Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jaaa12

dziwny związek, nie związek

Polecane posty

Gość jaaa12

Witajcie opiszę w skrócie moją sytuację, mam nadzieję, że poradzicie mi coś bo ja sama nie wiem jak postępować. Mieszkam z facetem ponad rok, spotykamy się ponad 2 lata. Sytuacja jest o tyle chora, że on odszedł od żony i zaczął być ze mną. Ona o wszystkim wie, chyba stawiła czoła tej sytuacji, jednak do tej pory nie rozwiódł się. Na początku było pięknie, nawet mówił o wspólnej przyszłości, o ślubie, o dzieciach. Uwierzyłam w to wszystko. NA moje pytania odnośnie rozwodu, z początku odpowiadał, żebym była cierpliwa i jeszcze czekała. Więc czekałam. Mijały kolejne miesiące i nadal cisza, gdy pytałam dalej, spotkałam się wręcz z agresją z jego strony, aż zaczęłam się bać pytać. Poznał praktycznie całą moją rodzinę, odwiedzamy ją razem w Święta (chociaż z tym też jest problem, zawsze muszę wyprosić) ja natomiast nie znam jego rodziny, nie chce mnie przedstawić swoim rodzicom, choć już minęło tyle czasu. W tej chwili sytuacja wygląda tak, że przy każdej mojej próbie zbliżenia się do niego, w sensie Święta, rodzice, nawet szczera rozmowa na temat naszej przyszłości, wywiązuje się z tego awantura i on grozi, że się wyprowadzi. Że ma mnie już dość. To bardzo przykre co mówi, jest przy tym wulgarny. Wygląda na to, że będzie ze mną tylko wtedy gdy nie będę niczego wymagała i będę siedziała cicho. O wszystkim on decyduje, nawet gdy chcę do niego zadzwonić, to się zazwyczaj nie dodzwonię bo to on decyduje kiedy chce ze mną rozmawiać. i jak on to mawia \"nie ma obowiązku odbierać ode mnie telefonu \". Twierdzi także że chce mu założyć smycz na szyję i że on się nie da. Jest mi bardzo przykro z tego powodu, czuję się oszukana. Nie mam już sił walczyć o ten \"związek\". Poradźcie coś proszę. Ma to sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te verde unplugged reedition
nie ma :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wysoka 177 cm laska yin
rzuć go. Przeczytaj jeszxze raz co napisałaś. Mieszka u ciebie? wystaw mu graty za drzwi. przykro mi ale nie zalezy mu na tobie. szkoda twojego czasu, daj sobie szanse na nowe zycie, bo przy nim ytlko zmarnujesz sobie młodosć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaa12
Zaczynam myśleć, że zaczął w to wszystko wątpic, że się uda. Wcześniej był w związku małżeńskim i nadal jest ;(, żył tak jak wszyscy, spotykał się z rodziną. A ze mną nie chce, czuje się tak jakby się mnie wstydził. A ja dla niego zostawiłam narzeczonego, rzuciłam wszystko i zaufałam mu. Życie jest chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awiator
nie ma żadnego sensu. też kiedyś byłam w takim związku z facetem, na koniec kopnął mnie w tyłek i wrócił odbudowywać szczęście z żoną. Ani od niej nie odszedł, ani ciebie nie szanuje, widać że nie bierze tego poważnie. nie męcz się. Naprwwdę nic z tego nie będzie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaa12
wynajmujemy mieszkanie, wyprowadziliśmy się z naszego rodzinnego miasta. Jest mi cholernie ciężko, bo tak bardzo go kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kot z wibratorem
A może to ty jesteś w stosunku do niego agresywna, nie potrafisz zrozumieć tego że on ma jakieś obiektywne przesłąnki do tego aby cię ze swoją rodziną nie poznawać> Lepiej to obgadajcie i postaraj się zrozumieć a nie zarzucasz komuś że jest taki czy taki. Skoro z nim zamieszkałaś to z jakiego powodu, z przyzwyczajenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda_jest_nieslodka
naiwna dziewczyno ! facet majacy zone, gdy zaczyna szukac to zawsze tylko odskoczni - kochanki wszystkie sciemy, ktore wali, sa tylko po to, by cie posiasc dopoki dajesz mu to, czego oczekuje jest git jak zaczynasz wymagac - to oznacza dla niego, ze nalezy to zakonczyc i szukac innej kochanki tak to niestety jest... wiec, oczywiscie, nie ma to sensu skoncz to najszybciej i nie pakuj sie w takie uklady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te verde unplugged reedition
