjadałam śniadanko (dwie kromeczki ciemnego chlebka z zaiarnami + serek almette chrzanowy + rzodkiewka + szczypiore + mniami :)) a teraz popijam kawkę bo za chwilę do pracy, ale przed wyjściem jeszcze czeka mnie zamoczenie firanek >> bo musze się Wam pochwalić, że wczoraj wracam z pracy a tu okna umyte :D mężuś mi niespodziankę zrobił :D zostało mi tylko firnaki uprać :D:D:D (bo wczoraj mi sie juz nie chciało)..dobra juz Was nie zanudzam tylko znikam 🖐️ p.s. Lupus zerknęłam na Twoją stopkę wagową >> idziesz z waga jak burza kobieto :)!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzindybry! Melduję się na dietowym posterunku. Dziś się zważyłam, pomimo @. Wyszło 1 kg więcej :\ Waga idzie mi jak krew z nosa. A przecież tak strasznie nie grzeszę. Zero ciastek etc. No... tylko ta sobotnia kawka z lodami... ;P Wczoraj zgrzeszyłam późnym jedzeniem i 2 piwami ;P Ok. Czyli jednak strasznie grzeszę ;P Ooops ;P Buziaki i miłego dzionka Kochane!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dzisiaj mam jakiś dziwny dzień. Siedzę w domu do południa i jem. O 6 śniadanie, a o 9 byłam spowrotem głodna więc zjadłam duużego grejftuta, który zresztą naszykowany był do pracy. Jest godzina 11, a ja już po obiadku, bo wytrzymać nie mogłam. Nie wiem czy to przez to, że w domu siedze czy coś się ze mną dzieje, ale jak normalnie wychodze do pracy po śniadaniu na 7 godzinę to spokojnie do 14 wytrzymuje bez jedzenia, a dzisiaj mój żołądek zwariował ciągle się czegoś domaga. Limit dzienny jedzenia wyczerpany. Heh ciekawe co zrobię jak zgłodnieje. Lecę do pracy bye;* miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewuszki :*! Uzupełniam tabelkę! nick.....wzrost....waga poczatkowa...waga obecna...waga docelowa Shaneeya---166cm-------93kg----------------87,7kg------- ----- - --60kg misia8362--170cm-------78.2kg--------------75.6kg------- ---------.65kg lupus--------170cm-------79.1kg--------------73.8kg----- - ----------63kg Arszka------164 cm------79 kg----------------76,9 kg----------------62 kg paulina777193...172.....90kg................84,4kg...... .. . .........60kg banieczka ----164cm------69kg_-------------60kg--------------------56k g dominika023....174........90kg...............72kg..... ..............60kg basia2 160cm .......78kg.....................76,5......................65 kg basieńka-basia--170cm----83.3kg---------..81.5kg-------- -- -------68kg wiolettass--------162cm-----83kg------------81,9kg------ ------------65kg Luula..............168 cm......90.............87,1 .......................70kg izka_89.......164cm........79kg............77,4kg....... ..............64kg Co prawda wiele się nie ruszyło, ale biorąc pod uwagę moje grzeszki nie jest źle ;). Wczoraj naskrobałam długiego posta i z pośpiechu złe hasło wpisałam! Wrr! Co u mnie? CHORUJĘ! :( Musiało mnie przewiać w niedziele na działce i teraz okrponie sie czuje.. podwyższona temperatura, okropny katar, wyglądam jak 100 nieszczęść ;). Przez to bardziej chce mi sie jeeeeść :p. Dominika dziękuję! Uświadomiłaś mi kilka rzeczy! Masz racje, że czasami powinnyśmy sobie pozwalać na coś smacznego, dzięki czemu nie zwariujemy :p