Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kasia_k26

nauki przedmałżeńskie

Polecane posty

Gość nicolleee20
Hejka. widze ze sie topik rozkrecil i fajnie:) my bylismy wczoraj na tych naukach pani bardzo fajna, mowi bardzo sensownie i nie jest osobą typu fanatyczka kościoła. nie ma jakiś namawiania ze tak ma byc a kazdy am robic jak kosciol kaze. Wszystko ma byc przez nas przemyslane i my wybieramy co dla nas jest dobre. nie zaluje tej kasy choc uwazam ze to i tak drogo ale miejsza o to. Poatym wiele sie dowiedzialam o naturalnym planowaniu rodziny i powiem wam ze wiele rzeczy czlowiek nawet nie byl swiadomy. I to jest wielkim plusem tej pani bo umiala to fajnie powiedziec i uzmyslowic.Jesli chodzi czy ten kurs cos daje to powiem tylko ze jesli ktos bierze slub z druga sooba to powinien ja znac i jej nawyki jej poglady a jesli na tym kursie tego sie dopiero uczy to chyba nie tedy droga. Jedynie poradnia rodzina jak dla mnie jet potrzebna a gadanie ksiedza o rodzinie o malzenstwie no to sory ale jak dla mnie to nie jest osoba wlasciwa aby to wykladac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, ale przeciez ja nie mam zamiaru nikogo do niczego przekonywac, kazdy i tak wie najlpiej jak zrobi wiec na forum raczej dzielimy sie opiniami (przynajmniej te ktore chca dyskutowac) wykladamy argumenty, ale jakos nie zauwazylam zeby kogokowliek tu sie udalo kiedykolwiek do czegos przekonac. zreszta sama jestem jak najdalej od tego, uwazam ze kazdy zyje jak uwaza za stosowne dokonujac wyborow mniej lub bardziej swiadomych, madrzejszych bardziej lub mniej :) podobnie jest w kwestii nauk, nie mialam zamiaru nikogo przekonywac ze sa one nieodzownym elementem przygotowania do malzenstwa, bo to zalezy od ludzi, zwiazku, podejscia, okolicznosci, etc. napisalam, ze nam daly wiele, byly ciekawie prowadzone przez ciekawych ludzi, co nie znaczy ze np. czarna koala czy Golllumnica odebralyby te same nauki w ten sam sposob co my. jasne? Nie chcecie nie chodzcie (zawsze mozna jakims studenciakom zaplacic zeby poszli za was) albo odbebnijcie sobie temat dla swietego spokoju, luzik, mnie osoboscie kompletnie to nie obchodzi. koala zapytalas o czym takim dyskutowalismy z mezem po naukach.... Coz reakcja Twoja na jakakolwiek moja odpowiedz bylaby taka sama: czego bym nie napisala, twierdzilabys ze przeciez te sprawy para jeszcze przed zareczynami powinna miec przegadane a wy oczywiscie to zrobiliscie. ja napisalam o nas ... nie o was czy kimkolwiek innym :) podsumowujac: my mielismy takie doswiadczenia i o tym napisalam, napisalam rowniez o tym, co mysle o dziewczynach przedkladajacych tablice z napisem \"Mloda Para\" albo kwiaty z bialy czy tez czerwonych roz nad sam sakrament i wymiar ze tak powiem \"duchowy\" malzenstwa. Co wcale nie znaczy ze odnioslam to do Was akurat .. ot, byla to ogolna uwaga ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
