Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Promien slonca___

Wizualizacje,afirmacje,Prawo Przyciagania - Nasze doswiadczenia i sukcesy

Polecane posty

smerfetka zniecierpliwiona---> w pełni popieram wypowidz papaverinium...po co żyć z osobą tylko po to, żeby uszczęśliwiać tą drugą osobę a samemu nie być szczęśliwym, nie dość, że oszukujemy tą osobę to również nie jesteśmy w pełni szczęśliwi...myślę, że najlepsze to rozmowa i rozstanie czy przejście na stopę przyjaciół, jeżeli partner naprawdę kocha to to zrozumie i da wolną rękę a wyrzuty sumienia same z nikną jak znajdzie sobie innego partnera...po za tym w tej chwili możliwe, że blokujesz przybycie tej właściwej osoby dla siebie jak i dla tej drugiej osoby...powodzenia:) John Locke---> A jakiego typu wyrzuty, względem kogo, czego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hallo Pozytywni Ludzie ;) Ja wczoraj rozpoczelam nowy eksperyment. Podzieje sie rezultatami(jak tylko beda). A Wy? robil ktos z Was te prezentacje o ktorych kiedys pisalam???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zrobiłam prezentacje :) w sumie to jesli chodzi o rzeczy materialne to uwazam ze nie ma co wizualizowac bo nie uwazam za sukces ze udalo mi sie cos zdobyc jak np sama pojde i to kupie ;] a z facetem sie nie udalo - myslalam, wizualizowalam, nastawialam sie i nic, napisalam do niego ale nie odpisal nic. Nie wiem czy uznac ze nie bylismy sobie pisani - bo z filmu sekret wynika ze nie ma czegos takiego jak 'cos jest komus pisane', ze niby mozna samemu ksztaltowac wszystko. ale w tym przypadku to chyba nie bylismy sobie pisani. wiec odpuszczam wizualizcje jego tak? i zapominam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie,ja mam podobnie jak Wella.Ale poczekajmy, wydaje mi się , że to zbyt szybko aby wysuwać wnioski.Z doświadczenia wiem , że czasem coś się spełnia jak już nawet o tym nie myślimy i w zasadzie chyba nie chcemy.Taki mały psikus losu;) Parokrotnie juz tak mialam,że po paru latach mi się sprawdzało coś,tyle że wtedy to już mi nie było zupełnie potrzebne.Więc ja odpuszczam , ale wiem ,że to i tak się spełni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Promyk wspieramy Cię dobrą energią :) Wella no z miłoscią to ejst złożona sprawa. Bo jak jest konkretna osoba to musi być zgodnośc pragnień jednej i drugiej strony. Z Sąsiadem udało mi sie rozmowić ale nie udało mi sie go zatrzymać. Bo jednak woli swoją Rudą. Poza tym czas - czasem ejst tak że osiągamy coś ale jest to odroczone w czasie. Mowiłam Wam że jak miałam 6 może 7 lat bardzo chciałam jechać do Disneylandu. Moje marzenie spełniło się dopiero jak miałam 15 lat. A co do akceptacji siebie już widzę że czeka mnie dużo pracy. Ale jest już lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://www.eioba.pl/a71463/sprytnie_stawiaj_cele Wklejam artykul ;) Milej lekturki Połowa sukcesu to dokładny plan działania – w każdym razie staram się przekonać cię do tego od samego początku prowadzenia BeSmarta. Zaplanować trzeba także to, co przed planem, czyli twoje cele. Każdy cel, a już szczególnie ten trochę bardziej skomplikowany powinien być: Szczegółowy Twój cel musi być jak najdokładniej opisany, musi mieć jak najwięcej detali. Musisz wiedzieć o nim wszystko. Odpowiedz sobie na pytania co? kiedy? dlaczego? gdzie? Chcesz schudnąć? Określ dokładnie ile kilogramów chcesz zrzucić. Ani „kilka”, ani „ile się da” nie są dobrymi odpowiedziami. Ustal, kiedy zaczynasz swoją dietę i ćwiczenia. Gdzie będziesz ćwiczył – na siłowni, w fitness klubie (w którym?) czy w domu? Nie zapominaj też o powodach, dla których realizujesz ten cel. Mierzalny Wyobraź sobie, że pracujesz w fabryce jesteś właścicielem fabryki zabawek (lepiej tworzyć pozytywne obrazy w wyobraźni ;-). 