nie jestem feministką i bardzo mi z tym dobrze !

- bo nie musze nia byc Ale gadanie kolezanki autorki, ze mozliwosc pojscia na studia i do pracy zawdziecza wylacznie sobie, swiadczy o jej strasznie nieprzyzwoitym pojeciu o swiecie, historii. Kiedy sie na czyms nie znasz, nie wypowiadaj sie w takim tonie, bo sie kompromitujesz. Owszem, wspolczesny feminizm moze byc wypaczony [palenie stanikow do niczego raczej nie prowadzi], ale zawdzieczasz feministkom wiecej niz myslisz.

nie rozumiem jednej rzeczy mianowicie: DLACZEGO ludzie tak bardzo chcą, żeby ich życie podlegało regułom i było pakowane do szufladek bez względu na ich osobiste predyspozycje i marzenia? jesteś kobietą = w genach (hę??) masz rodzenie, opiekę, sprzątanie, zmywanie, gotowanie, prasowanie, itp. jesteś facetem=w genach (tjaa) masz walkę, agresję, dominacje. zajebiście :-o wygodnie wam w takim czarno-białym świecie? czujecie się komfortowo ze świadomością, że to nie wasze predyspozycje, a kawałeczek chromosomu warunkuje wasze życie? mój facet jest świetnym ojcem. niewiele znam kobiet, które potrafią tak dobrze zajmować się dziećmi i domem. ja nie mogę mieć dzieci, za to wyżywam się w pracy zawodowej. wg waszych teorii ja nie jestem "prawdziwą" kobietą, a on "prawdziwym" mężczyzną. pfffff - tyle powiem o tych wszystkich stereotypach. feminizm jest bardzo OK, tylko trzeba widzieć coś więcej niż czubek swojego nosa i "tradyszyn" żeby go docenić.

zgadzam sie w 101% z poprzedniczka zapewne Kochana jestes dla kobiet jak autorka kobieta nie spelniona i nie w 100% bo "nie masz "dziecka bo jak juz mozemy...to musimy bo taka kolej niby rzeczy;/ pozdrawiam :)

Skoro tak macie dobrze, to o co walczycie? Wy chyba same nie wiecie o co wam chodzi. Ludziom żyje się dobrze, Wy macie udane rodziny. Wszystkim wszystko odpowiada, a wy jatrzycie. Ani razu nie podałyście konkretów :O

konkret-w pracy u mojego męża facet idzie na urlop pilnować dziecko bo żona wraca po porodzie do pracy i wszyscy faceci się z niego śmieją! Ciekawe, że jak kobieta zostaje opiekować się dzieckiem nikt nie kpi i nie podśmiewa się!!

No i co? Sama napisałaś, że nikt nie podśmiewa się z kobiet. Od kiedy feministki walczą o prawa mężczyzn? A czy ten mężczyzna czuł się dyskryminowany i siadło mu na psychikę? w innych okolicznościach sam tak żartuje. Napisałaś o mężczyźnie a termin femine/female oznacza kobietę. Nadal nie wiesz co piszesz i się motasz. Ten przykład był trafiony kulą w płot. Krotko mówiąc szukacie problemlow gdzie ich niema. Jak nie ma to wymyślacie, żeby sobie pokrzyczeć. Nikomu w ten sposób nie pomogłyście.

śmieją , kobiety nie! A przykład jak najbardziej trafiony bo pokazuje naszą buraczaną mentalność, że kobiety nadają się tylko do garów. Nawet nie liczę ,że coś zrozumiesz.Patrzysz na świat oczami faceta.A tak widziany świat jawi się zupełnie inaczej niż nam

Już sam fakt że mówi się o jakiś tam PRAWACH KOBIET,a nie istnieje pojęcie PRAW MĘŻCZYZN świadczy o tym, że na świecie jest coś nie tak.... Mówi się o ŁAMANIU PRAW KOBIET,o nieprzestrzeganiu równouprawnienia...gdyby taki problem nie istniał,nie istniało by i pojęcie...Tak jak i nie istnieje pojęcie PRAW MĘŻCZYZN...Dlaczego? Gdyż ich prawa nigdy nie były łamane, bo i kto miałby je łamać??? Sami zainteresowani:p

no i włąsnie po to założyłam ten temat bo wszytskie kobiety wydają się bać skrytykować feministki, bo niby jak można srac we własne gniazdo ale ja otwarcie przyznaje - nie wczuwam się w obronę własnych praw, bo jak dotąd nie spotkałam się z jakąś dramatyczną dyskryminacją ze względu na płec. Nie widze sensu palenia staników na manifach i krzyczenia do mikrofonu - ze mi sie należy i już!!! przez to włąsnie męzczyzni zaczynają postrzegać także te umiarkowane feministki albo te, które wcale nimi nie są, jako babole, warczące i chodzące z nosem wysoko do góry. ja sie tak nie bawie

