Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kiedy ten chlopak w koncu sie

kiedy ten chlopak w koncu sie zdecyduje?

Polecane posty

Gość dziewczyna wciaz chlopaka
kosmopolitaknka.com powiedzialam mu, ze zle mi z tym, to juz wiesz, co wymyslil - o rozstaniu:( co do mydlenia oczu przez 4 lata itp.- zapytalam go, co by bylo, gdybysmy wpadli - ozenilby sie ze mna i bysmy zyli dlugo i szczesliwie, ale on jeszcze chcialby sie pobawic, pozyc bez zobowiazan. tak po prostu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosmopolitaknka.com
No chyba jesteś. Moja pani ginekolog jest świetna i bardzo kompetentna i jeśli ona mówiła, ze tak się zdarza - wcale nierzadki - to tak jest. Mówiła, ze przyszła do niej babka w 3 miesiącu ciąży, macica jak stodołą a ona wielce zaskoczona, bo dziewica. Zresztą mówiła mi to dlatego, że jej oświadczyłam, że nie będę jednak brać tabletek - to była taka rozmowa uświadamiająca:):) żebym wiedziała, ze seks bez twardej antykoncepcji zawsze może skończyć się ciążą. A odnośnie ciąży mimo braku seksu, to wystarczy, że choć trochę nasienie dostanie się na srom i juz może być ciąża. To ile tego nasienia 'wystarczy' do zaciążenia zależy pewnie od indywidualnych predyspozycji (ale tekowych nikt nie przewidzi zanim nie doświadczy). A jak się nasienie moze dostać na srom - no cóz mogłabym podać wiele przykładów - kwestia wyobraźni:) Kiedyśczytałam nawet o takim przypadku, że kobieta zaszła w ciążę siadając na desce sedesowej, na której była sperma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosmopolitaknka.com
No przecież po śłubie też można się bawić i żyć 'po studencku', ale mój facet też tego nie rozumiał. A Twój jesłi wie, e Ci źle i jest taki bardzo słowny, to powinien w najbliższym czasie odejść zgodnie z tym co mówisz. Czyż nie? Ale on oczywiście zrzuci odpowiedzialność na Ciebie (zupełnie tak jak mój robił), a to się tylko będzie tak nazywać, że wspólnie decyzję podejmiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam swoje 3gr
na moj gust niezle chlopak sie urzadzil--ty nawet nie widzisz momentow w ktorych on toba manipuluje---> "nie zrzuca rozstania na moje barki, a to mialaby byc nasza wspolna decyzja, jesli mi jest z tym zle, on moze sam odejsc, moze mnie zostawic, jesli tylko stwierdze, ze ma racje, ze zle mi z nim, ze nie bede z nim szczesliwa przez brak slubu" ewidentnie widac ze on przerzuci odpowiedzialnosc na ciebie, teraz mowi ze wspolna decyzja ale to z jakiego powodu---z twojego, wiec tak czy siak wyjdzie ze to ty go zostawilas!! swoja droga---jak tak mozna?4 lata ze soba, zyce bez zobowiazan i w ten sposob podchodzic do sprawy?ze jak bedzie tobie zle to sie rozstaniecie, gdyby facet byl taki wspanialy rozmowa wyglaalaby inaczej, rozumie ze nie chce sie angazowac-bo mlody wiek, bo jeszcze sie nie wyszalal ale dlaczego nawet nie potrafi okreslic ile to bedzie trwalo...wedlug mnie robi sobie otwara furtke. jeszcze jedno--jak facet kocha to inaczej reaguje na slowo slub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbbbbbbbbb
No, już masz topik na 5 stron, a może być i na 55, bo i tak nic tu nie wymyślisz mądrego. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna wciaz chlopaka
kosmopolitaknka.com moj tego nie rozumie - uwaza, ze przed slubem trzeba jezdzic na wakacje, spedzac luzno czas, bo po slubie to sie skonczy. on odejdzie, powiedzial, ze mam mu dac do zrozumienia, ze to nie ma sensu, nie ze mam mu powiedziec, ale wystarczy, ze nie bede chciala sie przytulac, a on zauwazy, ze cos mnie dreczyc, a jak zapyta o co chodzi i mu powiem o co chodzi i to bedzie to, to odejdzie, dlatego nie smuce sie prz nim, nie placze, nie chce, zeby odszedl, a wiem, ze jest w stanie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam swoje 3gr
