Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

san194

żony kierowców TIR-ów

Polecane posty

Gość kto_
Witam Was wszystkie, czytając wszystko o czym opowiadacie, wasze bolączki i tego co jest dla Was naprawdę przykre-zainspirowałyście mnie. Chce napisać artykuł-jakby o drugiej stronie medalu (czyli o żonach kierowców TIR-ów). Jeżeli macie ochotę wydac opinię na ten temat, nawet anonimowo, będę wdzięczna. zapraszam do kontaktu gg 7244328

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) mój mąż dzis zrezygnował z pracy mam na myśli TIRY oczywiscie :) i wiecie co nie zdradził nic straszego się nie stało poprostu za bardzo teskimy za sobą i tyle. Ma już inną prace wszystko sie ułożyło i jest OK Wypisujecie bzdury o zdradach itp wszystko zależy od człowieka a nie od rodzaju pracy !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem prostytutką 11111122
teraz pracuję w agencji sporadycznie dorabiam ale zaczynałam przy trasie stałam na większych wylotówkach z wawy na Częstochowę, lublin, gdańsk i tak się składa że na powiedzmy przykładowo 100 facetów 10 to kierowcy tirów zacznijmy od tego że ci faceci jeżdżą dużymi samochodami nasze drogi nie są przystosowane do zatrzymania się takiej krowy wielkiej więc większość klientów to osobówki przedstawiciele handlowi itp! kierowcy tirów jak mają przymusowy postój to idą spać a nie bzykać !!!! a jak mają w ciągu dnia postój 30-45 minut to jakby mieli szukać miejsca gdzie mogą się zatrzymać i akurat aby były w pobliżu dziwki to by pół dnia jeździli i szukali ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka12345
Ja światczę uslgi kierowcom zawsze na weekend jestem na parkingach jeśli mają czekac na załadunek i prawda jest taka,ze KORZYSTAJĄ!!!!Częściej korzystaj Ci co pracują za granicą ale ehh co to dużo pisać i po co karzydy ma swój punkt widzenia z pozdrowieniami dla zdradzanych żon przykro mi jak robią z was takie.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doti8
Wiecie co jak czytam te głupoty to krew mnie zalewa. Jak facet chce zdradzać to nie musi być kierowcą zawodowym .Prawda jest taka że jak facet chce to i w drodze do pracy wyskoczy na bok.Nie bronie TIROWCÓW bo wiem ze mają swoje miejsca i niektórzy wcale nie wypierają się znajomości pań.Na szczęście nie wszystkich jedną miarką mierzyć.Jeśli więc nie macie zaufania do swoich facetów to róbcie wszystko aby nie spędzali większości życia w samochodzie a najlepiej nie wiążcie się w stałe związki.Potrzebne jest na prawdę wielkie zaufanie i uczucie aby wytrwać w takim układzie.Wierzcie jest na prawdę ciężko i im i nam wszystkie codzienne sprawy mamy na swojej głowie dzieci, dom, praca i ta cholerna niepewność czy szczęśliwie dojechał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ JESTEM NOWA.UWAŻAM ,ŻE PRZESADZACIE .JA JESTEM ŻONA KIEROWCY TIRA OD 12 LAT I NIGDY MÓJ MĄŻ NIE DAŁ MI CIENIA WĄTPLIWOŚCI ,ŻE MNIE ZDRADZIŁ.NASZ ZWIĄZEK SKŁADA SIE NA ZAUFANIU!!!TO ,ŻE JEST DALEKO TO NIE OZNACZA ,ŻE WSKOCZY Z INNA NA NACZEPĘ.UWAŻAM ZE GDYBY CHCIAŁ MNIE ZDRADZIĆ MOGŁBY TO ZROBIĆ WSZEDZIE NAWET W AUTOBUSIE MZK,KOGOŚ POZNA WYSKOCZĄ NA NUMEREK.TAK SAMO ONI ZOSTAWIAJĄC NAS NIE MAJĄ PEWNOŚCI CO MY ROBIMY.DLATEGO PO 2 LATACH JAK MĄŻ ZACZĄŁ JEŹDZIĆ TIREM DAŁAM SOBIE SPOKÓJ Z PODEJRZENIAMI I ZACZĘŁAM BUDOWAC ZWIĄZEK NA ZAUFANIU,MIŁOŚCI,SZACUNKU I SZCZEROŚCI!!!NIE SŁUCHAM DOCINEK,PLOTEK I JESTEM SZCZĘŚLIWA!DLATEGO JEŻELI SAME NIE ZOBACZYCIE NA OCZY ANI NIE ZNAJDZIECIE DOWODU ZDRADY INNYCH NIE SŁUCHAJCIE ,BO TO BARDZO GŁUPIE I DZIECINNE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguś24