"ktoras napisala ze "to my rodzimy dzieci bo taka jest biologia"czy cos takiego... kobieto!!! posiadasz mozg??? ktora feminista walczy o to zeby to zmienic???? idiotki porypane, feministki myslicie ze walcza o to by tp fececi rodzili?????" Po pierwsze, daruj sobie idotki; po drugie, naucz się czytać ze zrozumieniem. W którym momencie wyczytałaś, że "feministki walczą o to by faceci rodzili"? Bo chyba nie na tym forum :)

sramy we własne gniazdo to-czy ci się podoba autorko słodka lukrecjo czy nie-rządza nami faceci i pozbawiają prawa głosu w naszych sprawach.Jeśli tego nie widzisz to znaczy ,że niewiele rozumiesz z rzeczywistości.To ,że sama nie odczuwasz dyskryminacji nie oznacza, że problem nie istnieje. Długo jeszcze o kobietach będą decydować faceci,niestety ,skoro istnieją kobiety myślące jak Ty.

Podszyw niepodszyty (podszyw@op.pl) Już sam fakt że mówi się o jakiś tam PRAWACH KOBIET,a nie istnieje pojęcie PRAW MĘŻCZYZN świadczy o tym, że na świecie jest coś nie tak.... Mówi się o ŁAMANIU PRAW KOBIET,o nieprzestrzeganiu równouprawnienia...gdyby taki problem nie istniał,nie istniało by i pojęcie...Tak jak i nie istnieje pojęcie PRAW MĘŻCZYZN...Dlaczego? Gdyż ich prawa nigdy nie były łamane, bo i kto miałby je łamać??? Sami zainteresowani Bo mężczyźni sa stłamszeni przez kobiety i jeszcze nie nauczyli się walczyć o swoje prawa. O prawo do przyznania mężczyźnie dziecka przez sad po rozwodzie. O prawo do adopcji przez samotnego ojca, choć pedały mogą to robić i lesby też. Nie walcza o prawo do wolności i swobody. O prawo do własnych poglądów. Muszą wysłuchiwać włażącej im na głowę żony. Nie mogą mieć na urlopie wolnego dnia dla siebie, bo baba zaraz im go rozplanowuje. Facet majacy dziewczynę nie może miec czasu dla siebie, bo zaraz musi słuchać, że zaniedbuje dziewczynę. jest równouprawnienie, ale to faceci muszą płacić za kobiety, a jak nie to są dyskryminowani i wyzywani od chamów, skąpców dupków i frajerów. To faceci nie walczą o to, żeby nie dać się wykorzystywać przez wyrachowane materialistki. Jakby chcieli zwrotu wyłudzonych pieniędzy przez harpie, to sąd by ich wyśmiał. Faceci nie mają praw i muszą być potulni, bo podobno mężczyzna musi być twardy i potrafić wszystko znieść. Jesteście obłudne.

Kto obecnie więcej pali, kto więcej pije i przeklina, kto się prostytuuje w wieku 15-17 lat. kiedyś jak się wychowywało dziewczynki i mówiło, że kobiecie coś nie przystoi, to były grzeczne. teraz widać po młodzieży co robi swoboda obyczajów i równouprawnienie. Młode kobiety wychowane tak są rozwydrzone i dużo gordze od młodych mężczyzn.

zjawiska :)

właśnie to że my kobiety sramy we własne gniazdo to-czy ci się podoba autorko słodka lukrecjo czy nie-rządza nami faceci i pozbawiają prawa głosu w naszych sprawach Moe wiem kto tobą rządzi? zwykle kobiety rządzą facetami. Nie na darmo jest powiedzenie, że mężczyzna jest głową, a kobieta szyją. ja moją kobieta nie rządzę, za to ona chce rządzić mną i organizować mi czas i mówić co mam robić i gdzie iść. I nawet babie nie moge wlać w tyłek, zeby wiedziała gdzie jej miejsce, bo jestem przeciętnhym facetem, a nie mitycznym macho jakiego przedstawiacie. powinnyście sie leczyć, bo macie powazne problemy egzystencjalne. Nawet większość kobiet was nie popiera. To tyle w temacie.

" Wam kobietom wydaje się, że wszystko wam się należy i wszyscy mają wokół was skakać. Chcecie być jhak rozkapryszone księżniczki. Różnica jest taka, że jak mężczyzna ma wolność, to zna umiar. Kobieta spuszczona ze smyczy umiaru nie zna." i właśnie dlatego feminizm nie jest nadal (NIESTETY) przeżytkiem :P

no i widać ,że nie pojmujesz problemu.Nie pisałam o szyi i głowie tylko o prawodawstwie!

wybacz ale mylisz zjawiska A może to ty się mylisz? Znów kobieta musi być mądrzejsza i musi stanąć na jej zdaniu - całkowita bezkompromisowość :O Nie błaźnij się.

