Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kiedy ten chlopak w koncu sie

kiedy ten chlopak w koncu sie zdecyduje?

Polecane posty

Gość Kiedy ten chlopak
kosmopolitaknka.com jeszcze jedno- on dojrzal czy po prostu chcialas ustalic date, wiec sie zgodzil i teraz sie przyzwyczail do tej mysli? bbbbbbbbbbbbbbbbbb nie rozumiem. czy facet moze byc tak zaklamany, zeby mowic o wspolnej przyszlosci, dzieciach, domu, kredycie, ktory bedzie w sumie splacal, a bedzie na NASZE nazwisko i tak naprawde chce poszukac sobie innej? ciezko mi w to po prostu uwierzyc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbbbbbbbbb
Moja droga, możesz uwierzyć albo sprawić sama!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiedy ten chlopak
kosmopolitaknka.com u nas nie ma awantru, bo ja ich nie robie, a nieraz mam na to ochote. wiem, ze jak zaczne histeryzowac, to skutek bedzie odwrotny i czekam, czekam, ale nie wiem, co robic:( ale napisalas, ze to Ty dalas mu ultimatum - slub w tym i tym roku i koniec, to kiedy on zaczal sie cieszyc na mysl o slubie? tak sam z sieibie od razu sie przekonal czy jak? ja wiem, ze moj chlopak moze nie byc dojrzaly do takiej decyzji i ja go zmuszac do niczego nie bede, ale chcialabym, zeby nie mowil, ze nie wie i ze mozliwe, ze za 10 lat najdzie go ochota na slub i dzieci. poczytalam te wszystkie komentarze i wiem, ze musze odczekac troche i powiedziec mu wprost o tych dzieciach, o tym, co sie stanie, gdy za 10 lat zechcemy miec dzieci, ze za 10 lat juz dawno mnie obok niego nie bedzie. nie wiem, jak zareaguje, boje sie, ze to ja zdecyduje o odejsciu, rozstaniu, a on nie zatrzyma mnie, bo nie chce, zebym cierpiala. tego sie boje bardzo - ja powiem, ze odejde, a on sie na to zgodzi z uwagi na moje dobro:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiedy ten chlopak
bbbbbbbbbbbbb boje sie sprawdzic, zwyczajnie sie boje, bo go cholernie mocno kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiedy ten chlopak
kosmopolitaknka.com znaczy, ze ja powinnam mojego chlopakowi moze powiedziec, ze chce przyblizona date slubu? nie chce tego robic na pewno, chyba jestem na tyle naiwna, durna baba, ze bede chciala sie rozstac, zamiast powiedziec mu, ze CHCE SLUBU w konkretnym czasie. boje sie naszego rozzstania jak niczego na swiecie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiedy ten chlopak
ja mojego chlopaka o slub juz pytalam dawno- o to, czy sie ze man kiedys ozeni, odpowiadal zawsze, ze tak i jakos sie nie martwilam do tej pory. jak tak pisszesz o tym 'ze nie wie, kiedy bedzie gotowy', to jakbym czytala o moim chlopaku. on mowi cos identycznego. moze faktycznie moglabym zapyta go o przyblizony rok, tylko nie wiem czy cos to da, jesli on nie wie, czy to bedzie za 2, 5 czy 10 lat:( jest jeszcze jedna przykra sprawa - tak bez oswiadczyn bede zyla? ja wiem, ze sa osoby, ktore tych oswiadczyn nie maja, wiem, ze to nie one sa niby najwazniejsze, a szczescia w malzenstwie nie zapewniaja, ale jednak marzenia, a to jest jedno z najwazniejszych, najwiekszych marzen, chcialabym zeby sie spelnialy, a jak z nim tak ustale jakis rok mniej wiecej, to wiem, ze nie bede sie juz czula w jakis sposob cudownie i blogo, gdy to nastapi... jak w ogole nastapi, jak on bedzie wiedzial o tym roku mniej wiecej, to sie boje ze wszystko juz bedzie takie zwyczajne:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosmopolitaknka.com