lucy ja lubie jak piszesz :) to że napisałam ze my mieliśmy przegadane itd nie znaczy ze uważam że to "jedyna słuszna droga". Ostatecznie - fakt że mamy pewne sprawy omówione przed naukami niczego nam nie gwarantuje, nie? :) I szczerze powiem że i tak zaczęłam sie zastanawiac nad tymi tematami jeszcze raz... ja osobiście uważam że warto czytać o doświadczeniach innych. zawsze człowiek może coś wyciągnąc z tego dla siebie. nawet jesli nam się wydaje że u nas jest całkiem inaczej, że nam się nigdy nic takiego itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wiem co to za tendencja do szufladkowania - jak komus podobaja sie nauki, to znaczy ze zalezy mu na sakramencie, a jak komus zalezy na kwiatku to znaczy ze sie rozwiedzie lol. Nam z calej tej szopki weselnej na weselu zalezalo najmniej, a odbedzie sie ono na wyrazne zyczenie rodzicow. Oboje chcemy po prostu wziac slub. Nie zmienia to jednak faktu, ze nauki (przedmalzenkie, przedslubne) uwazam za stratę czasu i nie ma to zadnego związku z moim podejsciem do Kosciola czy religii. U nas jest nudno, bezbarwnie i ciagle na jeden temat - trzeba miec dzieci, dzieci, dzieci. Wczoraj na spotkaniu zapowiedziano nam dwa tematy z pania z poradni: odpowiedzialne rodzicielstwo i kultura pozycia malzenkiego. Po polgodzinnym wykladzie nt aborcji uslyszelismy \"o kulturze zycia malzenskiego powiem doslownie 5 zdan\" i powiedziala. Nie dowiedzielismy sie nic, czego nie mozna by sie dowiedziec z tvn24. Równie inspirujace byly rozwazania na temat jak mamy sie kłócic w malzenstwie. Po 5 latach zwiazku z cała pewnoscia bardzo przydatne :P. Podobnie wygladaja konferencje z ksiedzem. \"ćwiczenia\" w postaci spotkan i rozwazan nad NPR z ołówkiem i wykresami w reku to podobna kleska. Mowiono nam, ze nawet nieumiejace pisac i czytac kobiety w Afryce potrafia stosowac NPR. Ja, jak widac, pisac umiem, ale spoob tlumaczenia pani w poradni sprawia, ze czuje sie jak rdzenna mieszkanka Afryki. Cos co jest zasada, za chwile staje sie wyjatkiem, \"a w tym przypadku bedzie troche inaczej\". Dziekuje za taka antykoncepcję. NAwiasem mowiac, jak robic poprawne wykresy, jesli srednio co drugi dzien jestem zdenerwowana, wsciekla, zmeczona, wstaje o roznych godzinach itd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nam pani z poradni powiedziala ze jak ktos chce sie nauczyc robic te wykresy i wogole to ona moze nam indywidualnie to wytlumaczyc bo kazda kobieta ma inaczej.ale powiedziala ze ta metoda jest niezbyt fajna chocby pod tym wzgledem ze trzeba sie caly czas kontrolowac i w dzien w dzien cos mierzyc a to wiadomo trzeba poswiecic troche czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nam to odgórnie narzucono, choc ja osobiscie zaczne stosowac npr, jak zdecydujemy sie na dziecko ;) i zadna sila mnie do tego nie przekona, bo nie wiem czy w dowolnym tygodniu mojego doroslego zycia potrafilam codziennie wstawac o jednej porze, nie bolała mnie głowa, nie miała stresów czy moja wybuchowa natura nie znalazła ujscia. To wszystko zamazuje obraz wykresu - o podrozach, lekach (np. odchudzajacych ]:->) czy alkoholu nie wspomne. Jestem studentka, ludzie :D. Niestety pani w poradni ma gleboko zakorzenione poczucie obowiazku, wiec kazdy wykresik musi miec. Mam nadzieje, ze moja swobodna twórczosc nie zostanie zdemaskowana ;). Na razie mam "zmierzona" temperature do 20 marca :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarna koala ---> :) zgadzam sie, ale tak na serio co nam gwarantuje ze \"together - forever\" bedzie dotyczylo akurat nas? bo moim zdaniem kompeletnie nic. decydujac sie na malzestwo (czy to koscielne, czy cywilne) mamy jakas tam dobra wiare w to, ze dolozymy wszelkich staran by ten nasz zwiazek przetrwal i to co dobre i to co zle :) a potem