Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kot na szpilkach

po 3 tygodniach detoksu... PLAN-REALIZACJA-SATYSFAKCJA

Polecane posty

no wlasnie nie wiem co tu kombinowac :) sama ciagle kombinuje zeby jeszcze cos zrzucic wlasnie nei chce przechodzic na cytryne znowu bo teraz amma bardzo duzo roboty na studiach i nie dam rady ale chce jeszcze chudnac !!!!!!!!:( nie wiem moze kilka dni na cytryne ? jekis 3 powiedzmy ale to rozreguluje znowu przemiane materii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot na szpilkach
Kasiu, po jednym dniu głodówki metabolizm raczej się nie przestawia, ale po 3 dniach, jednak trzeba raczej wychodzic przez 3 dni... a ile teraz zjadasz kcal dziennie? i jakie to są produkty? codziennie biegasz? ćwiczysz coś jeszcze?:) Saszenko, jak tam lemoniada? ;) diś na wadze rano było 71,2kg, a zjadłam ok. 950 kcal... cóż dobijam do 1000 kcal, ale na ruch przeznaczylam 2h 20 min. zobacze co jutro bedzie na wadze. zdałam sobie sprawę, że już minął miesiąc od skończenia detoksu:) dziewczyny, cieszę się, że tu zglądacie :) bo pewnie bym już przestała pisać, bo właściwie nie ma nic ciekawage do napisania:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no biegam co najmniej co drugi dzien okolo 1 h - jezeli jednego dni biegam np 30 minut to nastepnego cala godzine a potem robie jeden dzien przerwy z reguly jajdam owoce - grejfruty jak Ty , mango i gotowne jarzyny pory, szpinak, kalafior dzisiaj byla salatka - salata lodowa, oliwki, groszek zielony, papryka i jeszcze jajka i tunczyka , raz na tydzien kurczaka zalezy od dnia wlasnie dzisiaj pierwszy raz sie rzucilam na slodycze ;/ jestem zla na siebie nie mam za wiele silenj woli teraz kiedy mam tyle pracy ;/ nie moge sie skupic na glodniaka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot na szpilkach
Kasiu,, no to prawidłowo się odżywiasz. muszisz chyba sie uzbroic w cierpliwosc, zastoje w czasie odchudzania to niestety normalka. mi dzis waga pokazala 70,8 kg przedwczoraj bylo jakos 900 kcal, a wczoraj ok. 1000 kcal. musze znow wrocic do zapisywania co zjadlam i skrupulatnego zliczania kcal, bo niestety na coraz wiecej sobie pozwalam... chcialabym 3 maja zrobic podumowanie, bo mina wtdy 2 miesiace od rozpoczecia walki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja waze 70.00 i dzis mijaja 2 miesiace od czasu kiedy zaczelam sie ochudzac czyli dokladnie 13 kilo w 2 miesiace :) co daje 6 na miesiac - za malo :p a i tak jak Ty Kocico pozawalam sobie na coraz wiecej :) brak motywacji silnej woli przynajmnije biegam wiec nie tyje bo po takiej godówce bardzo szybko mozna przybrac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot na szpilkach
witajcie:) czas się wreszcie pozbieracć, ,bo przez ostatnie dni żarłam na maksa😭 przytyłam oczywiście waga na dziś rano 72.5 kg a było już 2 kg mnie:( i niestety to w malej czesci albo i żadnej jest pokarm w jelitach, bo sie juz przeczyszczalam. teraz bede jadla tylko owoce i warzywa oraz troche miodu, nie wiem może zrobie jutro dzien detoksu. Kasiu pieknie Ci idzie:) dziewczyny zaglądajcie tu, potrzebuje Waszego wsparcia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja tez sie rozpuscilam ale przechodze na lemon ;/ bo to co robilam ostatnie dni to jest lekka przesada ;/ ale za to biegamm duzo po 11 okrazen po 800 m to daje prawie 8 km co przy mojej kondycji jest sporym osignieciem :) trzymaj sie kocico !!!!!!!!!!!!!! nie daj sie ja tu zawsze zagladam i Twoje posty zawsze mnie motywujá