wszystko zniese, ale to, ze facet sie nie rozwiodl, to jest ogromna przesada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaa12
oczywiście, że zamieszkałam z nim bo bardzo chce z nim byc i go kocham, tylko nie mogę zrozumieć tego, że nie możemy żyć normalnie, tylko na tych jego zasadach. Wcześniej żył jak większość z nas, spotykał się z rodzicami swojej żony i wspólnie się odwiedzali, teraz tego nie chce, twierdzi że to było chore, że chce chronić swoją prywatność, no ale beż przesady ja nie wymagam coniedzielnych wizyt, ale chociaż mógłby mnie im przedstawić. A ja chcę założyć rodzinę, mieć dzieci, a on na wszytko ma argumenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cimcirymci
jak jest teraz do dupy, to pozniej bedzie juz tylko gorzej :-/ zone zostawil a po tym co piszesz to Cievbie tez traktuje ,ajccc uciekac jak najszybciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaa12
on twierdzi, że to ja się zmieniłam, że mówiłam, że będę czekać na niego. No i czekam, ale ile można? Próbuje znaleźć jakieś wytłumaczenie na jego zachowanie, ale nie znajduje, przede wszystkim nie chce ze mną rozmawiać. Po burzy są ciche dni, potem wszystko jakoś wraca do normy, ale to jest jak bomba zegarowa. Jak tylko pytam o przyszłośc wszystko wraca od nowa i znów grozi, że się wyprowadzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaa12
wczoraj zakomunikował że do końca tygodnia się wyprowadzi i że ja mam do końca miesiąca też to zrobić. Po czym położył się spać, śpimy razem. Więc go zapytałam czy to normalne że mnie rzuca i ze mną śpi w jednym łóżku, na co on stwierdził, że nie chce mu się tułać po hotelach :( i dziś rano wychodząc do pracy dał mi buzi. Jestem totalnie skołowana jego zachowaniem, już nie wiem w co mam wierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kot z wibratorem
To jakis psychol jest. A męcz się ty z nim dziewczyno sama. Mało to takich głupich, a gdzie ty oczy miałaś jak go brałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaa12
jak go poznałam był zupełnie innym człowiekiem, spokojnym, czułym. Mówił o ślubie, o dzieciach...o przyszłości. A teraz boję się do niego odezwać. Czuję że przegrałam na całej linii. Nie tak miało być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaa12
Zresztą nie chodzi mi o ślub, ale głównie o to, że się nie rozwiódł. Sama się sobie dziwię że z dziewczyny pewnej siebie stałam się zakompleksioną myszką. Nie mogę się z tego pozbierać już nie wiem co mam robić, jak się w stosunku do niego zachowywać żeby odzyskać swoją godnośc i pewność siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wysoka 177 cm laska yin
mówił o ślubie, dzieciach, kobieto ty maszjakies inne ambicje czy tylko slub i dzieci? chore. mówił tak bys mu dała dupy, proste i smutne. Weź sie w garsć jestesuzalezniona od niego czy co? on tobą pomiata, psychol. niech sie wyprowadza pomóz mu sie pakowac. choc jak znam zycie bedzesz go błagała na kolanach by ciebie nie rzucał. spakuj sie i szukaj nowego mieszkania on ci komunikuje ze sie wyprowadzaa a t masz za miesiac? nad czym ty sie zastanawiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kot z wibratorem
I tak bedzie sie obwianiac za to i mu wybaczy, tylko tak truje teraz. Po co ci zonaty facet, malo to mlodych niezonatych normalnych facetow? Ale ty pewnie si zlapalas ze ma samochod, wszsytko ci obiecal... a teraz wine zwaasz na niego i ze sie zeminilas w myszke, sama chcialas taka byc i sie na to zgodzilas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mas111
