Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Katie Jordan

5-10kg w DóŁ, 500-800kCaL, dietka MŻ !!! Ktoś ze mną?!

Polecane posty

No więc tak: mam 26 lat (jeszcze, choć już niedługo), 163cm wzrostu. Obecnie ważę ok. 69kg. Od lutego 2009 schudłam z 91kg na 69kg. Chciałabym ważyć ok. 60kg (idealnie byłoby ważyć 55kg, ale czy to jest możliwe???) Dość dużo (zależy jak dla kogo?) ćwiczę: ok. 10-20km rowerka rano ok. 20-30km rowerka wieczorem często brzuszki na ab rockecie (ok. 100 brzuszków) często skakanka ok. 500 skoków no i to by tak wyglądało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciąglee paaadaaa... Naprawdę, co nam się porobiło z tym latem? Pisałam już, że chciałam na początku czerwca jechać do Zakopca, leżeć na łączce, opalać bebzon i pić wino? O, święta naiwności. Na Kasprowym ponoć śnieg, szlaki pozamykane a turyści spadają w przepaście poślizgując się na oblodzonych skałach... Buńda - witam, fajnie że się skusiłaś na nasz wątek :D Virgo - nie mam pojęcia ile bigos ma kalorii ale przecież nie dodałaś tam niczego tłustego, kalorycznego itp. Same warzywa i chuda kiełbasa :) Jeśli chodzi o obsesyjne ważenie to nie mam okazji, tak to pewnie bym się w kółko ważyła :P Ważę się codziennie rano. Po pracy, po 3 śniadaniach i 6 herbatach kolejne ważenie raczej nie ma sensu. Mój facet robił to samo, wracał do domu, wyciągał chipsy, paluszki i uczta. I weź się nie skuś. Zrobiłam mu scenę, jak chce to niech pod blokiem je, niech się w kiblu zamknie a nie mnie dręczy :P Obiadów mu nie odmawiam bo wraca do domu po 19 to by z głodu umarł. Zresztą nie kuszą mnie dania obiadowe tylko PRZEKĄSKI. Izzy - witam ponownie :) Widzę, że se swoim facetem też masz problemy, skąd ja to znam. Mój ciągle zapowiada, że będzie ćwiczyć, że zapisze się na basen, że będzie jadł zdrowo... (no ostatnio je bo dorwałam się do garów ale z resztą ciągle mu pod górę, a to deszcz padał, a to był zmęczony, a to coś tam). Ale o sushi się nie muszę martwić, on co drugi dzień zamawia sobie w pracy nigiri :P A ja się dziwiłam co z kasą robi, że tak szybko rozpuszcza. Tak więc on jest naafrodyzjakowany, jeszcze muszę popracować nad sobą ;) Mam hula hop ale nie umiem i nawet nie próbowałam robić takich cudów. W ogóle co jest z tymi facetami, zmówili się żeby mieć identyczne wady? BabyDoll - noo, ja generalnie nie potępiam diet głodówkowych bo rzeczywiście waga na nich leci w dół, a że z mięśni to już inna sprawa :P Ale jeśli zaczynają się pojawiać częste napady obżarstwa to sprawa już poważniejsza i warto się przyjrzeć swojemu menu. Nie łam się, jak czasami mądrze mawia mój chłop (ok, to nie on tylko chyba Konfucjusz): our greatest glory is not in never falling, but in rising every time we fall. Odrobisz to z nawiązką. Czupiradło - nie było krówki?? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tarmoszek, dzięki za zaproszenie :D właśnie czytam Wasz (nasz :) ) topik od początku i pomału Was poznaję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buńda - czyli jesteś kolejną "starszą panią" w tym wątku, ja mam 27 lat :D Virgo, Czupiradło - Wy pewnie też coś koło tego? Umknęło mi. Z rozpędu zapomniałam się poskarżyć, że wpadła do mnie matka i przywiozła białą czekoladę, moją ulubioną :o Zeżarłam 2 paski :o I całą furę krabów bo już zaczynały się rozpełzać, i serek homo bo do dzisiaj termin. Jeszcze 4 takie stare serki stały w lodówce, zmiksowałyśmy je z galaretką cytrynową więc też będę musiała je pożreć :/ No i wczorajszego kurczaka bo ile będzie tak stał? Cóż za presja :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buńda - 22 kilo - DORBA JESTEŚ- jak tyle sie udało