hej dziewczyny opamiętajcie się i nie czytajcie tych głupot !!!nie każdy facet to świnia owszem zdarzają się ale to małe % mój partner pracuje w transporcie od 5lat ja z nim dużo razy jeździłam w trasy nawet teraz jak jestem w zaawansowanej ciąży , nasi chłopcy nie korzystają z leśnych pań bo gdzie (postawi tak duży zestaw) to one latają jak takie szczury po parkingach i wpraszają się na siłę ,ale każda dostaje kopa i zmęczony facet pracą kładzie się spać a nie bzykać . Te dziw..to kretynki mimo ze widzą ze facet ze swoja kobietą potrafią zapukać !!! weekend kierowcy tira wygląda tak : piwko, a to obiadek , a to drzemka a to film z laptopa a to sprzątanie kabiny , a to pogaduchy kierowców i jakoś dzień im zlatuje , a ostatnio nawet grilla sobie robiliśmy na trasie we Francji 4 tyg temu i było przesympatycznie i zawsze mężowie miło wspominają o rodzinie o dzieciaczkach i wiszą na telefonach :) niejeden mi pokazywał zdjęcia żony maleństwa , nie jeden był smutny stęskniony i zapijał żeby szybciej mu weekend zleciał , dziewczyny naprawdę przestanie czytać te bzdury bo to tylko nastrój wam psuje ....pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie ze scorpionica i agusią. mój mąż też jest kierowcą TIRA. zawsze mi powtarza po co ma płacic skoro ma za darmo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KATRIN28
milo poczytac posty mądrych kobiet-żona kierowcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żonula swojego M
I wcale nie twierdzę, że nie myślałam o tym, że dziwki, że samotność...ale teraz wiem, że to bardzo ciężki kawałek chleba. Nie wiem, czy to normalne, ale nigdy nawet przez chwilę nie podejrzewałam męża, że ma albo robi coś na boku. Często słucham docinków, że ha ha tirowcy to tacy i tacy, ale śmieję się i mam to gdzieś:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvc
sory ze wam przeszszkodze w tej dyskusij ale na temat spedytorek to moge duzu powiedziec one poprostu puszczajo sie zkim popadnie jak robi w agencj celnej to nawet we trzech ja jebia sam mialem taka okazje jezeli pracuje w konkretnej firmie to jebie ja szef a potem robi loda kierowcy to sa tanie dziwki w doslownym slowie mam 15 lat pracy za kolkiem i wiem co mowie.sory ale taka jest prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczorek82
Jestem szczęśliwą żoną kierowcy tira. Mój mąż pracuje w tym zawodzie od 5 lat i powiedział mi że częściej korzystają z usług tirówek mężczyźni osobówek niż tirów. On sam wolałby wydać tą kasę na dobry obiad niż nabawić się czegoś, a później jeszcze po lekarzach biegać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystarczy włączyć CB
i posłuchać jak pytają gdzie stoją dziwki ,kto chce to korzysta i duże auto w tym nie przeszkodzi co nie znaczy że wszyscy są tacy sami , związek trzeba budować na zaufaniu inaczej to nie ma sensu a zdradzać można nie będąc kierowcą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana w Tirowcu..
hej. jestem od 4 miesiecy z kierowca tira. Jeździ po Polsce. 2 razy w miesiacu za granice jezeli wysle go firma. Nie chce tu pisac o zdradzach...bo mam do niego pełne zaufanie. Zastanawiam sie tylko, kim z zawodu sa kobiety zawodowych kierowców? Wpisujcie sie i piszcie czym sie zajmujecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ja...