Lupus, moja pokuta? Wczoraj poszłam na zakupy z koleżanką i patrzyłam jak kupuje słodycze, gorszej pokuty chyba nie ma ;) Shaneeya nie załamuj sie! Teraz masz \"te dni\" więc to normalne! Głowa do góry! Dziewczyny.. co do wagi - idziecie jak szalone!!! Pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dominika023, nie przejmuj się, czasem każdy tak ma, że organizm przeczy sam sobie :-) Jeżeli to jednorazowa akcja, to myślę, że nie ma na razie czym się przejmować :-) Jak zgłodniejesz zjedz coś, nie ma nic gorszego, jak głodzenie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izka_89, jakimś cudem nie zauważyłam Twojego posta o.O Dziękuję Ci za dobre słowo :-) Dużo zdrówka i mało grzeszków :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HELOŁ BEJBIS :) Ja dzis nawet ok, pracowałam co prawda do 2.30 nad ranem, pobudka przed 7, wiec szybka zbiorka, zeby sie nie spoznic do roboty, ale mimo to udalo mi sie przyszykować sałatkę na obiadek - groszek z kukurydza, feta, tunczyk i szczypiorek, plus ciut majonezu. A na II sniadanie tez chwile znalazlam. Wiec juz nie mialam wymowek zeby sie na cokolwiek rzucac pozniej, choc w sumie zaliczylam po poludniu dwa banany a teraz na kolacje twarozek z tunczykiem i szczypiorkiem - MNIAMI :) Jednak bialko na noc tez moze byc pycha :) A teraz ide na spacerek do apteki. Super pogoda w Krakowie :) Arszka ---- dzięki za pochwałę :) Czy idę jak burza?? no taka co się chyba wypstrykała bo za ostatni tydzien zaliczylam jedynie marne 0.8 kg :( Wiem, że jestem oporna na odchudzanie, więc w którymś momencie spoedziewam napotkac spory opór. Liczę, że mu się przeciwstawię!!!! :) I wiem, że TY TEŻ DASZ SOBIE RADĘ :) Ps. fajnego musisz mieć męża :) Shaneeya ----- tak myślę o tej Twojej wadze. Pomyślę jeszcze i może coś mądrego wymyślę :) dominika023 ----- skoro jestes glodna to znaczy ze czegos brakuje Twojemu organizmowi. Wiemy ze nie rzucisz sie na jedzenie, wiec spokojnie. Jedz wartosciowo i nie mysl natretnie o tym :) izka_89 ---- dobra pokuta dobra :D Zaliczone!!!! No to zmykam, może jak będe miec siłę to na basen się kopsnę wieczorkiem? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak mnie jeszcze naszło przed snem.... DZIEWCZYNY... MUSIMY DAĆ RADĘ... NO PO PROSTU MUSIMY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! NIE MA INNEJ OPCJI!! CHUDNIEMY!! W KOŃCU!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ja jem ostatnio malo bo rano kanapke i jak wroce ze szkoly to tez jakas kanapke... dzisiaj najadlam sie po 22 ;( jest mi zle a to dlatego ze widze ze nie chudne tzn waga o 6 kg bylo mniej i w pasie o 5 cm mniej ale jak mi ktos powiedziak\\l ze nie widac ze schudlam to sie poprostu zalamalam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AAAAAAAAAAAAAaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jeszcze jakies 10 OKROPNYCH KILOSÓW PRZEDE MNA DO STRACENIA!!!!!!!!!!!!!!!!!!! bosheeee... duuuuuzzzzooooo Dziewczyny... wiecie ile lat ja nie widzialam 6 z przodu na wadze? Ostatni raz jak pamietam to ostatnie wazenie w LO przed studniowka, odchudzalama sie i spadlam do 69. Alez mialam samopoczucie.... :) A podtsawowke