jak czuc sie piekną kobiecą jesli nie ma sie faceta?

bez niego ty się nie czujesz kobietą. no wlasnie zalozylam topik o tym to i sie czuje:D juz sam tytul o tym mowi hehe a tak na serio wiem ze tak mam i coz...:(

można robić karierę i mieć rodzinę - jedno nie wyklucza drugiego.. Na marginesie - mam niepełną rodzinę, aktywnie pracuję, nie mam faceta, czuję się SUPERKOBIETĄ. Wiem jak jest panną (no prawda, nigdy wtedy sama nie byłam), mężatką, wolną, wolną z facetem, wolną - bez faceta. Ale ZAWSZE czułam się kobietą, zawsze jednakowo dbałam o siebie i zawsze lustro mówiło mi prawdę - jesteś super, oj wyglądasz dziś jak przekręcona przez maszynkę etc...To TY decydujesz co ci w środku gra, a nie ktoś z zewnątrz, to TY wpływasz na swoje samopoczucie i to co robisz, jak żyjesz, co dajesz innym, a nie inni ...

mam 25 lat, od lat nie mam faceta i jestem kobieta jestem czy ladna? wielu mowi ze tak :P za to na pewno seksowna, czuje sie bardzo seksowna mimo braku faceta kupuje sobie piekna bielizne dla siebie, potem oczywiscie wykorzystam jak dla faceta ale teraz podstawa to tylko dla siebie nie rozumiem jak mozna sie czuc niekobieca bo nie masz faceta, kobiecosc to nie jest posiadanie samca u boku :O

omg dzięki za wsparcie, bo już mi ręce opadły...

ja dopiero jak faceta przestalam miec poczulam sie kobieco i atrakcyjnie jak nigdy do tej pory :]

a jak to możliwe?

mam dla siebie wiecej czasu i jestem bardziej wyluzowana, nikt mnie nie wkurza :P to wplywa na urode

jezeli jestem kobiecą kobietą, to dlaczego żaden facet sie mna nie interesuje? Nie lubia kobiecych kobiet???

a jak dlugo ten ich stan braku zainteresowania trwa? :. zreszta kobiecosc to nie tylko wyglad ale i zachowanie

jesli Twoja kobiecość jestz wiazana tylko z posiadaniem faceta to wspolczuje:o

a skąd wiesz, że jesteś "kobieca"? Mnie się wydaje, że nie jestem kobieca, a i tak faceci zawsze do mnie lgnęli...

Zależy jak liczyć, od momentu pełnoletnosci? od szkoły średniej? od studiów, od rozpoczęcia pracy..? Właściwie cały czas trwa.

a nie wiem czy jestem, wazne ze sie tak czuje :D

jestes nie kobieca a lgna bo masz cipe....proste und logiczne

Nie wiem, czy jestem "kobieca", ale na pewno jestem kobietą, nawet superkobietą. Ale nie interesuja sie.

ja uważam, że nie mam cipy tylko prawdziwe JAJA! Kobiecość to chyba nie tylko 104 w biuście....

dla mnie kobiecosc jak i meskosc to jest "to cos" co trudno zdefiniowac, ale na pewno nie jest to fakt posiadania zony/meza/dzieci fakt, sa dni kiedy czuje sie niatrakcyjna i malo kobieca,ale wtedy trzeba sobie poprawic humor :) np seksowna bielizna, nikt nie wie ze ja masz ale to ze ja nosisz sprawia ze inaczej sie poruszasz itp np kiedy zaloze ponczochy z pasem to czuje sie jak bogini seksu i moze uznacie to za paradoksalne, im bardziej kobieco i pewna siebie sie czuje tym mniej potrzebuje faceta :P

nie ciągnie cię do facetów :P

u mnie jest tak, że kobietą czuję się zawsze, bo dla mnie to milion przymiotów, które posiadam w środku czytaj: sercu, głowie etc. Jeśli zaś o wygląd biega to czasem - jak w adidasach, dżinsach i t-shircie myję upieprzona samochód albo podłogę u mamy, albo jak gdzieś po drodze opierrdalam facetów klnąc jak szewc - czuję się jak garkotłuk, albo chłop jaki... Ale jak założę spódniczkę, szpilki - kiedy widać mnie w całej okazałości, z nogami po szyję, supermakijażem - to czuję się jak superlaska.

wlasnie ja niezbyt lubie taka seksualnosc, pokazane cale nogi czy ogromny dekolt, u mnie wynika ona raczej z wnetrza, sposobu poruszana sie i poczucia pewnosci siebie,pewnie ze ubranie musi byc atrakcyjne ale jest to raczej ubranie ktore zakrywajac duzo obiecuje a nie pokazuje wszystko od razu

kobiecość to osobowość i nie trzeba niczego pokazywać, żeby być kobiecą, no może bez przesady, bo zawsze estetycznie ubrana dziewczyna podkreśla pewne sprawy, ale czasem widzi się takie kokoty z cyckami na wierzchu, taaaakie sexi blondyny, na szpilach te to są kobiece...

prawdziwie kobieca kobieta moze ubrac sie nawet w worek po ziemniakach i bedzie kobieca......musi byc to cos!!! a ciebie bbiko nawet gdybys wygladala jak bogini to bym cie kijem nie dotknol po tym bluzganiu facetow!!!

ufff a już się bałam, żebyś mnie nie DOTKNOŁ - strasznie nie lubię analfabetów...

ale czasem widzi się takie kokoty z cyckami na wierzchu, taaaakie sexi blondyny, na szpilach te to są kobiece... no dokladnie tak

boże w naprawde nie wiecie co tracyci tym zadreczaniem sie ze nie macie faceta . oh ile zeczy mozna robic i nikt wam ni bd stwarzał i nikt wam nie bedzie nic zabraniał musicie zobaczyć ule jest plusow bycia samym :))) tak tak wiadomo że lepiej mieć osoba bliska sercu ale ile pozniej jest wyrzeczeń .. jesteście mlode i kozystajcie z zycia a nie chce sie wiazać na stałe .