Uważam, że nawet zakomunikowanie, że chcesz ślubu za 2-3 lata jest lepsze niż odejście i stawianie faceta pod ścianą. Nie rozumiem dlaczego nie możesz go zapytać czy ślub za X lat wchodzi w grę? Wytłumacz mu, ż eto nie są żadne zaręczyny, al e że ty czujesz dyskomfort i gdyby podał ci taki gruby termin to byłabyś znacznie spokojniejsza. I ze zachowasz to dla siebie i nie będziesz o tym trąbić na prawo i lewo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
"Kiedy ten chlopak - nie rozumiem. czy facet moze byc tak zaklamany, zeby mowic o wspolnej przyszlosci, dzieciach, domu, kredycie, ktory bedzie w sumie splacal, a bedzie na NASZE nazwisko i tak naprawde chce poszukac sobie innej? ciezko mi w to po prostu uwierzyc" przepraszam Cie skarbie ze bede niemila, ale na jakie WASZE nazwisko? przecież wy nie macie wspólnego nazwiska i nie bedziecie mieli az do slubu, na ktory sie nie zanosi... daj mu jeszcze GÓRA dwa lata. za dwa lata jesli nie bedzie dalej mowy o ślubie - kończ to. i nei omieszkaj go o tym poinformować. niech ma to na uwadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiedy ten chlopak
kosmopolitaknka.com Boze, w zyciu, co Ty mowisz w ogole? kocham mojego chlopaka najbardziej na swiecie, nie daze do slubu a do deklaracji na temat slubu z nim dokladnie w przyszlosci. zadnego ultimatum jeszcze nigdy mu nie postawilam i nie zamierzam. wlasnie dlatego, ze nie wiem, co robic w tej kwesti, napisalam tutaj, nie ejst tak, ze nie potrafimy ze soba rozmawiac, tylko widze, ze juz raczej na kazde wazne pytanie on mi odpowiedzial, wiec decyzja nalezy do mnie, a ja sie boje i nie wiem, jaka decyzje powinnam podjac po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiedy ten chlopak
czarna koala nie chodzi o nasze jedno naziwsko, a nasze dwa naziwska, on chce wpisac i moje i jego, by od razu dom byl nasz po prostu, zle sie wyrazilam, przepraszam. czy wg Ciebie powinnam mu to teraz powiedziec? ze jesli w ciagu dwoch lat nie zdeklaruje sie, to odejde na pewno? czy mam czekac, milczec i jesli nic sie nie stanie to po prostu odejsc. boje sie, ze wlasnie tak bedzie, a gdy bede chciala odejsc za dwa lata i powiem, ze to przez brak slubu, on wtedy zechce nagle slubu, tylko po to,z eby mnie zatrzymac. to juz bedzie nie tak, jak byc powinno:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosmopolitaknka.com
ale ja miałam oświadczyny, co prawda nie takie jak w filmie, bo najpierw ustaliliśmy datę i zaczęliśmy przygotowania, ale kurde, mój facet się postarał, kupił ładny pierścionek, wybrał ładną datę na zaręczyny, obmyślił fajny plan. wszystko było tak jak trzeba z wyjątkiem tego, że ja się tych zaręczyn spodziewałam, ale kurde to nie jest najważniejsze. Tak naprawdę to już od kilku lat wyglądałam na zaręczyny więc trudno by mnie było zaskoczyć. I facet wcale nie musi podczas oświadczyn klękać i pytać cię czy zostaniesz jego żona (chociaż mój i tak pytał), ale moze po prostu powiedzieć, że cię kocha i chce spędzić resztę życia z Tobą. Mi się wydaje, ż ety masz jakąś wizję zaręczyn, ślubu i życia i chcesz tą wizję wcielić w życie. Nie ma w tym nic złego, ale życie jest takie, że nie każde marzenia udaje się zrealizować w 100%. A Ty trochę tak piszesz, jakbyś była gotowa zmienić faceta, byleby tylko mieć zareczyny i ślub z marzeń. Mój facet też mówił że nie wie i nie wie. I też mówił, że może 10 lat nie będzie wiedział. Ale go przycisnęłam i w końcu się zadeklarował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiedy ten chlopak
