Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość misery...

Mam 29 lat i chcę się rozwieść...Jak mam sobie z tym poradzic??

Polecane posty

Ciebie obowiazuje jego długo zaciągnięte od dnia ślubi do dnia podpisania rozdizelności.. reszta to jego problem nie twój. Ale najpiej poradź się kogoś kto sie na tym dobrze zna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz nie rozumiem
mieszkaliscie pod jednym dachem, byliście rodziną i twój mąż nie pracował, albo i pracował ale zawsze miał flotę Tobie jako żonie to nie podpadało ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeżeli pko udzieliło
mężowi twojemu pożyczki 10 tys. zł bez twojej zgody to niech teraz pko martwi się żeby mąż spłacił ten kredyt Ty o to się nie martw :) [poza tym dlug ktory mial zaciągnąl juz w 2000 roku kiedy go nie znalam!!!narosly procenty i tego nazbieralo sie ogromna kwota] Jeżeli mąż zaciągnął kredyt 9 lat temu to musiał mieć poręczycieli i dziwię się, że przez 9 lat bank nie ściągnął swoich pieniędzy Nie byliście wtedy małżeństwem to ten dług jest długiem męża nie twoim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyno ...
źle mnie zrozumiałaś Ja tobie nie radzę, że masz zostać z mężem bo przecież nie znam ani ciebie ani twojego męża i trudno na podstawie tych kilku zdań jakie napisałaś udzielać tobie jakichkolwiek rad. Mówię tylko, że nie mozna tak ważnych życiowych decyzji jak rozwód podejmowac pod wpływem chwili bo nie raz i nie dwa bywa tak, że potem chcemy cofnąć decyzję, a ... jest już za późno. Taką radę również dałabym mojej córce i tak to odczytuj I jeszcze jedno, nie oskarżam ciebie i nie osądzam, źle odczytałaś moje intencje Moim zamiarem było tylko tobie pomóc ..., pozdrawiam i życze szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misery--
Maz nie pracowal 4 m-ce w np.2008.Wychodzil rano do pracy,ok 9 wracal po 19,mial nadal telefon sluzbowy (tak podobno umowil sie z czlowiekiem u ktorego pracowal,ale szczerze nie wiem jak tego dokonał),pieniadze z wyplaty nadal przychodzily na konto(bral pozyczki).Skad mialam wiedziec>?????Nie miescilo mi sie w glowie ze mozna nie pracowac a mowic ze sie pracuje i brac pozyczki!!Mnie to po rpsstu do glowy nie przyszlo.Jak sie niby mialam domyslic... I tak iwem, ze podobnie jak tu to i w zyciu realnym znajda sie tacy co beda we mnie widziec te co brala pozyczki i chciala tak zyc.Wlasnie to jest dla mnie rownie straszne co ta sytuacja... Rozdzielnosc mam,ale oczywiste ze nie dziala wstecz.Co z tego ze dlugi sprzed malzenstwa sa jego,jak mieszkanie jest tez jego wiec komornik moze wejsc do domu i zabrac komputer czy tv.Co do karty kredytowej jest podobna sytuacja.nie spalcanie jej rowna sie wejsciu komorneika do domu.Kazdy kto w tym nie siedzi latwo mowi,nie plac,idz do prawnika.Juz bylam, to kosztuje pieniadze i to duzo.A co do rozdzielnosci to opiera sie na uczciwosci i lojalnosci malzonka.to martwy przepis,nic nie wart papier.Notariusz wytlumaczyla mi ze jezeli maz wezmie teraz kredyt i nie pokaze bankowi aktu rozdzielnosci, to jest cos takiego jak prawo wierzyciela,ktory w momencie udzielania pozyczki nie wiedzial ze maloznkowie nie maja rozdzielnosci.Tym samym moze nawewt przy posiadaniu aktu rozdzielnosci sciagac ze mnie jego dlugi.dlugo by pisac.... Generalnie chcialam tylko zapytac was jak dostrzec pozytywna sterone zycia w obliczu takiego problemu,tego ze mi sie zycie zawaliło.niektore osoby mądrze mi tu napisaly,zeby sie skupic na konkretach,tym zeby sprzedac mieszkanie,znalezc prace a co najwazniejsze,dziecie. Nikt nie podzielil sie swoimi doswiadczeniami jak sobie radzil z rozwodem,samotnoscia,szkoda.ale i tak dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misery--
ja wiem ze nie chcialas mi nic zlego powiedziec.Pozdrawiam i dziekuje za zyczliwe slowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misery--
Noszę w domu łożysko na serdecznym palcu wyobrażając sobie, że to ślubna obrączka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jakby pojsc tą linią ze
mieszkanie były za pieniadze twoich rodziców? wezmiesz najpier rozwod a potem podzial majatku to moze da sie zrobic takie cos plus wyrownac wszystko to co maz ukradl z twojego konta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem ...
ale ta pani notariusz chyba tobie źle powiedzia ła co do brania kredytu przez twojego meża Tak jest w bankach, że jak mąż bierze kredyt to żona musi podpisac zgodę i odwrotnie ... Zadzwoń do banku to tobie powiedzą ... Jeżeli jakiś bank tego nie dopilnuje to bank ponosi konsekwencje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sytuację masz okropną ...
wspołczuje Na pewno nie będzie tobie lekko No ale tak w życiu bywa, że trzeba zamknąć drzwi, zamknac rozdział życia i zaczynać od nowa. To nic , że ten rozdział tweojego życia skończył się katastrofą, po nim będzie następny... jesteś bogatsza w tzw. doświadczenie życiowe, mądrzejsza bo każde niepowodzenie to wielki nauczyciel lepszy niż sukces. Mam nadzieję, że sobie poradzisz. Nie wiem czy pracujesz ? W każdym razie jeżeli zdecydowałaś, że zamieszkasz w innej miejscowości to najlepiej by było żebyś sobie poszukała tam pracę, a potem dopiero się przeprowadziła ... no i najważniejsze załatw alimenty na dzieci Powiedz mężowi, że jeżeli nie bedzie płacił terminowo (nieważne czy pracuje czy nie to już jego problem) to wystąpisz do sądu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podziwiam ciebie że
masz w sobie tyle siły i woli mimo żeby zaczynac wszystko od nowa mimo tej "katastrofy" jak ktos tutaj pisze, żeby zaczynać od nowa, żeby zaczynac "nowy rozdzial "swojego życia ... nie jest to łatwa decyzja i myślę , że dobrze zastanowiłaś się nad tym krokiem Rozpatrzyłaś wszystko ZA i PRZECIW ... i wybrałaś to co korzystniejsze dla ciebie i dzieci ... Nie bedzie tobie łatwo, ale dzieci szybko rosą i jak bedą trochę starsze na pewno tobie bedzie lżej ... ściskam ciebie i życzę wszystkiego dobrego na nowej drodze życia 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×