pomalu pomalu dochodzimy do pewnych wnioskow, otoz, czy on naprawde jest taki super, wspanialy i myslacy o tobie skoro tak naprawde nie mozesz okazac przy nim swoich emocji, czyli nie mozesz byc soba bo moisz sie jego reakcji...na moj gust raczej nie tak wyglada zwiazek w ktorym panuja zdrowe relacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna wciaz chlopaka
dodam swoje 3gr napisalam wyzej juz, ze decyzja bylaby jego, jesli zobaczy, ze jestem wciaz smutna i placze z jego powodu. to byla pierwsza taka rozmowa, nigdy wczesniej mnie nie zawiodl, nigdy nie pozostawil samej sobie z takim problemem. tak, boje sie, ze to zawazy na przyszlosci, ze przy wiekszych problemach juz tak zostanie, ale mielismy wieksze problemy - nie w zwiazku, ale ogolnie, i on sie zawsze zachowywal jak mezczyzna, nie to, co teraz... on na slowo slub reaguje tak - wiem kochanie, ja tez chce slubu, ale jeszcze nie teraz, nie wiem, kiedy, nie teraz, nie ucieka od tego slowa, ale nie mowi, kiedy chce tego czy chcialby:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam swoje 3gr
jeszcze jedno pytanie--od razu o slubie zaczeliscie rozmawiac czy wczesniej o zareczynach??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna wciaz chlopaka
odam swoje 3gr to nie tak, ze ja mu nie pokazuje, ze mnie to wciaz boli, poazuje. nie chce po prostu wciaz ryczec, bo jak bede ryczec dzien w dzien, noc w noc, to on po jakims miesiacu0 dwoch takiego cierpienia odejdzie, nie jest tak, ze ukrywam przed nim swoje uczucia, bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze to faktycznie niefajnei to wyglada, ze nie mozesz sie przy nim nawet zasmucic, bo odejdzie... to u mnie sytuacja zupelnie inaczej wygladala... wlasnie to, ze moj mezczyzna nie lubi jak sie smuce i jestem nieszczesliwa pomoglo... juz sama nie wiem co o tym wszystkim myslec...ale ja nigdy nie mialam obaw, ze czegos nie moge zrobic czy powiedziec, bo on odejdzie... teraz troche to wyglada jak kolo bez wyjscia... :( jak postawisz ultimatum to on odejdzie... jak okazesz smutek to on odejdzie :( a argument, ze chce pozyc bez zobowiazan jest niepokojacy... to juz nie to samo co brak stabilej pracy i kasy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna wciaz chlopaka
odam swoje 3gr od razu o slubie - to byly dwie rozmowy, w sumie jedna, i druga juz taka krotka, sucha, po przemysleniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna wciaz chlopaka
aagaa24 nie, nie, nie Aga, ja moge, tylko sama wiem, ze jak mu pokaze, ze wciaz chodze zasmucona, cierpie, to jaki sens bedzie mial zwiazek, gdzie jedno cierpi, nie odzywa sie i caly czas placze? ustalilismy w sumie nawet razem, ze jak bede cierpiec to on odejdzie, nie chce tego, cierpie czasami, czasami poplakuje, on czasmi widzi, czasami nie, ale dnie spedzamy, przytulajac sie, chodzac na spacery, jest cudownie, naprawde wlasnie- powiedzialam mu to, co ktoras z was wyzej napisala- jestes gotowy na mieszkanie razem i na seks, a nie jestes gotowy na malzenstwo? powiedzial, ze juz wszystko rozumie, wie, zebym nie naciskala, bo to nic nie da. to co cos da?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dwie rozmowy to moze byc troche malo... mojemu facetowi trzeba bylo znacznie wiecej o tym gadac, ale ja tez zaczelam proporcjonalnie wczesniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz go \"napadlas\" z tym wszystkim i moze cos do niego dotarlo... daj mu dzien, dwa... moze cos go oswieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam swoje 3gr