kosmopolitaknka.com nie rozmawiamy o naszych sprawach prywatnych z nikim i on wie, ze nie trabilabym na prawo i lewo, ale gdy go zapytalam o lata, to powiedzial, ze nie wie, nie wie nawet gdy go pytam o 10 lat, on tego po prostu nie wie, a mi serce prawie wyskakuje z piersi z zalu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosmopolitaknka.com
Autorko, a jak on ci się w najbliższym czasie nie oświadczy a ty od niego odejdziesz, to to nie będzie ultimatum w pewnym sensie? Bujasz w obłokach jak mała dziewczynka i próbujesz faceta nagiąć do tych swoich marzeń. Nie potrafię zrozumieć dlaczego szczera rozmowa ma byś gorsza niz rozstanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
o na litość boską, ale jak ona chce śłubu to ma zrezygnowac dlatego ze facet nie chce?? a jak on nie hcce slubu a ona chce to czemu on nie mialby zrezygnowac??... tak, powiedz mu ze dajesz mu dwa lata na dorośnięcie. potem over. niech wie, że ma czas, ale ściśle określony. jak odpuścisz to sie mozesz nigdy nei doczekac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiedy ten chlopak
kosmopolitaknka.com alez ja wlasnie chce, by bylo jak na filmie, rozmantycznie, z klekaniem... dlaczego mam zregynowac z marzen? z takich marzen, jednych z najcudowniejszych, jakie mi sie snia?:( wizji slubu, wesela nie mam, ale wizje zareczyn, oswiadczyn mam od kiedy skonczylam kilkanascie lat, ja po prostu zawsze marzylam o romantycznych oswiadczynach rodem z filmu:( wiem, ze sie zdarzaja i marze o nich... nie pisz juz prosze, ze moglabym zmienic faceta dla zareczyn, nie chce go zmieniac, jest idealem (wiem, ze nie istnieja, ale w nim nie widze zadnych wiekszych wad, ani ja ani nikt z naszych wspolnych znajomych, rodzicow, itp), chce byc z nim, ale jesli nie moge z nim zalozyc rodzny, to bede musiala sie rozstac, nie dla zareczyn z innym, bo taki nie istnieje i zdaje sobie sprawe, ze moge go wcale nie znalezc, ale w konkubinacie tyle lat nie wytrzymam. te Twoje ostatnie zdania wygladaja, jakbys pisala o moim chlopaku i jakos tak lekka nadzieja wkrada sie w moje serce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiedy ten chlopak
czarna koala a jesli on powie, ze moge dac mu tyle czasu, ale on nic mi nie obiecuje, jesli nie dojrzeje do tej decyzji to jej nie podejmie przeciw sobie? mam czekac dwa lata, on nic nie zrobi i nagle odejsc? bede miala 27 lat, bede sie czula juz tak staro, jeszcze gorzej niz teraz:( po drugie to samo to ultimatum- dwa lata ci daje, jesli sie nie zdeklarujesz, to z nami koniec- brzmi tak strasznie ostro, nieprzyjemnie, mnie sama przeraza:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiedy ten chlopak
kosmopolitaknka.com Autorko, a jak on ci się w najbliższym czasie nie oświadczy a ty od niego odejdziesz, to to nie będzie ultimatum w pewnym sensie? nie bedzie to ultimatum, bo odejde i nic wtedy tej decyzji ni zmieni, nawet gdyby nagle chcial ze mna byc, wziac slub, miec dzieci, odejde i juz nie wroce. to bedzie decyzja nie ultimatum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosmopolitaknka.com