to Ty napewno dasz radę - tym bardziej, ze tyle ćwiczysz:-))) A co jesz/lub jak jesz? Tarmoszek - krówkę trzymam dla Ciebie, ooops pół krówki:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czupiradło generalnie ograniczyłam ziemniaki, chleb (szczególnie białe pieczywo), no i od lutego nie jem słodyczy. Staram się też nie jeść kolacji lub jeśli jem wieczorem to coś lekkiego np. ostatnio często jem arbuza wieczorem (na dzisiaj też mam). Ograniczyłam pieczenie, smażenie, panierki itd. tylko duszone, gotowane. No i ograniczyłam kalorie, choć dokładnie ich nie liczę, to wiem , że w przybliżeniu zjadam ok. 600-800kal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czupiradło, phi, takie wymiętoszone pół? :P Chyba, że się wymienimy, ja Ci dam stary serek homo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tarmoszek - ten kawałek nie jest wytarmoszony:-) , a co do homo - wole tego kurczaka (ale wiesz 6 x 10 ca:-))) Buńda- no tak jak my prawie wszystkie:-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę się, że mnie przyjęłyście do swojego grona, bo w grupie łatwiej :D nie wiem czemu ale boję się, że nie schudnę już więcej, mało tego, że szybko przytyję, więc chciałabym się z Wami dzielić moimi doświadczeniami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to wprowadziłam sobie stopkę :) mam nadzieję, że będzie widoczna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czupiradło - kurczak jest w kawałkach, muszę więc posklejać, wymierzyć (zważyć!), to trochę potrwa ;) Buńda - ba, dużo łatwiej. Ja pierwsze co robiłam podczas odchudzania to szukałam grupy wsparcia, hehe. Jeśli chodzi o jojo to niestety cudów nie ma, trzeba się kontrolować po diecie... A jeszcze w miarę odchudzania apetyt rośnie (taka metafora :P) i np.ja niby schudłam to teraz mi się zachciało umięśnić, stracić kilka procent tłuszczu chociaż tego i tak nie będzie widać... Udało Ci się zrzucić 22 kg więc co to dla Ciebie kolejne 14, jesteś specjalistką :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tarmoszek, jesteś bardzo miła :D, przede wszystkim dziękuję Ci za zaproszenie :D bo widzę, że ten topik towrzy zwartą grupę, narazie co prawda przeczytałam kilka pierwszych strona, ale napewno szybko doczytam resztę ;) mam nadzieję, że jeszcze te 14kg dam radę, co ja piszę Z WAMI NAPEWNO DAM RADĘ i coś jest w tym "w miarę jedzenia..." ja najpierw marzyłam o 69kg, z czasem marzenia "spadły" do 60kg, a obecnie marzę o 55kg ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Virgo, Czupiradlo - dzieki za slowa wsparcia! Zwaze sie w weekend, jak to mam w zwyczaju, bo moze wyrownam bilans do niedzieli... Tarmoszek - piekna sentencja!! Jaka glebia i sama prawda!! Twoj facet ma leb (nawet, jesli to cytat:) ) Buńda - witam serdecznie i gratuluje na wstepie, bo JUZ odnioslas duzo sukces!! Trzymaj tak dalej, a na pewno bedzie 55!:)) Dzis jadlam: salatka z buleczka - 270kcal kawaleczek czekoladki z jogurtem - 60kcal 2 wasy z serem i pomidorkiem + plasterek sera - 180kcal 5 sucharkow -200kcal =710kcal I zaraz ide na orbitrek:) Czy nie bedzie wiecej kalorii, nie wiem - mam nadzieje, ze nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czupiradło, z tym moim trzymaniem linii w UK to tak nie do końca, bo to właśnie tutaj przytyłam, dlatego musiałam zacząć się odchudzać :P A i dziękuję za życzenia w sprawie schudnięcia, nawzajem ;) Tarmoszek, bardzo Ci dziękuję za te wszystkie informacje. Nie miałam pojęcia, że te węglowodany mogą być takie nieprzyjazne dla diety, gdy jest ich za dużo w porównaniu do białek etc. Moje myślenie ograniczało się tylko do patrzenia na kalorie, a nie