Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

majo

Odchudzanie z lekarzem, waga spada, dusza się cieszy! Kto sie przyłaczy i kto mi

Polecane posty

ale się tu dzieje;) ja jestem załamana bo jem same słodycze i nie mogę przestać a wczoraj to zjadłam płatki, dwa batony, dwie drożdżówki i frytki na koniec i mam straszne wyżuty sumienia i cały czas mówie, że będę ćwiczy i nic z tego niw ychodzi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie mi się podoba ten temat - odchudzanie morze być fajne, ale pod warunkiem, ze będziemy przestrzegając pewnych zaleceń, a nie schudnąć w ciągu 10 dni 15 kg - przecież to o wiele za dużo, szkoda naszego organizmu. Lepiej zjeść więcej i nie cierpieć, niż później mieć problemy ze zdrowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majo,mnie tez sie wydawało bardziej ze to dieta. jak ja swoja zaczynałam niedawno okres przesunął mi sie tydzien i tez miałam niezłą myślówkę..... podobnie może byc u Ciebie.... nie wiem czy jeszcze napisze dzis i jutro, najpóźniej powinnam odezwać się 5.10.10 jakby co.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam posta i mi go wcieło, wrrrr. majo powiem tyle: najpóźniej napiszę 5.10.10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka. Majo dobrze, ze wszystko dobrze sie skonczylo ;) Mysle, ze to spowodowane jest dieta. Wiem, ze nie powinnam robic zadnych przerw czy odpustow.... powinno sie doprowadzic do konca to co sie zaczelo :) Czarny kwiat - ja Cie dobrze rozumiem, ale tez uwazam, ze malymi kroczkami moglabys dojsc do upragnionej wagi, bo... dlaczego nie? W koncu to tylko od nas zalezy, trzeba sie starac i probowac, a noz widelec sie uda ;) U mnie jest troche inaczej - chudzielcem to ja jeszcze na pewno nie jestem hihi, jeszcze sporo zostalo. U Ciebie juz wiele lat minelo od tak niskiej wagi, u mnie jest troche inaczej - 55 kg to ja mialam 4 lata temu... wiec te 60, ktore chce osiagnac to juz taka gorna granica, jaka sobie wyznaczylam. Bo normalnie wazylam cale zycie mniej... Ale pozyjemy, zobaczymy, marzenia trzeba miec, jak najbardziej. Najwazniejsze w tym wszystkim zeby schudnac najpierw z wysokiej - niebezpiecznej dla naszego zdrowia wagi a dopiero pozniej zastanawiac sie ile mogloby jeszcze spasc, zeby nie tylko sie lepiej poczuc, ale tez o wiele lepij wygladac. Trzymam kciuki za Was i za siebie, pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie!:) U mnie sprawy się wyjaśniły nareszcie, a skutek stresów = lekki wzrost wagi, ale biorę się za siebie i szybko muszę wyrównać straty. Najważniejsze jest to, to wiedzieć na czym się stoi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc kobietki,jak tam po weekendzie? u mnie wszystko w biegu sie toczyło, troche nerwówki i jeszcze impreza uf niedziele spedziłam na sprzątaniu ale udało sie też troche poleniuchować, dzis przy tej deszczowej pogodzie nikomu wyjśc zdomu sie nie chciało, ja miałam ambitny plan by wrócić do biegania i robić to przez praca ale niestey nie dość ze deszcz to o 6rano to jakoś tak ciemno jest, musze sie przestawić ze to juz jesień i wygospodarować czas wieczorem, musze tez uważniej patrzeć na to co jem, spróbuje tak do końca października, czyli wrócić do regalurnego biegania i jeść z głowa ok 1200kc, zobaczymy jaki bedzie efekt jeśli nic nie schudne ... przemyśle co dalej,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
loni, to prawda, ze pogoda nam teraz z rana nie sprzyja. Co do Twojego planu, to myślę że powinien zadziałać. U mnie ten plan trochę się pomieszał i muszę wrócić na swój tor :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