Dziwna sytuacja. Niby facet zrobił dla Ciebie dużo, ale jednak nie zostawił żony w sensie formalnym. Może po prostu zapytaj go wprost czy Cię kocha bo jeśli nie to szkoda Twoich nerwów. Może facet sie pogubił i sam nie wie co czuje do Ciebie, a co do żony!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaa12
Postanowiłam, że nie będę go już prosiła. Dziś nie odezwałam się do niego nawet słowem, ale nie wiem jak długo tak wytrzymam. Wiecie jak ciężko jest w takiej sytuacji gdy się mieszka razem? Gdybym go miała głęboko w dupie to może bym się nie przejmowała, ale nie jestem taka twarda.Nie umiem udawać. Niech robi co chce, zobaczymy czy spełni swoją obietnicę czy postąpi tak jak zawsze. Zbieram siły w sobie aby to przetrwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ebambiiiiiiii
z dziewczyny pewnej siebie stałam się zakompleksioną myszką zobacz co z ciebie zrobił ten facet i ten związek. uciekaj i się nie odwracaj, nawet na chwilę. nawet jeżeli jeszcze kiedys przez moment będziesz z nim szczęsliwa, to nie jest warte ciągłych stresów, nerwów i bólu. wiem co mówię. ja miałam gorzej, byłam z facetem podobnym do twojego, ale ja miałam z nim dziecko... odeszłam i nie żaluję, ułożyłam sobie zycie na nowo. tylko czasem żal mnie sciska za tymi straconymi z nim latami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wysoka 177 cm laska yin
a ja mysle ze on sie nie wyprowadzi on ciebie tylko straszy byś zamknęła paszcze i nie gadała mu o slubie i dzieciach. zabezpieczaj sie tylko bo jak wpadniesz to przechlapiesz sobie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kot z wibratorem
Jak odejdzie to dobrze, a jak nie to ty uciekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsddsds
Widzisz, Ty skrzywdziłaś narzeczonego, on swoją żonę, a teraz siebie krzywdzicie. Sprawiedliwe. To co dajemy do nas wraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wysoka 177 cm laska yin
ale on nie odejdzie, on wspaniałomyslnie zostanie bo da jej jeszcze jedną szanse:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaa12
do Kot z wibratorem chyba nie wiesz o czym mówisz. Dla niego zostawiłam swojego człopaka z którym byłam ponad 7 lat, mogłam mieć wygodne życie z samochodami i innymi dobrami, ale wybrałam MIŁOŚĆ. I tak mi ta miłość wychodzi teraz bokiem. do mas111 mówi mi że mnie kocha, pod warunkiem, że jest między nami "dobrze" jak go o to pytam w takiej jak teraz sytuacji to odpowiada, że to nie ma zadnego znaczenia. Niby zrobił dużo, ale się zawiesił i chyba nie chce nic robić dalej, Tylko po jaką cholerę mi to robi, wiedząc czego ja pragnę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wysoka 177 cm laska yin
on sie nie nadaje na meza i ojca juz to udowodnił zostawiając zonę. I ciebie tez wymieni bez skrupułów jak sie mu lespze młodsze ciasteczko trafi. Otwórz oczy, zycie ucieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mas111
Miałam podobną sytuacje tylko, że facet, z którym ja byłam nigdy nie odszedł od żony mimo, że twierdził, że mnie kocha po prostu nie mógł sobie poradzić z rozstaniem z dziećmi i tyle. Uważałam go za tchurza, ale wciąż go kocham mimo, że nie jesteśmy razem pół roku! Twoja sytuacja jest o tyle lepsza, że mieszka z Tobą. A co na to jego żona, ona nie chce rozwodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaa12
myślałam że to będzie właśnie ten, zmieniłam całe swoje życie dla niego. Mam 27 lat i chyba straciłam wiarę w to że będę jeszcze szczęśliwa z jakimś facetem. Przeraża mnie to zaczynanie znów wszystkiego od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkkdkd
No więc może wyciągniesz stać wniosek, że pewnych rzeczy się w życiu nie robi. Nie rozpieprza się komuś małżeństwa ani swojego 7 letniego związku, tylko dlatego, że ci nogi miękną na widok kogoś innego. Sorry, ale sama jesteś sobie winna, i sama spieprzyłaś sobie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×