Ale ty jesteś infantylna, a jak Twój facet nie domyśli się ze ma klęknąć to kopniesz go w dupę, bo Ci wizję z marzeń popsuł? Sama sie zastanów nad tym co ważniejsze - idealny facet u Twojego boku na całe życie, czy idealne zaręczyny? Czasem facet, mimo ze idealny, może się nie domyślić jakie masz marzenia, ale podejrzewam, że mu wcześniej scenariusz napiszesz jak mają zaręczyny wyglądać. Kuźwa, większość kobiet marzy, żeby mieć wszystko jak z filmu, ale zycie marzenia weryfikuje, a dorosłość polega na tym, że czasem nie można mieć wszystkiego i trzeba umieć wybrać to co ważniejsze. Czarna koala - ja nie napisałam ze ona ma cierpliwie czekac. Napisałam w sumie to co ty, ale w wersji light - niech ona 'przymusi' faceta, żeby sam podał gruby termin ślubu, chociaż za ile lat to ma być. Niech pójdą na kompromis - niech ona jeszcze te pare lat poczeka (2, 3) mimo ze chce juz i niech on się okresli z grubsza, mimo ze tego nie chce za bardzo - to chyba jest kompromis i to uczciwy moim zdaniem , bo kazde z nich troche musi sie poświęcic, a nie tylko jedna osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosmopolitaknka.com
I naprawdę można mieć romantyczne oświadczyny, mimo że się ich spodziewasz. Ja coś o tym wiem. I zejdź trochę na ziemię, bo za bardzo bujasz w obłokach, jak dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiedy ten chlopak
kosmopolitaknka.com Boze, spokojnie, nie chodzi o wizje konkretna, bo takich mam tysiace, chce miec niespodzianke, cudowne slowa od chlopaka - tyle, tak duzo wymagam wg Ciebie? wydaje mi sie, ze to nie jest jakos wiele od mezczyzny, ktory mnie kocha i ktorego ja kocham. nie musi sie domyslac, kiedys, gdy jeszcze o tym nie myslalam w ogole, goladalismy film i chlopak bardzo ladnie oswiadczyl sie dziewczynie, powiedzialam, ze tez tak chce, on sie usmiechnal i powiedzial 'ok'. nie bylo w tym niczego zobowiazujacego, bo sama jeszcze nie myslalam o slubie, ale bylo takich sytuacji kilka, wiec on wie, czego ja oczekuje mniej wiecej - chce romantycznego wieczoru, dnia, ranka... juz i tak zregygnowalam z duzej czesci marzen sama zaczynajac rozmowe o slubie, nie uwazasz? przeciez nie bede z nim tez rozmawiac o dacie, miejscu zareczyn, itp. to jest dla mnie chore, nie potrafilabym tak i juz, chce jak czlowiek kochany, nie jak napalona na slub dziewucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosmopolitaknka.com
Ale rób jak chcesz. moja kumpela poznała faceta rok temu i tak oszalał na jej punkcie, że może po 9 miesiącach się jej oświadczył. Jest mega romantyczny, nosi jej kwiatki, sratki i żyją sobie jak w bajce. Ja im tej powłoczki zazdroszczę, bo mój facet jest mega praktyczny i średnio romantyczny, w dodatku ja musiałam odczekać swoje, zanim mi się oświadczył. Ale ja znam go na wylot i wolę szczęśliwe życie z nim niz mega romantyczne 2 lata z innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedy ten chlopak w koncu sie --- > tak jak czytam Twoje posty mam wrazenie, ze opisujesz mojego faceta ;) ja mam 24 lata a on 25...miedzy nami bylo bardzo podobnie z jedym wyjatkiem... oswiadczyl mi sie jak skonczylam 18nascie lat... on byl wtedy w takim wieku kiedy sie najpierw robi potem mysli...wiec wtedy ciagle nalegal na slub, nawet taki \"w ukryciu\"... ja bylam w liceum, wiec bylo to dla mnie smieszne... pozniej przestal... jak mi zaczelo zalezec na slubie to dopiero sie zaczelo... najpierw --- kasy za malo ---studia moje nie skonczone pozniej ---brak jego stabilnej pracy a jak to wszystko jakos sie zaczynalo ukladac to stwierdzil ---ze jest za mlody (??) a na koncu probowal sie bronic tym ---ze nie lubi byc w centum uwagi hehe teraz jak na to patrze to wydaje mi sie to smieszne, ale wczesniej ta sytuacja niejednokrotnie doprowadzala mnie do placzu... w koncu udalo mi sie go \"naciagnac\" na slub cywilny z obiadem, bo ---kasy mniej trzeba ---mniej ludzi na niego patrzy ---krotsza ceremonia no to stwierdzil, ze to nienajgorzej sie prezentuje ;) ale moi rodzice stwierdzili, ze pozniej oboje bedziemy zalowac, ze nie bylo wesela... zawolali nas na rozmowe (mieszkamy z moimi rodzicami) i wtedy przyznal im racje...mial byc cywilny z weselem... a pozniej kazdy pytal dlaczego za jednym zamachem koscielnego nie wezmiemy... i w sumie \"wymusili\" na nas ten koscielny ;) w dniu slubu bedziemy razem przeszlo 9 lat :) z niektorymi facetami tak po prostu jest, ze potrzebuja czasu zeby dojrzec...mam wrazenie ze zwlaszcza w wieku 24-26 lat ;) uwazam, ze jedynym wyjsciem w tej sytuacji jest \"ciagla\" rozmowa...na spokojnie i na powaznie... jak zobaczysz, ze sie denerwuje odpusc i za dzien lub dwa od nowa ;) u mnie sie to sprawdzilo, wczesniej przez 2 lata probowalam \"szantazami\", histeriami... a ciaglym powtarzaniem (chyba sie w koncu z tym oswoil i przekonal, ze tak zle ta cala \"impreza\" nie bedzie wygladac, jak mu krok po kroku opowiadalam jak to wszystko bedzie) udalo mi sie w 2 miesiace :) jak zaczniesz \"swirowac\" to tylko go bardziej wystraszysz...i watpie zeby pomogla \"terapia szokowa\"... no to zaraz mnie tu pewnie wszyscy zaatakuja, ze \"zmuszalam\" faceta do slubu ;) ja to nazwe, ze przekonalam, bo dla mnie ktos kto jest ze mna 8 lat, mieszka, dzieli pieniadze i nieustannie utwierdza w przekonaniu ze kocha chce ze mna byc do konca zycia, tylko najwyrazniej czegos sie obawial...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiedy ten chlopak
kosmopolitaknka.com zapewne bujam i moze przestane niedlugo, skoro mecze sie rozmowami o slubie, zareczynach, itp. z wlasnym chlopakiem, a kiedys bylam pewna, ze bedzie jak w filmie (i u mnostwa innych osob, ktore nawet znam albo o ktorych czytalam), kiedy dziewczyna decydowala tylko o tym, czy przyjac zareczyny, nie bylo mowy o rozmowach o slubie z lwasnych chlopakiem na kilka lat wczesniej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
staro, staro... mam trzydziesci lat, z moim wkrótce męzem związałam się niecałe dwa lata temu. nie czuję się stara. Ty tez nie będziesz. poza tym - ultimatum Ci brzmi nieprzyjemnie? a przyjemnie Ci brzmi to że on Ci nie daje nadziei na legalizację związku?... on Cie moze doprowadzić do łez, Ty mu nie chcesz ostro czegos pwoiedziec?... chyba jestes jeszcze bardziej dobroduszną istotą ode mnie. a co jak mu nic nei powiesz i za dwa lata nic się nie zmieni?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosmopolitaknka.com
Dlaczego nie potrafisz zrozumieć, że możesz mieć romantyczne oświadczyny, nawet jeśli nie będą one z zaskoczenia? My mieliśmy ustaloną datę, zarezerwowane wszystko, a i tak mój facet zapytał czy na pewno tego chcę. I pewnie jeszcze mnie kilka razy zapyta, bo dla niego liczy się to co w środku a nie ta cała szopka ślubno-weselna. Rozumiem, że sporo cię kosztuje taka rezygnacja z marzeń, sama częściowo to przeżyłam. Marzyłam o tym, żeby to facet tak dla mnie oszalał, żeby to jemu bardziej na tym ślubie zależało. A wyszło jak wyszło. Ale teraz widzę, że to wszystko