Czy Wy tez się nad tym zastanawiałsycie...?

Chodzi mi o to ze n.p w krajach słabo rozwinietych nie ma problemu z płodnoscią wrecz przeciwnie, zastanawia mnie fakt jak to mozliwe skoro często nie ma nic do jedzenia czy do picia, higiena w ogole nie istnieje. Jak to mozliwe ze skoro kobiety nie maja co jesc pic nie maja dostepu do medycyny rodza po 5-8 dzieci czy nawet wiecej , a np, chodzby taka Polska kraj lepiej rozwiniety kobiety maja dostep do wody , jedzenie czesto jest w nadmiarze , kobiety dbaja o siebie o swoje zdrowie bez skutku starają się o dziecko .. jak to jest mozliwe

ja też sie nad tym zastanawiałam. Odpowiedz: choroby cywilizacyjne, chemia w jedzeniu, stres.

ja myślę że środowisko w którym żyjemy ( pewnie bardziej zanieczyszczone...) może miec na to wpływ... moze stres... ale nie jest powiedziane, ze w krajach słabo rozwiniętych nie ma kobiet bezpłodnych.

no a tam : głod zaraski , jak w ogole dziecko wytrzymuje w łonie matki przeciez isteniej n.p cos takiego jak anemia ciazaowa ktora jest dosc niebezpieczna a tam dziecku nie daje sie zadnych witamin , albo np. to kobiety w ciazy nawet bardziej niz zwykle dbaja o swoja higiene a mimo to czesto lapią n.p grzybice nie leczenie tego moze powodowac poronienie , a tam kobiety nie myjac sie nie maja jakos tego problemu

Przecież w krajach wysoko rozwiniętych kobiety stosuja antykoncepcje i rodzą w zyciu średnio 2 dzieci chyba a w krajkach nisko rozwiniętych nie prowadzi sie badań statystycznych nad płodościa kobiety a nawet gdyby się prowadziło to ta, przeciętna kobieta rodzi tyle dzieci że nadrabia za dwie inne niepłodne. Bez sensu takie rozumowanie i nie poparte niczym

Cóż... tam już od życia płodowego przeżywają najsilniejsi.

no amyslicie ze ze kobiety nie maja tam stresu >? pewnie codzienie sie zastanaiwaja czy coś bedą wogole jadly, czy bedą cos piły , i przeciez tam tez są choroby Aids i te co u nas

ale skąd ty właściwie wiesz czy tam kobiety nie tracą swoich ciąż?

chemia chemia chemia chemia spaliny chemia spaliny chemia

no ale czesto jest tak ze kobiety nie stosowaly hormonalnej antykoncepcji a mimio to nie umią zajsc w ciąze , poza tym gdyby przez hormony kobiety wiedzialy ze pozniej nie zajda w ciaze to raczej by jej nie stosowaly mimo to lekarze mowia ze ejst to bardzo bezpieczne

oczywiscie ze traca tego nie powiedzialam chodzi mi o to ze i tak rodzą mimo tylu przeciwieństw spore gromadki dzieci ,

No właśnie dlatego, że do tego wszystkiego nie mają dostepu i nic ich nie zatruwa

ok. rozumiem to znaczy ze nasza chemia jest gorsza od od głodu zarasków , i tego calego syfu ?

tak - jest gorsza

zarazki awsze były są i będą, na płodność większego wpływu nie mają.Głód ma - w krajach, gdzie panuje głód - do ciąż dochodzi w miesiącach, kiedy plony obfitują i akurat to zostało stwierdzone. bo wtedy reguluje się gosp hormonalna. Gdy kobiety głodują, cyklu nie ma. podobnie jest u anorektyczek i bulimiczek. Owulacji brak, bo organizm zajmuje się przetrwaniem a nie reprodukcją.Zaś chemia - owszem. W Europie co trzecia para ma problemy z poczęciem. Takich par jest coraz więcej. O czymś to świadczy.

dzieki fajnie to wytlumaczyłas :)

po 5-6 dzieci to i w naszym kraju co niektóre kobiety rodzą, do tego żyją bardzo biednie i niby cywilizowany kraj a zachowują się jak w tych krajach afrykańskich. One by się tam nadawały do tych warunków życia.

w krajach mniej rozwiniętych jest tyle samo bezpłodnych kobiet i mężczyzn co gdzie indziej a , że baby rodzą po 5 dzieci? bo nie mają dostępu do lekarza i antykoncepcji, po za tym śmiertelność noworodków jest bardzo wysoka