jakas tam praca nad soba i nad zwiazkiem bedziemy dazyc do tego by przyrzeczenia dotrzymac :) ja tez lubie czytac o doswiadczeniach innych, dlatego choc juz sama po slubie zagladam tu dosc regularnie ;-) Kasiasek ---> nam wlasnie miedzy innymi NPR do tego bedzie sluzyc o czym piszesz ;-) Ja nie moge stosowac tej metody obecnie, dlatego ze jestem chora od dluzszego czasu i po prostu bylaby zwyczajnie nieskuteczna. NPR jak kazda metoda ma swoje plusy i minusy, jak dla mnie zdecydowanym plusem jest to ze zdrowa i w miare zdyscyplinowana kobieta w ten sposob moze poznac swoj organizm lepiej, minus: wymaga czasu, samodyscypliny, do tego rozne sa zdania co do skutecznosci ;-) ale to chyba juz temat na inna dyskuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
kasiasku, bo NPR to nie antykoncepcja, tylko naturalne metody planowania rodziny - mają Ci pomóc wyznaczyć dni płodne abyś łatwiej mogła zajść w ciążę. a nie żebyś wiedziała kiedy jej potencjalnie unikniesz :) a swobodna twórczość nie zostanie zdemaskowana, bo i jak? myślisz ze babka Cie będzie ganiać z termometrem żeby sprawdzić jakąż to masz temperaturę i czy to się zgadza z wykresem?... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
wiesz, mi się wydaje że jedyne co nam gwarantuje trwałość związku to obustronna CHĘĆ jego utrzymania. bo tak na zdrowy rozsądek - jeśli oboje będą CHCIELI byc razem to co im może zaszkodzić, nie?...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas nauki były bezpłatne…. Na koniec ksiądz poprosił o dobrowolną ofiarę, kto chciał to dał 10 lub 20 zł, a kto nie chciał nie rzucił nic Nasz nauki za każdym razem prowadził ktoś inny, ksiądz, osoba świecka, psycholog i pani z poradni. Większość zajęć coś dawała i naprawdę uznaliśmy je za ciekawe i coś wnoszące, wartościowe…. Pani psycholog dała ciała, i te zajęcia z nią w naszym mniemaniu to strata czasu…. choć po psychologu i temacie zajęć wiele się spodziewaliśmy. Ogólnie określam je jako pozytywne i potrzebne…ale jak zauważyłam wiele młodych ludzi, nie traktuje ich poważnie, nawet nie próbując słuchać. Zaraz po podpisaniu listy wychodzą, mając inne sprawy zapewne „ważniejsze” na głowie ….i nawet nie uczestnicząc w naukach potem negatywnie wypowiadają się na ich temat, opierając się na opinii znajomych którzy być może trafili na kiepskie prowadzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeśli chodzi o NPR…nie wiem czy będę stosować, ale na pewno warto zgłębić temat i poznać tę metodę ….dla samej siebie, po to żeby umieć rozpoznać fazy cyklu A oszukiwać? Malować fałszywe wykresy? To po co sobie tym d….zawracać? chyba prowadzącej poradnię aż tak bardzo nie zależy żeby wszystkie kobiety stosowały NPR.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
dlatego że wykres dać musisz, a nie każdy ma warunki i możliwości go robic. ja np co kilka dni mam w pracy nockę, to jak uwazasz, jak mam sobie temperaturę mierzyc? :D ściąga się wykres przykładowy i starczy. a o własnym cyklu i ciele to chyba i tak większosć dorosłych kobiet wie wszystko, czy to z naukami czy bez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wikunia city