jest kwestią dojrzałości. Jeżeli tak mocno jesteś przywiązana do swoich marzeń, to się z nim rozstań, bo innego wyjścia nie widzę. Chociaż moim zdaniem, jeśli od niego odejdziesz, a on cie naprawdę kocha, to i tak cię potem urobi tak, że do niego wrócisz. Zacznie wydzwaniać, że Cię kocha, z e zrozumiał, że nie może żyć bez Ciebie itp. Oświadczy się, Ty wrócisz, będziesz szczęśliwa, bo facet odegra romantyczne sceny błagalne o powrót i tym samym udowodni, że Cię naprawdę kocha. No całkiem jak w telenoweli. Możesz się zarzekać teraz, że nie wrócisz, ale nie tak łatwo jest przekreślić tyle lat związku i to szczęśliwego. I w sumie wyjdzie na moje - że Twoje odejście to było takim ultimatum jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiedy ten chlopak
aagaa24 brak jego stabilnej pracy ---ze jest za mlody (??) ---ze nie lubi byc w centum uwagi idealnie te trzy argumenty pasuja do mojego chlopaka. szantazy nigdy nie planowalam, histerii tez nie bylo, ale widze, ze nawet po rozmowe jestesmy w pukncie wyjscia. (ja czuje, jakbym sie wrecz cofala) ja to nazwe, ze przekonalam, bo dla mnie ktos kto jest ze mna 8 lat, mieszka, dzieli pieniadze i nieustannie utwierdza w przekonaniu ze kocha chce ze mna byc do konca zycia, tylko najwyrazniej czegos sie obawial - mysle dokladnie tak samo. na pewno nie pomyslalabym, ze go zmusilas. widze po sobie i koelzankach zreszta tez, ze faceci sa oporni, Ty znalazlas sposob na swojego, ja jeszcze na swojego nie, rozmowy z pytaniami nie maja racji bytu, sprobuje pytac o to, co mi tutaj napisano:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiedy ten chlopak
kosmopolitaknka.com Ale rób jak chcesz. moja kumpela poznała faceta rok temu i tak oszalał na jej punkcie, że może po 9 miesiącach się jej oświadczył. Jest mega romantyczny, nosi jej kwiatki, sratki i żyją sobie jak w bajce. Ja im tej powłoczki zazdroszczę, bo mój facet jest mega praktyczny i średnio romantyczny, w dodatku ja musiałam odczekać swoje, zanim mi się oświadczył. Ale ja znam go na wylot i wolę szczęśliwe życie z nim niz mega romantyczne 2 lata z innym. rzecz w tym, ze moj facet jest po stokroc romantyczniejsz ode mnie, dostaje kwiatki bez okazji, drobne prezenty, kolacje pzy swiecach, wiec to akurat nie ma znaczenia. slubu sie boi, nie dojrzal i tyle:( i praktycznosc nie ma tutaj nic do rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie zadawalam pytan ;) opowiadalam mu jakby to moglo byc :) i w koncu oswoil sie z ta mysla :) teraz widze, ze sie cieszy :) codziennie mi powtarza \"wiesz, ze bedziesz moja zona\" :) tez w pewnym momencie mialam wrazenie jakbym sie cofala...nic nie pomagalo...dopiero takie tam \"mimochodem\" gadanie jak to mogloby fajnie byc :) nie pytania, nie przekonywania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiedy ten chlopak
czarna koala a co jak mu nic nei powiesz i za dwa lata nic się nie zmieni?... tego boje sie najbardziej, teraz nie wiem, co robic:( wydaje mi sie, ze jesli on uslyszy ultimatum, to po prostu sie wkurzy, pierwszy raz w zyciu sie na mnie wkurzy i powie, zebym nie cierpiala i odeszla, mimo, ze tego nie chce, chce zebym nie cierpiala, a on mi nie daje tego, czego ja chce:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosmopolitaknka.com
Tym bardziej, wolałabym z nim wałkować temat ślubu, niż od niego odchodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×