rownouprawnienia zmieniam sobie sama kola w samochodzie, kleilam kafelki w kuchni i w lazience, przerzucam koks i inne takie. A to dlatego, ze mialabym wyrzuty sumienia, ze dostaly kobiety prawa, chca sie zrownywac z meczyznami w prawach, a nie w obowiazkach. Wolalabym byc traktowana jak kobieta, a nie jak feministka.

właśnie to że my kobiety no i widać ,że nie pojmujesz problemu.Nie pisałam o szyi i głowie tylko o prawodawstwie! Tępa jesteś? 10 razy było napisane czym się różni prawodawstwo od feminizmu. Ale nie rozumiesz treści i nic do twojej ograniczonej główki nie dociera. Dyskusja z kimś kto wkółko powtarza coś jak mantrę i nie rozumie wypowiedzi innych nie ma sensu.

do Wrong- zdziwiłbyś się gdybyś wiedział jaką mam ograniczoną główkę! Wyszedł z ciebie chamski gbur z którym nie warto dyskutować! Niewiele rozumiesz, ale to nie Twoja wina ,że jesteś brakującym ogniwem między kobietą a małpą

To ja jeszcze zapytam o jedną rzecz. Czy szanownym paniom NIE-feministkom naprawdę przeszkadzałoby, gdyby były traktowane jak LUDZIE w społeczeństwie, PROFESJONALISTKI w pracy i KOBIETY w domu? Czy zawsze i wszędzie musicie być kobieciątkami wymagającymi męskiej opieki? Czy naprawdę nie wolałybyście żeby wasi koledzy i szefowie koncentrowali się na waszych wiadomościach i umiejętnościach zamiast na włosach, cyckach i pośladkach? Czy panowie anty-feminiści nie woleliby żyć z kobietami, z którymi można POROZMAWIAĆ, na których zdaniu można polegać, o które nie musieliby się martwić w przypadku, gdyby im się coś złego przytrafiło, o których wiedzieliby, że są w stanie same o siebie zadbać, a z nimi są, ponieważ CHCĄ? Czy musicie mieć tak wyraźnie zaznaczoną polaryzację żeby czuć się pewnie?

bez odbioru To ja jeszcze zapytam o jedną rzecz. Czy szanownym paniom NIE-feministkom naprawdę przeszkadzałoby, gdyby były traktowane jak LUDZIE w społeczeństwie, PROFESJONALISTKI w pracy i KOBIETY w domu? A nie są? Są.

Czy panowie anty-feminiści nie woleliby żyć z kobietami, z którymi można POROZMAWIAĆ, na których zdaniu można polegać, o które nie musieliby się martwić w przypadku, gdyby im się coś złego przytrafiło, o których wiedzieliby, że są w stanie same o siebie zadbać, a z nimi są, ponieważ CHCĄ? I tu jest problem, bo w Polsce takich kobiet jest mało, a już w szczególności nie sa takie feministki.

"I tu jest problem, bo w Polsce takich kobiet jest mało, a już w szczególności nie sa takie feministki." bo gdyż?? "A nie są? Są." A profesjonalistę klepie się po tyłku, pyta o plany powiększenia rodziny, pomija w awansie, bo ma dziecko??

na pytania bezprawne podczas rekrutacji przysługuje Ci prawo do nie udzielenia odpowiedzi. takim pytaniem jest na przykłąd to kiedy zamierzasz miec dziecko i czy zamierzasz. jak msz dobre kwalifikacje to Cie przyjmą, jak nie tu to tam

"Czy szanownym paniom NIE-feministkom naprawdę przeszkadzałoby, gdyby były traktowane jak LUDZIE w społeczeństwie, PROFESJONALISTKI w pracy i KOBIETY w domu?" Ależ ja właśnie jestem tak traktowana :) A to, że ty nie... przykro mi, że się dajesz poniewierać :)

rzygac mi sie chce jak widze jak glupie ciemne baby oraz slodkie idiotki plaszcza sie przed facetami!! to wlasnie przez takie nieswiadome swego istnienia i swojej wartosci ludzkie samice faceci traktuja kobiety jak jakis gorszy gatunek, a na pewno jak slabszy

Wiesz co lukrecja, panienko z małym móżdżkiem, może jak szef cię pominie przy awansie, a przy gościach z zagranicy zasugeruje, żebyś zrobiła kawę, może jak nie przedłuża ci umowy, bo przecież zaraz zajdziesz w ciążę, może jak cię śmierdzący typ złapie za cyca na klatce i może jak twój pan i władca zacznie ci wypominać, że nie ma obiadu, dziecko płacze a on zmęczony, i w ogóle co ty robisz z jego pieniędzmi - może wtedy otworzy ci się ta tępa głowa i coś pojmiesz. Bo może po prostu dotąd miałaś z życiu szczęście.

Niestety niektóre płaszczydupy jeszcze robią z tego swoją naczelną zaletę. A te co się nie płaszczą i nie dają klepać po pupie, to przecież brzydkie i owłosione feministki są, ich by i tak nikt nie chciał klepać...