Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sandrunia2009

wielka miłość po 2 tygodniach???

Polecane posty

Pobraliśmy się 8 miesięcy temu, do tej pory byliśmy szczęśliwą parą, znamy się od 4 lat, jestem w 7 miesiącu ciązy, od 2 miesięcy mój mąz poszedł do nowej pracy tam poznał dziewczynę, od samego początku ta znajomość mi się nie podobała, powiedziałam mu o swoich wątpliwościach , zapewniał że nic się nie dzieje , że to tylko koleżanka owszem lubi ją , bo dogadują się w pracy, ale to wszystko. jednak w drugi dzień świąt choć nigdy tego nie robiłam coś mnie podkusiło , żeby zajrzeć do jego telefonu i niestety moje złudzenia prysły, mój mąz wysyła do niej masę sms-ów, że kocha że tęskni itp. od razu u powiedziałam , że o wszystkim wiem nie wyparł się to co usłyszałam było straszne, że mnie już nie kocha tak jak przed ślubem, że to uczucie jest mniejsze, że poprostu się w niej zakochał w ciągu ostatnich 2 tygodni. probowałam z nim rozmawiać , ponieważ nie wierzę że w ciągu 2 tygodni można się zakochac to raczej jest zauroczenie, na moje pytanie za co ją kocha odpowiedział, że nie wie, czy można nie wiedzieć za co się kocha?? przez ostatni czas spędzali ze sobą bardzo dużo czasu całe dnie i noce wiem , że tego wymagała praca(otwarcie lokalu). Mówi że kocha syna który ma się urodzić za 2 miesiące, że chce być przy porodzie, a ja sobie tego nie wyobrażam że będzie przy porodzie a później wróci do niej. postanowiłam spokojnie porozmawiać wytłumaczyć, że nie warto niszczyć tego wszystkiego, staneliśmy na tym, że w połowie chce zostać ze mną a z drugiej strony chce byc z nią. To wszystko mnie przerasta, zdaję sobie sprawę że najważniejsze jest teraz dziecko, że powinnam mieć spokój aby ciążę donosić do końca. do tgo wszystkiego jeszcze dochodzi przyjaciel mojego męża który robi mu wodę z mózgu, że tamta będzie dla niego lepsza. w środku wierzę w to że on ma tak zmąconą głowę przez niego że sam nie jest do końca pewien co chce zrobić jak dalej postąpić, wierzę , że to wszystko da się uratować, tylko nie za bardzo wiem jak. ją znam osobiście, podobno powiedziała, że nie chce się wtrącać i czeka aż on podejmie decyzję o rozstaniu ze mną, że ona nie chce mieć na to wpływu. proszę poradzicie mi co z tym zrobić jak sobie poradzić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurwa prześlij tego faceta do mnie - na 2 tygodnie kurwa urządze mu obóz doroslości emcjonalnej - ie ten palant (sorki ze tak pisze o osobie którą kochasz) la? kurwa 16? Nie no jak czytam coś takiego to me krew zalewa - wybacz ale on nie jest dojrzały i nie nadaje sie na męża, przykro mi dziewczyno ze tak zagmatwał Twoje zycie - przepraszam że przeklinam, ale naprawdę wnerwia mnie zachowanie takich ludzi niedojrzałych emocjonalne - po chuj się bawił w małżeństwo tak jeden? ajbardziej szkoda mi Ciebie autorko i Twojego dziecka - nawet jęsli sprawdziłas jego telefon to (bo nie powinno się) to kit z tym nawet w takiej sytuacji Ci bym wybaczę nieposzanowanie prywatności, bo to pikus pzry tym palancie upośledzonym emocjonalne - Twój mąż sorki ale jeszt niepełnosprawny emocjonalnie - kaleka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tego przyjacela co barzdiej popiera rozpierdzielenie małżeństwa niż spróbowane tego odbudowaa - to lac po mordzie - następny frajer co chce pokazac jaki to z niego kozak... Kurcze nawet glon z kosmosu brzydzi sie takimi ludźmi - co oni w tym mają bawi ich to kurwa ze sprawiają ból innym, mają satysfakcje ż eprzez nich zawali sie czyjs sświat - kurwa zero sumienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On ma 27 lat ja 29 do tej pory był