Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Amelia26

jestem biedna-jak to jest byc bogatym?

Polecane posty

Gość RMM
a co to znaczy - dla Was - być bogatym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie, bo bycie bogatym dla mnie to posiadanie olbrzymiego domu, super samochodow, kwoty na koncie powyzej kilku mln zlotych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laurka23
wlasnie, to jest punkt wyjsciowy, zalezy co sie rozumie przez byciew bogatym. Dla mnie bogate sa "gwiazdy", ktore zarabiaja miliony i wydaja tysiace na zegarki, lub jakies inne pierdoly....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sypiam z komiczne
nie wiem mam duzo kasy (jak lodu:-) ale w zasadzie odczuwam z tego tytulu szczescia. tylko duzy komfort. I to jest chyba najwanziejsze. nie martwie sie rachunkami, prowadzeniem domu, zakupami, cenami paliwa, wakacjami i innymi rzeczami. na co mam ochote to kupuje. jak choruje to ide do najlepszych lekarzy nie patzrac na NFZ. Poniewaz jednak pochodze z raczej niezamoznej rodziny to nie mam zbyt rozwnietego zmyslu konsumpcyjnego. nie jestem tez typem osoby ktora uwielbia gadzety wiec samochody, iphony, kompy, plazmy czy inne tego typu pierdoly tez mnie nie rajcuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sypiam z komiczne
mialobyc nie odczuwam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ISKIERKA81
U mnie w domu nigdy sie nie przelowało, zekła bym nawet ze wiem co znaczy byc głodnym, nie miec na podstawowe rzeczy. W butach potrafiłam chodzic cały rok, a inne rzeczy takie jak ubrania dostawałam po kolezankach. Przykro bylo mi patrzec na osoby którym rodzice kupuja nowe szmatki i maja kieszonkowe. Dlatego zawsze sobie powtarzałam ze jak bede miała rodzine to mojim dzieciom nigdy niczego nie braknie. Dlatego szukałam sobie faceta który potrafi zarobic. I owszem....mam teraz to czego nie miałam w domu rodzinnym.....po za jednym....nie mam tak naprawde meza i miłosci. Po takim czasie moje uczucie wygasło u niego raczej tez bo na pierwszym miejscu stawia robienie kasy. I tylko w taki sposób wynagradza mi brak miłosci. I teraz wiem ze pieniadze to nie wszystko...wole skromniejsze zycie ale posiadanie prawdziwej rodziny , kochac i byc kochanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak jest się bogatym to nie trzeba tak liczyć pieniędzy, można sobie pozwolić na wiele drobnych jak i większych dodatków czasami całkiem niepotrzebnych. Je się w restauracjach, kupuje drogie ubrania, zegarki, biżuterię. Często chodzi się do kina, jeździ na wycieczki. Łatwo poznać kogoś o podobnym statusie materialnym jak i kogoś kto leci tylko na Twoją kasę. Zdarza się że jakaś zawistna osoba nazwie Cię snobem, albo burżujem albo że wyglądasz jak z bazarku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i zdarza się że człowiekowi odbija... Alkohol, narkotyki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bajer.
Kasa w życiu jest potrzebna ale jak urodzisz się bogaty i będziesz miał bogate dzieciństwo nie będziesz wiedział co to życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem jak to jest byc bogatym :o ale ppracuje u baby ktora [pochodzi z bardzo ubogiej rodziny i teraz dorobila sie ogromenj kasy...fakt faktem sama na to z mezem zapracowali ale na dekiel to jej rowno padlo:o zaadoptowala dziecko a jej wychowywanie polega na kupowaniu mu roznych kolorowych i oczywiscie markowych drobiazgów:o chcoiaz nie mowie ze ze mna nie stalo by sie podobnie gdybym jakims cudem dorobila si eniemalych pieniedzy:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasssiaaa
ja nigdy bogata nie byłam i raczej nie bede.Zyje z dnia na dzien z corka.Marzy mi sie abym mogła chociaz raz w miesiacu miec kase na jakies wyjscie ... chodzi mi o to np.ze pojde z corka do parku i bede mogła kupic jej balon z gazem ktory bardzo jej sie podoba :) balon kosztuje 8-10 zł co dla niektorych to pikus a dla mnie to dzienna maksymalna kwota do wydania na zycie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaeaaaa
pieniadze szczescia nie daja. do kwoty 15 zl. jak na moje mozliwosci zyje dosc ascetycznie. poleciec do nyc na zakupy moglabym nawet jutro, ale po co? podniety z kupowania odzieży wielkiej nie mam, noszę ubrania kupione 10 lat temu. moje zycie wolne jest od zmartwien natury finansowej, lecz inne zmartwienia dosiegaja mnie jak kazdego. w dostatku dobre jest tez to, ze przechodzac na 'emeryture' w mlodym wieku i zyjac z odsetek mozna zrezygnowac z zarabiania i kariery i zajac sie bardziej wznioslymi rzeczami. wspomgam finansowo pare osob i instytucji, kolekcjonuję starodruki i obżeram się foie gras.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaeaaaa
to moze jeszcze dodam, ze unikam przesadnej ostentacji w ukazywaniu mojego statusu. owszem, mozna poznac go po doskonalej jakosci skorzanych butach czy zegarku (bynajmniej nie omega), ale jezdze komunikacja miejska (z braku prawa jazdy). parweniusze ktorzy w latach 90' awansowali do klasy sredniej patrza na mnie z pogarda. mam swiadomosc, ze nie musze im niczego udowadniac i odczuwam wtedy wielka satysfakcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dandyp
ja wiem jak to jest być biednym sam zarabiam 1320zł 43gr a opłaty mam 800 zł miesiecznie a gdzie jedzenie i ubranie sie wyjscie do kina lub co kolwiek . tez bym chcial byc bogaty wstac rano i nie myslec co wlozyc do ust co kupic zeby starczylo mi na kolejne dni do wyplaty...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RMM
> dandyp ale wiesz co, ci co nie mają problemu pt. "co zrobić, żeby wystarczyło do wypłaty" mają inny - mniej więcej taki - "co zrobić, żeby posiadany stan utrzymać?", bo dla nich to prawie to samo, co u ciebie.. ci, którzy mają więcej pieniędzy mają także więcej wydatków...i też boli ich głowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dandyp
rmm tak zgodze sie z toba ale wytlumacz dziecku które chce od ciebie lizaka a ciebie nawet na niego nie stac i w tedy mowisz mu tak kupil bym ci ale musze wydac na np. chleb nie jest ci w tedy przykro bo mi tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem bywa fajnie czasem nie
ja ma 17 lat i mamy dużo kasy, ale mouich rodzicow nigdy w domu nie ma :( Co z tego że mi kupili samohów nie maja czasu mnie uczyc ani razu nim nie bylam np. z tata... Tata ciagle w delegacjach mamy w pracy, kasy duzo ale zawsze sama w domu. kiedys to moja kuzynka ze ma niemal mieszkala bo dom stoi wiecznie pusty ... ;|Niby fajnie miec sie co chce ale milosc rodzicow jest dla mnei wazniejsza niestety przez prace nigdy mi tego nie okazuja tylko kupuja mi glupoty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adiziom29
ale bogatym w jakim sensie ?? w takim że masz od cholery pieniędzy ?? Ty chyba slowa bieda nie pojmujesz .... jezeli uzalasz ise nad soba i twierdzisz ze jestes biedna to zauwaz ilu ludzi jest naprawde biednych nie mają co do gara wlozyc i nie mają tego internetu i komputerka ..... a od bogactwa takiego ''wielkiego'' to ludzią w glowach sie przewraca zazwyczaj glupieją ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmotywowany
Czesc wszystkim. Uwazam ze kazdy z was ma racje bo zycie nie jest w dzisiejszych czasach ani łatwe ani przyjemne ani kolorowe ale uwazam tez ze jesli sie czegos bardzo pragnie i ustanowi sobie odpowiedni cel to mozna wszystko osiagnac przy odrobinie zdeterminowania i zmotywowania. trzeba sie jednak kilku rzeczy nauczyc np. jak pracowac i co robic aby były efekty. polecam wszystkim ksiazki Roberta Kyosakiego które zmieniły moje spojrzenie na swiat i pieniadze. Wiadomo ze cudów nie ma ale ten człowiek pisze i pomaga ludziom jak sprawic aby nasze pieniadze pracowały same na siebie pomaga osiagnac wolnosc finansowa... polecam http://www.bogatyojciec.pl/?A=48673 Moze dzieki niemu kiedys i wy przekonacie sie jak to jest byc choc troche bogatszym pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 75 C
Ja Ci powiem jak to jest. Dwa razy do roku wyjezdzamy na wakacje 2-3 tyg. w ciekawe miejsca za granicę. W ciagu roku wyjezdzamy na krótkie wypady "w Polskę" i zwiedzamy fajne miejsca. raz w m-cu chodzę do kosmetyczki raz na dwa do fryzjera. Ciuchy-no problem. Jak zachorujemy, nie martwię się o leki i dobrych lekarzy czy szpital. Pomagam rodzicom i rodzeństwu. czasami daję pieniadze, gdy potrzebują, czasami kupuje coś, co jest potrzebne. Wspieram schronisko dla psów i woże prezenty dzieciom w szpitalu onkologicznym. Pomagam także małej, ale uczciwej fundacji pomagającej dzieciom. Pracuję ok 10-12 godzin dziennie, weekendy poświęcam najblizszym i pracy w fundacji. Nigdy nie obnosze się z "bogactwem" i nigdy nie odmawiam pomocy bliskim. Pieniadze daja mi poczucie bezzpieczeństwa. Zarobiłam je sama, cięzko pracując. I lubię się z nich cieszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 90 E