opuszczalam.... no nie uwierzycie.... majac prawie tyle co teraz, jak nei wiecej - chyba 74.9... A mialam 14/15 lat. A wczesniej oczywiscie kompletnie mnie nie interesowala waga itp tid wiec nie wiem kiedy ja te magiczna 6 mialam... Moze w 5, 6 klasie podstawowki?? Toż to WIEKI TEMU!!! Tak mnie jakos wzielo... Pewne rzeczy trzeba sobie powtarzac!! I niech to bedzie jak siarczysty policzek!!! DZIEWCZYNO!!! BYLAS CALE ZYCIE TLUSIOCHEM!!! :) No... i teraz jest z czym walczyv :) Paulina777193 ------ jesz za malo i dlatego waga stoi - organizm powiedzial O NIE, NIE ZAGLODZI MNIE NA SMIERC, i przez to ze tak malo mu dostarczasz to on bedzie dlugo trzymal i walczyl o te kilogramy. I pozniej mozesz nie opanowac ataku obzarstwa. Wroc pare stron wczesniej do zasad zdrowego zywienia. Zobaczysz ze predzej czy pozniej pusci!! mam nadzieje ze pijesz duzo wody? A jesli chodzi o komentarze ----- 6kg i 5cm widac, wiec jak ktos Ci mowi ze nie to jest zazdrosny, ze Ci sie udalo i celowo stara sie Ciebie zdolowac. Bo NIE MA BATA ZEBY NIE BYLO WIDAC. No i Kochana --- czy chcesz sie zalamywac czyimis opiniami? Przeciez odchudzasz sie TEZ DLA SIEBIE!!! Powinno być PRZEDE WSZYSTKIM, ale wszystkie wiemy ze robimy to po czesci dla otoczenia, komentarzy etc. Ale nie moze to byc obsesyjne myslenie ze robie to dla innych. Tak wiec GLOWA DO GORY I DALEJ DO BOJU!!!!!!! DZIEWCZYNY..... MUUUUUUUUUSIMY SCHUDNAC!!!!!!!!! ODCIAZYC MATKE ZIEMIE Z NIEPOTRZEBNEGO BALASTU :) milego dnia 😘 pędzę dziś do pracy nieco pozniej 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczynki!! U mnie waga nada stoi, WTF? Jutro mam stopkowe ważenie, będzie ze mną źle, jak będę zmuszona wpisać w nawiasie \"+ X kg\". Czy ćwiczę, czy nie, waga stoi. Ja już nie wiem o co chodzi. Mam nadzieję, że puści. Słyszałam historię dziewczyny, którą miesiąc trzymało a potem szła jak burza. Tylko ciekawi mnie co też tam w środku, we mnie, za procesy obecnie zachodzą ;-) paulina777193, nie przejmuj się tym, co mówią inni, to Ty masz się czuć dobrze i seksownie we własnym ciele. Pamiętaj: jak Cię widzą, tak Cię piszą ;-) Widzę, że sobie świetnie radzicie, oby tak dalej Kochane!! Powodzenia Wam życzę! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rety rety!!! jakie tu pustki!!! czyzby wszystkie dziewczyny pilnie sprzataly przed swietami? albo jeszcze pilniej byly aktywne na sloneczku?? Az musialam szukac naszego topiku, a ze dopiero wrocilam z pracy to i sama dopiero co pisze... Coraz gorsze te dni sie zapowiadaja... echh... Ale w ramach tego, ze dzis zjadlam loda, kilka cukierkow oraz nalesnika, kawalek piernika i kilka paluszkow u babci (hihihi :)) to wybywam w ramach aktywnosci fizycznej na Nordic Walking :) A co? przewietrze mozg przy okazji :) Chyba juz wiem, czemu zwalniam wagowo... za duzo sobie pozwalam na mini grzeszki i organizm chyba swiruje... eee... No ale lepiej wolniej niz zebym ja miala zeswirowac. A Wy chwalcie sie co u was :) buzki 😘 ps. Shaneeya - ja kiedys mialam z przestojem wagi tak, ze mniej jadlam, zdrowiej, ruszalam sie jak dzika i... waga stala!!!!!!!!!! dwa miesiace... I dopiero potem ruszyla. tak wiec CIERPLIWOSCI!!!! :) 