wiecie co, mój mąż też jest kierowca. byl nim juz zanim sie pobralismy. teraz jestem w zaawansowanej ciąży (o dziecko staralismy sie kilka misiecy) i mąż bedzie bral urlop zeby byc przy mnie. nie jest powiedziane, ze jesli jest sie kierowca tira to musi sie zdradzac. gdyby tak bylo to przypuszczam ze wiekszosc kierowcow nie mialaby rodzin w ogole, a wydaje mi sie ze wiecej jest takich niz samotnych. gdyby moj facet mial jakas po drodze to chyba nie plodziłby dziecka mi... co prawda nie dam sobie ręki uciąć ze kiedys jakiejs nie bzyknie po drodze, ale jak to mowia "czego oczy nie widza, tego sercu nie zal". ale tak naprawde zdrada moze czaic sie wszedzie. ja pracuje w banku. i rownie dobrze jakbym chciala to moglabym do kantorka wyskoczyc na szybki numerek z kolega z pracy. kazda zona, ktora czeka na swojego meza az wroci z trasy moze w miedzyczasie miec jakiegos pana "dochodzacego". tak ze to czy sie zdradza nie zalezy od tego jaka ma sie prace tylko od tego jakim jest sie czlowiekiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żonula swojego M
Dziewczyny, dupy dać to i nam nie problem. Fajny chłopak, pachnomcy;), wygadany- chyba każdej z nas taki się trafi kiedyś, albo trafił. I co, warto? Ja jestem manager-ką w pewnej firmie i takich sytuacji miałam sporo. Pośmiać się, pogadać i szlussss! Mojego męża jestem pewna, inaczej nie szalałby tak w domu jak wróci:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laski czy nie widzicie ze Wasz facet wyjezdza na tydzien lub dwa,nie spi po nocach,nie je regularnie,nie myje sie codziennie.Nie jest to najlepsza praca ale robi to dla Was,robi to aby utrzymac rodzine i przyniesc kase 10-o kazdego miesiaca. Dle wiekszosci jazda duzym samochodem to spokoj i brak szefa patrzacego co chwile na rece,Kazdy facet ma jakies hobby jak male dziecko,dlatego praca za kolkiem to jest to co tygryski lubia najbardziej.Niektorzy nie potrafia pracowac w magazynie lub przy tasmie. Co do prostytutek,,,,one stoja w lasach,malych uliczkach i gdzie sie tam zatrzyma ciezarowka?Jedynie co wjedziedz to seicento z przedstawicielem handlowym albo busik. Wiem to dobrze bo sam jdo niedawna kierowca ciezarowki. Nie bronie innych z branzy ale Wasze domysly o zdradach sa smieszne,,,,,,,,,jak chcecie pogadac zapraszam na gg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja się zesałam
jak ci mąż powiedzial, ze po co ma isc na dziwki skoro ma za darmo to wspolczuje roli worka na sperme

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona truckera
Witam Pochodzę z rodziny, gdzie każdy facet jest kierowcą zawodowym. Sama jestem żoną truckera. Większość waszych opinii opiera się na tym, co powiedzieli (opowiadają) Wam mężowie. Niestety im więcej mówią o "ciekawych" historiach kolegów i o swoim dobrym zachowaniu...tym bardziej ostrożne bądźcie!!! Obracam się w tym gronie od 30 lat (Prawdą jest,że rzadko który korzysta z usług przydrożnej obsługi...ale obsługa parkingowa to już inna sprawa. Ponad to, wielu z nich wozi sobie w kabinie prywatną obsługę (uwierzcie mi, wiele jest laseczek które chętnie zwiedzą świat P:)) Żenujące wymówki,że nie odbiera telefonu, bo: - bierze prysznic - wyszedł się załadować/rozładować i nie wziął telefonu - spał i nie słyszał telefonu :))) Kiedyś poznałam kolegę mojego męża...przyjechał za nami na rozładunek (jeździli na stałej trasie...w kółku) ze swoją "żoną". Kilka tygodni później firma zorganizowała rodzinny off-road...i dopiero tam poznałam faktyczną żonę.:( (wiele, niestety mogę takich historii przytoczyć) Ciekawe jest też to, że wielu z nich na usilne prośby żon o zmianę pracy...twierdzą,że robią to dla nich...żeby im niczego nie brakowało. Czy rzeczywiście im/nam niczego nie brakuje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajiiiira
hm, ciezko się czyta to forum, racje maja wszyscy, ale dlaczego jesli wam sie nie podoba praca meza nie porozmawiacie z nim o jej zmianie? bo pewnie kasa dla was jest najwazniejsza...praca jak kazda inna, nie jest wazne czy jest kierowca, czy prezesem czy innym, jesli bedzie chcial isc na k.urestwo to i tak pojdzie. jestem z kierwoca od 1,5 roku, i musze przyznac ze wiem co wyrabiaja ich zony...nie jedna zostala zlapana na goracym uczynku. ale o tym juz sie nie mowi cale szczescie, my nie mamy zadnych z problemow powyzszych gdyz oboje mamy troche rozumu, jednak nic w zyciu nie jestesmy w stanie przewidziec trzymam kciuki dla tych co im sie udalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ednah