w takim razie ciezka sytuacja, ja na twoim miejscu okreslilabym czas jaki moge mu dac na decyzje, tu nawet nie o to chodzi zeby postawic go pod sciana, on nawet nie musi wiedziec ze ustalilas sobie czas. po okreslonym przez ciebie czasie, wczesniej nastawiona psychicznie--woz albo przewoz--zapytalabym ponownie, gdyby dalej nie wiedzial-odeszlabym. mamy po dwadziesciakilka lat, mysle ze to juz pora na to by znalezc partnera z ktorym spedzi sie zycie, z ktorym przynajmniej ma sie ta pewnosc. ps--ten czas moze byc rozny, jesli uznasz ze mozesz byc w takim zawieszeniu i 5lat--prosze bardzo. ja np dalam sobie czas--rok, obserwowalam rozwoj sytuacji, przez caly ten czas od czasu do czasu temat---ale w moim wypadku zareczyn-- byl poruszany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna wciaz chlopaka
aagaa24 on juz po drugiej powiedzial, ze wie, o co chodzi, wie, co mnie boli, rozumie mnie i nie musimy wiecej o tym mowic, bo to nic nie zmieni. czasami mi sie wydaje, ze wlasnie go zaczyna oswiecac, tylko nie wiem czy to swiatlo, ktore na niego pada jest dosc silne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to daj mu chwile odetchnac i od nowa ;) kilka takich \"akcji\" i powinno go oswiecic jak nie to mysle, ze wtedy juz Ty bedziesz oswiecona co dalej robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna wciaz chlopaka
dodam swoje 3gr powiedzialam mu, ze jesli za jakis czas on nie zdeklaruje sie w ktoras strone i nie okresli sie w latach, to odejde, powiedzialam mu to, powiedzial, ze jak sam nie dorosnie to sam odejdzie, nie chce zebym cierpiala i tak. ja tematu zareczyn nie chce poruszac, on wie, ze slub to wczesniej oswiadczyny, jak zaczne mowic o oswiadczynach to w ogole wyda sie to jakbym go chciala zmusic do slubu. wole mowic o slubie, jest troche bardziej odlegly, a jednak oswiadczyny musza byc wczesniej i on o tym wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna wciaz chlopaka
aagaa24 mam nadzieje, ze to cos da. w ogole to dziekuje Ci bardzo za wsparcie, dobra z Ciebie kobieta;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj bo sie zarumienie ;) przezylam cos podobnego, wiec staram sie pomoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam swoje 3gr
w takim razie teraz pozostaje ci uzbrojenie sie w cierpliwosc i czekanie. dodam jeszcze cos--twoj facet ma 23/4lata, to mlody wiek i mysle ze w tym wieku malo ktory facet decyduje sie na slub z checi. Rozumie ich filozofie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna wciaz chlopaka
aagaa24 i ja to czuje, i jeszcze bardzo wdzieczna:) dodam swoje 3gr ja nie chce, zeby zdecydowal sie na slub, ja chce zebysmy o tym rozmawiali, zeby on powoli tego chcial, zeby mowil, ze za kilka lat wezmiemy slub, nie za 10 lat ze zacznie o tym myslec po prostu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja go rozumiem
rzeczywiscie OBOJE jesteście za młodzi na slub. wiem z doświadczenia :). macie fajny związek, oboje jeszcze studiujecie, sama piszesz, że pracujesz na pól etatu - moim zdaniem sama się nakręcasz i stwarzasz sobie problemy. Naciskanie na ślub i wieczne rozmowy o tym na pewno go nie nakręcą. Żyj sobie spokojnie, dalej budujcie związek - a jak przyjdzie czas - on się oświadczy. Masz spokojnie jeszcze kilka lat bez paniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez uwazam, ze powinnas spokojnie jeszcze poczekac, ale ja stanowczo wprowadzilabym wiecej rozmow na temat slubu i przyszlosci. Tylko takich bez cisnienia, na spokojnie :) takich mimochodem ;) zreszta takie bylo moje zdanie od samego poczatku ;) daj znac jak sie bedzie ukladac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosmopolitaknka.com