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki:* Izka_89 Tobie przede wszystkim dużo zdrówka. Mam nadzieję, że szybko się wykurujesz i nic poważniejszego Cię nie dopadnie:*:) Paulina777193 Lupus na całkowitą rację. Nie będę się, więc powtarzała, ale nie można tak jak Ty! Więcej szkody sobie narobisz tymi dwoma kanapkami niż jakbyś zjadła troszkę więcej tych kalorii. Przecież chcesz schudnąć zdrowo i co najważniejsze na długo utrzymać wagę. Dlatego dieta powinna być bardziej rozsądna. Usiądź na spokojnie, przemyśl swoją dietę i zastanów się jak to naprawić. Właściwie stosujesz jakąś dietę? czy po prostu jesz jak najmniej? Bo jeśli jesz jak najmniej tzn. MŻ to można pozwolić sobie naprawdę na bardzo dużo i schudnąć. Wystarczy dobrze komponować posiłki. Ja np. nie łącze węglowodanów z białkiem i to naprawdę działa. A chudnę pięknie. Ostatnio waga stała, ale to jest normalne w odchudzaniu. Tobie też ruszy. Wiesz inni mogą nie zauważać, ale przecież odchudzasz się dla siebie, a nie po to, aby ktoś Cię chwalił i prawił komplementy. Oczywiście to buduje. Ale jeśli ktoś nie zauważa, a waga wskazuje mniej to, czym tu się załamywać. 6kg to jednak nie jest aż tak dużo ja też schudłam pamiętam 5 wyglądałam tak samo tylko spodnie były luźniejsze. Dopiero po 15kg ktoś powiedział , że widać. Oczywiście Ci z domu, z którymi mieszkam od razu zauważali, ale koleżanki z pracy nie wiedziały, że jestem na diecie i nie zwróciły uwagi. A któregoś dnia przyszłam i stwierdziły, że połowy mnie nie ma. Ludzie często nie zwracają uwagi na takie rzeczy. Z drugiej strony przytyłam dwa lata temu te moje kilogramy, z którymi teraz walczę i też nikt nie zauważył. Bo jak się obcuje z kimś na co dzień to ciężko zauważyć różnicę. Zobaczysz np. na święta pojedziesz do rodziny, której na pewno nie widziałaś jakiś czas i na pewno będą widzieć różnicę. Głowa do góry! Lupus mi też zostały te nieszczęsne 10 kilo jeszcze. Nie wiem czy mówić aż czy tylko. Eh. Im bliżej celu tym jednocześnie wydaje się dalej. Ja nie tracę motywacji, ale moja cierpliwość już nie wytrzymuje. Shaneeya pewnie, że ruszy waga. Ja sama jakiś czas temu miałam przestój. I to nawet gramek mi jeden maleńki nie zleciał. Dwa tygodnie stałam w miejscu. Wiadomo, jakie to jest denerwujące jak waga stoi a człowiek myśli, że w tym czasie mógłby z dwa kilo zrzucić. Ale taka niestety kolej rzeczy. Mi waga tak spada nierównomiernie, że szok. Ostatnie 3 tygodnie chudłam 1kg tyg. A teraz dwa dni i już jeden kilo spadł. Nie dojdzie się do ładu z wagą ani z postojami. Wcześniej byłam na innym topiku. Tam dziewczyna schudła 30kg. Miesiąc jej stała waga, a potem przez 2 tygodnie 7kg straciła. Nie ma reguł. Każdy jest inny i wszystko trzeba przeczekać. A ja dzisiaj mam wolne na szczęście. Wczoraj posprzątałam całe mieszkanie. Hm może to i przez to sprzątanie w ciągu 2 dni kilogram spadł. W końcu człowiek spalił troszkę tych kalorii. Ale szczerze się przyznam, że leń mnie dopadł tragiczny i od kilku dni do rowerka się nie zbliżam, a brzuszków mi się też nie chce robić. Znowu czeka mnie wymiana szafy. Wszystkie bluzki na lato wiszą. A co najważniejsze wchodzę już