1/3 pracowników płacisz stałą pensję w wysokości 936 zł brutto, kolejnej 1/3 płacisz stawkę godzinową, a ostatniej grupie – stawkę akordową (za złożenie jednej zabawki). Kto będzie pracował najlepiej? Pracownicy ostatniej grupy, którym płacisz za rzeczywiste efekty ich pracy. Pierwsi nie będą zainteresowani szybszą pracą, bo i dlaczego mieliby składać więcej zabawek, jeśli nic dodatkowo z tego nie mają. Ci, którzy są rozliczani godzinowo będą mieli spore skłonności do ociągania się. Mierząc swoje osiągnięcia zwiększysz swoją efektywność, a przede wszystkim będziesz widział postępy. Mierz swoje wyniki na podstawie tego, co rzeczywiście zrobisz. Jeśli twoim celem jest poprawienie kondycji, to licz ile kilometrów w tygodniu rzeczywiście przebiegłeś. Dobrze by było, gdybyś ustalił jakieś minimum. Jeśli ustalisz, że w ciągu tygodnia będziesz biegał przez godzinę, to po niedługim czasie okaże się, że przez 10 minut zakładasz buty, a 30 minut spędzasz na rozmowie ze znajomymi w parku – twoje skłonności do ociągania się dadzą o sobie znać tak, jak w przypadku wcześniej wspomnianych pracowników ze stawką godzinową. Wypadniesz jeszcze gorzej, jeśli będziesz miał „stałą pensję” czyli nie będziesz liczył tego, co robisz. Będziesz biegał mało, a nie widząc (nie licząc) postępów – w mgnieniu oka stracisz motywację i poddasz się. Adekwatny do twoich możliwości Cel, który sobie postawisz, nie może być ani za łatwy, ani za trudny. Jeśli jego wykonanie będzie banalne, nie masz szans na jakieś podekscytowanie i mobilizację, a tym bardziej na satysfakcję po jego zrealizowaniu. W drugą stronę też nie możesz przesadzić. Jeśli od samego początku będziesz przekonany o tym, że twój cel jest bardzo trudny lub wręcz niemożliwy do osiągnięcia, to w ogóle nie zaczniesz realizować swojego planu. W najlepszym wypadku poddasz się w połowie drogi. Jeśli jednak masz na oku coś wielkiego, to pamiętaj o metodzie małych kroczków, które zaprowadzą cię wszędzie. Zatem cel powinien być… średnio trudny? Arystoteles pewnie byłby oburzony, ale zasada złotego środka – moim zdaniem – tutaj się nie sprawdzi. Cel powinien być wyzwaniem. Jeśli 0 to cel łatwy, a 100 – trudny, to idealny cel-wyzwanie to 60-80. Jeśli postawisz sobie jakiś ambitny cel, będziesz miał większą motywację w czasie jego realizowania. Będziesz tworzył i dokonywał czegoś, czego dotąd nie robiłeś, będzie pokonywał granice. Jeśli chcesz być coraz lepszy, podnoś poprzeczkę coraz wyżej, ale jednak z umiarem, bo w niczym nie pomoże ci nieustanne przeskakiwanie pod nią. Realistyczny Czy twój cel jest bardziej złożony? Jeśli tak, zastanów się czy masz odpowiednią wiedzę i umiejętności, żeby go realizować. Schudnięcie nie polega raczej na zagłodzeniu się, a na odpowiedniej diecie i programie ćwiczeń (tak przynajmniej mi się wydaje). Nie masz tej wiedzy? Zdobądź ją – napisano tysiące książek na niemal każdy temat. Podejdź profesjonalnie do tego, co robisz, bo inaczej może okazać się, że czas który poświęciłeś na jakieś postanowienie został zmarnowany, bo coś robiłeś źle. Terminowy Każdy cel musi mieć określone ramy czasowe. Musi mieć ściśle określoną datę rozpoczęcia i nieprzekraczalną datę zakończenia realizacji. To tak jak z pracą i nauką – jeśli nie mają sztywnych ram czasowych, to będziesz odkładał je w nieskończoność aż źle się to skończy. Pamiętaj o dokładnej dacie (dzień, miesiąc, rok) tak rozpoczęcia, jak i zakończenia realizacji twoich postanowień. Najlepiej zapisz je w kalendarzu. Pierwsze litery wyżej wymienionych cech tworzą akronim SMART. Bądź sprytny, czyli z angielskiego be SMART! Czy już wiesz dlaczego nigdy nic nie wyszło z twoich postanowień noworocznych? Przypomnę ci. Do tej pory twoje postanowienia noworoczne były: 1.Nieszczegółowe 2.Niemierzalne 3.Nieadekwatne 4.Nierealistyczne 5.Nieterminowe Koniecznie zmień 5 x NIE na sprytną metodę ustalania celów. Satysfakcja gwarantowana ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sobie załozyłam że codziennie przez dwa tygodnie będę robić 17 przysiadów a po następnych dwóch tygodniach zwiększę liczbę przysiadów o 10.