dodatkowo indeksy glikemiczne i tego typu rzeczy. Myślę, że naprawdę muszę poważnie zacząć się interesować tym wszystkim i spróbować zmienić to jak się odżywiam. Z 500kcal nie chcę rezygnować dopóki nie schudnę tej reszty, bo boję się, że takie przejście na inną dietę mogłoby się skończyć skokiem wagi w górę, ale postaram się odstawić takie ilości słodyczy i uciąć liczbę węglowodanów. Pewnie nie będzie łatwo, ale nic nie stracę próbując. Dzięki za link, zaraz zabiorę się za ten artykuł ^^. A Twój chłop bardzo dobrze mówi :) virgo133, ja mieszkam w Chester. A jestem tu już prawie 3 lata. A Ty? Co do obsesyjnego ważenia - jakiś czas temu tak robiłam, ale przestałam. Naprawdę nie warto, można oszaleć. Podobno w ciągu dnia waga może się wahać nawet o 2kg. Co do wspierania przez domowników - moi też mnie nie wspierają w odchudzaniu, a wręcz przeciwnie. Wciąż muszę patrzeć jak się obżerają pysznościami. Na dodatek wciąż mnie podjudzają żebym się poczęstowała czymś słodki, albo chipsami etc. BabyDpll05, nie martw się, chyba każdy ma kryzys czasem (wystarczy spojrzeć na mnie). Mi też idzie kiepsko ostatnio, ale grunt to się nie poddawać! Sporo już osiągnęłyśmy, to i z resztą damy radę :). czupiradło, chyba się uzależniłaś od tych gum :P. Współczuję obżerających się domowników, znam ten ból aż za dobrze. Izzy1987, Ty też z UK? Pełno emigrantek na tym temacie :P Niestety, przytyć to tu jeszcze łatwiej niż w Polsce... Buńda, witaj :) Miło, że dołączyłaś do nas. Podziwiam, że tyle już schudłaś! I jestem pewna, że uda ci się ważyć tyle, ile marzysz, życzę powodzenia. U mnie dzisiaj z dietą słabo, niestety. Popołudniowy wypad ze znajomymi, a wiecie jakie Anglicy mają upodobania do jedzenia... Niestety namówili na bardzo kaloryczny obiad i w dodatku jeszcze deser :( Wiecie jak to jest, aż głupio by było jakby wszyscy się objadali, a ja bym siedziała z mineralną :P Poza tym, też nie może być tak, że do końca życia sobie będę zawsze wszystkiego odmawiać... Ale poćwiczyłam sporo, to może nie będzie aż tak źle. Od jutra planuję wziąć się bardziej za siebie i dokonać jakichś zmian w tym co jem. Poczytam trochę, doinformuję się i spróbuję wcielić w życie. Bardzo dziękuję Wam wszystkim za wsparcie i rady, jesteście nieocenione :) Do jutra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny, Dzisiaj na wadze 200g mniej wiec cel nr już rogiem:-) W planach nie ma obżarstwa wiec jest szansa, ze juz niedługo:-D Wczoraj udało mi sie zaliczyc spacer, market i nocne harce- więc jak na osobę nie cwiczącą to niezły wyczyn:-P Blind - jednak- tam myśłam, ze Uk to jest to miejsce gdzie się tyje, niestety:-( ale dobrze, ze juz te zbedne masz za sobą:-) Trzymam kciuki za zmianę diety:-)))) TAK jestem użależniona od gumy, to moja namiastka słodyczy ( kupuje owocowe) BabyDOll05- dobrze Ci poszło wczoraj i czekamy na wyniki:-))) Buńda- pisz, pisz jak Ci idzie:-))) Tarmoszek-dobrze, ze masz czas na zwolnieniu:-)))) JA dzisiaj mam przegląd tygodnia- czyli będę jesć resztki jedzenia, które nie zjadłam przez tydzień ( serek, fasolka, jajko) heheheh I co I PADAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!! BRRR...