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot na szpilkach
Kasiu, Ty to wytrawne biegaczka jestes;) ja to tylko trochę potruchtam parę razy w tygodniu, no i jezdze na rowerze stacjonarnym i krece hula-hop. widzę, że wrócilas na lemoniade. powodzenia!:) waga na dzis 70,2 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot na szpilkach
9 tygodni temu rozoczełam pracę nad sobą;) dziś wreszcie zobaczylam 6 z przodu a dokładnie 69,8 kg:D jeszcze "tylko" drugie 16 kg i bedzie przyzwoicie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brawo ja niestety biegam duzzzo moj rekord to 16 km jednego dnia ale przez ostatni tydzień nic nie schudłam i dalej mam 70,00 :) plan jest taki żeby do 21 czerwca zobaczyć 59 to jeszcze tak duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot na szpilkach
oj a dlaczego niestety?:) ja myślę, ze rewelacyjnie! podziwiam Twój zapał i super kondycję:) hmmm.. ciekawe kiedy ja będe taką biegaczką:D mówisz, ze do 21 czerwca chcesz 59... no ja też bym chciała, a nawet mniej:P to możemy sie wzajemnie wspierac, a moze jakies element rywalizacji?:P na koniec czerwca mam bal absolutoryjny, także chciałabym łądnie wyglądać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
swietnie !!! rywalizacja zawsze mnie dopinguje startujemy z tej samej prawie wagi wzrost tez podobny :) 21 czerwca sa urodziny osoby na ktorej mi zalezy wiec zalezy mi zeby ladnie wygladac:) :) wiec w kazdy poniedzialek mozemy robic podsumowanie - ile zgubilysmy :) upadki i sukcesy danego tygodnia:) ja chyba wiecej niz 59 to nie osiagne - skora juz tak nie bedzie wygladac ladnie po tak dlugim zapuszczaniu sadla :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot na szpilkach
super! no to do boju!:D moze to poniedzialkowe wazenie bedzie mnie jakos mobilizowac, bo zwykle niedziele mam nagorsze... ale wczoraj sobie tez niestety troche pofolgowalam:o bede moze musiala sie zmobilizowac znow na lemoniade, choc na kilka dni, jak bede widziec jak mnie zostawiasz w tyle z kg:P 11 kg a zostalo jeszcze tylko 1,5 miesiaca.. to rzeczywicie bedzie trudne. bez lemoniady na pewno tego nie osiągne. w sumie to nie bylo by dla mnie trudne przejsc na nia, ale boje sie znow tego wychodzenia, bo wiadomo pierwsze dni po waga idzie do gory, bo sie jelita jedzeniem i wodą napełnią, a pozniej znow zanim waga ruszy w dół trzeba troche poczekac i to na minimalnej ilosci jedzenia.to jest dla mnie najtrudniejsze. no jeszcze musze to przemyslec;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wychodzenie to jest jak lizanie loda przez papier ;/ niby jesz - a nie jesz:) ale robi sie coraz cieplej wiec trzeba chudnac chociaz jutro mam zrobic obiad dla moich wspollokatorow;/ na bank sie objem :) wiec sie nie martw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no na bank schudne ciastka chipsy obiadek :) na wadze w poniedzialek pewni bedzie z 75 :) ale teraz pisze moja prace inzynierska wiec sie usprawiedliwiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot na szpilkach
heh:D Kasiu, ja dzis sporo zjadlam ale zdrowo, wlasciwie jeszcze jem, bo ja jakos specjalnie nigdy nie unikalam wieczornego jedzenia;)wczoraj byla niestety duza paka chipsow, ale waga dzis rano bez zmian:) dzis uslyszalam mile slowa od znajomych, takze podnioslo mnie na duchu:) widze, ze nawet na tym samym etapie zycia jestesmy;) ja usiluje pisac moja mgr, ale ciezko mi:( trzymam kciuki za nas obie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot na szpilkach
cos mi kiepsko idzie.. wczoraj bylo zle, a jeszcze dzis jade od rodzicow:o chyba osiadlam na laurach... musze sie wziac w garsc! niestety w pon bede musiala sie zwazyc na innej wadze niz zwykle, ale tyle co kiedys sprawdzalam, to co najwyzej waga moze sie roznic o 0,2- 0,3 kg od tej mojej. w pon wieczorem napisze, pewnie bedzie nieciekawie.. milego weekendu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot na szpilkach
dzis na wadze rano bylo 69,5 kg... mialam nadzieje, ze bedzie chociaz 69 :( a jak u Ciebie, Kasiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sie jesczze nie wazylam ;/ nie mam wagi w domu musze chodzic do znajomych ale bedzie pewnie z 75 jak nie lepiej :) zwaze sie wieczorem jak juz do nich zawitam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot na szpilkach
ehh to mozesz sobie spokojnie 1,5-2 kg odjac, naczczo mialabys wlasnie o tyle mniej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot na szpilkach
dzis juz na mojej wadze sie wazylam i bylo 68,9 kg. nie wiem czy to az taka roznica z tamta waga, czy schudlam od wczoraj:P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech , 72 kg ;/ porazka :) lae daje sobie jeszcze dwa dni na skonczenie pracy a potem biore sie w garsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot na szpilkach
to nie jest zle, a jeszcze pewnie sie po jedzeniu i w ciuchach wazylas;) u mnie waga bez zmian... spojrzalam na swoje zapiski i wychodzi, ze srednio na tydzien spada mi niecaly kg, tak gdzies 0,8kg... to malo, ale tak jest wlasnie zalecane. moze uda mi sie to trchoe przyspieszcyc. ja to na razie jestem w polowie pracy, mam miesiac na skonczenie jej:o idziesz na lemoniade po skonczeniu pisania? pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no po skonczeniu na pewno teraz walcze sama ze soba ale nie mam ze tak powiem wystrarczajáco sily na to :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot na szpilkach
Kasiu, dasz rade! u mnie dzis 67,7kg:) obym to chociaz utrzymala przez weekend, bo niestety przewaznie te dni sa dla mnie zgubne. oczywiscie, melduje sie w poniedzialek z moim wynikiem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no 72 wciaż dzieki Bogu nie wiecej ;/ czuje sie jak czołg jak balon jak ponton ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot na szpilkach
hej:) no ja niestety nie utrzymalam piatkowej wagi i dzis mialam 68,5 kg:( kurcze.. dlaczego zawsze jest tak samo, to znaczy 2 kroki do przodu, jeden w w tył...:( choc pewnie nie powinnam narzekac, bo zawsze moglo by byc w tyl:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot na szpilkach
witam:) ostatni tydzien byl okropny, dopiero na koniec tygodnia sie otrzasnelam, ale oczywscie nie bylo mozliwe zrzucenie tego co nadrobilam. w pt. zobaczylam znow 70:( dzis 68,8 kg potrzebuje porzadnego kopa w doope, moze dolacze do jakiegos topiku... no nie wiem... pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he ja dlej 72 ;/ nie wiem jak tak dalej pojdzie to bede wygladac jak prosiak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×