potwierdza sie to o czym nie raz głośno mówimy, zajadanie stresów niczego nie zmienia, problemy dzieki temu sie nie rozwiazują, my lepiej czujemy sie tylko przez chwile bo zaraz potem męcza wyrzuty oraz narastająca frustracja, u mnie wiele sie działo ostatnio, rozczarowanie z postawy bliskich mi osób ale podobnie jak u ciebie pewne sprawy sie wyjaśniły, cała ta sytuacja potwierdsziła tylko że bez wzgledu na okolicznosci trzeba robić swoje, problemy były i znów przeciez bedą i trzeba jakoś inaczej sobie z nimi radzić. teraz ważne ze szybko wracamy na dobre tory, elammm jak tam słodyczowe szaleństwo przeszło już? a moze chrom by ci pomógł?Tak sobie znów myśle o tym chłopaku o którym shane wkleiła link on mimo ze juz w pewnym momencie wyglądał całkiem fajnie nie odpuścił sobie i kontynuował co zaczął, tak jak MaHanka pisze powinno sie doprowadzić to co sie zaczeło do końca i pewnie też wiele pokus miewał u nas to zazwyczaj słodycze ale pomyślcie taki młody chłopak to pewnie na nie jednej imprezie musiał walczyć z sobą samym,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
loni moje szaleństwo trwa nadal;) wczoraj mój chłopak miał urodziny i było pełno czekolady ale dalej liczę kalorie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
loni, to prawda.. trzeba pilnować tego, aby być konsekwentnym i nawet w stresie nie odchodzić od diety jest to dość trudne, ale trzeba próbować łatwo mówić, gorzej zrobić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj tak przyznaje łatwiej jest sie mądrzyć, z wprowadzeniem tego w życie to różnie.u mnie ciagle leje bieganie moze mi nie wypalić ale obiecuje choć hula hop ruszyć i poćwiczyć, ta pogoda troche zniechecajaca jest,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio w sklepie sportowym widziałam śmieszne hula hop. Koło miała takie przyssawki jakie ma ośmiornica na ramionach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! ... wiem wiem smentny ten dzień, czym sie tu cieszyć? ale podobno weekend ma być juz fajny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...a ja miałam wczoraj smutny wieczór, odwiozłam syna na studia (córka tez już odjechała wcześniej) i pozostało puste mieszkanie...jak teatr bez aktorów.. a dzisiaj musiałam nałożyć na powieki grubiej makijaż, bo mam spuchnięte.. myślałam, że mnie taka reakcja ominie, ale jednak nie.. ..widać człowiek nie zna do końca samego siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aj smutne takie chwile, z jednej strony fajnie ze dzieciaki juz dorosłe a z drugiej dobitny dowód jak ten czas przeleciał, refleksje i kolejny etap życia, wiem nie bede sie znów mądrzyć bo moje dzieci sa młodsze i nie wiem jak to jest, ale nie raz sama mam przed oczyma obraz syna (teraz185wzrostu) jak jeszcze nie tak dawno mały blądynek latał po mieszkaniu i darł sie słuszac jak głos niesie sie po pustym mieszkaniu.wspominam że gdy dzieciaki były małe to ten swiat był jakiś taki fajniejszy, weselszy, mieliśmy wiecej czasu wbrew pozorom częsciej gdzieś wyjeżdzaliśmy mimo że ja wtedy nie pracowałam i zdecydowanie mniej kasy było a teraz ciagle w biegu i cigle portwelu skąpo, zaliczamy kolejne dnie ... bez sensu ach ta pogoda tez sprzyja depresyjnemu myśleniu chyba jakiegoś grzanca trzeba na wieczór kupić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje loni, trzeba sobie coś kupić na wieczór...pogoda pod zdechłym Azorkiem, no i jeszcze te refleksje dołujące, ehhh...trzeba się pocieszyć chyba..kupię wino wytrawne i z mężem wypijemy na pocieszenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no a ja to teraz widzę od drugiej strony bo sama mam dopiero 23 lata i jak jeżdziłam na studia chociaż zaoczne to widziałam mine rodziców że to już nie ich mała córeczka;) teraz jak jeżdze na weekendy do chłopaka to mama zostaje sama w domu i wczoraj mi opowidała jak jest jej ciężko bo tato pojechał pilnować wnuka i jest pustka w domu.... także majo bardzo Ci współczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