Cześć. Jestem w tym temacie nowa...mój mężczyzna właśnie rozpoczął pracę w tej dziedzinie. Właśnie teraz mija trzeci tydzień, jak Go nie ma...Ciężko jest przestawić się z codziennego bycia razem na tak długie dni nieobecności. Już wylałam swoją porcję łez, czuję się strasznie samotna. Wiem, że i Jemu nie jest łatwo, ale taką podjął decyzję, ja nie chciałam Mu utrudniać, nie chcę być Jego zawodowym drogowskazem, sam się przekona czy będzie chciał to robić, ja wolę Go wspierać. Chcę tylko napisać, że podziwiam te wszystkie kobietki, które tak jak i ja (nowicjusz) kochają i czekają... Może z czasem coś w naszym związku pęknie albo się pokruszy...ale póki co nie wybiegam w przyszłość, będę się starała z całych sił, aby nasz związek to przetrwał, być może jestem naiwna i lekko głupawa...czas pokaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonastęskniona
witajcie,trochę mnie smuci że topik zanika.Jestem tu nowa ale dla wszystkich kobitek mam jedną dość sprawdzoną radę..Jestem żoną kierowcy od ładnych paru lat,mamy 2 dzieci jedno moje z poprzedniego związku,drugie wspólne.Też tęskniłam,płakałam aż w końcu powiedziałam dość..jadę w drogę z NIM.CHryste Panie nigdy więcej....praca nie na moje nerwy,agregat wyje,piszczy,wyrko niewygodne...wTRASIE ZŁAPAŁY MNIE SKURCZE..i teraz tak...moje miłe panie-nie ma co się wkurzać na swoich panów,wierni jak psy,praca jak każda inna,odrobina zaufania i wyrozumiałości a wszystko będzie ok.USZY DO GÓRY BO GDYBY NIE NASI PANOWIE TO TOWARU W SKLEPACH BY NIE BYŁO..POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość padrinio
do "ja tez mam faceta" jest sie czym chwalic ze jest sie dziwka! hahaha idiotka nie kazdy facet chce wsadzic do smierdzacej i zasyfionej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny rozmawiajmy normalnie o nie tylko o zdradach. Kierowca tira tak samo zdradza jak i robotnik, kurier i co tam chcecie. Po prostu są typy co jak mają okazję to zawsze skorzystają a są też tacy faceci co kochają żony :) Grunt to mieć tego właściwego ;) zakochana w Tirowcu... ja jestem handlowcem, obecnie siedzę w domu z dziećmi :)' A dziś wraca mój mąż :D Haha wiezie ładunek butów do "tap madl" xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marti22
jezeli nie mam podstaw podejrzewac mojego meza o zdrade to tego nie robie poco robic z igły widly to jest jego sumienie i jego problem jak mi pozniejm spojrzy w oczy czy dzieciom.Kurestwo było i bedzie. To samo jest z kobietami .Pozdrawiam i dziewczyny nie bojcie sie tak o swoich mezow ,partnerow szkoda nerwow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marti22
i jeszcze jedno warzne zeby przynosil kase bo jak by nie było takie usługi tez kosztuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość si- si
A ja poznałam faceta. Myślałam nawet o tym, żeby się z nim spotykać, ale kiedy dowiedziałam się, że jest kierowcą tira, szybko się rozmyśliłam. Nie będę pakować się w gów*o.. Zresztą jego anegdotki o włączaniu cb, żeby posłuchac jak tirowcy rozmawiają o prostytutkach i ich lokalizacji, zbytnio mnie nie bawiło :) Potem będę płakać, jak wy, zdradzane świadome lub nie. Naiwne jesteście. Tir się nie ma gdzie zatrzymać, bo wjazd do lasu zbyt wąski? Bo na drodze się stanąć nie da? To Wam powiem...Kiedy studiowałąm w Krakowie, czekałam na dziadków. Mieli mnie odwiedzić na nowym mieszkaniu przy ulicy długiej. Chodziłam dookoła przystanku w samo południe(ubrana w kurtkę i jeansy- jestem bardzo ładną, ale skromną dziewczyną)- nie wiedziałam czy na tym, czy na wcześniejszym wysiądą dziadkowie, ludzi dookoła kupa.. I wtedy- ni z gruchy ni z pietruchy zatrzymuje się tir!!!!! Śmierdziel pokwapił się, wysiadł i spytał mnie o cenę! Ale obora! Taki brudny knur! Koleżanki zaczęły mu pyskować, że nie dla "psa kiełbasa", a gość odwrócił się na pięcie i wsiadł do tira. Kapujecie!!! Centrum Kraka 2007 rok!!!! Do czasu ukończenia studiów żartowałyśmy, że jak nie znajdziemy nigdzie roboty, będziemy stać na przystankach tramwajowych :) Uraz do truckerów mam od tamtej pory, ale i tak nie wrzucałabym wszystkich kierowców do jednego worka z etykietą kurwiar*y. Tak czy owak, z kierowcą tira spotykać się nigdy nie będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ptysia20lat
marti22,jak czujesz sie z tym,że masz od czasu do czasu w tzipie pitola który wcześniej penetrował niejedną przydrożną brudną kurwę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marti22
cieszy mnie że jest takim ostrym jebaką poza tym lubię czuć się jak kurwa - wybór kierowcy tira na męża to była idealna decyzja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość si- si
Ja, kiedy tylko w polu widzenia zauważam tira, nie patrzę nawet przed siebie, ani pod nogi, tylko w drugą stronę.... Te śmierdziele nawet podczas jazdy gapią się na wszystkie laski, jakie znajdują się na ich trasie... bleeee...fuj...Jakie to wstrętne... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×