Ja sie zgadzam z Lucy-in-the-sky, Zabulina i Brak slow - same niestety musicie zainwestowac w poszukiwania dorbych nauk, jesli chcecie z nich cos miec! My placilismy 120zl/os za 2 dni i zdecydowanie bylo warto. Nauki prowadzila para psychologow, malzenstwo. Super mowili. Jestem z TZ juz 7 lat i mieszkamy razem, ale jednak przy paru cwiczeniach mielismy trudnosci. Po prostu takich rzeczy nie porusza sie w codziennym zyciu. O NPRze tez nie mowila zadna babka z poradni tylko ginekolog. I mowil, ze lekcewazenie obserwacji to jedna z glownych przyczyn ludzkich tragedii przy tzw problemach z plodnosca. Jakbym poszla do siebie do parafii, to pewnie o malzenstwie trulby jakis ksiadz - staruszek.. mnie to nie bawi, ale jak ktos chce tylko odbebnic, to chyba wszystko jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem swoje doświadczeni
Kurs robiłam w zupełnie innym miejscu niż mieszkam, a mianowicie w Krakowie. Był to kurs czterotygodniowy i zapłacilismy za niego 70 zł. W krakowie kursów jest od groma, każdy czterotygodniowy, ale prowadzony w inny sposób. Ja poszlam po najmniejszej lini oporu, tam gdzie najbliżej. Czy dowiedziałam się dużo nowych rzeczy? Nie, ale jednak dał mi ten kurs miejscami do myślenia. W sumie troche żałuje że nie byłam gdzieś indziej, ale nie żałuje ze na tym kursie byłam. Dodam że w Krakowie kurs odbywa się w różnych dniach tygodnia i do wyboru kazdego miesiaca ma się kilkanaście róznych miejsc gdzie kurs się odbywa. Zawsze jest on płatny. I też uważam że zamiast narzekac powinno się rozglądnąc za kursem i wybrac taki którego czas, forma i koszty będą nam pasować. Nie rozumiem jednej rzeczy, wiele z Was wydaje majątek na wesele, suknie, dodatki, kwiaty, fryzure a żal wam tych kilkunastu złotych na kurs? Ile byście przed ślubem nie gadali to i tak nigdy nie poruszycie wszystkich możliwych tematów, a te tematy mogą się pojawic własnie po takim kursie. Sama tak miałam, choc szłam z nastawieniem: "po co mi ten kurs". Co do NPR to nie stosuje, jestem studentką i trudno tutaj o samodyscypline, kiedy zarywam noce, nie dojadam itd... Ale w przyszlości mam zamiar zacząć taki kalendarzyk prowadzić, nie jako metode antykoncepcji, przynajmniej na poczatku ale z ciekawości. Bo jednak są ludzie którzy to stosują i są zadowoleni, malo tego mnie moja lekarka mówiła o tej metodzie i mówiła że warto byloby się poobserwować i nie mówiła tego w kontekscie antykoncepcji, ale planowania ciazy w przyszlości i diagnostyki. W takim kalendarzyku widac bowiem czy owulacja jest, czy jej nie ma i na ile przed okresem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
metoda NPR dla wielu jest beznadziejna chociazby dlatego,ze potrzeba duzo samodyscypliny...a najlatwiej wziac pigulke prawda?ja zawsze bylam przeciwna wszelkiej chemii.zaraz pewnie beda glosy oburzenia,ze pigulki nie sa szkodliwe,a wrecz przeciwnie pomagaja wyrownac poziom hormonow itp.ok,wszystko rozumiem,w niektorych przypadkach jest konieczna...NPR jest w 100% naturalne i moim zdaniem wielka zaleta jest obserwowanie wlasnego organizmu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zawsze bałam się chemią truć … nie ma jak naturalne ;) I zamierzam nauczyć się tej metody (w ogóle Pani w poradni powiedziała, że jest bardzo wiele metod NPR, ale my będziemy się uczyć jednej, tej najbardziej skutecznej, w jej zestawieniu 98,9 % skuteczności) Najbardziej w niej mnie pociąga chęć poznania własnego ciała….mimo wielu lat na karku, nigdy nie prowadziłam takich obserwacji, nawet nie liczyłam dni