zazdroszcze ci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jjeuwighisug
Kur**a no nie moge jak czytam jednego palanta z drugim że lepiej za 1000zł zapierdalać niż nic nie robić,tak dla przykladu powiem ci ze mieszkam sam za mieszkanie + media place okolo 1600zł miesięcznie a mieszkanie to ruina,co ty sobie wyobrażasz ze jebałbym za 1000 zł skoro samych oplat mam 1600 ? a gdzie żarcie itd ? chlopie jak bym mial za 1000 zł jebać to biore sznurek i do lasu,bo za 2 mies by mnie z chałpy wyjebali 1000zł ,,,co ty kurwa z PIS-u jesteś czy ki chuj ? sam dla siebie mam 2500-3000 tys na miesiąc nie imprezuje,nie chodze do kina,restauracji a pizze zamawiam od święą,mam jedną pare butów 2 swetry i 2 pary gaci... i ledwo żyje od 10 do 10...a ty mowisz ze za 1000 zł lepiej jebać niż nic nie robić,a co ty byś zrobił za ten 1000 zł cwaniaczku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja gej ty gajowy
a ja wolę sie puszczać za 2000-3000 /mc i żyć jak król gej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daruch
Ja wyjechalam z Polski z rodzicami i rodzenstwem za lepszym zyciem. Ojciec mial dosc juz Zusu i tych wszystkich kredytow ktore musial pobrac na swoj biznes. Nie dalo sie zyc. Tylko ciagle zapierdowka. Tutaj jest praca za dobre pieniadze. Kredyty trzeba splacac a jak nie ma z czego to trzeba rozgladac sie za lepszymi warunkami do zycia. Przeciez nie bedziemy zyc ciagle w strachu ze zaraz komornik przyjdzie. Kocham Polske ale poprostu byla swietna okazja i jest dobrze choc jest teskota i to straszna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w miarę bogaty
Jest dużo ludzi bogatszych ale z pewnoscią do biednych nie należe. Jak to jest? Tak jak pisali wyżej. Mam forsę ale nie mam czasu z niej korzystać. Z powodu pracy rozleciało się moje małżenstwo. Nie mam nawet czasu by jakoś ponownie ułożyć sobie życie. Spotykam się więc z dziewczynami żyjącymi ze sponsoringu bo na to mnie stać. Ale czy to jest normalne życie? Najgorsze jest to że jak już człowiek się w to wkręci to ciężko z tego wyjść bo w miarę większych dochodów bardzo szybko się przyzwyczaja do dużych wydatków i tak człowiek się zapętla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak na marinesieeee
do tego, co tak kuurwami rzuca - gdzie to za "ruinę" płaci się z mediami 1600? i co wchodzi w skład tych mediów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja refleksja
ech, nie jestem biedna , ale n ie bogata tez, przecietnie, starcza na wszystko ale bez szalenstw, byly szalesnstwa jak nie bylo dziecka, chcialabym sie wybudowac ale na to nas nie stac, zyjemy na poziomie ale bez rewelacji, nie pozwalamy sobie na wiele niestety, tylko M pracuje, ja wychowuje dziecko ale mysle ze jak pojde do pracy bedzie ok, ale zal mi jest ze nie moge zyc ze swiadomoscia ze jest super, nie bylismy bogaci z domow, sami musimy sobie radzic nie narzekam, ale do bogactwa mi baaardzo daleko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest bardzo wzgledne
bo zawsze beda bogatsi od ciebie ( oprocz tych kilku najbogatszych ludzi swiata). Akurat mam znajomą - z czołowki najbogatszych w Polsce - ubiera sie normalnie, sportowo,makijazu prawei wcale, bardzo duzo pracuje, duzo robi dla innych, nie ma chwili czasu. Zakupy? - predzej sport, jak ma wolna chwilę.Typowy czlowiek czynu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyśl sobie żeeeeex
bogaty....to znaczy że co?....czy on więcej kotletów zje ?...dlatego że jest bogaty? Albo będzie mieć wiele bryk?...i co?....będzie mieć czas na korzystanie ze wszystkich super samochodów?...dalej zajedzie ? Dobrze jest mieć kasę ...wystarczy tyle aby dało poczucie bezpieczeństwa....każdy ma inne oczekiwania................ale to nie jest tak ....że zaspokajanie coraz większych oczekiwań...będzie zwiększać pulę szczęśliwości....a nawet wprost przeciwnie Nadmiar kasy....bogactwo....nie zwiększa szczęśliwości....wiedzą to ci najbogatsi....często nieszczęśliwi i też chorują i starzeją się a potem umierają ...i bywa że nikt za nimi nawet nie zapłacze...puste marne bogate życie. Jestem bogata, nawet bardzo...i co z tego? Umiałabym być biedna...jak kiedyś....umiałabym....bo tak naprawdę niewiele kasy potrzeba mi.....mam pochłaniające pasje nie wymagające finansowania i one mnie uszczęśliwiają.....a nie bogactwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×