Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość faksejkkkkk

Musze pracować z facetem, który jest ideałem. Wkurza mnie to i załamuje.

Polecane posty

Gość Cieszymir
ja znowuż spotyka mnóstwo fascynujących, inteligentnych, znakomitych kobiet jest w nich wiele delikatności, opanowania, cierpliwości, kobiecości mają jedną wadę: nie stanęły u mego boku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faksejkkkkk
Nie, pisałam, ze jest 7 lat starszy, nic o swoim wieku nie pisałam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to przeprasza w takim razie, musiałam źle przeczytac, a co do mojego powiedzenia, chodzilo mi że jak nie Ty "poderwiesz faceta komuś" to Tobie kiedys może jakas młodsza poderwać a on sie zakocha bez opamietania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cieszymir
a to droga autorko topiku, że nie stanęłaś jeszcze u boku żadnego faceta, to żadna wada. To znaczy, że w okresie, kiedy trzeba najbardziej się szkolić, rozwijać, Ty nie zajmujesz się głupotami, miłostkami, ale zajmujesz się sobą. Masz kwiatka ode mnie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faksejkkkkk
No ale jak nie będę miała faceta, to żadna mi go nie poderwie;) Nie interesuje mnie podrywanie kogoś, kto jest zadowolony, szczęśliwy, itd. Poza tym w ogóle nie interesuje mnie podrywanie nikogo. Myślę, że nie mogłabym zaoferować nic takiemu facetowi. Po prostu lubię przebywać w jego towarzystwie, ale jak już wyjdę z pracy i on nie siedzi naprzeciwko, czasami myślę, że nigdy już nie spotkam takiego człowieka i jednak jest mi przykro, że nie mogę z nim nawet wyjść na piwo czy na spacer, tak po prostu pogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cieszymir
no nie spotkasz faceta z identycznym zestawem DNA ale możesz spotkać podobnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zjebzgrabowa
naprawde smieszne jest to ze mimo tego co mowisz... on nie byl by tak samo atrakcyjny i super jakby byl wolny i sie jeszcze do ciebie podwalal... no ale to juz znane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faksejkkkkk
No, wyszkoliłam się, mam nadzieję:) Ale nie nauczyłam się przebywać z innymi ludźmi. A z wiekiem przychodzi mi to coraz trudniej, najbardziej lubię być sama i rzadko się zdarza, żebym miała ochotę na jakieś towarzystwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz nie do konca bo mozna i sie bawic i kształcić kwestia poukładania w życiu, ja też myślałam takimi kategoiami kiedys, żeby studiowac zdobywac wyksztalcenie, aale moje kolezanki z roku i skskonczylu studia i bawiły sie w miedzy czasie poznwaly wielu ludzi i teraz maja kogos od bardzo dawana ja poza karierą nie mam nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cieszymir
faksei, ja też lubię samotność Czy to źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faksejkkkkk
Nie no, ja sie tez bawiłam, zawsze, ale zależny, co kto przez to rozumie. Po prostu w tym wszystkim unikałam facetów i jakoś nie spotkałam nigdy nikogo, kto by do mnie pasował, kto by mnie pociągał i odwzajemniał moje uczucia. Co nie oznacza, ze całe życie ślęczę nad ksiązkami i siedze w domu. Teraz bardziej, bo juz sie naimprezowałam i po prostu nie chce mi się na to wszystko patrzeć i brać w tym czynnego udziału. Ile można pic, robić głupoty i się tym cieszyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faksejkkkkk
Nie, to nie jest nic złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cieszymir
mnie też się nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faksejkkkkk
No właśnie:) Nie uważam, żeby to było coś złego. Ale osoby, które nie mają zwyczaju co weekend szukać wrażeń poza domem, nie są bardzo konsumpcyjnie nastawione do życia, nie czuja potrzeby ciągłego zagłuszania własnych myśli, maja tez takiego pecha, że jak nie znajdą ciekawego partnera, to się zanudzą;) Ja mam jeszcze takiego pecha, że faceci, z którymi sie najlepiej rozumiem i których najbardziej lubię, często są dla mnie zupełnie aseksualni. A trudno o związek w takim przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cieszymir
faksej ciekawe spostrzeżenie są dla Ciebie aseksualni Czyli nie ma nic urzekającego w ich głosie? czyli nie możesz w nich dostrzec partnera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faksejkkkkk
Mogę. Ale wolę sie przyjaźnić, bo wydaje mi się, że nie nadaję się do roli kobiety, że to nie dla mnie i po prostu czułabym się dziwnie... Nie sądzę, zebym była dla kogos atrakcyjna partnerką w sensie damsko-męskim. A przyjaciółka mogę być. Kiedyś trochę sie podkochiwałam w bardzo przystojnym i fajnym koledze. Ale nie miałam u niego szans za bardzo, bo nie jestem taka przystojna i boska jak on;) No i zostaliśmy przyjaciółmi, naprawdę się zaprzyjaźniliśmy i wszystkie uczucia mi przeszły, tzn. ewoluowały, teraz tylko go lubię. dziewczyny, z którymi był minęy w jego życiu, znamy sie 8 lat, ciągle jesteśmy przyjaciółmi. To liczy się dla mnie bardziej niż kolejna krótkotrwała znajomość i porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cieszymir
hmm, no tak, nie każdy musi się czuć w roli partnera ja też pewnie dobrze bym się nie czuł, z resztą sam nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faksejkkkkk
I tutaj juz nawet nie chodzi o jakiś strach przed porażka, ale po prostu po pewnym czasie zmieniam podejście do takiej osoby i umiem naprawdę byc przyjacielem, ciesze się jej towarzystwem, czuję się dobrze tak jak jest i już zupełnie inaczej widzę taka osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faksejkkkkk
W zasadzie im bardziej kogoś lubię, tym bardziej czuje, że powinnam mu dać spokój, nie życzę nikomu związku z taka osoba, jaka jestem;) idę spać🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cieszymir
powiało trochę takim samokrytycyzmem ja też bywam samokrytyczny, moja droga może założymy klub przyjaciół singli lekko samokrytycznych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cieszymir
no to jak idziesz spać to pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faksejkkkkk
Myślę, że większość ludzi jest samokrytyczna, przynajmniej powinna być:) Właśnie ostatnio doszłam do wniosku, że w towarzystwie tego kolegi czuję się tak, jak byłam mała i czułam się w towarzystwie mojego dużo starszego brata:) Jak mała dziewczynka, która jest zadowolona, że taka dorosła i mądra osoba z nią spędza czas;) Jeśli ktoś ma starszego brata, którego lubi, to chyba wie, o czym mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×