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MalaDuza : Otwierasz power point ....w wklejasz co pragniesz. Czyli pierwsza strona oto ja - i Twoje zdjecie oto moze zycie i wklejasz dom jaki chcesz i podpisujesz moj dom, moj samochod , jezdze na egzotyczne wakacje (wszedzie dodajesz zdjecia) , jestem szczesliwa i spelniona , ukonczylam studia i wklejasz cos podpisane mgr ania kowalska czy jak sie nazywasz... rozumiesz o co biega? Ogladasz te prezentacje ile razy dziennie mozesz , rano, w poludnie wieczorem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mozna ale ja az takich zdolnosci nie mam :D zdjecia bardziej do mnie przemawiaja. Ja co jakis czas zmieniam prezentacje ( co kilka miesiecy ) usuwajac to co juz sie zrealizowalo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cinamonn - dobrze ze chociaz powiedzialas mu co mialas do powiedzenia;) a na marginesie to uwazam ze wizualizowanie kogos nieznajomego, jego cech itd jest bardzo trudne. o wiele lepiej jak sie kogos zna ale to wtedy nie wychodzi. eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za górami za lasami dawno temu
mam pytanie do was od nośnie czegoś tak powszechnie spotykanego jak szczęście w nieszczęściu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hhhhhhhhhhhaaa ha Regres jest zajety ale przyciagniesz go intelektem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczescie w nieszczeciu to umiejetnosc zanlezienia nawet najmniejszego plusa w sytuacji kryzysowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja teraz opowiem
pisałam tutaj gdzieś na początku topiku o swoich sukcesach z PM. Chcę się podzielić kolejnymi. Otóż w listopadzie planowałam budżet na grudzień i okazało się, że mam dziurę. Stwierdziłam kategorycznie, że muszę zdobyć tę kasę, bo wydatki są nie do uniknięcia. I co? I eks mąż nieproszony wcale przysłał dodatkowe alimenty. Rodzinka (nie proszona) na Mikołaja dała kasę zamiast prezentów i się uzbierało tyle, żeby dziurę pokryć w całości. Nastawiona pozytywnie znalazłam w sobie siłę, by wreszcie zerwać toksyczne więzi rodzinne, które od lat ciągnęly mnie w dół. Modliłam się o szczerych przyjaciół i już jedną przyjaciółkę znalazłam. Codziennie dziękuję za nią Bogu bo to naprawdę prawdziwy skarb. Ostatnie trzy lata były dla mnie bardzo trudne (m in. rozpadło się moje wieloletnie małżeństwo) i niestety bardzo przytyłam. Podjęłam decyzję, że w tym roku schudnę i już mi się udało zrzucić 8 kilo w 6 tygodni. Stosuję dietę, ale po raz pierwszy w życiu nie mam żadnych problemów z jej zachowaniem. I chudnę dokładnie tyle ile zaplanowałam. To jest naprawdę ciekawe, bo każdy dietetyk by się złapał za głowę, gdyby zobaczył moje menu. Ja jednak uwierzyłam, że mi się uda, określiłam bardzo dokładnie ile mam schudnąć w jakim czasie i chudnę pomimo, że moja dieta niejako tworzy się każdego dnia, gdyż nie robię niczego według przepisów. Zaplanowałam, że w styczniu zrzucę 6 kilo i zrzuciłam 6 kilo i 100 gram :-). Na luty zaplanowałam 4 kilo i już dwa straciłam. Bardzo ważne w moich wizualizacjach jest bezpieczeństwo jazdy samochodem. Pomimo zaawansowanego wieku metrykalnego jestem młodym kierowcą :-). Cały czas powtarzam sobie, że jestem rewelacyjnym kierowcą, że super jeżdżę, panuję nad samochodem. I mówcie co chcecie, ale to mnie przepełnia spokojem, dzięki któremu wyszłam z bardzo groźnego poślizgu i parę razy nie dałam się walnąć innym. Nie mam wpływu na to co robią inni, ale dzięki temu, że zawsze widzę