Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Promien slonca___

Wizualizacje,afirmacje,Prawo Przyciagania - Nasze doswiadczenia i sukcesy

Polecane posty

cześć Majlen ja też znam działanie sekretu ;) obejrzałam film chyba z 20razy albo i więcej ;) wszystko przeanalizowałam i żyje zgodnie z zasadami a raczej jedną zasadą "tym co naprawde chcę..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chora /
hej, ja jestem chora na bielactwo i mam straszne,białe plamy na ciele..nic nie pomaga, żadne maści.. czy dzięki prawu przyciągania mogę się ich pozbyć? W Sekrecie było pokazane, że pewna kobieta miała raka i wyzdrowiała. :) i jeszcze jedno mam pytanie: ja jestem chrześcijanką, mam przestać wierzyć w Boga,tak się chyba nie da :/ a po drugie nie chce przestac, ale też chciałabym by szczęśliwa bez problemow itd. POMOCY! :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poczytaj sobie Ewangelię
a w słowach Chrystusa znajdziesz to o czym tu piszemy. "Proście a będzie wam dane" Ja też jestem chrześcijanką i zawsze to uwzgledniam w swoich pragnieniach. I Bogu dziękuję za wszystkie dobre rzeczy jakie mnie spotkały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poprzez wizualizację tego czego pragnę podsyconą emocjami i silną wiarą w siebie i w swe cele mogę z całą stanowczością napisać,że wiele się w życiu u mnie zmienia na lepsze.To co widzę w umyśle materializuje się w świecie realnym w postaci różnych sytuacji,napotykania odpowiednich ludzi i wiele,wiele jeszcze innych pozytywnych zdarzeń.Podświadomość programowana pozytywnymi myślami robi już swoje:dawne lęki znikają,człowiek nabiera pewności siebie,patrzy na świat zupełnie inaczej.Najważniejsze w tym wszystkim to systematyczność połączona z silnymi emocjami oraz 100%-wa wiara w swoje cele - tak karmiona podświadomość po dłuższym okresie czasu jest coraz mniej podatna na wpływy innych (chodzi mi o te osoby,które burzą spokój ducha i wprowadzają zamęt w umyśle).Ci ludzie zawsze będą twierdzić,że to dobre dla zagubionych w świecie,dla ludzi słabych.Moje zdanie na ten temat jest takie,że jeśli oni tak uważają to niech sobie w tym przekonaiu trwają i wcale nie zamierzam na siłę nikogo przerabiać.Można też zadać sobie pytanie:komu lepiej się żyję,czy temu kto toczy wokół małe wojny czy temu kto wewnątrz siebie odczuwa rodość z życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykła22
Jestem tu nowa.Ostatnio bardzo interesuje mnie prawo przyciągania. Chciałabym zmienic swoje życie na lepsze:) Niedawno spełniło się to o czym ciągle myślałam. Otóż po rozstaniu z moim chłopakiem bardzo chciałam go spotkac przypadkiem i pogadac, wyjaśnic sobie wszystko. Układałam sobie w myślach co mu powiem, o czym będziemy rozmawiac, że będę ślicznie wyglądała;P I spełniło się! Jak szłam kiedyś do sklepu-on jechał samochodem zatrzymał się, pogadaliśmy( o tym o czym myślałam) i wyglądałam w ten dzień ładnie-tak się czułam:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wella11
do zwykła22 - ja tez bym chciała spotkać jedna osobę ;) ciągle o nim myślę. Tylko zastanawia mnie jedna rzecz: skoro w afirmacjach niby nie można przyciągać konkretnej osoby (nie można wpływać na czyjeś życie), to czy prawo przyciągania rzeczywiście działa a w takich przypadkach? No ale chodzi mi po prostu o to, żeby spotkać daną osobę i porozmawiać a nie nie wiadomo co od razu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba bardzo uważać czego
się pragnie. Bo to się na pewno spełni. Ja kiedyś baaaardzo, ale to baaaardzo chciałam spotkać jednego faceta. No i tydzień później dowiedziałam się, że mąż mnie zdradza. Teoretycznie do tamtego faceta moja droga stanęła otworem. Tylko, że ja tak naprawdę nie chciałam tego co się wydarzyło, bo tamten facet to była tylko niewinna, platoniczna fascynacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna sobie wredna ja
wiecie co ale w sekrecie(chodzi mi o książke i o film) właśnie o tym nie było ,że trzeba uważać co się pragnie :( niestety mam podobny problem mam faceta ale zdarza mi się o kimś zbyt często myśleć...wiecie co mam na myśli , problem w tym,że to nasz współny przyjaciel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suza_na