cyklu, ciekawe tylko czy to nie będzie słomiany zapał….bo z systematycznością u mnie na bakier, ale może mój W. mnie dopilnuje? :P A wracając do nauk… My nie szukaliśmy, po prostu skorzystaliśmy z oferty naszej parafii …ale po pierwszych dwóch zajęciach się śmieliśmy, że tak nam się podoba, że będziemy chodzić częściej, przecież na listę można się nie wpisywać :P u mnie w mieście, nauki odbywają się przy parafiach w niedzielę. Ale jest też możliwość odbycia nauk w weekend Wszystkie informacje o terminach takich nauk można znaleźć w necie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o Boze!ja do teraz mam przed oczami wyraz twarzy mojego narzeczonego przed naukami...bezcenne.strasznie sie balam,ze mi ucieknie z tych nauk(bo nie byl szczegolnie przekonany do kursu),a tu niespodzianka:)mnie szczegolnie podobaly sie przyklady ksiedza odnosnie malzenstwa.takie z zycia wziete:)bylo troche smiechu,powagi,ale wszystko w wywazonych proporcjach.cieszymy sie bardzo,ze moglismy uczestniczyc w naukach i polecamy wszystkim naszym znajomym teraz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytryjka
Biało-czarna i naprawdę wierzysz w to że istnieje metoda naturalna która da Ci 99% pewności? Bo ja absolutnie nie. Żeby nie było, nie jestem absolutnie fanką tabletek anty, choć obecnie je przyjmuje, z prostej przyczyny - nie chcę żadnej niespodzianki. I jakoś nie wyobrażam sobie testować na sobie żadnej z metod NPR. Może kiedys to się zmieni, ale jednak trzeba pamiętać, że stosując NPR trzeba być gotowym na ewentualną wpadkę, o którą nietrudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm…. Czy wierzę? ….prawdopodobnie jak się zna swój organizm i stosuję się ją poprawnie to naprawdę jest skuteczna…. Nie wiem, sama nie sprawdzałam, nie stosowałam…. Zawsze istnieje ryzyko żadna metoda nie daje 100% pewności….no chyba że wstrzemięźliwość :P Moja siostra stosowała tę metodę i przez 6 lat skutecznie uniknęła ciąży….potem wpadła. Ale przyznaje, że jest to jej winą, bo widziała, że cykl jej się rozregulował, że jej organizm dawał znaki, ze jest coś nie tak, ale to zbagatelizowała ….to potwierdza, że to nie metoda zawodzi, a nieumiejętne jej stosowanie Nie wiem czy wybiorę tę NPR jako metodę antykoncepcyjną, ale wiem, że chcę się jej nauczyć, poznać….właśnie nie tylko po to zapobiegać ciąży, ale wręcz przeciwnie, że mi się to przyda przy staraniach o dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytryjka
Jeśli w tę stronę to faktycznie można bez większego stresu ;) Swoją drogą podziwiam i zazdroszczę ludziom którzy, tak jak mówisz, potrafią przez tak długi czas stosować tylko to, i wszystko jest wtedy kiedy sobie zaplanują. Zastanawiam się czy to kwestia organizmu, chodzącego jak szwajcarski zegarek, czy kwestia szczęścia, mniejszej płodności czy coś jeszcze innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co za problem stosować
prezerwatywy i obserwować się w ramach NPR? Jedno drugiego przeciez nie wyklucza. Można się uczyć przez kilka miesięcy, do roku czasu i np wtedy zrezygnować z prezerwatyw kiedy jesteśmy pewne że mamy dni niepłodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniczka_22