poukładany, odpowiedzialny, za to go kochałam decyzja o ślubie i o dziecku była podjęta razem , nie to że został postawiony przed faktem dokonanym. Z jednej strony natychmiast chciałabym się rozstać, a z drugiej jednak jest we mnie jakaś nadzieja, że otworzy oczy. Od samego początku jego \"przyjaciel\" do tego świadek na naszym ślubie!!!!!!!!!!, miał na niego ogromny wpływ, ale nie sądziłam , że aż taki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miejmy nadzieję ze Twojemyu męzowi w gowie się przestawi (choć wątpię) i stanie sie w końcu dorosłym i odpowiedzialnym mężczyzną a nie frajerkiem co mu sie jeszcze chce wolności jak kawalerowi! A tam - przykro mi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
straszne, nie wiem co bym zrobila, jedno jest pewne, facet jest bardzo niedojrzaly, jesli bedziecie razem to upewnij sie ze nie bedzie sie juz przyjaznil z tym przyjacielem...jak mozna powiedziec ze lepsza bedzie inna skoro on ma zone i dziecko w drodze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vampire "przyjaciel " mogdy nie będzie miał normalnej rodziny , bo jest gejem, który ma mnóstwo kasy i wszystko myśli że da się kupić za pienądze nawet przyjaciół.MOjego męża potrzebuje do rozkręcenia knajpy którą właśnie otworzył, bo na tym polega praca mojego męża, zna się na tym robi to bardzo dobrze. A ten skurwysyn niszczy to wszystko z uśmiechem na twarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie - co jest z ludxmi do jasnej ciasnej - moze wiek 27 lat działa tak na każdego (wczorajbył opisywany tu na kafe tez przypadek niedojrzałej emocjonalnie panny w iweku 27 lat) - wiem autorko że Ci zależy i ze chciałabyś powalczyc i uratowac to mażeństwo - ale do miłości trzeba dwojga - a ten Twój poprostu nie wie co to jest, i to ze o slubie i o dziecku razem podjeliście decyzję to nie świadczy o tym ze słowa które mówił miały dla niego wartość - doroslość to sztuka podejmowania decyzji i bycia konsekwentnym - a nie raz tak a za chwilę inaczej ( tak to mozna się zastanawiac czy dzis kino czy dyskoteka jak sie ze sobą chodzi) - kurcze ąż przyżekał ci an dobre i an złe i co po 8 mesiacach zapomiał o tym?! bo jakas lalunia w pracy się do nego usmiechnęła - no kurwa żenada - i on ma 27 lat?! ja kurw nie rozumie ja mam 24 i jakoś inne podejście niz on!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewny Twoj maz co ma przyjaciela geja. To cholernie rzadkie. Ok kolege mozna miec ale nie przyjaciela. Oczywiscie nie to zebym miala cos do homo bo sama mam dobrego kolege geja ale jednak jestem kobieta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja się dziwię, że kobiety są w stanie zostać z facetem, który mówi im, że kocha inną. Że chcą walczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trąbka to jestem w stanie zrozumieć, bo znaja się od dziecka i przyjaźnią, a tamten oficjalnie rok temu przyznał się do tego jaki jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok dobra przyznaję się że jestem homofobem - GEJ przyjaciel = popierdolony na maxa przyjaciel, geje niestety są popieprzeni już z samej natury i orientacji tak samo jak inni zoofile pedofile i całe to szachrajstwo - tez sobie znalazl Towarzystwo ten Twój mąż! ale cóz inni mają ine podejście do pedałów wiec nie wnam w to ... ale to nie zmienia faktu ze ten przyjaciel to kawał równiez niezrównoważonego emocjonalnie skurwiela co wiecznie by latał skakał a stabilizacja to dla niego obce słowo...przykro mi autotrko istne bagno a w srodku Ty:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te verde ja też się dziwiłam takim kobietom dopóki to mnie osobiście nie spotkało, wtedy zmienia się rozumowanie a u mnie tym bardziej, gdybym nie była w ciąży to nawet bym się chwili nie zawachała, żeby od razu go wyrzucić, może nawet na początku ciąży, ale teraz podjęcie tej decyzji jest bardzo trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tja rok temu się przyznał - pewniezadna go nie chciała i sobie wymyślił ze zostanie homo i teraz w najlepsze che rozpierdzielic czyjs związek "bo po co on ma byc tylko sam" - nie czasem chce aby naziści wrócili - zrobili by porządek!