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czupiradło - o, u mnie też były nocne harce, jak się okazuje nie jestem tak do końca połamana :D Gratuluję zbliżania się do kolejnego celu :) Blind - poczytaj, poczytaj. Artykuły długie ale dają do myślenia i łopatologicznie wyjaśnione co, jak i czemu. Buńda - grupa była niestety większa, kilka zapalonych dietowiczek gdzieś nam przepadło, hmmm. A ja mam dziś melancholijny dzień, ckni mi się do jesieni (mojej ulubionej pory roku), porannych mgieł, dymu z palonych liści, zapachu przejrzałych jabłek i jarzębiny, brodzenia w liściach i picia grzańca z cynamonem. A tu jeszcze tyle miesięcy, chyba się rozpłaczę :P Póki co wypsikałam się \"jesiennymi\" perfumami a we wrześniu nie ma przebacz, biorę urlop i jadę w góry. U mnie wyjątkowo nie pada :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, Dziękuję za miłe przyjęcie mnie w Waszym gronie :D rano byłam u lekarza na wizytę kontorlną i wiecie co? wszystkie wyniki są w normie :D czyli moje odchudzanie dobrze wpłynęło na mój organizm :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tarmoszek - wytrzymaj jeszcze trochę , bo ja uwielbiam lato i upał, słońce, morze, piasek..... Kocham jak jest gorąco i uwierzcie mi co roku jeżdzę do ciepłych krajów i wiem,że nie ma dla mnie terminu za gorąco. Teraz strasznie cierpię bo zimno, wieje i pada ( choć chwilowo przestało:-0 ) Ale grzańca też lubię:-)) Buńda - no to super, ze wszystko OK:-) Walcz dalej:-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobiety:) Witaj Buńda i gratulacje:)Taki spadek wagi to już coś,no i piszesz,ze wyniki masz lepsze jak wczesniej,wiec super..oby tak dalej:) Tarmoszek masz racje ja tez jestem hehehe \"starszą panią\" 29 lat w tym roku mi stuknie:) Blind Beauty ja siedze tutaj od roku, z czego pół roku tyłam,nastepne pół chudne hehe Ja niestety sie ciagle ważę i nie mogę przestać,mimo,że wiem,że czasami różnice wagi w ciągu dnia są ogromne.Jednak do notesu zapisuję tylko wagę poranna,choc na poczatku zapisywałam i wieczorną.Po tygodniu podliczam ile schudłam.Jednak każdego dnia jakieś 15 razy - witaj wago kochana:) Czupiradło super ,że sie zblizasz do nastepnego celu:)Jeszcze troszke i stopke zmienisz. Ja po wczorajszym bigosie i ogólnym obzarstwie na wadze bez zmian.Myslę,że to zasługa wczorajszego mega tenisa (2,5 godziny) no i w końcu po 4 dniach przywitałam sie z WC;););) Kupiłam dzisiaj sobie herbatke przeczyszczajaca,bo zauwazyłam,że zaczynam miec problemy z tymi sprawami,no i paskudnie mnie boli dół brzucha,kiedy trafi mi sie kilkudniowy zastój.Na dzisiaj zaplanowałam małe oczyszczanie,więc dozwolone mam tylko 5 grejpfrutów i hektolitry wody z cytryną.Jeśli pójdzie ok mam nadzieję,jutro zobaczyc w końcu 52 na wadze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Virgo133- oby już ci sie przekręciło na 52:-) po ja zawsze mam zaraz po Tobie, wiec zyczenie jest trochę łaczone. Uwazaj na te herbatki- bo one \'wciagają\" A u mnie GRADDDD - to juz jest przegięcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buńda, My się codziennie spowiadamy, wiec przeczytaj nasze posty- każda je inaczej:-))) i mamy rózne doświadczenia - napewno sobie coś wybierzesz lub dostosujesz do siebie:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czupiradlo - dzieki za pochwale! NIC juz wiecej wczoraj nie zjadlam, wiec zostalo te 710kcal:D Minus 200, ktore spalilam na orbitreku;) Tarmoszek - jak mozesz tesknic za jesienia?! Ja jestem taka, jak Czupiradlo - moglabym mieszkac w tropikach i goraco, jest dla mnie w sam raz:) Tak ze czekam na uplay, bo cieplo mi sie wystarcza! Wiecznie marzne, wiec jesien, zima, to nie dla mnie:/ Dzis poki co jade na jogurtach:) jeden rano -190kcal drugi na lunch - 240kcal Potem planuje truskawki lub jogurt lub ciasto z truskawkami - zobacze, co daja w sklepie;) A wieczorem idziemy na impreze. Bardzo chcialabym potanczyc, ale to impreza lata 60-70te wiec to nie moje klimaty:/ Za to towarzystwo bedzie spoko, a to juz cos:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam dzisiaj dziwne zachcianki i nie wiem czy to z głodu czy to z