Hej dziewczyny! Najlepiej na nauki do Irlandii:) Kosztują ok 75 euro od pary ale my damy mniej bo ksiądz jest "ludzki" i rozumie że jest recesja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zatrzymałam się na razie w czytaniu na początku strony 3 i chciałam coś napisać żeby nie zapomnieć. Piszecie że jak ludzie nie umieją ze sobą rozmawiać to i nauki im nie pomogą w tym, jak się nie potrafią ze sobą komunikować tao na naukach się tego nie nauczą i jak nie umieją ze sobą żyć to tez ich nauki tego nie nauczą i ja myśle że jest w tym i prawda i nieprawda. To prawda że tak jest w znacznej części przypadków, ale też są sprawy o których nie mamy często pojęcia. Często są problemy których nie widzimy albo których większość ludzi nie uważa za problem, ja np miałam tak że strasznie mnie wkurzało że mój jeszcze narzeczony zmywa naczynia nie po mojemu, albo robi coś co ja bym zrobiła zupełnie inaczej a dopiero na naukach się dowiedziałam że tak ma być. Wkurzało mnie że jak ja rozkładałam narzutę to on zawsze po mnie poprawiał. Było parę innych takich rzeczy i tak na serio to dopiero po naukach zaczęłam sie nad tym zastanawiać, co ja robię źle: kazałam mu się czasem czegoś domyślać i się wkurzałam że on się nie domyśla, teraz się nie wkurzam bo wiem że jak nie powiem to sie nie domyśli bo jest facetem; wypominałam mu często jakiś przypadek który miał miejsce dawno temu i już się nieodstanie, a teraz wiem że to nie ma sensu. Naprawdę wiele by się znalazło, o teściach też sporo się dowiedziałam, że nie zawsze trzeba im przytakiwać dlatego że są teściami ale starać się iść swoją drogą. Nie uważam że ci co nie mieli nauk to są z góry skazani na rozwody i konflikty, a ci co mieli nawet najlepiej poprowadzone nauki to nie ale uważam że odbycie nauk powoduje jakąkolwiek szkodę w przyszłym życiu. No chyba że są to nauki typu że ktoś narzuca swoją własną słuszną i jedyną wolę i to jeszcze dosyć kontrowersyjną albo ksiądz wykłada o cyklach kobiecych, o życiu w rodzinie, a siostra zakonna o wychowaniu dzieci. Z tego co wiem to takie przypadki się pojawiają coraz rzadziej i coraz więcej parafii jednak zatrudnia ludzi kompetentnych w danym temacie, nawet ze względu na to że młodzi zazwyczaj mogą sobie wybrać gdzie chcą mieć nauki i jednak to świadczy o danej parafii jak prowadzone sa nauki. Co do tematu to ja tez za nauki nie płaciłam jedynie za poradnię, ale liczyłam się z tym że trzeba będzie jakąś ofiarę złożyć, ale nie trzeba było bo ksiądz rozdał na ostatnim spotkaniu zaświadczenia. Co do zachowań księży którzy wprowadzają samowolkę, to u mojej ciotki był taki przypadek że ksiądz był 20 lat proboszczem i parę lat jeszcze kapłanem u nich w parafii i potem zdziwienie bo go przeniesiono i to parę lat przed emeryturą ku zdziwieniu wszystkich. Wtedy nie wiedziałam o tym ale jak moja siostra szła za świadka ślubu w tym kościele to wymagano od niej zaświadczenie o spowiedzi, co jest nielegalne. Po prostu ksiądz nawet proboszcz trafia do nowego miejsca gdzie musi od nowa budować swoje relacje z parafianami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do NPR to sama korzystam już ponad rok i przynajmniej wiem że mam owulację co miesiąc, że mam odpowiedniej długości fazę lutealną i że wszystko jest z tym ok. jak zaczynałam to tylko po to żeby sprawdzić czy jest wszystko ok i nie było ok, 11 dni fazy lutealnej, powinno byc przynajmniej 14. Też zaczełam jako studentka i miałam nieprzespane noce i piłam czasem alkohol i dziwiłam się bo mi wykres