Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość majowa_łąka

od dzis nosze ponczoszki

Polecane posty

Gość kolargol
Jak Oleńka jest passe, to ja kocham passe. To zresztą jedyny rodzaj, jaki toleruję. Jak moja żonka założy inne, to nie ma szans, zebym ją obmacywał :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
puk, puk ;D pończoszanki jetseście? czy dzisiaj wszystkim piczki pomarzły :) oprocz przyjacielowi..... bo ten ssak piczki nie posiada.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buu... ja chcę juz wiosnę!!! Wczoraj nie dałam za wygrana i wystąpiłam w ponczoszkach... i ups... mam dzis lekką chrypę. W związku z tym wskoczyłam w jeansy :-( a pod nimi spodenki czerwone słodkie takie... za to dekold... uff... prawie do samego pępka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola jak byś dziś wskoczyła w pończochy to nobel za wytrwałosć od razu dla Ciebie..... a co do nieposiadanej piczki przez przyjaciela... hmm :D gdybym jej nie miała ubolewalabym nieco częściej niż ty :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyjacieli, wiedziałam, ze Ci się spodobają ;-) Cieszę sie, ze chociaż raz mogłam Ci zrobić przyjemność przychodzac w nich. Bo wiesz wiosna to tylko stringi TYLKO... albo nic :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cierpisław XIII
Oleńka ...........nie ryzykuj zdrowiem!!!!!!! Pończoszki pończoszkami a ciepłe majtki swoją drogą............... Te wg mnie będą bardzo twarzowe dla Ciebie: http://www.bonprix.pl/bp/offer.htm?pr=34669 Noś i kuś..................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wprawdzie w porównaniu z tymi, które ktoś mi kiedys oferował te są całkiem, całkiem... ale jednak nie skorzystam. Wole swoje passe - stringi, ewentualnie od czasu do czasu ulubioe spodenki przyjaciela ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elMagico
witam,fajnie było poczytać ten topic,bo jakoś tak się w nocy obudziłem i spać nie mogłem... też dodam coś od siebie,choć już nieco spiący się zrobiłem,a i baterie mam słabą. Mam obsesje na punkcie kobiecych ubrań,oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Mój wkład w "uświadamiania" Kobiet, w temacie noszenia pończoch jest całkiem spory. Mam 27 lat,miałem już kilka znajomości za sobą... i... często bardzo często jeżdziłem z Kobietami na zakupy(jako doradca-nie sponsor) znam pod wawką kilka fajnych sklepów i mniej więcej wiem co gdzie jest. czesto w wolnych chwilach jeżdziliśmy własnie na takie zakupy,oprócz tego butelka wina wytrawnego i w po powrocie do domu; sesja i ostateczna prezentacja nabytków. Jak sie to kończyło to juz oszczędzę pisania, a Wam czytania... Kobieta potrafiąca w ten sposób uwydatniać swoja Kobiecośc,to naprawdę skarb....mnie to bardzo kręci... zanim padnie mi bateria do końca i zmorzy sen napisze Wam jeszcze co lubię u Kobiet-wiem,że motywem przewdonim tego topicu sa pończochy więc będą. więc preferuję strój biurowo-wizytowo-oficjalny-aczkolwiek... szpilki-odpowiedniej wielkości,ciekawie sie prezentją z paseczkami-odkrywające palece u stóp...może średnio pasują do buira no ale.. pończochy-bezowe,z lekkim połyskiem 15-20den samonośne(z sylikonowym paskiem) koniecznie z dobrze dobranym rozmiarem,i drobnymi oczkami-gdyż efekt "rozciągniętych oczek" wygląda kiepsko spódnica, z małym rozcięciem,przez które widać fragment koronki podczas siadania miłe widziana -top w zależności od miejsca i odpowiedni dla miejsca-fajnie wyglądają topy wykonane z delikatnych satynowych materiałów-nie z bawełny jesli chodzi o bieliznę to oczywiście stringi plus jakiś fajny stanik-niekoniecznie musi być to komplet-czasem można coś dobrac i pasuje swietnie ciekawie wygląda też lekko opalona skóra pokryta balsamem z brokatem(tylko koniecznie wielkośc brokatu-mikroskopijna widoczna tylko z z bardzo