chłodu. Uwaga: 1. kiełbasa suszona 2.kiełbasa dojrzewająca 3. Big MAc - o zgrozo -co mi chodzi po głowie Nie wiem skad to mam..... ale marzy mi sie tłusto ... jak to przetrzymać:-) ? kiedy w perspektywie serek light ( fuj)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buńda - czyli Twoja dieta jest super zdrowa :) Oby tak dalej. A jadłospisy tak jak mówi Czupiradło, każda sobie bierze z głowy ;) Ja naprzykład nie za bardzo umiem liczyć kalorie ale kupiłam wagę kuchenną i skrupulatnie ważę to i owo, głównie żeby sprawdzić ile białka i węgli wcinam. Virgo - a próbowałaś błonnika i otrębów? Na mnie czasami działają przeczyszczająco... Czupiradło, BabyDoll - jak Wy możecie wytrzymać w upale?! ;) Ok, też jestem zmarźluch i nie znoszę zimy, ale lubię lekki deszczyk, mocny wiatr, rześkie powietrze i jesienne mgły. A w ogóle jesień jest najpiękniejsza i jeszcze ma taki specyficzny zapach :> Wakacje zawsze planujemy z mężem we wrześniu (teraz wyszedł koniec sierpnia ale w Norwegii i tak będzie chłodno) i marzą nam się zimniejsze kraje - Islandia, Finlandia, Wyspy Owcze, Irlandia, ja bym jeszcze chciała jechać do Rosji, Japonii i Południowych Chin tak dla równowagi :D Czupiradło, ale zachcianki, może Ty w ciąży jesteś? :> Spowiedź: - stary serek homo z łyżką serwatki - omlet z 2 jaj, paluszków krabowych, sezamu, sosu sojowego i chilli (chyba miał milion kalorii przez te sosy i jeszcze oliwę) - mały kawałek ciemnego chleba - w planach galaretka cytrynowa z serkiem homo - truskawki, jabłko, cappuccino

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, oto posduma:-) * 2 x wasa z serkiem białym i żółtym- 100kcal * twarożek z rzodkiewką- fuj - 100 kcal; * cukinia z grilla - 60 kcal * fasolka z surówką- 80 kcal * wiadomo co:-) - 40 kcal * mleko- 100kcal razem-480 hmmm duzo , ale w planie spacer:-), bo uwaga nie pada:-))) Tarmoszek- Tobie takie jedzienie nie szkodzi:-)) a co do zimna hmm, ja lubię ciepło ale też lubię Skandynawie; w zasadzie nie zaliczyłam tylko Wysp Owczych ( moja ulubione to ISlandia I Norwegia). Ale ja mam inne marzenia.... ja kocham Afrykę północną i Azję środkową- mnie się marzy Algieria i Libia oraz Jordania I Syria ( ale mam w paszporcie wize Izraelaa i na razie moge pomarzyc albo zmienic paszport) . Kocham pustynie - chyba kiedys byłam wielbładem:-D Ciąża odpada, własnie zakończyłam zmagania z @ :-) za chwille spadam do domu:-) Trzymajcie się w diecie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o podróże, to ja wolę raczej cieplejsze zakątki. Mam zamiar na jesieni wybrać się do Tunezji albo do Turcji, bo w sezonie nie dostanę urlopu. Troszkę już pozwiedzałam: Włochy (kilka razy), Grecję, Hiszpanię, Francję, Chorwację, Ukrainę, Austrię, Izrael :D no a teraz chciałabym właśnie Turcję albo tunezję, ew. Egipt. No ale zobaczę co wybiorę. Napewno będzie to we wrześniu. No i mam nadzieję wtedy ładnie wyglądać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czupiradło, zazdroszczę Ci tych wycieczek, nas dopiero czekają. Za rok chcemy właśnie Islandię. Kusi mnie też Azja południowa tzn. Chiny, Nepal, Birma, Wietnam, Laos, te rejony. Swoją drogą to nieuczciwe, że zimne kraje są od cholery drogie, mniej osób tam jeździ powinno być taniej, dobrze gadam? Buńda - o, Kapadocję bym bardzo chętnie zwiedziła! Ale maużonek chwilowo nie ma paszportu. Francja i Chorwacja też mi się marzą ale najpierw północ potem Azja :) Ta, ciekawe tylko skąd kasę wezmę. Idę zrobić teścik żeby wiedzieć na kogo jutro głosować :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej mogę dolaczyc do Was ?? Jestescie dla mnie motywacja macie tyle samozaparcia mimo tego