wychodził tak jakby nie było zakłóceń. Jeśli nie wierzycie że metoda naturalna gdzie widzi się czarno na białym kiedy jest owulacja, działa w 99 % a działanie pigułki to zawierza się jedynie temu co napisze producent na pudełku to sorry. Mnie osobiście chyba bardziej by stresowało brani pigułek i nie wiedza czy mam w danym miesiącu owulację czy też pigułki nie zadziałały. A w praktyce zaczęłam korzystać dopiero jak już nabrałam pewności. Nie zgadzam się z tym że każda dorosła kobieta wie wszystko o swoim cyklu. Poza tym u mnie na biologii to się skupiano bardziej na tym jak zbudowana jest dżdżownica niż o tym jak cykl przebiega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikkkaa
kurs weekendowy - bialystok - 120 zl od osoby :/ duzo ale nie mamy czasu na normalne chodzenie... kolega za kurs weekendowy podobno placil 30zl od osoby - to w suwalkach. Tak wiec nie wiem jak to jest i od czego zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byliśmy na dniu skupienia w katowickiej katedrze i po mszy odbyło się spotkanie z małżeństwem prowadzone metodą dialogową. napiszę pytania, o których mieliśmy dyskutować: 1. gdzie będziemy mieszkać po ślubie? 2. jak będziemy dzielić nasz czas? 3. jaki jest nasz stosunek do pieniędzy? 4. czy uznaję wspólną kasę w małżeństwie? 5. czy znamy swoje rodziny i czy jesteśmy akceptowani? czy wiemy jakie konsekwencje może przynieść brak akceptacji ze strony rodziny narzeczonego/narzeczonej? pytanie do narzeczonego: 6. czy zaakceptujesz pracę zawodową żony? pytanie do narzeczonej: 7. czy potrafisz poświęcić ambicje zawodowe dla dobra dzieci i rodziny? nie będę ukrywać, że dwa ostatnie pytania zdenerwowały mnie. dlaczego nie ma pytania czy ja zaakceptuję pracę męża lub czy on będzie potrafił się poświęcić dla dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kljkjbghvghbnkjmlokol
Katowiczankaa: mas zracje, nas, kobiety wciaz sie dyskryminuje...ksieza mowia tyle o partnerstwie na naukach przedmalzenskich,a potem takie pytanie!...gdzie to partnerstwo, jesli to my, kobiety mamy sie tylko poswiecac. Co do cennika nauk, tez jestem za tym, zey ustalic konkretna cene i zeby kosciol zaczal odprowadzac od tego podatki. czy pracujemy dla kogos, czy mamy wlasne dzialalnosci, czy tez wynajmujemy mieszkanie, lokal czy dostajemy spadek, wygrywamy cos, dajemu komus charytatywnie, musimy odprowadzac podatki. kosciol w takim razie nielegalnie pobiera kase. daje uslugi, i oszukuje w ten sposob urzad skarbowy. moze bede brutalna- ale to jawne zlodziejstwo! niech biora sobie pieniadze za co chca, ale niech to bedzie legalnie i bez zmuszania - czytaj, ze mozna wziac slub bez nauk, a chodza tylko ci, ktorzy czuja taka potrzebe. ja bym wtedy chetnie poszla i zaplacila, bo wiem za co, wiem na co ida te pieniadze, i wiem, ze to legalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DEDYKOWANY PRZEZ EU
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>TEST IQ MENSA>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> Interesuje Cię, jak wysokie masz IQ ? Zmierz swoje IQ w wysokojakościowym teście. Rozpocząć Test IQ: http://www.iq-test.pl/?d=888 LEPIEJ WIEDZIEC JUŻ DZIŚ JAKIE MASZ IQ, NIŻ DOWIEDZIE Ć SIĘ OD KOGOŚ INNEGO JUTRO !!! >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>TEST IQ MENSA>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×