w obcisłe spodnie numer 42:D a normalne 40 i jestem bardzo zadowolona. Tyle, że trzeba wybrać się do sklepu. A ja nie znoszę zakupów;/ Ale może teraz moje nastawienie się zmieni jak wreszcie zobaczę coś na siebie:) Pozdrawiam !!! dzisiaj 71:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc już jestem ciężkie chwile już za mną (pogrzeb) no ale dietka leżała bo obiad w knajpie był ciężkostrawny a i słodyczy za dużo wiec w tym tyg bedzie plus a nie minus. Od dziś postaram sie nie grzeszyć i dalej odchudzać :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc laski!!ostatnio malo tu zagladam bo nie mam czasu:( niestety!! kurde u mnie waga teraz tez stoi i nie chce drgnac!! shaneeya--mamy ten sam problem!!takze glowa do gory i musimy to przetrwac!! wkurzaja mnie te skoki wagi!!bardzo wolno spada a jak czlowiek raz zgrzeszy to zaraz idzie do gory!!zazdroszcze tym co moga jesc ile chca i sa szczupli szczesciarze!!bo ja tak kocham jesc hehehhe:) oki ide na przedswiateczne zakupy!!i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musze sie przyznac ze jak przeczytałam Wasze odpowiedzi to sie poplakałam ;( Dziękuje Kochane Moje ... Chyba mam jakiegoś doła :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulinko, nie płakaj :-) Zaktualizowałam stopkę. No tragedia wagowa. Na pocieszenie wzięłam centymetr, drżącymi rękoma wyciągnęłam swój notes z wymiarami i wagą... 8 dni temu było mnie w bioderkach więcej o 4cm a w udzie 2cm mniej :-) Więc waga kłamie ;P Reszta centymetrów pozostała. Ważne, że się nie zwiększyłam i nie wróciłam do punktu wyjścia (wejścia ;P). Lupusiku, wczoraj wypiłam ekstra kawkę z kokosem :* Jeszcze się nie poddaję, nie dam się tak łatwo pokonać swoim słabościom :-) misia8362, 3majmy się razem!! NIE WOLNO nam zrezygnować :D Nie wiem czy niezdolność przytycia jest dobra, jesz te wszystkie śmieci, nie tyjesz, jest ok, a miażdżyca zabiera Cię z tego świata jeszcze przed 30. :/ Ja tam przynajmniej naocznie widzę, że moje wnętrze jest chore i walczę. wiolettass, główka do góry! :-) Dobrze, że wróciłaś do nas :-) dominika023, ładnie napisałaś :-) POPIERAM W 100%!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
* jest mnie 2cm mniej też w udzie. Jakoś tak nieskładnie napisałam :-) Buziaki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka! ja tylko na momencik, zebyscie wiedziały ze nie zapomniałam :) I myślałam co u Was przez cały dzionek. wiolettass ---- dobrze, że już jesteś. A my jesteśmy, żeby Cię wspierać!!! paulina777193 ----- nia płakusiaj!!! Spokój ducha, brzuch wciagniety, pierś do przodu i... WALCZYMY O SWOJE SZCZĘŚCIE :) dominika023 ---- pieknie napisane! tak jak Shaneeya - 100% zgodności :) gratulacje rozmiarówek :) I kurcze.. można nie lubić zakupów ciuszkowych?? ojjj.. czuję, że jak osiągniesz swoją optymalną wagę zmienisz to podejście o 180 stopni :D Zakład?? :classic_cool: misia8362 ---- ale dobrze, że chociaż w ogóle do nas zaglądasz!!! szczupli to szczęściarze... też tak uważam... Czasem sobie powtarzam, ze nie można mieć wszystkiego. Oni mają szczupłość ale pewnie brakuje im tego co mamy my pączusie... Takie to życie niesprawiedliwe... ;) Ale