małej odległości) bo duży brokat to troszke tandetą zalatuje. zabdane wyprostowane włosy....oj długo by pisać o szczegółach,ale przyjemnośi sporo z tego płynie dla obu stron, po zastosowaniu.... efekt uboczny:dłuższe przebywanie w takim stroju blisko partnera wiadomo czym się kończy...nie wspomne o wspólnym wyjezdzie w dłuższą trasę...oj trudno się skoncentrować POZDRAWIAM i miłego dnia życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D no cześć marudo, rzeczywiście tak się zapamiętałam w tym bliskim memu sercu (i nie tylko) zajęciu, że dopiero dziś przypomniałam sobie, że do pracy należałoby zajrzeć przy piątku chociaż. Motyl mi marznie w króliczkach, na szczęście moja droga do pracy przebiega wg schematu - winda-garaż-auto-garaż-winda i już :) Ale po pracy idziemy na obiad i Sherlocka, zatem będzie mi musiał tyłek rozgrzewać masażem, co sprawia mu przyjemność tym większą im w bardziej publicznym miejscu się odbywa :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja widziałam w 3D i to jedyne przyjemne doznania :O O przepraszam, jeszcze jego ręka między moimi udami... :) Wszyscy gapili się na ekran przez te śmieszne gogle, więc robił co chciał. Dziś motyl został w jego paszczy około 7.30 :( Nie to, żebym narzekała... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to dawaj jpga, bo wszyscyśmy okrutnie ciekawi :P Sam też się czasami złap za ścierkę, to i motyl będzie spolegliwszy, uwierz starej wrednej wiedźmie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mam przekonać
żonę żeby mi kupiła pas do pończoch i pończoszki do codziennego noszenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie, przyjacielu taką mi reklamę robisz, że aż nie wiem co powiedziec. Piczki nie przeziębiłam, tylko dzieciatko me zachorowało i musiałam siedzie w piątek w domu :-( ale juz jestem. Niestety nie w ponczochach i nie stribgach. Lecz... w czarnych spodniach cygaretkach i czarnym golfiku, bardzo obcisłym. Boszsz.... zeby już była wiosna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na niedzielny obiad jedliśmy resztki z sobotniego, czyli odsmażaną babkę ziemniaczaną :) Dziś się poprawię i zrobię nawet zupę (krem z porów). Jak będziesz jeszcze kiedyś jechał do warsiawki, to wstąp do mnie po drodze, pośmiejemy się z kafe :P I nie narzekaj na navarę - lepsze to niż twój stary rower, a i tradycja bzykania na pace nie zaginie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też za porową nie przepadam, ale on mi ją wręcz z ust wylizuje jak juz swoją zje, więc robię. Wolne Miasto jest zawsze każdemu po drodze, nigdzie nie musisz zakręcać :O Masz rację - aby do maja... Nienawidzę któtkich zimnych dni, wielu warstw ciuchów, kozaków, owoców cytrusowych, warczenia na siebie bez powodu. Ja już chcę wypinać w plenerze!!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tu nikt nie skory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś prywatny stał suie ten topik ;-) No nic. Ja pozostaje wierna jego przeznaczeniu i piszę, że dzis nie mam ponczoch... brr... nie dałam rady. Ale jestem ubrana w spódniczkę, czarne śliczne rajstopy, szary sweterek w serek. I nie mam stringów lecz bardzo efektowne biała majteczki z różami po prawej stronie... Po prawej stronie czego? Brzucha... hahaha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli przekoczujesz na bemowie do środy w czerwcu, to nie będziesz musiał zakręcać na północ :) Metallica rules!!! Się odpastuje stare trzewiki :P A w temacie (dla Oleńki, żeby nie piszczała) - ja mam dziś na sobie pierwszy naszyjnik, który dostałam od niego w zamierzchłej przeszłości, więc już wie, że mi przeszło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie piszczę... ewentualnie mruczę. Albo krzyczę... ale to już wyższa szkoła jazdy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×