Witam Biernie i czynnie uczestniczyłam w temacie ,,Moc pozytywnego myślenia" . Przestudiowałam wiele filmów, kurs Silvy,mnóstwo ksiązek, poradników, zaliczyłam kilka wizyt u trzech różnych psychologów. Sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć...Dochodzę do wniosku, że pozytywne myślenie pozwala przetrwać trudne sytuacje, ale zwojować tym nic nie można. Oceniam to oczywiście ze swojego punktu widzenia, na podstawie własnych doświadczeń...Mimo wszystko dalej nie akceptuje siebie, nie umiem siebie pokochac, nie mogę znieśc, że wyglądam tak a nie inaczej...zaliczam właśnie kolejny dół...a na codzień łudze się, że wszystko jest piękne i fajne....to mit....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wella11
myśleć to jeszcze nie grzech;) od tego to chyba nic się nie dzieje. gorzej jakbyś myślała intensywnie, że chcesz tego znajomego i była zadowolona z tych myśli. a jak masz faceta to chyba tak nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wella11
suza_na -> mnie też zwątpienie ogarnia w to prawo przyciągania. zrobiłam prosty test i jakoś nie zadziałało a co dopiero marzyc o przyciąganiu konkretnych osób ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawo przyciągania działa tyle że nie spodziewajmy się Bóg wie czego. u mnie to jest na zasadzie jak w takim kawale. nastała ulewa, ..wielka powódź, ..zalewa domy,, baca włazi na dach bo tylko tam jest sucho i modli się "aniele Boży uratuj mnie od zguby" za kilka godzin przypływa łódka ratunkowa ,ratownicy wołają bacę ,ale on mówi że zostaje ,..,że go anioł uratuję. Za kilka godzin znowu płynie łódka i znowu się pytają; baca wsiadaj bo utoniesz ,a baca nie bo anioł mnie uratuje. W końcu baca umarł spotyka anioła i sę go pyta aniele czemuś mnie nie poratował jak się do ciebie modlił , a anioł na to jak to nie ?? ,a kto kurwa 2 razy po ciebie łódkę wysyłał ?? Więc najpierw myśl kreuję ,ale w pewnym czasie trzeba ruszyć dupę i wykorzystać to co się dostaje, czasami podjęcie decyzji i takie okazję trafiają się w najmniej odpowiednim momencie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wella11
zarąbisty ten kawał :D:D:D cóż, pozostaje dalej próbować i nie przeoczyć okazji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suza_na
Do taki jeden koleś Dowcip trafiony:D Smieje sie do monitora jak głupia do sera:D:D:D Rozumiem,ze trzeba wykorzystac nadarzające sie okazje, czasem iść za impulsem...ale ja mam problemy na płaszczyznie postrzegania własnej osoby...skrzywiony obraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każdy jest trochę skrzywiony, jeżeli uważasz że coś jest nie tak może ktoś cię naprostuje tylko ty musisz chcieć i przyjąć ewentualną pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suza_na
TU nie chodzi o innych, ale o to, że sama siebie nie akceptuję... mam obsesje... i nie mam pojęcia jak sobie pomóc,mam wrażenie, że jestem psychicznie chora:] help me!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suza_na
Mój wygląd rzecz jasna. Wszystko mnie drażni. I to nie jest jakieś zaburzenie emocjonalne przed okresem. To trwa wiele lat...wyglądam jak potwór!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nowej twarzy i figury niedostaniesz ,ale zawsze możesz poprawiać poleprac upieksząć się. Nawet jak jesteś gruba i pryszczata to musisz po prostu ruszyć tyłek i zacząć się odchudzać wybrać się do dermatologa. Ja sam widziałem niejedne przemiany ( trwały one raz pół roku raz dłóżej) brzydkich kaczątek. Ja tam myślę że dieta + dermatolog + odpowiednia fryzura ,ubranie jest w stanie upiększyć każdą kobietę tylko w to trzeba wnieść "trochę" pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurwa aż mi się przypomniało, kiedyś w tvn chyba był program o takiej dziewczynie, studentce która poruszała się na wózku bo była chora na łamliwość kości czy jakoś tak w efekcie czego jest dość ostro zdeformowana, czyli śmieszny głosik, bardzo nieproporcjonalna budowa. I Co? umiała śie bawić miała znajomych, nawet chyba jakiegoś chłopaka/ przyjaciela bo zaakceptowała siebie i umiała się cieszyć życiem. Z tego co pamiętam ten dokument to dziewczyna miała charakter i dystans do siebie i sama żartowała sobie z normalnych ludzi ,a ni ją lubili :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej co siebie nie akceptuje