już niedługo to Tobie będą zazdrościć :) Shaneeya ---- mmhmmm... kawa z kokosikiem... mhhmmm... uwielbiam kawe pod każdą postacią!!! mniam!!! Gratulacje dla centymetrów :) całuje i zmykam na spacer. W krakowie piękne słoneczko. Ja mam dobry humor bo tylu się nasłuchałam komplementów dziś (również od mężczyzn :P ) i tyle spojrzeń zaciekawionych moją osobą widziałam i , że po prostu moja próżność ma dziś radoche :) Idę na Rynek, zobaczyć czy może nie ma czegoś ciekawego na Święta Wielkanocne, ozdóbki itp :) buuuuziaki 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha żeby nie było WIELKANOCNA ATMOSFERA, SUTO ZASTAWIONY STÓL NIE JEST PRETEKSTEM, ŻEBYŚMY SIĘ OBJADAŁY, ROBIŁY NIEPOTRZEBNE DOKŁĄDKI CZY ZAPYCHAŁY CIASTAMI!! NIECH TO BĘDZIE SPRAWDZIAN DLA NAS!!!! I KAŻDA PO MA SIĘ POCHWALIĆ LUB WYSPOWIADAĆ JAK MINĘŁY ŚWIĘTA POD KĄTEM JEDZENIA. Nie ma to tamto. Ćwiczymy rozsądek jedzeniowy. Ja już zapowiedziałąm mamie, że niech we mnie nie szuka odkurzacza jedeniowego :) Mam zamiar jeść mało, zdrowo i tak żeby mieściło się w regułach diety :) I KONIEC KROPKA!!!!!!!!!! NIE POZWALAM NA OBŻARSTWO!!!!!!!!!!!!!!! :) good luck!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ja się melduje w przerwie sprzatania przedświątecznego :) ależ mi się chce juz tych światecznych przysmaków - chyba nie stanę w poniedziałek na wadze ...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry:) wiolettass dobrze, że już wszystko masz za sobą. Ja na szczęście w swoim 23letnim życiu przeżyłam tylko jeden pogrzeb - dziadka. I mimo upływu 6lat nadal do tego ciężko się wraca. Obiad, słodycze hm myślę, że możesz się usprawiedliwić. W tak trudnym czasie trzymać się jeszcze w diecie to naprawdę trzeba być twardym i wytrzymałym, a może nawet bez serca. Ja, gdy dopadają mnie smutki strasznie się obżeram. Ostatnio nie, ale nie wiem, co bym zrobiła gdyby ktoś bliski odszedł... Jesteśmy z Tobą:* misia 8362 chyba każdy lubi jeść. Ale trzeba przesunąć jedzenie na bardziej odległe miejsce w hierarchii tego, co lubimy robić i jeść tylko, kiedy trzeba, a nie, kiedy chcemy. Myślę, że już każda z nas opanowała te sztukę w mniejszym lub większym stopniu:) i jest dobrze. Fajnie, że mówisz, że przetrwasz. To znaczy, że naprawdę przetrwasz i schudniesz. Bo największy problem tkwi w głowach w nas samych. Jeśli człowiek ma złe nastawienie psychiczne to waga leci wolniej, albo i wcale. Trzeba wierzyć i myśleć pozytywnie. Dieta zaczyna się w naszej głowie, a nie żołądku. paulina777193 nie ma co płakać. Nie jesteś wcale w tak tragicznej sytuacji jak Ci się wydaje. Jeśli nie potrafisz sobie pomóc to my się postaramy jakoś Ci ulżyć i pomóc. Ale i tak najwięcej zależy od Ciebie. Pytasz o moją dietę. Ale ja nie mam żadnej właściwie diety. Jem wszystko, na co mam ochotę. Na szczęście polubiłam moje dietetyczne jedzenie i śmiało mogę je jeść. I nic w siebie nie muszę wmuszać na siłę. Jedyna główna zasada do której się stosuje jest to dzienna dawka kalorii i nie łączenie węgli z białkiem. Tzn., że oddzielnie zjadam białko od węglowodanów. Nie jem np. chlebka z szynką, a chlebek z pomidorkiem i ogórkiem. Nie jem mięsa z ziemniakami, a