"on odejdzie, powiedzial, ze mam mu dac do zrozumienia, ze to nie ma sensu, nie ze mam mu powiedziec, ale wystarczy, ze nie bede chciala sie przytulac, a on zauwazy, ze cos mnie dreczyc, a jak zapyta o co chodzi i mu powiem o co chodzi i to bedzie to, to odejdzie, dlatego nie smuce sie prz nim, nie placze, nie chce, zeby odszedl, a wiem, ze jest w stanie" No pięknie! Ale sie koleś ustawił - teraz przy nim będziesz tylko tryskać humorem żeby nie odszedł. Nie ma to jak wesoła kobitka u boku wobec której nie ma sie żadnych zobowiazań. On Ci chyba regularne prsnie mózgu robi (jak guru w sekcie), skoro nie potrafisz dostrzec tych jego manipulacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosmopolitaknka.com
Wiesz, skoro Twój facet mój, że kiedyś chce ślubu, to chyba dobry znak. Mój też tak mówił, ja odbyłam z nim setki rozmów/kłótni/ awantur zanim w ogóle zechciał o tym pomówić na spokojnie. Ale ja poruszałam ten temat, bo nie mogłam zgodzic się na taki układ jak Ty masz - że facet ma mieć święty spokój, a ja mam siedzieć cicho i się uśmiechać, mimo że w środku cierpię. I pewnie dlatego nieraz sie o to pokłóciliśmy, bo ja nie chciałam milczeć i udawać, że jest ok. A jak mi wyskakiwał z tekstem, ze powinnam poszukać kogos lepszego, to od razu pytałam co to za miłość skoro on woli odejść niż troszkę zmienić swoje podejście. W ogóle to dziwie sie jak mój facet ze mna wtedy wytrzymywał :) A co do wieku, to Twój chłopak jest jeszcze młody. Ale skoro mówi, że kiedyś ten ślub bedzie to obstawiam, że to nastąpi w wieku 26-28 lat. Mój chłopak miał wyjątkowo lekkie podejście do życia i właśnie takie bez zobowiązań. Myślę, że skoro on dojrzał do odpowiedzialności w wieku 26 lat, to chyba każdy ma szansę. Mój facet też nie rozumiał, że ślub nie musi wszystkiego zmieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna wciaz chlopaka
ja go rozumiem moj chlopak juz nie studiuje, skonczyl tylko licencjat, ma bardzo dobra prace od prawie 3 lat. ja pracuje na pol etatu, ale w kazdym momecie (od razu po studiach) przejde na caly etat, bo kocham swoja prace. ale ja sie boje, ze za kilka lat chlopak sie nie zdecyduje, a ja bede musiala czekac 10 lat... aagaa24 tylko on powiedzial, ze on juz nie chce rozmow o tym, ze on juz zrozumial, wie, co mnie boli, zebym go do niczego nie zmuszala. ze sam dorosnie, zebym mu nie mowila juz o tym, bo dla niego takie rozmowy sa niepotrzebne (wczoraj znowu o tym rozmawialismy, jak zawsze na spokojnie, ale on juz wiecej nie chce)... wiec nie wiem, czy dalej mowic na sile, czy zostawic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna wciaz chlopaka
kosmopolitaknka.com przeciez napisalam, ze nic przy nim nie udaje, kiedy przypomni mi sie bardzo o tym, o czym marze, a czego miec nie moge, to sie smuce, nie jest tak, ze chodzi sztucznie szczesliwa, po prostu on i ja ustalilismy, ze albo sie ciesze zwiazkiem a zle, smutne dni sie pojawiaja i juz, albo mysle calymi dniami i nocami o tym, a wtedy zwiazek nie ma sensu, no wybacz, ale tutaj to chyba to normalne? jak nie bede z nim rozmawiac, sie przytulac, a bede tylko plakac caluymi dniami i myslec, to zwiazek nie bedzie mial sensu. nawet dla mnie to jest logiczne rozwiazanie. jeszcze raz pisze, ze nic nie udaje, gdy przyjdzie moment, ze mam ochote poplakac, posmucic sie to robie to po prostu, a on wie o co chodzi. klotni nie ma, ale rozmowy sa - wczoraj znowu rozmawialismy o tym. nie w klotni, ale rozmawialismy. napisalam to wszystko, co wyczytalam tutaj- o dzieciach po trzydziestce, itp. powiedzial: rozumiem juz wszystko, ale czy moglibysmy juz o tym nie rozmwiac? wiem, czego pragniesz, juz wszystko rozumiem... jak on bedzie mial 28 lat i zechce slubu, to zanim wezmiemy slub to ja bede miala 31-32, zanim zajde w ciaze, to bede miala moze 35, czyli tak, jak nie chce bardzo, zeby bylo:((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolwikk
a tak na dobra sprawe to po co mu ten slub? niechce slubu?to za 3 lata mozesz np odstawic tabletki i starac sie odziecko. on prezeciez nie musi o tym wiedziec. wtedy dorosnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×