jedynie dobre zakończenia, wychodzę z wszystkich sytuacji obronną ręką. Rozpisałam się, ale jeszcze jedno napiszę. Wiele osób pisze tutaj, że ich wizualizacje się nie spełniają. Pamiętajcie, że o tym jak się spełnią decydują wasze najgłębiej zakodowane przekonania. Jeśli swięcie wierzycie, że na wszystko musicie tyrać jak osły to tak właśnie jest. Mnie wiele rzeczy przychodzi z łatwością, zawsze tak było. A z kolei mam przyjaciółkę, która uważa, że może liczyć tylko na siebie i nikt nic jej nie da. Ona z kolei postanowiła pojechać na wycieczkę i potrzebowała pieniędzy. Określiła bardzo wyraźnie ile potrzebuje i w ciągu dwóch tygodni dostała niespodziewanie zlecenia na taką właśnie kwotę . Teraz właśnie super się bawi w północnej Afryce. Powiem wam, że w PP można wierzyć lub nie. Ale od kiedy zaczęłam je stosować, moje życie stało się lepsze, radośniejsze. I choćby dlatego warto je stosować. I myślę, że dzięki niemu staram się być lepszym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słodko kwaśny deser
no i właśnie tak powinno być ale jak wykurzyć dawne przekonania złamać dawne wzorce myślowe??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podejrzliwa osoba jestem
podejerzewam że Pozkaz PM..cudo to zielona co zmieniła swój nick...i upatrzyła sobie nasz wątek :( przedtem to robiła pod pomarańczkami teraz na czarny nick się odważyła (zielona pewnie został zablokowany)ta osoba reaguje tak samo :(nie wolno jej zwrócić uwagi oraz nawet poprosic o wyrozumiałośc dla innych :( znowu próbuje rozwalić topik i na nim namieszać :) tu jej póki co nie ma ;) więc wracając do tematu kto ma marzenia i próbuje je odważnie realizować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmierdząca skarpeta
przecież to oczywiste wydało sie i poszła krowa jedna :) tylko wygląda na to,że się innym tam zaglądać odechciało przez ta cipe PM..cudo od 7miu boleści zielona reaktywacja koorva

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babishon podczytujący sobie
ech szkoda gadać :) zielona sie nudzi proste :P tylko co ona robi całymi dniami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajugaju
witajcie, nie wiem gdzie to przypiąc, ale wydaje mi się ,że tu może mi ktoś pomóc zdefiniować czy cos takiego jest mozliwe..czy to czysty przypadek...wieczorem polożylam się i zaczelam intensywnie wyobrażac sobie pewna osobę,że owijam ją filoetowa nicia myslac by skontaktowala sie ze mna..tak myslac zasnelam, ale faktycznie nad ranem dostalm od niej sms..czysty przypadek???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podejerzewam że Pozkaz PM..cudo to zielona co zmieniła swój nick...i upatrzyła sobie nasz wątek to brzmi jak trojca przenajswietsza :P czlowieku , wiesz dokladnie gdzie mnie znajdziesz , po co chodzisz i bruzdzisz ? przestan mnie przyciagac - TWOJ WATEK nie interesuje mnie juz od dawna kajugaju , sama widzisz - to nie przypadek , prawo przyciagania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajugaju
wiesz..zrobilam to intuicyjnie..nie wiem skad mialam pomysl na ta fioletowa nic...slyszalas kiedys o takiej technice???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej , wszystkie techniki sa dobre , najlepiej te nasze, wlasne , sa instynktowne i niezawodne ... pewno podswiadomosc podsunela Ci ten pomysl? zaufaj sobie - 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polecam Joe Vitale - Moc Przyciągania ;))) warto takie książeczki poczytywać, choćbyśmy już wszystko wiedzieli - zawsze warto sobie o tym przypominać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajugaju
ja wiem tyle, ze nic nie wiem...:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miś polarny w tropikach
o witam widzę ,że ktoś mnie ściągnął tutaj ;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×