z zestawem surówek. No i tak dalej. Albo zjadam posiłek czysto białkowy. Raczej samych węgli nie pałaszuję:) Shaneeya gratuluję. To przecież o cm nam chodzi. Ja bym mogła ważyć nadal nawet te 70kg byle mieć szczupłą talię i w miarę znośnie biodra. A to wszystko jak wyglądamy zależy od cm a nie wagi. A tak ogólnie to chyba przez tą dietę się skurczyłam podobno mam 172cm. Szok. Mierzyła mnie 2 razy i za każdym razem wyszło 172. Pokręcone to życie. Lupus oczywiście. Ja już sobie zaplanowałam, co będę jeść. I jeśli będę ważyć więcej to chyba wymierzę sobie jakieś baty. Muszę ważyć mniej. I nie ma innej możliwości. Już pierwszą próbę przeżyłam wczoraj pachniały mi ciasta w domu. Mimo, że żołądek ze wszystkich sił się darł żebym mu dała tego ciacha to go olałam i poszłam spać. Będzie kilka dietetycznych potraw np. pieczony indyk więc nie pogardzę. A ogólnie będę jadła swoje produkty. I zaopatrzę się w gumy. One jak nic innego pomagają mi przetrwać ciężkie chwile. Arszka tylko nie przesadzaj z tymi świątecznymi przysmakami żebyś potem nie wyrzucała sobie nic:) Każda z nas musi pokazać swoją silną stronę i nie skusić się czując zapachy lub widząc stół pełen jedzenia. Lupus dobrze mówisz niech kto będzie sprawdzian dla nas. W życiu będzie jeszcze dużo okazji do podjadania z okazji świat, urodzin, wesel czy innych okazji. Musimy nauczyć się sobie odmawiać nawet w takich sytuacjach:) No to ja spadam. Zajrzę jutro rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziekuje za wszystkie cieple slowa. Swieta spedzamy u tesciów wiec postaram sie jesc jak najmniej bo tam nie mam mozliwosci liczenia kcal i wazenia porcjii a pozatym wiecie jak gotuja starsze panie (kotlet na tluszczu itd) Waga poszla w góre ale rechabilituje sie tym ze cale dnie chodze z dzieckiem na spacerki :) ale ogolnie swieta nie sprzyjaja chudnieciu wiec ja bede szczesliwa jak nie przytyje :D pozdrawiam i caluje was wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane!! Z okazji Świąt życzę Wam wszystkiego co najlepsze. Dużo uśmiechu, radości, spokoju, naładowania akumulatorów i odpoczynku!! A przy okazji dla nas wszystkich odchudzaczek - wytrwania w postanowieniach, siły w walce z kilogramami, samozaparcia i przekonania, że WARTO BYĆ SZCZUPŁĄ :) Buziaki dla Was i do zobaczenia po Świętach!! ps. jak dam radę to będę zaglądać 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kochane :* Przepraszam, że się nie odzywałam tak długo! Do środy dosłownie umierałam tak źle sie czułam! A wczoraj byłam cały dzień w drodze do domku. Jak dobrze być znowu na swoich starych \"śmieciach\"! Tylko tu potrafię tak wypocząć i się odprężyć mimo że ciągle ganiam jak szalona i pomagam mamie w przygotowaniach do świąt. Co do diety to choroba i pobyt w domku wcale nie pomagają :(. Niestety boję się dnia kiedy wejdę na swoją wagę po świętach :(. Będzie tyle ciaaaast które w dodatku sama muszę zrobić, tyle moich ulubionych sałatek. A poooomocy! DZIEWCZYNY?! JAK MY TO WYTRZYMAMY?! Dominika, dziękuję ślicznie :*! Jest znacznie lepiej. Zazdroszcze Wam, macie cholernie silną wolę! A JA?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×