proponuje zrobic wigilie dnia chłopaka ...a co tam, czasem zdrowo jest zrobić wyłam z diety tak dla zdrowia psychicznego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elamm, fajnie ze mnie rozumiesz i swoja mamę też :) jak to dobrze, że są telefony komórkowe:) dzisiaj jestem na "gorącej lini" z moimi i odrazu poczułam się lepeij :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc zagladam co jakiś czas a tu cisza, wiec bede wredna przełamie cisze i dalsze zapuszczanie sie,. dziś 1 fajna data w dodatku piątek jak mawiała shane najlepszy dzień na rozpoczęcie diety- tak na powaznie po obseracjach widze ze na bieganie przed praca nie ma szans zazwyczaj poświacam czas na przygotowanie obiadu ,jakieś sprzatanie czy prasowanie trudno jest to nagle zmienić,ale trwać tak dalej nie moge wiec od dziś bez wymówek biore sie na powaznie za siebie jestem zważona i obmierzona, wieczorem o 19 najpóźniej o 20 ide biegać świat sie nie zawali, rezygnuje z pieczywa stanowczo za duzo go jadam ale rano owsianka z otrebami i siemienim bo zboże lubie i tak całkiem nie dam rady sie go wyzbyć, co u was ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie ja tez się odezwę nareszcie :) ostatnio mam sporo biegania, kupuje meble do mieszkania, wybieram materiał obiciowy i wiele innych rzeczy z tym związanych, aczkolwiek bardzo miłych czynności :) uwielbiam kupować hi, hi potem uszyję zasłony, firany, poduszki... stworzę tym odpowiedni nastrój w mieszkaniu :) po prostu ostatnio szaleję! dietke trzymam, ale nie do końca tak, jakbym sobie tego życzyła, więc tak jak Ty loni, muszę znowu powiedzieć start muszę dotrzymać przyrzeczeń sobie stawianych i do karnawału (najlepiej na Sylwestra) wyglądać już dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj w klubie ;) u mnie wkońcu przestało padac i czasem nieśmiało słoneczko wychodzi,odrazu lepiej, ciesze sie wraz z toba zmianami pewnie bedzie cudnie,fajne sa takie zmiany-dzieciaki jak cie odwiedza mieszkania nie poznają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie :) zmieniam dosłownie cały pokój stołowy(salon) nawet dywan zmienię i wystrój okien :) lubię takie zmiany, lubię także remonty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja ...żyję,nie odzywałam się bo tak jak wcześniej pisałam jak nie pilnuję siebie to wstyd mi sie tu odzywać. Chciałam tylko uzupełnić stopkę. Wiem nie mam się czym pochwalić,szkoda a miało być tak dobrze. Od trzech dni stosuję zasady diety dukana-ot kolejny eksperyment. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzymam kciuki za powodzenie dietki czarny kwiecie, mój maż całkiem fajnie na tej diecie chudł nawet gdy w weekendy zaliczał impreze,kiedy jednak wprowadził chlebek itp waga zaczeła mu wracać,powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny, zaglądam do Was chętnie, myślę, że częściej coś skrobnę czasem. Trzymam się, myślę, że bez netu i wsparcia innych nie szłoby mi tak dobrze. Coraz więcej się ruszam, dziś w trzech ratach przejechałam 30 km. Jestem z siebie dumna. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozomka gratulacje
Poziomko widze,że tutaj piszesz. Gratuluję super wyniku. Możesz napisać swój jadłospis? Ćwiczysz coś, jeśli tak, to ile minut i co? Dziękuję za odpowiedź:)🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jagaaga, na tym topicu wita:) jestem z pomarańczkami , myślę, że na dobrej stopie :) więc, witaj i tu zaglądaj :) wracając do pomarańczek to trzeba ich obecnoiść przyjąć na codzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×