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=408761&start=0 tu było poruszanych podobnych problemów kilka ;) pogadaj z merkaba on każdego naprostuje mi też bardzo pomógł ;) wątek trwa od 2004 roku poruszamy w nim różne problemy a na końcu ktoś poleca "the secret" grunt to znaleźć odpowiednią drogę i źródło problemu. Są tacy którym właśnie the secret przemówił do rozsądku ale po miesiącach pracy z nim bo lata czytania i chodzenia na kursy nie dały żadnych większych efektów ;) Będzie dobrze zobaczysz ja już widzę dwie rzeczy z którymi musisz popracować 1.nie wierzysz ,że ci się naprawde uda( samo mówienie że wierze jeszcze wszystkiego nie oznacza) 2.dajesz zbytnią uwagę i energie aby ten problem się pogłębiał a nie cofał(zamiast szukać rozwiązania stawiasz zbytni opór) musisz się bardziej skupić na konstruktywnych rozwiązaniach. Poważnie pogadaj z merkaba :) on naprawde ludziom pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna sobie wredna ja
do wella11 Wiem myślenie to nie grzech ale mnie dosłownie złapałaś jakby za język"tak nie tylko zwykłe myślenie" może nawet zbytnie fantazjowanie o naszym przyjacielu:( nie wiesz nawet kiedy a zaczynasz o kimś bardzo intensywnie myśleć i nie masz z tego powodu nawet żadnych wyrzutów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wella11
do taka sobie jedna wredna ja Ci powiem tak: nic się nie bój, jakby z samego fantazjowania coś się miało wykreować, to ten facet, o którym ja myślę, już by stał pod moim oknem;D albo co najmniej ja bym gdzieś na niego wpadła,a w końcu chodzę tu i tam... a do tego Ty masz jeszcze chłopaka do którego coś czujesz, więc myślę, że to fantazjowanie o innym koledze nie ma aż takiej mocy, bo czyny zaprzeczają tym fantazjom. No ale to może powinien się wypowiedzieć ktoś kto w tych afirmacjach i 'sekretach' dłużej siedzi i coś mu się w relacjach międzyludzkich sprawdziło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna sobie wredna ja
hmmm mimo wieku nie znam nikogo kto by powiedział jak prawo przyciągania się odnosi do życia i relacji między ludzkich :( Ludzie tylko mówią i to mało kto, że pozytywne myślenie może czasem pomóc ech szkoda gadać Chciałabym poznać osoby które mają swoje wypracowane metody w życiu które dobrze wiedzą "co sie stanie jeśli...." teorie znam ale gorzej z tą praktyką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suza_na
kto to jest ten mekaba? przekopac sie przez tamten cały topik jest cudem, doszlam do 60 strony i dalej juz wysiadam, poza tym w tym topiku tez sie udzielalam, ze swoim problemem. Nikt i nic mi raczej nie pomoze. Mordy mi nikt nie zmieni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merkaba jak już czarny nick
ma czarny nick i wyszedł z takich opałów ,że głowa mała ;)on każdego naprostuje nawet daj sobie szukaj i go znajdziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość korrrba
mam książkę "sekret" i "potęgę podświadomości", obie czytałam, wydaje mi się, że wierzę w to, przynajmniej chciałabym wierzyć, z tym że mam taki problem, że u mnie trwa to chwilę :( jestem za bardzo nasycona negatywnymi emocjami. nie potrafię cieszyć się tym, co mam, jaka jestem, akceptować siebie. mam kompleksy jak Mount Everest, mimo że wyglądam normalnie, bardzo często słyszę komplementy, ale wydaje mi się, że pewnie ktoś się ze mnie nabija, jak faceci się za mną oglądają, to zaraz myślę, że to pewnie dlatego że wyjątkowo brzydko wyglądam, albo dziwacznie. kompletnie w siebie nie wierzę, są momenty, że czuję się dobrze ze sobą, ale to tylko momenty :( nie umiem się przez to przebić, przez tą blokadę :( zastanawiałam się nawet nad wizytą u psychologa i jakąś terapią, albo proszkami, bo mam 25 lat i w końcu zmarnuję sobie życie... a co do skuteczności wizualizacji... miałam kiedyś taką sytuację, że wizualizowałam sobie faceta, który bardzo, bardzo mi się podoba, znam go z pracy. trwało to jakieś 2 tygodnie i pewnego letniego popołudnia jak jechałam sobie rowerem "przypadkiem" spotkałam go w jakimś pubie, jak siedział na zewnątrz. jak mnie zobaczył, od razu zaprosił, siedzieliśmy tak ze dwie godziny i rozmawialiśmy, dla mnie był to miło spędzony czas. ale byłam naprawdę w MEGASZOKU, kiedy go zobaczyłam. nie było to może dokładnie to, czego chciałam w wizualizacji, ale coś w tym jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do korrrba
ja "the sekret" wałkowałam z pół roku za nim do mnie wszystko dotarło jak należy serio a książki typu Potęga Podświadomości magia wiary....nie dotarły do mnie w ogóle....trzeba popracować ciut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suzaaaaa
na ktorej stronie zaczynają sie wpisy merkaby??tak okolo??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×