ze jestescie naprawde szczuple ( widziałam zdjęcia) . Ja jestem małym słoniątkiem 165 i 63 kg ,rok temu bylo 57 i naprawde wygladalam duzo lepiej ale teraz siedze w domu nic nie robie tylko sie obzeram mam depresje i stracilam szacunek do siebie nienawidze mojego ciala a nie potrafie nic z tym zrobic, moi blizscy zauwazyli nawet ze przestalam dbac o siebie czuje sie jak dojrzala kobieta znudzona zyciem a mam dopiero 20 lat i moje zycie kreci sie wogole jedzenia i kilogramow czas cos z tym zrobic chce walczyc z wami i osiagnac cel 50 kg . Zaczynam od teraz!! Chce zgubic jak najwiecej w 2 tyg wtedy jade na zakupy i musze wygladac chociaz troszke lepiej !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czupiradło, uzależnienie od gumy nie jest takie złe w porównaniu z moim - od coli zero bądź light. Jestem w pełni świadoma jakie to szkodliwe świństwo, ale muszę się przyznać, że prawie codziennie ją piję. Nie mogę bez niej wytrzymać, bo ciągle ta woda, woda, woda... No i daje energię. U mnie też dzisiaj padało niestety. Ogólnie deszcz lubię gdy jestem w środku (ach, to stukanie w szyby jest takie uspokajające;)), ale moknąć to już nie bardzo. Wiecie, co do pogody, to ja lubię różną. Gdy mam depresję, to wolę gdy pogoda ze mną \'współgra\'. Najchętniej widzę wtedy szarość, deszcz i zimno. Znów gdy humor dopisuje - świeżość wiosny i ciepło lata. Kocham wylegiwać się na słońcu, bo ja mam tak, że prawie zawsze mi zimno :P. Co do zimy, to bardzo lubię jej, że się tak wyrażę, krajobrazy. Wiecie, taką ze śniegiem, czego tu najczęściej brakuje niestety. A jakie kraje... Hm, gdzieś gdzie są piaszczyste plaże z cudownym morzem... No i zawsze marzyłam o USA. Chcę kiedyś pojechać, ale w tym roku raczej odpada. Buńda, o to sporo już zwiedziłaś, zazdroszczę :) A u mnie dzisiaj z dietą było dobrze... aż do filmu. Rano wasa z szynką i pomidorem, na obiad sałatka i biały serek light... No a potem podczas siedzenia przed tv z się zaczęło... Tak mnie kusili, że w końcu skusili. Pełno chipsów i ciastka :/ Zabijcie mnie. Nie wiem, ale taka rozluźniona atmosfera, weekend, film fajny zbytnio mnie rozluźniają i w ogóle nie myślę o konsekwencjach. Jeszcze na dodatek nikt z rodziny i znajomych mnie nie wspiera w diecie, tylko wszystko we mnie wpychają prawie siłą... Cholera, jeszcze ciężej przez to. Ale jutro poszczę. Zjem mniej niż 500kcal i poćwiczę, tym razem przysięgam. Trzymajcie się, do jutra! A jeśli jutro znów napiszę, że spieprzyłam, to porządnie mnie zbesztajcie, a co :P czarna_róża, witaj :) Jasne, że możesz! W grupie zawsze raźniej. Napisz jakie masz plany do walki z tymi przeklętymi kilogramami ^^. Życzę Ci powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny:) Czarna róża witaj i powodzenia życzę:) Co do pogody to ja zdecydowanie jestem ciepłolubna.Uwielbiam słonce.Dla mnie mogłoby być cały rok upalnie i słonecznie, a tu niestety tak jak dzisiaj za oknem leje i zimno jakos brrrr Marza mi sie wycieczki po krajach hiszpańskojęzycznych (a tam jak wiadomo ciepełko) bo kocham wszystko co hiszpańskie:)Zaproszeń mamy w ciul i trochę,niestety jakoś ciagle wypada cos innego na co trzeba wydać wycieczkową kasiorkę;) Czupiradło niestety u mnie wciąż 53 na wadze.Może u ciebie poszło lepiej? Wczoraj z dietką ok.Do zapowiadanych grejpfrutów doszedł jogurt i batoniki muslii.Więc skończyłam na około 600 kcal. Dzisiaj bedzie warzywnie + udko z kurczaka bez skóry,bo jakos tak ochotkę na mięsko mam:) Gorzej ze sportem dzis,bo po pogodzie widze,że z tenisa nici, a ćwiczyc w domu jakoś nie lubie:)No chyba,że na steper się skuszę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×