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj brat tez mial przyjaciela, ktory w koncu przyznal sie ze jest gejem, brat zerwal wszelkie kontakty. Nie uwazam ze zrobil dopbrze bo mogli pozostac na stopie kolezenskiej, nie musieli sie pryzjaznic. Ale taka jest reakcja wiekszosci facetow. Moj maz moze posiedziec i pogadac z moim kolega gejem ale nie za czesto i nie za blisko ;) Dlatego sie dziwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego zawsze gdyktoś stara sie byc wporządku musi dostac kopa od zycia - pojebany ten świat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boli to jak cholera, tym bardziej, że jak wraca do domu to gada z brzuchem opowiada mu wszystko, ja chyba zaczynam mieć większy mętlik w głowie niz on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Metlik w gowie to masz przez niego - bo on sam nie dość że siebie nie rozumie to jeszcze sieje zameszanie wkoło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie cche mi się w to wierzyć, ale powiedział, że z nią nie spał bo ona nie chiała do póki nie podejmie decyzji o byciu z nią albo ze mną, niby jej decyzja była spowodowana tym, że już w takim "związku" kiedyś była i źle to się dla niej skończyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze suka wie co robi faceci lubią gonić króliczka a on pewnie zrobi wszystko by ją w końcu puknać autorko- wóz albo przewóz- proste nie pozwalaj sobą pomiatać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarne
ona nie chciała, ale on chciał sie z nią przespać, dla mnie taki facet już nie istnieje, on Ci wyrządził straszną krzywdę, to już dla mnie nie facet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike ma racje - wierzyłas facetowi myslałas ze to ten a okazał sie dzieciakiem co mu nagle zabawek brakuje - czasem trzeba przeboleć uczucia i nie dac się soba pomiatac... cęzka sprawa zwlaszcza że nossz w sobie dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i dobrze myslisz gdyby było inaczej w ogóle nie pakowała by się znowu w taki układ niewiniątko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz sandro mówisz tą babę zdyskredytować i otworzyć mężowi oczy- o ile masz ochotę walczyć bo na razie ona jest ta dobra, słodka niewinna- niby się nie wtrąca, niby czeka na decyzje , niby nie chce...... nie rób scen, nie rób awantur- spokojnie powtarzaj- jakiego typu to są kobiety, spokojnie opowiadaj jaką przyszłość mąż sobie wybiera- jak bardzo niepewną musisz być mądrzejsza chce z tobą rodzić- niech rodzi! przy takim porodzie nawiązuje się zawsze szczególna więź niech ci pomaga, niech cie masuje niech cię przytula bądź zraniona, patrz na niego tymi oczami- ale zachowaj dumę chyba , że po prostu wolisz spasować- ale wtedy naprawdę po prostu wywal go z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeste pod wrazeniem że myslę podobnie do Pani:) proszę tego nei brac jako że Panią postarzam - mam zasadę że do starszych zwracam sie z szacunkiem - ne jest pani wyjątkiem jak cos moze Pani sptac Panią Agnie;) ale dzięki Pani wierzę ze sa na tym świecie jeszcze porządne osoby i że warto kochac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×